LOADING DATA
Gontyna Kry
Members | |
---|---|
Current | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards (1993-present) |
Member(bands): Aetheres, Lechia, Perunwit, Pomerania | |
Piąty | Vocals (2010-present) |
Member(bands): Kataxu, Sunwheel, Relikt, Swastyka, Darkstorm | |
Past | |
Thargelion | Guitars |
Member(bands): Corvus | |
Wicher | Drums (1993-1997) |
Komes Lupul Kurhan | Vocals (1993-2001) |
Member(bands): Barbarous Pomerania, Wilkołak | |
Krut | Guitars (1995-1996) |
Member(bands): Aetheres | |
Genthar | Bass (1997-2002) |
Skowyt Wilcinus | Drums (1999-2003) |
Member(bands): Barbarous Pomerania, Blood Stronghold, Cmentarny Zew, Coffinshade, Cthulhu Rites, Duch Czerni, Faustian Funeral, Guild of Shadows, Hatenwar, Lunar Tyrant, Necrostrigis, Nocturnal Werewolf, Nyja, Ordo Sanguinis Noctis, Ravenmoon Sanctuary, Sit Finis Hominum, Starlit Woods, Templum Umbrae, Vorthax, Waroath, Wilczy Demon, Zakon Wilczej Krwi, Zcerneboh, Zuarasiz, Lord Wind (live), Angrenost, Archandrja, Cryptal Spectres, Midnight, Night’s Blood, Quercus, Venedae, Seth, Fulguritus, Maze of Darkness, Nightevil, Odszczepieniec, Painland, Winterscars, Aetheres, Czarna Trumna, Darkstorm, Lechia, Plaguespawn, Angmar, Birkut, Czart, Demiurg Błyskawicy, Pomeranian Warriors, Sunastray, Wąpierz | |
Liton | Drums (2010-2011) |
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | Przebudzić ze snu... | Demo | 1995 | Show album |
2 | Oblicza prawd zdradzonych dla krzyża | Demo | 1996 | Show album |
3 | Welowie | Demo | 1997 | Show album |
4 | Pusty wieczór | Demo | 1998 | Show album |
5 | Na pohybel chrzescijaństwu | Compilation | 1999 | Show album |
6 | Krew naszych ojców | Full-length | 2001 | Show album |
7 | Hail Pagan Europe Vol.1 | Split | 2001 | Show album |
8 | Ścieżka zapomnianych prawd | Compilation | 2002 | Show album |
9 | Kawaleria Swaroga | Demo | 2004 | Show album |
10 | The Blood of Our Fathers | Full-length | 2008 | Show album |
11 | Arystokracja ducha | Full-length | 2008 | Show album |
12 | Ignipoten | Full-length | 2018 | Show album |
13 | Obrzędów dawnych tchnienie / Przebudzić ze snu | Split | 2019 | Show album |
Przebudzić ze snu...
Members | |
---|---|
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk orła | ||
(loading lyrics...) | |||
2. | Pieśń kruka | ||
(loading lyrics...) | |||
3. | Zew | 00:44 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Krew | 04:55 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Nostalgia | 01:12 | |
(loading lyrics...) | |||
06:51 |
Oblicza prawd zdradzonych dla krzyża
Members | |
---|---|
Warterz Neur | Guitars, Bass, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 01:38 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Twój znak | 02:53 | Show lyrics |
W żyłach mych płynie wilcza krew, Miecz zemsty w garści ściskam Jestem stworzony by nieść śmierć! Hordy Wenedów uderzają z furią Co skruszy każdy mur Piana na ustach, wściekłość w oczach Czerwienią mienią się ręce Rzucam się, wyję, rąbię i kłuję Ostrze pruje ciała niczym wilcze kły Miłuję wojnę, pogardzam śmiercią? WILCZA KREW WRZE! Instynkt naprowadza miecz Ze ścierw wrażych płynie krew Pełno walających się ciał Krzyki konających? Bitwa to miłość, która upaja! PRAWDZIWY WILK UPUSZCZA KREW NIE TRACI ZA TO? SWEJ! |
|||
3. | Wilcza krew | 04:03 | Show lyrics |
Dawno już smak kurzu czuję na mych wargach Dawno już nocy płaszcz okrył zmysłów moich byt Dawny trup żywy niczym tępy zwierz Odszedł wraz z pędzącym czasem? Z dawnych barw, z mnogich niczym łąki kwiecie Został już tandem? czerń i biel! Teraz już gardzę dziennym światłem? Grób mój też nie jest, tak jak dawniej Teraz jest dzicz tu dookoła Słyszę nieraz jak brat wilk? szepce WSTANIESZ Z TEGO DOŁA! Z trupa w trup Leżę tak, aż spłynie krew Która doda mi sił? Wskrzeszony wstanę jak ten biedny bóg ?przemiana dokonana! Słabość odrzucam, przymierze odnawiam Nocy z wampirzym rodem! To jest mój świt? Odtąd już co noc wstawać będę z grobu I BĘDĘ LEPSZY NIŻ TEN bóg, BO ON WSTAŁ TYLKO RAZ! Wąpierz! |
|||
4. | Pradawne przymierze | 04:08 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Serce lasu | 01:20 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | Leśny pan | ||
(loading lyrics...) | |||
7. | Jak głaz niewzruszony, strażnik odwiecznych prawd | ||
(loading lyrics...) | |||
8. | Outro | ||
(loading lyrics...) | |||
14:02 |
Welowie
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
1997 | Moonshine Productions | Cassette | ||
1998 | Old Legend Productions | OLP 001 | CD | Reissue, Pro CD-R |
2001 | Old Legend Productions | OLD-CD 01 | CD | Remastered |
2012 | Hellfire Records | HFR002 | 12" vinyl | Limited edition |
Members | |
---|---|
Bard Neur | Guitars, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Kruk śmierci | 04:27 | Show lyrics |
Ziemio słowiańska rodzicielko. Spocząłem martwy w twych ramionach. Nieświadom, chłodny, w ciemnościach wieczności. Ze śmiertelną raną, Z przekleństwem na ustach, Odszedłem do królestwa Cienia. Moje ciało już dawno zgnięło, A prochy porozrzucał Wiatr. Wśród lasów, łąk i masywu gór. Przy blasku czarnych, lesńych Ogni, Szczątki znów staną się moim ciałem. Pan Cienia odejmie stygmat śmierci. Moc gromu natchnie mnie znów Życiem. Wśród śpiewu starych Drzew, Z ziemi wyloni się zczerniały miecz. Powstanę, aby się mścić! W róg zadmę najdonoślniej, Znów groźnie zabrzmi wilczy zew. Legiony wojów porwę do walki, Dzikie kły będą szarpać i gryźć. Gdy nów nastanie nieprzenikniony, Popłynie rzeka krwi. I to co musi w niej utonie! Teraz powracam, a zwą mnie Krukiem Śmierci ------------------------------------------- English translation: Slavonic Land, Mother! I rested dead in Your arms. Unconscious, cold, in dark eternity, Deadly wounded, With a curse flowing up of my mouth, I left for the Kingdom of Shadow. My flesh had rotten long ago, And the ashes were scattered by wind... Amidst forests, meadows and a mountain massif. By the glow of black forest fires, The remains will turn into flesh again. The Lord of Thunder will infuse me with life again. Amidst the singing of old trees, A blackened sword will emerge from the ground. I am rising to take revenge! I will blow the horn as strongly as I can, Once more the wolfish call will sound threateningly. Legions of warriors I will carry away to fight; Wild fangs will tear and bite. When the new moon comes impenetrable, A river of blood shall flow. And what has to shall come to the bottom of it! Now I am coming back, and I am called The Raven of Death! |
|||
2. | Satyr | 03:16 | Show lyrics |
Gdy księżycowe srebrne oblicze, Zerkało z ciekawością na dół. W ciemnościach odwiecznych lasów, Gdy żałośnie wicher wył, Gdy kruk zakrakał, na samotnym dębie... W mlecznym wyziewach ziemi, Wśród gęstwin nieprzneknionej kniei, Zrodziłem się jako dziki mąż. Syn Mroku oraz Drzew. Jestem Panem leśnym ostępów. Przez wieki przemierzam dziką krainę, Znam mowę lasu i nocy szept. Me oczy gorejące w Mroku. Me kły i pazury odbijające księżycowy blask. Szyderczo śmieje się z człowieczego Strachu. Nie obcy jest mi widok jego krwi. Jestem stary niczym tysiącletni dąb. Zrodznoy w Mroku. Dziki mąż. ------------------------------------------- English translation: When the moon’s silver face Was glancing down with curiosity... In the everlasting darkness of the forest, When the wind was piteously wailing... When a raven croaked on a solitary Oak... In milky fumes of earth, Amidst the thickets of an impenetrable forest, I was born as the wild man. The son of darkness and trees. I am the Lord of the forest depths. Throughout the ages I roam the wild country, I know the speech of forest and whispering of night. My eyes glow in Darkness. My fangs and claws reflect the moonshine. I laugh derisively at human fear. I am not unfamiliar with the sight of his blood. I am as old as an Oak of a thousand years. Born in the Dark. The Wild Man. |
|||
3. | Za kraj, za krew | 01:38 | Show lyrics |
Za Kraj, Za Krew, Za Ojców... Ku Wojnie! Ku Pomście! Na Śmierć! Za Kraj, Za Krew, Za Ojców! ------------------------------------------- English translation: For the Land, for the Blood, for the Fathers... Towards the War! Towards the Vengeance! To the Death! For the Land, For the Blood, For the Fathers! |
|||
4. | Osamotnienie | 03:08 | Show lyrics |
Wszystko już znikło, już odeszło... Rozmyte wspomnienia i w sercach dzieci Strach... Płacze starzec Wiatr, Płaczą dostojne Drzewa, wyje w agonii Duch... Od wieków jestem sam, i ciągle sam. U bram zapomnianych królestw... Woda i Ogień, Dzień i Noc. Szybuję w otchłaniach niczym dziki wir. Łzy tnące mą kamieną twarz, Purpury barwą spływają po ciele. Jestem jak granit, lecz łkam... Rozpacz ściskająca mą czarną Duszę. Rozpacz osamotnienia, na Wieki przeklęty. Na Wieki sam! ------------------------------------------- English translation: Sorrow and Pain. Everything has already disappeared, all is gone... Hazy memories and fear in hearts of children. Cries the aged Wind, Cry the noble Trees, the Ghost in agnoy howls. For ages have I been alone, and still alone. At the gates of forgotten kingdoms... Water and Fire, Day and Night. I am soaring in the abyss like a wild whirl. Tears cutting my stone face, Flow down my body in a colour of purple. I am like granite, but still I weep... Despair is taking my black Soul. The despair of loneliness, forever I am damned. Forever alone! |
|||
Side B | |||
5. | Pieśń sprzed wieków | 03:54 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the Sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The Oak was a guide to Navia behind the Sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
6. | Ostrzu Pana, uderz! | 05:25 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
7. | Tęsknoty łza | 02:57 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Czuję jak drga mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
8. | Głosy cieni | 02:09 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myśli wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach oczu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
26:54 |
Pusty wieczór
Members | |
---|---|
Band members | |
Bard Neur | Vocals, Guitars, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Krut | Guitars |
Genthar | Bass |
Guest/Session | |
Lublana | Vocals (female) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Intro (1998) | 02:33 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Prolog (1995) | 03:48 | Show lyrics |
Spojrzyj i słuchaj tej opowieści Mara przeszłości teraz twe życie zakłóci Czas przypomnieć starodawne dzieje Tysiące prawd zrzucono w doły grobowe Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny Smutne są nasze myśli, bracia Echo dawnych wspomnień budzi się na nowo Tęsknota pajęczą siecią oplotła nasze dusze Cóż z życia, gdy umarłe są nasze idee Mrok tajemnic nas otacza Pieśń i wiara przewodniczy Dalej z nami, kto rozpacza Kto pamięta i chce walki! |
|||
3. | Ogniste wici (1995) | 04:08 | Show lyrics |
Gdy płynęło zwykłe życie Wtem nagle na wzgórzu Wśród ciemności błysnęło światło Ogień strzelił hen do góry Już po chwili płonęły nowe W lasach ognie, oświetlały polany To zapowiedź wojny! Nakaz zbrojny! Widok był wspaniały Płonęły wici, gorzały Iskrami na płaszczu nocy pisały Wojna i śmierć swe przybycie Nazajutrz ciągnął lud mnogi Zbrojny, dumny i ponury Nieśli znaki i posągi Bogów Rogi, surmy, kotły grały Wici zbudziły miry i opola To początek wojny? Nakaz zbrojny |
|||
4. | Pieśń strzelca (1995) | 02:48 | Show lyrics |
Śród wzgórzów i jarów I dolin i lasów, Śród pienia ogarów I trąby hałasów; Na koniu, ścigły I z bronią, со grzmotem Piorun zatłumi; Jak rycerz krwi chciwy, Odważnie, zdradziecko, Bój zaczął myśliwy. Witajcież rycerza, Pagóry i niwy! Król lasów, pan zwierza, Niech żyje myśliwy! Czy w niebo grot zmierza, Czy w knieje i smugi, Stąd płyną krwi strugi. Kto w puszczy dojedzie Odyńca bez trwogi? Kto kudły niedźwiedzie Podścieli роd nogi? Król lasów, pan zwierza. Witajcież rycerza, Pagóry i niwy! Król lasów, pan zwierza, Niech żyje myśliwy! Czy w niebo grot zmierza, Czy w knieje i smugi, Stąd płyną krwi strugi. (taken from "Dziady, część I" by Adam Mickiewicz; slightly edited) |
|||
5. | Lud mroku (1995) | 04:59 | Show lyrics |
Na niebie widać krwawy blask Knieje dzikie i głuche Od morza czarne chmury mkną Mrok zalewa wciąż ługi Noc jest tu panią? Opiekunką Bogowie patrzą z dumą na swe dzieci Woj wciąż o wojnie jeno marzy Palowska krew w twych żyłach drga Walka i grabież pod osłoną nocy To całe ich życie! To główny ich cel! Lud mroku w głębi naszych serc trwa |
|||
Side B | |||
6. | Wilcze zastępy (1997) | 01:47 | Show lyrics |
W noc chłodną W noc ciemną Gdy księżyc skryty za chmura czarną Gdy mrozu macki otuliły ziemię Wiatr dziko wyje w gąszczu puszczy Odziani w skóry W oczach barbarzyńska furia Zęby wściekle wyszczerzone W dłoniach topory i miecze Pięści zaciśnięte uniesione w górę Oto cel zniszczenia Biskupów dominia, psy z rodu Jezusa Będą poduszone Kurnik naznaczony krzyżem Długo się nie palił Księży ścierwa w czerwieni drgały Wyjąc umknęliśmy w knieję |
|||
7. | Nawia (1995) | 04:36 | Show lyrics |
Za czarnym wzburzonym morzem Ku niebu lub może w sercu ziemi Tam gdzieś, gdzie światło umarło Tam, gdzie ciepło jest tylko wspomnieniem Tam, gdzie panuje mroźny chłód Tam, gdzie czerń jest nieprzenikniona Tam, gdzie kierują się umarli Jest kraina wszystko lub nic Pustkowie pełne innego życia Kraina ta zwie się Nawia A rządzi nią wszechpotężny Cień Welesa |
|||
8. | Jeźdźcy gromu (1995) | 04:11 | Show lyrics |
Wnet, gdy spąsowiało niebo Gdy błękit zmienił się w purpurę Spadliśmy niczym wilki na zwierzynę Gnani wściekłością, rządzą czynu Topory, miecze w naszych rękach Ludzie w popłochu uciekają Palą się domy i słychać płacz Nagle grom spadł i słychać huk Przepływ energii w naszych dłoniach Rzeź wzmaga się Rośnie wciąż stos okaleczonych ciał Skrwawieni, walki syci Wśród huku boskiego gromu Ujeżdżamy w las A ogień Pana błyska wśród nas... |
|||
9. | Epilog (1995) | 03:30 | Show lyrics |
Pieśń ta była już w grobie, już chłodna Krew poczuła, spod ziemi wyległa I jak upiór powstaje, krwi żąda Tak zemsta, zemsta, zemsta nad wrogiem A krzyż pęka i w proch się zamienia? Ja pójdę wieczorem Naprzód braci gryźć muszę Komu tylko kły zapuszczę w duszę Ten, jak ja, musi zostać upiorem Tak zemsta, zemsta, zemsta nad wrogiem A krzyż pęka i w proch się zamienia? Potem pójdziem, krew wroga wypijem Ciało jego rozrąbiem toporem Ręce, nogi gwoździami przybijem By nie powstał i nie truł nas dalej Z duszą jego zabójstwo uczynim Wszyscy razem na duszę usiądziem Póki z niej nieśmiertelność wydusim Póki ona czuć będzie, gryźć będziem Tak zemsta, zemsta, zemsta nad wrogiem A krzyż pęka i w proch się zamienia? Wznoszę się, lecę na szczyt opoki Między księże, biskupy, papieże Tu ja brudne przeszłości obłoki Rozcinam źrenicą jak mieczem Rękoma jak wichrem mgły rozdzieram Jak widmo z góry na lud spozieram Tam księga przyszłych losów naszych Patrz, tam w dole Przyszłe wypadki i lata Jam orzeł na niebie Jam Pana błyskawice Szpony me dostrzega stare błędy W walce je pochwycę Cóż to, jaki ptak powstał Zasłania wszystko i okiem mnie wzywa Skrzydła ma czarne jak burzliwa Chmura i niebo całe zakrywa To czas zaklęty, prawda Myśl nasza słowiańska Jakże ktoś ty kruku! Jam ojciec wasz, człeku Jam GROMOWŁADNY! |
|||
32:20 |
Na pohybel chrzescijaństwu
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Kruk śmierci | 03:44 | Show lyrics |
Ziemio słowiańska rodzicielko. Spocząłem martwy w twych ramionach. Nieświadom, chłodny, w ciemnościach wieczności. Ze śmiertelną raną, Z przekleństwem na ustach, Odszedłem do królestwa Cienia. Moje ciało już dawno zgnięło, A prochy porozrzucał Wiatr. Wśród lasów, łąk i masywu gór. Przy blasku czarnych, lesńych Ogni, Szczątki znów staną się moim ciałem. Pan Cienia odejmie stygmat śmierci. Moc gromu natchnie mnie znów Życiem. Wśród śpiewu starych Drzew, Z ziemi wyloni się zczerniały miecz. Powstanę, aby się mścić! W róg zadmę najdonoślniej, Znów groźnie zabrzmi wilczy zew. Legiony wojów porwę do walki, Dzikie kły będą szarpać i gryźć. Gdy nów nastanie nieprzenikniony, Popłynie rzeka krwi. I to co musi w niej utonie! Teraz powracam, a zwą mnie Krukiem Śmierci ------------------------------------------- English translation: Slavonic Land, Mother! I rested dead in Your arms. Unconscious, cold, in dark eternity, Deadly wounded, With a curse flowing up of my mouth, I left for the Kingdom of Shadow. My flesh had rotten long ago, And the ashes were scattered by wind... Amidst forests, meadows and a mountain massif. By the glow of black forest fires, The remains will turn into flesh again. The Lord of Thunder will infuse me with life again. Amidst the singing of old trees, A blackened sword will emerge from the ground. I am rising to take revenge! I will blow the horn as strongly as I can, Once more the wolfish call will sound threateningly. Legions of warriors I will carry away to fight; Wild fangs will tear and bite. When the new moon comes impenetrable, A river of blood shall flow. And what has to shall come to the bottom of it! Now I am coming back, and I am called The Raven of Death! |
|||
2. | Satyr | 02:50 | Show lyrics |
Gdy księżycowe srebrne oblicze, Zerkało z ciekawością na dół. W ciemnościach odwiecznych lasów, Gdy żałośnie wicher wył, Gdy kruk zakrakał, na samotnym dębie... W mlecznym wyziewach ziemi, Wśród gęstwin nieprzneknionej kniei, Zrodziłem się jako dziki mąż. Syn Mroku oraz Drzew. Jestem Panem leśnym ostępów. Przez wieki przemierzam dziką krainę, Znam mowę lasu i nocy szept. Me oczy gorejące w Mroku. Me kły i pazury odbijające księżycowy blask. Szyderczo śmieje się z człowieczego Strachu. Nie obcy jest mi widok jego krwi. Jestem stary niczym tysiącletni dąb. Zrodznoy w Mroku. Dziki mąż. ------------------------------------------- English translation: When the moon’s silver face Was glancing down with curiosity... In the everlasting darkness of the forest, When the wind was piteously wailing... When a raven croaked on a solitary Oak... In milky fumes of earth, Amidst the thickets of an impenetrable forest, I was born as the wild man. The son of darkness and trees. I am the Lord of the forest depths. Throughout the ages I roam the wild country, I know the speech of forest and whispering of night. My eyes glow in Darkness. My fangs and claws reflect the moonshine. I laugh derisively at human fear. I am not unfamiliar with the sight of his blood. I am as old as an Oak of a thousand years. Born in the Dark. The Wild Man. |
|||
3. | Za kraj, za krew... | 04:03 | Show lyrics |
Za Kraj, Za Krew, Za Ojców... Ku Wojnie! Ku Pomście! Na Śmierć! Za Kraj, Za Krew, Za Ojców! ------------------------------------------- English translation: For the Land, for the Blood, for the Fathers... Towards the War! Towards the Vengeance! To the Death! For the Land, For the Blood, For the Fathers! |
|||
4. | Osamotnienie | 04:08 | Show lyrics |
Wszystko już znikło, już odeszło... Rozmyte wspomnienia i w sercach dzieci Strach... Płacze starzec Wiatr, Płaczą dostojne Drzewa, wyje w agonii Duch... Od wieków jestem sam, i ciągle sam. U bram zapomnianych królestw... Woda i Ogień, Dzień i Noc. Szybuję w otchłaniach niczym dziki wir. Łzy tnące mą kamieną twarz, Purpury barwą spływają po ciele. Jestem jak granit, lecz łkam... Rozpacz ściskająca mą czarną Duszę. Rozpacz osamotnienia, na Wieki przeklęty. Na Wieki sam! ------------------------------------------- English translation: Sorrow and Pain. Everything has already disappeared, all is gone... Hazy memories and fear in hearts of children. Cries the aged Wind, Cry the noble Trees, the Ghost in agnoy howls. For ages have I been alone, and still alone. At the gates of forgotten kingdoms... Water and Fire, Day and Night. I am soaring in the abyss like a wild whirl. Tears cutting my stone face, Flow down my body in a colour of purple. I am like granite, but still I weep... Despair is taking my black Soul. The despair of loneliness, forever I am damned. Forever alone! |
|||
5. | Pieśń sprzed wieków | 01:20 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the Sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The Oak was a guide to Navia behind the Sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
6. | Ostrzu pana uderz | 05:18 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
7. | Tęsknoty łza | 02:53 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Czuję jak drga mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
8. | Głosy cieni | 02:07 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myślim wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach ozu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
Side B | |||
9. | Intro | 01:25 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Wilcza krew | 02:44 | Show lyrics |
W żyłach mych płynie wilcza krew, Miecz zemsty w garści ściskam Jestem stworzony by nieść śmierć! Hordy Wenedów uderzają z furią Co skruszy każdy mur Piana na ustach, wściekłość w oczach Czerwienią mienią się ręce Rzucam się, wyję, rąbię i kłuję Ostrze pruje ciała niczym wilcze kły Miłuję wojnę, pogardzam śmiercią? WILCZA KREW WRZE! Instynkt naprowadza miecz Ze ścierw wrażych płynie krew Pełno walających się ciał Krzyki konających? Bitwa to miłość, która upaja! PRAWDZIWY WILK UPUSZCZA KREW NIE TRACI ZA TO? SWEJ! |
|||
11. | Pradawne przymierze | 03:54 | Show lyrics |
Dawno już smak kurzu czuję na mych wargach Dawno już nocy płaszcz okrył zmysłów moich byt Dawny trup żywy niczym tępy zwierz Odszedł wraz z pędzącym czasem? Z dawnych barw, z mnogich niczym łąki kwiecie Został już tandem? czerń i biel! Teraz już gardzę dziennym światłem? Grób mój też nie jest, tak jak dawniej Teraz jest dzicz tu dookoła Słyszę nieraz jak brat wilk? szepce WSTANIESZ Z TEGO DOŁA! Z trupa w trup Leżę tak, aż spłynie krew Która doda mi sił? Wskrzeszony wstanę jak ten biedny bóg ?przemiana dokonana! Słabość odrzucam, przymierze odnawiam Nocy z wampirzym rodem! To jest mój świt? Odtąd już co noc wstawać będę z grobu I BĘDĘ LEPSZY NIŻ TEN bóg, BO ON WSTAŁ TYLKO RAZ! Wąpierz! |
|||
12. | Jak głaz nie wzruszony... | 03:59 | |
(loading lyrics...) | |||
13. | Outro | 01:14 | |
(loading lyrics...) | |||
39:39 |
Krew naszych ojców
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2001 | Battlefield Records | CD | Limited edition | |
2001 | Old Legend Productions | OLP 007 | Cassette |
Members | |
---|---|
Band members | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards |
Thargelion | Guitars |
Genthar | Bass |
Skowyt Wilcinus | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Miscellaneous staff | |
B. Brozyna | Engineering, Mixing |
Piotr Nowak | Logo |
Sirkis | Cover art |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | My nie z tych, co kark ugną pod krzyżem | 05:19 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pogański triumf - przecława (10 IX 1056) | 07:06 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Krew naszych ojców | 08:49 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Zew wilczych braci | 07:00 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wzywają nas duchy przodków | 03:17 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Twój znak to... | 03:14 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Ogień i stal w naszych rękach | 06:14 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Nadchodzimy, bedziecie rzygać krwią wy żydowskie bękarty | 07:49 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | W ofierze bogom! (Świętowit się raduje) | 02:35 | Show lyrics |
Świętowicie! Ojcze! Świętowicie! Ojcze! Na kolana psie! Twój martwy bożek ci nie pomoże! Świętowicie przyjmij w darze tę oto krew chrześcijańskiego niewolnika raduj się Panie tak jak my dzięki Ci za triumf w boju miej w opiece poległych ich krew użyźniła świętą ojczystą ziemię Pogańskie duchy niech strzegą jej wiecznie! Sława Słońcu! Sława!!!! |
|||
51:23 |
Hail Pagan Europe Vol.1
Members | |
---|---|
Band members | |
Ohtar | |
Necro | Vocals, Guitars |
Gontyna Kry | |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Bard Neur | Guitars, Keyboards |
Saltus | |
Bithorn | Guitars |
Hellrizer | Drums |
Wojnar | Guitars |
Faun | Vocals |
Kataxu | |
Piąty | Vocals, Guitars, Bass |
Selbstmord | |
Diathyrron | Drums |
Necro | Vocals, Lyrics |
Guest/Session | |
Diathyrron | Bass |
Raborym | Drums, Vocals |
Mittloff | Drums |
Jacek Melnicki | Keyboards |
Belial Wolf SS | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Loki | Lyrics (track 6) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Gontyna Kry - Pieśń sprzed wieków | 04:22 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The oak was a guide to Navia behind the sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
2. | Gontyna Kry - Ostrzu pana uderz | 05:45 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopielie... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s blade strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
3. | Selbstmord - Through the Gates of Victims | 05:12 | Show lyrics |
My body bathed in blood The shots go towards them The acrid smoke of dead bodies hovers everywhere There is no mercy even for the victims! I hurdle corpses, there’s so many of them here The enemies and the relatives die one after one It’s hell on earth We have to kill without mercy, without remorse Death to the week - prise the honour A cemetery breath of dead wind Inside the victims grave - dead mist Among the corpses - charred shreds of my body I didn’t lose – death is the victor of all |
|||
4. | Selbstmord - The Sign of Lie | 04:18 | Show lyrics |
Fucking churches Fucking Jews Fucking clergy Fucking z.o.g. Fucking mob Fucking Jesus Christ Go through the life with lifted head Spit on the cross – the sign of stupidity Kill your sorrow with bitter drink And spit on the cross – the sign of lie Kill happiness in yourself, destroy dreams Leave love, go on the other side of life |
|||
5. | Ohtar - Song of War | 08:16 | Show lyrics |
Bestial scream of animal nature Raised heads and banners of fatherland Face expression absorbed in hatred Song of war follows them Got rid of feelings and mercy Stay on guard the White Race Gave their blood for honour and pride Waffen SS Zionist demise Flames of corpses’ Jewish scum Victory! Raised heads and hands on the sign of the sun These are the legions of Aryan Power Empire of invicibles |
|||
6. | Ohtar - ...and Only This Old Forest | 06:46 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Kataxu - My Name from the Forest | 07:14 | Show lyrics |
Animal breath leads alarmingly Ardusing the concience of possession of a haze - forgotten property ...To hidden moment in which you stand Further than the sense and fear allow The truth shudders from you - covered with a lie. Closer and closer My frozen hearts - increases the higher meaning And the energy spirits from the bottom of the Kataxu abyss The truth shudders from you - it knows that it was hidden to confine Now it’s my turn - to enter the taste of instinct Now it’s my turn - to destroy the fast circles ...Deeper understaning of time ...Transfiguration of original I Pulsing vibrations - an art above the thick eddies of torents. I am the abstract prospect I am the mirror of birds Looking at your glare take my steel and hear my scream Among the words I can’t catch up with - great desire - What is my former name? - Get deeper and recognize your sign! - I can’t see but the Earth caress me! - Your pagan faith will lead you! ...Torn parts of the mysteries, catching by the hunger Behind me they are submerged... I am swimming but when the peace decreases in wave Of the forest, I will find my name from the forest Again with each tremble of my soul I will find it My name from the forest! |
|||
8. | Saltus - W krainie cienia | 06:47 | Show lyrics |
Pod osłoną nocy trwam W ręku dzierżę święty miecz Zmierzam w stronę braci mych Księżyc moim głosem jest Mijam bory pełne mgły Tylko jeden został szlak On prowadzi mnie na skraj Tam, gdzie leży śmierci jar Zobaczyłem ofiarne pustkowia Pełne krwi jak lawa gorącej Usłyszałem smutny śpiew ptaków Kraina cienia wzywa mnie... Tam gdzie skrył się cichy wiatr Tam ostatnia bitwa trwa Niech zapłonie ogień mych braci Jestem tutaj by pomścić ich krew Wojna rodzi we mnie siłę I okrywa mnie płaszczem zwycięstwa To jedyna droga ku chwale To jedyna istota męstwa Niech brzmią bębny tylko dla nas Dla strażników przyrody Niech zginą ci którzy krzyż przynieśli Bogowie są z nami!!!! Wiele wieków jeszcze minie zanim znowu wzejdzie słońce I ogarnie swym płomieniem ciemne wrota mojego królestwa Tam gdzie wojna kiedyś była , tam nastanie pokój Lecz nim wszystko to nastąpi zginąć musi wiele istnień ludzkich Teraz jedną słychać pieśń To jest hymn ojczyzny mej Ziemi , co zrodziła mnie Ziemi czarnej niczym mrok Gdzieś ku niebie wzbił się ptak Jeden walki naszej znak Niechaj chwała jemu lśni Niczym księżyc wieczysty... |
|||
9. | Saltus - Wielki las | 06:00 | Show lyrics |
Sława! Przez wielki las Przez zimny las Przez mroczny las Podążam w otchłani zapomnienia Widzę kurhany mych ojców które splamił krzyż Niosę zwycięstwo dla braci I wieczne zjednoczenie Wojna! Śmierć! Nienawiść! Gniew! Wśród gęstych drzew Wśród szarych drzew Wśród smukłych drzew Słyszę jak wicher wojenne pieśni śpiewa Uderzam swa potężną prawicą w lica bezsilności Zdrajcy musza odejść! Przetrwają tylko wybrani Sława! Zwycięstwo! Honor! Sława! W oparach leśnej mgły Zatapiam się myślami Pragnę tam pozostać Tam jest moje królestwo Wichry drogę wskażą mi Do krainy szczęścia I moje leśne duchy Nade mną czuwają Jestem samotnym wędrowcem Wśród zapomnianych kniei Płynę przez kraj mroku Na swoim rumaku Niesie mnie on tam Gdzie nigdy nie bylem Pragnę poznać te ziemie Przez pamięć owinięta A kiedy dotrę tam na miejsce Bede jedynym królem i władcą Zaś moje królestwo będzie tak wielkie Jak wielki potrafi być las Sława! |
|||
54:40 |
Ścieżka zapomnianych prawd
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Nostalgia | 01:12 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Krew konających | 04:55 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Zew | 00:44 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Nawia | 02:26 | Show lyrics |
Za czarnym wzburzonym morzem Ku niebu lub może w sercu ziemi Tam gdzieś, gdzie światło umarło Tam, gdzie ciepło jest tylko wspomnieniem Tam, gdzie panuje mroźny chłód Tam, gdzie czerń jest nieprzenikniona Tam, gdzie kierują się umarli Jest kraina wszystko lub nic Pustkowie pełne innego życia Kraina ta zwie się Nawia A rządzi nią wszechpotężny Cień Welesa |
|||
5. | Lud mroku | 04:27 | Show lyrics |
Na niebie widać krwawy blask Knieje dzikie i głuche Od morza czarne chmury mkną Mrok zalewa wciąż ługi Noc jest tu panią? Opiekunką Bogowie patrzą z dumą na swe dzieci Woj wciąż o wojnie jeno marzy Palowska krew w twych żyłach drga Walka i grabież pod osłoną nocy To całe ich życie! To główny ich cel! Lud mroku w głębi naszych serc trwa |
|||
6. | Epilog | 04:49 | Show lyrics |
Pieśń ta była już w grobie, już chłodna Krew poczuła, spod ziemi wyległa I jak upiór powstaje, krwi żąda Tak zemsta, zemsta, zemsta nad wrogiem A krzyż pęka i w proch się zamienia? Ja pójdę wieczorem Naprzód braci gryźć muszę Komu tylko kły zapuszczę w duszę Ten, jak ja, musi zostać upiorem Tak zemsta, zemsta, zemsta nad wrogiem A krzyż pęka i w proch się zamienia? Potem pójdziem, krew wroga wypijem Ciało jego rozrąbiem toporem Ręce, nogi gwoździami przybijem By nie powstał i nie truł nas dalej Z duszą jego zabójstwo uczynim Wszyscy razem na duszę usiądziem Póki z niej nieśmiertelność wydusim Póki ona czuć będzie, gryźć będziem Tak zemsta, zemsta, zemsta nad wrogiem A krzyż pęka i w proch się zamienia? Wznoszę się, lecę na szczyt opoki Między księże, biskupy, papieże Tu ja brudne przeszłości obłoki Rozcinam źrenicą jak mieczem Rękoma jak wichrem mgły rozdzieram Jak widmo z góry na lud spozieram Tam księga przyszłych losów naszych Patrz, tam w dole Przyszłe wypadki i lata Jam orzeł na niebie Jam Pana błyskawice Szpony me dostrzega stare błędy W walce je pochwycę Cóż to, jaki ptak powstał Zasłania wszystko i okiem mnie wzywa Skrzydła ma czarne jak burzliwa Chmura i niebo całe zakrywa To czas zaklęty, prawda Myśl nasza słowiańska Jakże ktoś ty kruku! Jam ojciec wasz, człeku Jam GROMOWŁADNY! |
|||
7. | Intro | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Cienie w ciemnościach | 01:28 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Twój znak to... | 03:09 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Wilcza krew | 02:48 | Show lyrics |
W żyłach mych płynie wilcza krew, Miecz zemsty w garści ściskam Jestem stworzony by nieść śmierć! Hordy Wenedów uderzają z furią Co skruszy każdy mur Piana na ustach, wściekłość w oczach Czerwienią mienią się ręce Rzucam się, wyję, rąbię i kłuję Ostrze pruje ciała niczym wilcze kły Miłuję wojnę, pogardzam śmiercią? WILCZA KREW WRZE! Instynkt naprowadza miecz Ze ścierw wrażych płynie krew Pełno walających się ciał Krzyki konających? Bitwa to miłość, która upaja! PRAWDZIWY WILK UPUSZCZA KREW NIE TRACI ZA TO? SWEJ! |
|||
11. | Ostrzu Pana, uderz | 05:22 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
12. | Tęsknoty łza | 02:54 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Gzuję jak dgra mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
13. | Głosy cieni | 02:10 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myśli wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach oczu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
40:08 |
Kawaleria Swaroga
Members | |
---|---|
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Warterz Drzewit Neur | Vocals, Guitars, Keyboards |
Skowyt Wilcinus | Drums |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | My, Slowianie | 02:30 | Show lyrics |
My, Słowianie zawsze walczyliśmy do końca Albowiem woleliśmy śmierć od niewoli niesionej przez krzyż Nie znaliśmy litości, kroczyliśmy we krwi chrześcijan Nasze miecze były nienasycone, nasze dusze niezaspokojone Bogowie łaknęli chrześcijańskiej krwi, a myśmy ją im dawali... |
|||
2. | Niesmiertelny Duch Barbarzyńskiej Furii | 06:40 | Show lyrics |
Nieokiełznany zew, prastary duch, śmierci druh... Tajemna moc, nienawiść i gniew, bitwy zgiełk, żelaza szczęk... Przelana krew, śmierci śpiew, wojownicza furia, odwieczna bitwa - bez końca... Z pola bitwy dziki krzyk, barbarzyńskich bestii ryk, Bez litości, bez przebaczenia - stworzeni by siać śmierć, Zrodzeni by Gromowładnego młotem na ziemi być... To wilcza sfora, która upuszcza wrogu krew To wataha, która pod płaszczem nocy morduje i pali To armia, którą chęć walki prowadzi - jedyny cel to w imię Bogów zwycięstwo! Barbarzyńskiej furii nieśmiertelny duch panem jest tu Synowie Peruna o sercach zimnych jak ich stal, Stworzeni by nieść śmierć Wojna-matka wychowała ich! W ich sercach tylko nienawiść i rozpalony słońca znak, Bo to wojna-matka wychowała ich! |
|||
3. | Kawaleria Swaroga | 05:35 | Show lyrics |
W blasku wilczej pełni zrodzeni Pod stanicami Swaroga krocząc mroku drogą Symbolem Czarnego Słońca naznaczeni Mocą Starych Bogów niesiemy zagładę swym chrześcijańskim wrogom Nocny rytuał krwi pośród niedostępnych drzew Wyzwala gniew – zew krwi znaczy gęstą mgłę Z której wyłaniamy się by nieść śmierć Wrogom i zdrajcom Sławii, pogardą obwieścić ich kres Wojownicy Świętowita przebudzili się Zgromadzenie wszystkich walecznych serc Potęga tradycji w majestacie pogańskich drzew Niczym błyskawice na niebie lśni przeznaczenia miecz Wilczy kostur Świętowitowego żercy Uderzył znów w ziemię początkując czas zemsty Rozświetlił swą mocą mrok przeszłości Skrywający w lesie pradawną mądrość Złączył ponownie w wielkie plemię wszystkie słowiańskie dusze czekające na odrodzenie Obdarzając mocą wojowników swych Twardym prawem karząc tych, którzy zdradzili wiarę Ojców mych Z nieliczną grupą towarzyszy mych Gotowych na ryk Rujewitowych przestworzy Wierni dziedzictwu Przodków do ostatniej kropli krwi Będziemy trwali na wojennej ścieżce słowiańskiej mocy |
|||
4. | Bramy Arkony | instrumental | |
(loading lyrics...) | |||
14:45 |
The Blood of Our Fathers
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
September 2008 | Independent | CD | Digipak | |
2010 | Werewolf Promotion | WP79 / HIH63 | Cassette |
Members | |
---|---|
Band members | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards, Percussion |
Miscellaneous staff | |
A. Klimenko | Artwork, Cover art |
Neur | Cover art concept, Design |
Sirkis | Logo art |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Pagan Triumph (Intro) | 02:05 | Show lyrics |
Their is a path for those Who Choosed to follow Ancient, Heathen virtues Their is the path for whom The faith of ancesters And Greatness of Fatherland Are the most sacred purpase Assigned by eternal gods |
|||
2. | The Blood of Our Fathers | 07:34 | Show lyrics |
I summon you Proud and forgotten ones I summon you Benumbed in silence at once Come with host of quiet shadows I know A sorrowful and tearful yearning Draws you Let the glow of fire Lead you like remembrance Fathers of oblivion Where are you What has remained of you We will resurrect it in sanctity Far away you run As river of grey and obscure Into the heart of tranquility and silence Called there by heart We renew out alliance with forefathers In ritual exultation We will resurrect those Who immersed Into infinity of the world We will summon those Who are covered With monumental and dismal silence My thoughts are running Into infinity of sound Where lies what is against Nature of life Fathers of oblivion Where are you Today fatherland calls you To support it like before Your bloodshed will be sacred matter |
|||
3. | Your Sign | 04:38 | Show lyrics |
My sign is always My sign forever White Eagle in heart White Eagle on coat When enemy foot of stranger Trample this ground Tortured to death Carries me anger Soul is flooding by despair Voice of Gods speaks to me: Kill! Fight! Defend native ground Respect only your own tribe! Chains always rusted long ago Slavism lies in grave As rotten cadaver, Trampled by strangers By unaware of blood Where our pride, Fortitude of spirit, honour?! In these veins still flows The blood of ancient tribe Wake up warrior Do you hear the squeak of eagle? It will wake you up Your sign is white eagle |
|||
4. | Ancient Covenant | 02:13 | Show lyrics |
I salute you pagan ancestors You may rest in peace Here is the fire Here is the sacrifice You will be never forgotten In our hearts You will remain immortal |
|||
5. | We Are Coming... | 04:31 | Show lyrics |
Black detachment as wild monster With wolfish howl Scampers everywhere Battle sounds To be heard from everywhere And in the sky has lighted up by glow Let fear squeeze hearts of lambs Because the hour of vengeance has come Jewish bastards will be spewing With blood in fear Wolf the Aryan will bite terribly Here comes total holocaust of mob Fight will be transformed into carnage Crowds run helplessly under knives Beggarly carcasses of christians will decay And so war will melt its tentacles Till last bastard will get lost Fire will devour their homestead And wind will scatter The ashes with power We in our steel With swords in crimson We will spill Goblet of vengeance to the end And when pale moon will crawl We will be howling triumphantly Hidden in dusk |
|||
6. | The Call of Wolfish Brothers | 05:18 | Show lyrics |
O night, mother I read your dead language wildly Under your cover Men of Perun are standing As wolves uneasy All thirst for spoils All thirst for blood The blackness of night Becomes stronger and stronger Our hearts are fluttering Sensing wild rapture We will not be frighten away By any anxiety What we will fulfill Is the call of wolfish nature Perun, recognize it With your divine sense So with your support We could complete Our metamorphosis In wild night secretly Perun Move the sun And moons of planets Concentrations of meteors and storms Your thunders are as holy guardians Under your banner We will be swaggering to victory |
|||
7. | Fire and Steel in Our Hands | 05:13 | Show lyrics |
Signs of Svarog squeezed in hands Swords inflicting unavoidably death Master Your fire consumes Thatched roofs of cottages A village flooded in blood among a wood Frenzy of fight Corpses are countless Followers of Perun Greedy of blood Then murder for fame Then murder for spoils Cruel spirits of barbarian fury Sons of fire and steel Horde of fearless warriors White wolves bringing death |
|||
8. | Spirit of Slavia (Outro) | 02:44 | Show lyrics |
I can see that realm As in the mist I can feel the blood running in my veins With spirit of my pagan ancestors Proud warriors waiting for blessing Each born of fire and steel Will the fortune be prosperous Fear is not their way Let the battle begin |
|||
34:16 |
Arystokracja ducha
Members | |
---|---|
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Drum programming, Keyboards |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Czas Wenedów (Intro) | 01:39 | Show lyrics |
My, dumni, pogańscy Słowianie Zawsze walczyliśmy do końca Albowiem woleliśmy śmierć Od niewoli niesionej przez krzyż Nie znaliśmy litości Broczyliśmy we krwi chrześcijan Nasze miecze były nienasycone Nasze dusze niezaspokojone Bogowie łaknęli chrześcijańskiej krwi A myśmy ją im dawali |
|||
2. | Lucicowa dusza | 05:28 | Show lyrics |
W noc jak kir czarną, pustą i zimną Jak otchłań kosmosu nieodgadnioną W białym jak śnieg blasku nocnego słońca, Które bramą mej duszy jest W krainie, gdzie miriady drzew Niczym odwieczni strażnicy Na wieki w milczeniu trwają Z ziemi, która rodzi, karmi i pożera od wieków Z ognia mocy, która śmierć i zniszczenie daje Z wody, co dawczynią życia jest wszelkiego Z powietrza niewidzialnego W każdym skrawku świata obecnego Z odwiecznych bogów woli i mocy Odradzam się Lucicowe dziecię, co szuka schronienia w otchłani nocy Nieśmiertelny zew, wyklęty zew Niepojęta dla śmiertelnika rzecz Od wieków naznaczone wilczym znamieniem plemię Łaknie nocy i ukoić żądze księżyca lśnieniem Leśni strażnicy patrzyli i milczeli, oni wiedzieli Peruna szarobure dzieci gnają co tchu Wyjąc na wzgórzu wyznawcom jahwe śmierć i pogardę Niechybnie wróżą tu Krzyż tu nigdy nie stanie Szczerzymy kły, w nas jest wilczej duszy znamię |
|||
3. | Mistyczny żywioł wojny | 06:11 | Show lyrics |
Nieokiełznany zew Prastary duch, śmierci druh... Tajemna moc, nienawiść i gniew Bitwy zgiełk, żelaza szczęk... Przelana krew, śmierci śpiew Wojownicza furia, odwieczna bitwa - bez końca... Z pola bitwy dziki krzyk Barbarzyńskich bestii ryk, Bez litości, bez przebaczenia - stworzeni by siać śmierć, Zrodzeni by Gromowładnego Młotem na ziemi być... To wilcza sfora, która upuszcza wrogu krew To armia, która pod płaszczem nocy morduje i pali To armia, którą chęć walki prowadzi - jedyny cel to w imię Bogów zwycięstwo! Mistyczny żywioł wojny króluje tu Synowie Peruna o sercach zimnych jak ich stal, Stworzeni by nieść śmierć Wojna-matka wychowała ich! W ich sercach tylko nienawiść i rozpalony słońca znak, Bo to wojna-matka wychowała ich! |
|||
4. | Pod sztandarem gromowładnego | 04:08 | Show lyrics |
Zamarłem w bezruchu Wsłuchany w tętno swego pulsu... Usłyszałem bicie młota Gromowładnego, Które nadawało rytm mojemu sercu Orlopióry wicher zmącił głuszę Nocna czerń zgęstniała bardziej Jakby strzegąc swych arkanów nieprzystępnych Zasnąłem w myślach... Muszę stawić opór swoim ułomnościom Pokonać strach, sprostać śmierci Aby żadna nie spłoszyła mnie trwoga Dominując będę panem losu mego wroga Brnę w swych myślach... Przed oczami wciąż mam obraz pojednania, Rytualnej pieśni i ofiary danej bogu wojny Teraz stoję wpatrując się w szarość blasku Wyczuwając narastające napięcie w ciszy Zaciskam pięść, dając znak Podnoszę broń, wnet rozlega się bojowy ryk Pod sztandarem Gromowładnego Podążamy ku zwycięstwu |
|||
5. | Biel i czerwień | 02:43 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | Tułacz mroku | 06:54 | Show lyrics |
O nocy, matko niezgłębionej czerni Otchłanią nicości ziejącej Otuliłaś swym całunem ziemski padół Zaklnęłaś wichry w swym łonie Triumfalnie budząc trwogę Zrodziłaś mnie, swe dziecię - tułacza mroku Przeklinam z Tobą każdy dzień, W którym wszystko Ci wrogie Kiedy przybywasz - zaklinasz i pożerasz to w sobie Twojej wieczności wrota otworzę Podążając za Srebrnym Okiem, Które wskaże mi drogę I stanę się wszystkim i niczym Przejdę przez otchłań chaosu Uwolnię gniew woli kosmosu Tu toczy się odwieczna bitwa bez końca Wiem, że nie umrę, bo tak naprawdę nigdy nie żyłem Szept cienia, głosy z przeszłości otchłani dobiegają mnie Stoję na brzegu zimnego morza nienawiści Czując jak pochłania mnie Krzyczę w agonii, bo wiem, że muszę się świtu strzec... |
|||
7. | Zapomnianemu światu | 04:41 | Show lyrics |
Moja wiara jest mądrością Wśród gwiazd spisaną, Której ty nie zdołasz nigdy pojąć Moja wiara jest pradawnym porządkiem, Którego nigdy nie będziesz w stanie zburzyć Twoje daremne dogmaty nie mogą się mierzyć Z odwiecznymi prawami natury Przeklnij mnie! Ja nie będę nigdy tym czym jesteś ty Chcę być jadem, który wolno będzie sączył się W twych żyłach "Jestem, jestem i płaczę Biję skrzydłami jak ptak ten ranny Jak ptak ten nocny, Któremu okiem kazano skrwawionym Patrzeć w blask słońca A u mych stóp samotny kopią mi grób..." Pomnij wędrowcze ten świat, Który okrył się mgłą My dzisiaj jak miot wilczych szczeniąt Oderwanych od matki łkamy A winniśmy być jak ryczący lew Pełen chwały i wzniosłości Wznoszę mój hymn ku gwiazdom I krwawą zemsty pochodnię Aby pamięć o pradawnych bogach Nigdy nie wygasła |
|||
8. | Strażnicy pogańskiego dostojeństwa | 04:33 | Show lyrics |
Myśmy sa dziedzice Tych pradawnych światów pogańskie ognie Pełne chwały i splendoru będą nasze przyszłe dni Uwolnimy Ziemie Matke spod brzemienia obcych mroków Natchnieni w żywiołach nocy Wydobędziemy spośród zaćmień gwiazd Blask pełen chwały dla swych dróg Niosąc oredzie wieczności Będziemy oddawać się boskiemu dziełu Klnę się na moc żywiołów Klnę się na wiarę ojców Sacrum pogańskiego zawsze strzec Prastarych madrości w gwiazdach skrytych Zawsze strzec |
|||
9. | Mocarze żywiołów (Outro) | 01:22 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
37:39 |
Ignipoten
Members | |
---|---|
Band members | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Keyboards |
Piąty | Vocals |
Guest/Session | |
Mścisław | Bass, Vocals |
Wizun | Drums |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Ignipoten I | 04:38 | Show lyrics |
Ogniu, świety żywiole, zanim Cię podniosłem Byłeś wielką nieukierunkowaną formą nieożywionej energii Teraz w moich rękach stałeś się nieobliczalnym narzędziem Zależnym od mej woli Narzędziem, dzięki któremu mogę stwarzać, niszczyć I panować nad innymi Dziś oddaję pokłon Twej sile i tajemnicy |
|||
2. | Ogniem zwyciężamy | 05:20 | Show lyrics |
Przynosimy wam ogieņ pozogi Gniew tytanów, silę niszczenia Niesiemy wam pomstę i cierpienie Ujrzycie naturę, gdzie szal zywiolów panuje Zawiruja ostrza gromów Horyzonty pokryja się luna Spopielimy wasze swiatynie Kult falszywych bogow wymrze razem z wami Oto nasza rota smierci W imię bogów (wojny) podazamy Wskrzeszamy potęgę pogaņskich mocy Naszym oręzem będzie sloņce i grom Nienawisc i zemsta - wiecznie w naszych sercach Póki zyjemy, będziemy walczyc o swe prawa A wy ulegniecie przed wola naszego panowania Oto nasza rota smierci W imię bogów (wojny) podazamy Przynosimy wam ogieņ pozogi Gniew tytanów, silę niszczenia Niesiemy wam plomienista bitwę, Która uwieņczy triumf (panteistycznego) imperium Sacrum Ognia Majestat zywiolów Sacrum ognia Madrosc pradawnych Ariów Naszym symbolem jest godlo zwycięzców Przymierzem z pogaņskimi silami Ogniem gniewu plona nasze serca Ogniem furii kipi krew w naszych zylach Oto nasza rota smierci W imię bogów wojny podazamy ...Gdy w naszych wielkich czynach czujemy Jak otacza nas splendor zwycięstwa Wówczas aura chwaly zaplonie potęzna wiazka mocy Zmuszajac wrogów liczyc się z nieokielznanym zywiolem naszej epoki |
|||
3. | Etos zdobywców | 07:24 | Show lyrics |
Oto jest pieśń zwycięstwa i triumfu Głos woli synów słowiańskiej ziemi Godnych pradziadów swoich, Których bohaterstwo naznaczyło dzieje świata W kolejnym pokoleniu budzi się pragnienie wielkich zdobyczy Synowie zwycięstwa, wojownicy oświecenia Wierzymy w wyższy sens istnienia Los dzierżymy w swoich rękach Tam spoczywa kwintesencja wyzwania My wciąż trwamy jakby w wyższym świecie Tak odległym od bezdziejów marności Krew nasza nieustannie domaga się nowych celów Jej żarliwość i niezłomna moc są tchnieniem Naszych nieśmiertelnych bogów Nigdy nie żyliśmy jak marzyciele w zatopionych epokach Tworzyliśmy monumentalną powieść, Której treść jest dla was niepojęta Staliśmy się półbogami, przyzywaliśmy przyszłość i przeszłość Kierowani mocą nurtu szlachetnej krwi |
|||
4. | Kratofania kuźni stworzenia | 06:17 | Show lyrics |
Gniewne, burzliwe chmury spowiły firmament W jego nieskończonej otchłani, w epoce przed bogami Z niebytu narodził się byt Forma z bezkształtnej rozżarzonej bryły Praojciec ognistej mocy Archaizm woli tworzenia i niszczenia Sacrum kunsztu, archetyp kreatora W macierzystej skale (młotem) wykuwa pramaterię Ogień stary jak czas Ptak drapieżny jest wcieleniem jego mocy Czcij moc ognia, co kreuje i niszczy Okiełznaj moc ognia – daru bod ogów Nieuchwytna boskość Obrazy czasu Stanowiące wieczność Niegasnący żywioł Esencja kosmosu Struktura kosmosu jest świątynią Konstelacje zwiastują drogę W mistycznym lonie kosmosu Gdzie pradawnych gwiazd milcza arkana Zrodzony w chaosie Niegasnący żywioł Dawca ognia Axis mundi |
|||
5. | Odrodzenie | 06:58 | Show lyrics |
Przybądźcie czciciele pradawnego ognia Z praotchłani dziejów, niosąc pomstę w przyszłość Stańcie się jak bogowie,z krwi przelanej ojców wykrzesajcie piorun Rywalizując i walcząc... Brnijcie w wieczność, gdzie przełęcz światów i zarzewia gwiazd Błogosławcie nas swą krwią, w ogniu śmierć i zmartwychwstanie, niech ta Moc goreje Ignipoten invictus, Ignis aeternum I zapłoną mistyczne spirale Odsłonią się kosmosu ciemne arkana A moc energii wole Bogów przywoła Kreślą horyzont czciciele pradawnego ognia By etnos odrodzil się na nowo Duch potężny posiądzie wieczności łono Swym spojrzeniem przenikając historii splot Impakcja żywiołów rozpruje ciszę Zwiastując nadejście odrodzenia |
|||
6. | Ignipoten II | 00:39 | Show lyrics |
Ofiary palę, wołam, by spełnił swój triumf Pradawny, słoneczny bóg W otchłaniach kosmosu poczęty |
|||
7. | Wskrzeszając dawny płomień | 05:24 | Show lyrics |
Plon jak gwiazdy Ojcow umarlym okretom Rzucajac swoj blask w pomrok nieprzejrzany Drgaja nasze serca Kiedy wiazesz je swa moca swieta Jestesmy starozytnych wolaniem I mlodego pokolenia sila Juz u progu dawne duchy czekaja Aby wskrzesic plomien dawnej wiary Aby znow zaplonal w swiatyniach poganski ogien By stanely slowianskich dumnych bogow posagi Coraz wiekszy jest ten plomien Zlotym pierscieniem otacza nasze dusze Niechaj plonie wieczny ogien na znak zwyciestwa Wiruja ostrza gromow... W noc bezgwiezdna wyplyniem Niczym bogowie okrutni Zadajac krwi i ofiary Zapalimy krwawe znicze Udzwigniemy wyzwan brzemie Niosac triumf dumny Umacnia nas poganski duch Badz pozdrowiony Ojcze stworzenia Odgadujemy sacrum Twej woli Wieszczymy dzien powrotu Twej chwaly Slawa bogom |
|||
8. | Praźródło | 04:42 | Show lyrics |
Chaosfera... Łono ciemności... Niepojęta otchłań... Matrix mundi... Czerń wzburzona jak morze W oczekiwaniu na ten moment By zapłonął kosmos niemym gniewem By odrodził się nowym ładem By powstali potężni bogowie Dając niebo i morze, wszechwładczynię ziemię I niegasnący wieczny ogień A koła czasu niech rozpędzą nowy cykl Co sens wszystkiemu nada Pną się zewsząd słońca Niczym wszechświata ogniste kwiaty Goreją blaskiem jak świątynne pochodnie Szał nieokiełznanych żywiołów Wśród kolumn czarnych kosmosu Tworzy w kłębiących się ogniach Wielki Pogański Majestat Wieczność, której nic nie poruszy Bogów moc, co przywoła nas Niegasnący, wieczny ogień Bogów moc, co drzemie w nas |
|||
9. | Ignipoten III | 00:36 | Show lyrics |
Płomień wybucha, szaleje nad Bogów ołtarzem W triumfującej pieśni tańczą żywioły |
|||
10. | Pogański monumentalizm | 06:45 | Show lyrics |
Niech zaryczą morza W niszczących żywiołów huraganie Tam, gdzie wirujący chaos Zrodził nasz świat w ognistym łonie Krajobraz kosmicznej woli Niczym dramatyczna symfonia walecznych bogów Przejmująca i surowa Tajemnica krwi... Głos narodzin i śmierci... Wojna i nienawiść... Magia barw i słów... Ekspansja mocy... Szlak szlachetnej krwi... Pragnienie losu... Etos półbogów... Powstaliśmy z matni heroizmu Rzuceni w wir wyzwań i niepewności Nie wiedząc czego oczekiwał od nas los Naszego ducha hartowała wola zwycięstwa Gardzimy lamentem uciskanych W zwycięstwie odnaleźliśmy wspaniałomyślność Nasz świat jest polem bitwy Pełnym wyzwań i patosu Gardzimy duchem zwątpienia Nasza edda będzie rozbrzmiewać echem czasów To jest droga naszego spełnienia Bedziemy niesc pradawny ogien Swiatynny, wieczny ogien |
|||
11. | W hołdzie ziemi | 03:06 | Show lyrics |
Zbudź się Ziemio, matko nasza Pęta co Cię skuły ja rozstrzaskam Byś powstała z okowów odrętwienia Chowaj orły swoje białe Które w słońce latają za wolność i chwałę Ja dziś błosławię Ciebie... Cześć oddaję i ofiary składam Ja dziś błosławię Ciebie... Gdzie wielka Twa moc uśpiona Ja dziś błogosławię Ciebie... Jeszcze większa w Tobie chwała Niechaj przebudzenie Twoje zagrzmi Pieśnią wielką wśród błyskawicowych hufców Ja dziś błogosławię Ciebie Cześć oddaję i ofiary składam Powstań w chwale Poczuj wieczny ogień I twórcze łuny w czar zaklęte |
|||
12. | Niegasnąca siła | 02:43 | Show lyrics |
...A z kurhamow i mogielnic Gdzie sie kosci przemieszaly Z urn glinianych i popielnic W ktorych prochy sie ostaly Niech powstanie msciciel krwawy Co w nas wzbudzi dawna sile Ktora nigdy w nas nie zgasla Poki duch w nas ciagle zyje |
|||
54:32 |
Obrzędów dawnych tchnienie / Przebudzić ze snu
Members | |
---|---|
Gontyna Kry | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Żmij | |
Kniej | Drums |
Zwid | Guitars, Vocals, Keyboards, Kettledrum |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Żmij - Żertwa (Prolog) | 02:06 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Żmij - Góra mgieł | 05:02 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Żmij - Na kurhanach materii | 03:03 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
4. | Żmij - Pochód welesowych dusz / Dziady (Epilog) | 05:24 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Gontyna Kry - Krzyk orła | ||
(loading lyrics...) | |||
6. | Gontyna Kry - Pieśń kruka | ||
(loading lyrics...) | |||
7. | Gontyna Kry - Zew | 00:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Gontyna Kry - Krew | 04:55 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Gontyna Kry - Nostalgia | 01:12 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
22:26 |
Welowie
Members | |
---|---|
Bard Neur | Guitars, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Kruk śmierci | 04:27 | Show lyrics |
Ziemio słowiańska rodzicielko. Spocząłem martwy w twych ramionach. Nieświadom, chłodny, w ciemnościach wieczności. Ze śmiertelną raną, Z przekleństwem na ustach, Odszedłem do królestwa Cienia. Moje ciało już dawno zgnięło, A prochy porozrzucał Wiatr. Wśród lasów, łąk i masywu gór. Przy blasku czarnych, lesńych Ogni, Szczątki znów staną się moim ciałem. Pan Cienia odejmie stygmat śmierci. Moc gromu natchnie mnie znów Życiem. Wśród śpiewu starych Drzew, Z ziemi wyloni się zczerniały miecz. Powstanę, aby się mścić! W róg zadmę najdonoślniej, Znów groźnie zabrzmi wilczy zew. Legiony wojów porwę do walki, Dzikie kły będą szarpać i gryźć. Gdy nów nastanie nieprzenikniony, Popłynie rzeka krwi. I to co musi w niej utonie! Teraz powracam, a zwą mnie Krukiem Śmierci ------------------------------------------- English translation: Slavonic Land, Mother! I rested dead in Your arms. Unconscious, cold, in dark eternity, Deadly wounded, With a curse flowing up of my mouth, I left for the Kingdom of Shadow. My flesh had rotten long ago, And the ashes were scattered by wind... Amidst forests, meadows and a mountain massif. By the glow of black forest fires, The remains will turn into flesh again. The Lord of Thunder will infuse me with life again. Amidst the singing of old trees, A blackened sword will emerge from the ground. I am rising to take revenge! I will blow the horn as strongly as I can, Once more the wolfish call will sound threateningly. Legions of warriors I will carry away to fight; Wild fangs will tear and bite. When the new moon comes impenetrable, A river of blood shall flow. And what has to shall come to the bottom of it! Now I am coming back, and I am called The Raven of Death! |
|||
2. | Satyr | 03:16 | Show lyrics |
Gdy księżycowe srebrne oblicze, Zerkało z ciekawością na dół. W ciemnościach odwiecznych lasów, Gdy żałośnie wicher wył, Gdy kruk zakrakał, na samotnym dębie... W mlecznym wyziewach ziemi, Wśród gęstwin nieprzneknionej kniei, Zrodziłem się jako dziki mąż. Syn Mroku oraz Drzew. Jestem Panem leśnym ostępów. Przez wieki przemierzam dziką krainę, Znam mowę lasu i nocy szept. Me oczy gorejące w Mroku. Me kły i pazury odbijające księżycowy blask. Szyderczo śmieje się z człowieczego Strachu. Nie obcy jest mi widok jego krwi. Jestem stary niczym tysiącletni dąb. Zrodznoy w Mroku. Dziki mąż. ------------------------------------------- English translation: When the moon’s silver face Was glancing down with curiosity... In the everlasting darkness of the forest, When the wind was piteously wailing... When a raven croaked on a solitary Oak... In milky fumes of earth, Amidst the thickets of an impenetrable forest, I was born as the wild man. The son of darkness and trees. I am the Lord of the forest depths. Throughout the ages I roam the wild country, I know the speech of forest and whispering of night. My eyes glow in Darkness. My fangs and claws reflect the moonshine. I laugh derisively at human fear. I am not unfamiliar with the sight of his blood. I am as old as an Oak of a thousand years. Born in the Dark. The Wild Man. |
|||
3. | Za kraj, za krew | 01:38 | Show lyrics |
Za Kraj, Za Krew, Za Ojców... Ku Wojnie! Ku Pomście! Na Śmierć! Za Kraj, Za Krew, Za Ojców! ------------------------------------------- English translation: For the Land, for the Blood, for the Fathers... Towards the War! Towards the Vengeance! To the Death! For the Land, For the Blood, For the Fathers! |
|||
4. | Osamotnienie | 03:08 | Show lyrics |
Wszystko już znikło, już odeszło... Rozmyte wspomnienia i w sercach dzieci Strach... Płacze starzec Wiatr, Płaczą dostojne Drzewa, wyje w agonii Duch... Od wieków jestem sam, i ciągle sam. U bram zapomnianych królestw... Woda i Ogień, Dzień i Noc. Szybuję w otchłaniach niczym dziki wir. Łzy tnące mą kamieną twarz, Purpury barwą spływają po ciele. Jestem jak granit, lecz łkam... Rozpacz ściskająca mą czarną Duszę. Rozpacz osamotnienia, na Wieki przeklęty. Na Wieki sam! ------------------------------------------- English translation: Sorrow and Pain. Everything has already disappeared, all is gone... Hazy memories and fear in hearts of children. Cries the aged Wind, Cry the noble Trees, the Ghost in agnoy howls. For ages have I been alone, and still alone. At the gates of forgotten kingdoms... Water and Fire, Day and Night. I am soaring in the abyss like a wild whirl. Tears cutting my stone face, Flow down my body in a colour of purple. I am like granite, but still I weep... Despair is taking my black Soul. The despair of loneliness, forever I am damned. Forever alone! |
|||
Side B | |||
5. | Pieśń sprzed wieków | 03:54 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the Sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The Oak was a guide to Navia behind the Sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
6. | Ostrzu Pana, uderz! | 05:25 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
7. | Tęsknoty łza | 02:57 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Czuję jak drga mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
8. | Głosy cieni | 02:09 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myśli wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach oczu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
26:54 |
Welowie
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Bard Neur | Guitars, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Kruk śmierci | 04:27 | Show lyrics |
Ziemio słowiańska rodzicielko. Spocząłem martwy w twych ramionach. Nieświadom, chłodny, w ciemnościach wieczności. Ze śmiertelną raną, Z przekleństwem na ustach, Odszedłem do królestwa Cienia. Moje ciało już dawno zgnięło, A prochy porozrzucał Wiatr. Wśród lasów, łąk i masywu gór. Przy blasku czarnych, lesńych Ogni, Szczątki znów staną się moim ciałem. Pan Cienia odejmie stygmat śmierci. Moc gromu natchnie mnie znów Życiem. Wśród śpiewu starych Drzew, Z ziemi wyloni się zczerniały miecz. Powstanę, aby się mścić! W róg zadmę najdonoślniej, Znów groźnie zabrzmi wilczy zew. Legiony wojów porwę do walki, Dzikie kły będą szarpać i gryźć. Gdy nów nastanie nieprzenikniony, Popłynie rzeka krwi. I to co musi w niej utonie! Teraz powracam, a zwą mnie Krukiem Śmierci ------------------------------------------- English translation: Slavonic Land, Mother! I rested dead in Your arms. Unconscious, cold, in dark eternity, Deadly wounded, With a curse flowing up of my mouth, I left for the Kingdom of Shadow. My flesh had rotten long ago, And the ashes were scattered by wind... Amidst forests, meadows and a mountain massif. By the glow of black forest fires, The remains will turn into flesh again. The Lord of Thunder will infuse me with life again. Amidst the singing of old trees, A blackened sword will emerge from the ground. I am rising to take revenge! I will blow the horn as strongly as I can, Once more the wolfish call will sound threateningly. Legions of warriors I will carry away to fight; Wild fangs will tear and bite. When the new moon comes impenetrable, A river of blood shall flow. And what has to shall come to the bottom of it! Now I am coming back, and I am called The Raven of Death! |
|||
2. | Satyr | 03:16 | Show lyrics |
Gdy księżycowe srebrne oblicze, Zerkało z ciekawością na dół. W ciemnościach odwiecznych lasów, Gdy żałośnie wicher wył, Gdy kruk zakrakał, na samotnym dębie... W mlecznym wyziewach ziemi, Wśród gęstwin nieprzneknionej kniei, Zrodziłem się jako dziki mąż. Syn Mroku oraz Drzew. Jestem Panem leśnym ostępów. Przez wieki przemierzam dziką krainę, Znam mowę lasu i nocy szept. Me oczy gorejące w Mroku. Me kły i pazury odbijające księżycowy blask. Szyderczo śmieje się z człowieczego Strachu. Nie obcy jest mi widok jego krwi. Jestem stary niczym tysiącletni dąb. Zrodznoy w Mroku. Dziki mąż. ------------------------------------------- English translation: When the moon’s silver face Was glancing down with curiosity... In the everlasting darkness of the forest, When the wind was piteously wailing... When a raven croaked on a solitary Oak... In milky fumes of earth, Amidst the thickets of an impenetrable forest, I was born as the wild man. The son of darkness and trees. I am the Lord of the forest depths. Throughout the ages I roam the wild country, I know the speech of forest and whispering of night. My eyes glow in Darkness. My fangs and claws reflect the moonshine. I laugh derisively at human fear. I am not unfamiliar with the sight of his blood. I am as old as an Oak of a thousand years. Born in the Dark. The Wild Man. |
|||
3. | Za kraj, za krew | 01:38 | Show lyrics |
Za Kraj, Za Krew, Za Ojców... Ku Wojnie! Ku Pomście! Na Śmierć! Za Kraj, Za Krew, Za Ojców! ------------------------------------------- English translation: For the Land, for the Blood, for the Fathers... Towards the War! Towards the Vengeance! To the Death! For the Land, For the Blood, For the Fathers! |
|||
4. | Osamotnienie | 03:08 | Show lyrics |
Wszystko już znikło, już odeszło... Rozmyte wspomnienia i w sercach dzieci Strach... Płacze starzec Wiatr, Płaczą dostojne Drzewa, wyje w agonii Duch... Od wieków jestem sam, i ciągle sam. U bram zapomnianych królestw... Woda i Ogień, Dzień i Noc. Szybuję w otchłaniach niczym dziki wir. Łzy tnące mą kamieną twarz, Purpury barwą spływają po ciele. Jestem jak granit, lecz łkam... Rozpacz ściskająca mą czarną Duszę. Rozpacz osamotnienia, na Wieki przeklęty. Na Wieki sam! ------------------------------------------- English translation: Sorrow and Pain. Everything has already disappeared, all is gone... Hazy memories and fear in hearts of children. Cries the aged Wind, Cry the noble Trees, the Ghost in agnoy howls. For ages have I been alone, and still alone. At the gates of forgotten kingdoms... Water and Fire, Day and Night. I am soaring in the abyss like a wild whirl. Tears cutting my stone face, Flow down my body in a colour of purple. I am like granite, but still I weep... Despair is taking my black Soul. The despair of loneliness, forever I am damned. Forever alone! |
|||
5. | Pieśń sprzed wieków | 03:54 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the Sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The Oak was a guide to Navia behind the Sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
6. | Ostrzu Pana, uderz! | 05:25 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
7. | Tęsknoty łza | 02:57 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Czuję jak drga mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
8. | Głosy cieni | 02:09 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myśli wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach oczu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
26:54 |
Welowie
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Bard Neur | Guitars, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Kruk śmierci | 04:27 | Show lyrics |
Ziemio słowiańska rodzicielko. Spocząłem martwy w twych ramionach. Nieświadom, chłodny, w ciemnościach wieczności. Ze śmiertelną raną, Z przekleństwem na ustach, Odszedłem do królestwa Cienia. Moje ciało już dawno zgnięło, A prochy porozrzucał Wiatr. Wśród lasów, łąk i masywu gór. Przy blasku czarnych, lesńych Ogni, Szczątki znów staną się moim ciałem. Pan Cienia odejmie stygmat śmierci. Moc gromu natchnie mnie znów Życiem. Wśród śpiewu starych Drzew, Z ziemi wyloni się zczerniały miecz. Powstanę, aby się mścić! W róg zadmę najdonoślniej, Znów groźnie zabrzmi wilczy zew. Legiony wojów porwę do walki, Dzikie kły będą szarpać i gryźć. Gdy nów nastanie nieprzenikniony, Popłynie rzeka krwi. I to co musi w niej utonie! Teraz powracam, a zwą mnie Krukiem Śmierci ------------------------------------------- English translation: Slavonic Land, Mother! I rested dead in Your arms. Unconscious, cold, in dark eternity, Deadly wounded, With a curse flowing up of my mouth, I left for the Kingdom of Shadow. My flesh had rotten long ago, And the ashes were scattered by wind... Amidst forests, meadows and a mountain massif. By the glow of black forest fires, The remains will turn into flesh again. The Lord of Thunder will infuse me with life again. Amidst the singing of old trees, A blackened sword will emerge from the ground. I am rising to take revenge! I will blow the horn as strongly as I can, Once more the wolfish call will sound threateningly. Legions of warriors I will carry away to fight; Wild fangs will tear and bite. When the new moon comes impenetrable, A river of blood shall flow. And what has to shall come to the bottom of it! Now I am coming back, and I am called The Raven of Death! |
|||
2. | Satyr | 03:16 | Show lyrics |
Gdy księżycowe srebrne oblicze, Zerkało z ciekawością na dół. W ciemnościach odwiecznych lasów, Gdy żałośnie wicher wył, Gdy kruk zakrakał, na samotnym dębie... W mlecznym wyziewach ziemi, Wśród gęstwin nieprzneknionej kniei, Zrodziłem się jako dziki mąż. Syn Mroku oraz Drzew. Jestem Panem leśnym ostępów. Przez wieki przemierzam dziką krainę, Znam mowę lasu i nocy szept. Me oczy gorejące w Mroku. Me kły i pazury odbijające księżycowy blask. Szyderczo śmieje się z człowieczego Strachu. Nie obcy jest mi widok jego krwi. Jestem stary niczym tysiącletni dąb. Zrodznoy w Mroku. Dziki mąż. ------------------------------------------- English translation: When the moon’s silver face Was glancing down with curiosity... In the everlasting darkness of the forest, When the wind was piteously wailing... When a raven croaked on a solitary Oak... In milky fumes of earth, Amidst the thickets of an impenetrable forest, I was born as the wild man. The son of darkness and trees. I am the Lord of the forest depths. Throughout the ages I roam the wild country, I know the speech of forest and whispering of night. My eyes glow in Darkness. My fangs and claws reflect the moonshine. I laugh derisively at human fear. I am not unfamiliar with the sight of his blood. I am as old as an Oak of a thousand years. Born in the Dark. The Wild Man. |
|||
3. | Za kraj, za krew | 01:38 | Show lyrics |
Za Kraj, Za Krew, Za Ojców... Ku Wojnie! Ku Pomście! Na Śmierć! Za Kraj, Za Krew, Za Ojców! ------------------------------------------- English translation: For the Land, for the Blood, for the Fathers... Towards the War! Towards the Vengeance! To the Death! For the Land, For the Blood, For the Fathers! |
|||
4. | Osamotnienie | 03:08 | Show lyrics |
Wszystko już znikło, już odeszło... Rozmyte wspomnienia i w sercach dzieci Strach... Płacze starzec Wiatr, Płaczą dostojne Drzewa, wyje w agonii Duch... Od wieków jestem sam, i ciągle sam. U bram zapomnianych królestw... Woda i Ogień, Dzień i Noc. Szybuję w otchłaniach niczym dziki wir. Łzy tnące mą kamieną twarz, Purpury barwą spływają po ciele. Jestem jak granit, lecz łkam... Rozpacz ściskająca mą czarną Duszę. Rozpacz osamotnienia, na Wieki przeklęty. Na Wieki sam! ------------------------------------------- English translation: Sorrow and Pain. Everything has already disappeared, all is gone... Hazy memories and fear in hearts of children. Cries the aged Wind, Cry the noble Trees, the Ghost in agnoy howls. For ages have I been alone, and still alone. At the gates of forgotten kingdoms... Water and Fire, Day and Night. I am soaring in the abyss like a wild whirl. Tears cutting my stone face, Flow down my body in a colour of purple. I am like granite, but still I weep... Despair is taking my black Soul. The despair of loneliness, forever I am damned. Forever alone! |
|||
5. | Pieśń sprzed wieków | 03:54 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the Sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The Oak was a guide to Navia behind the Sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
6. | Ostrzu Pana, uderz! | 05:25 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
7. | Tęsknoty łza | 02:57 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Czuję jak drga mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
8. | Głosy cieni | 02:09 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myśli wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach oczu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
26:54 |
Welowie
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Bard Neur | Guitars, Keyboards |
Wicher | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Kruk śmierci | 04:27 | Show lyrics |
Ziemio słowiańska rodzicielko. Spocząłem martwy w twych ramionach. Nieświadom, chłodny, w ciemnościach wieczności. Ze śmiertelną raną, Z przekleństwem na ustach, Odszedłem do królestwa Cienia. Moje ciało już dawno zgnięło, A prochy porozrzucał Wiatr. Wśród lasów, łąk i masywu gór. Przy blasku czarnych, lesńych Ogni, Szczątki znów staną się moim ciałem. Pan Cienia odejmie stygmat śmierci. Moc gromu natchnie mnie znów Życiem. Wśród śpiewu starych Drzew, Z ziemi wyloni się zczerniały miecz. Powstanę, aby się mścić! W róg zadmę najdonoślniej, Znów groźnie zabrzmi wilczy zew. Legiony wojów porwę do walki, Dzikie kły będą szarpać i gryźć. Gdy nów nastanie nieprzenikniony, Popłynie rzeka krwi. I to co musi w niej utonie! Teraz powracam, a zwą mnie Krukiem Śmierci ------------------------------------------- English translation: Slavonic Land, Mother! I rested dead in Your arms. Unconscious, cold, in dark eternity, Deadly wounded, With a curse flowing up of my mouth, I left for the Kingdom of Shadow. My flesh had rotten long ago, And the ashes were scattered by wind... Amidst forests, meadows and a mountain massif. By the glow of black forest fires, The remains will turn into flesh again. The Lord of Thunder will infuse me with life again. Amidst the singing of old trees, A blackened sword will emerge from the ground. I am rising to take revenge! I will blow the horn as strongly as I can, Once more the wolfish call will sound threateningly. Legions of warriors I will carry away to fight; Wild fangs will tear and bite. When the new moon comes impenetrable, A river of blood shall flow. And what has to shall come to the bottom of it! Now I am coming back, and I am called The Raven of Death! |
|||
2. | Satyr | 03:16 | Show lyrics |
Gdy księżycowe srebrne oblicze, Zerkało z ciekawością na dół. W ciemnościach odwiecznych lasów, Gdy żałośnie wicher wył, Gdy kruk zakrakał, na samotnym dębie... W mlecznym wyziewach ziemi, Wśród gęstwin nieprzneknionej kniei, Zrodziłem się jako dziki mąż. Syn Mroku oraz Drzew. Jestem Panem leśnym ostępów. Przez wieki przemierzam dziką krainę, Znam mowę lasu i nocy szept. Me oczy gorejące w Mroku. Me kły i pazury odbijające księżycowy blask. Szyderczo śmieje się z człowieczego Strachu. Nie obcy jest mi widok jego krwi. Jestem stary niczym tysiącletni dąb. Zrodznoy w Mroku. Dziki mąż. ------------------------------------------- English translation: When the moon’s silver face Was glancing down with curiosity... In the everlasting darkness of the forest, When the wind was piteously wailing... When a raven croaked on a solitary Oak... In milky fumes of earth, Amidst the thickets of an impenetrable forest, I was born as the wild man. The son of darkness and trees. I am the Lord of the forest depths. Throughout the ages I roam the wild country, I know the speech of forest and whispering of night. My eyes glow in Darkness. My fangs and claws reflect the moonshine. I laugh derisively at human fear. I am not unfamiliar with the sight of his blood. I am as old as an Oak of a thousand years. Born in the Dark. The Wild Man. |
|||
3. | Za kraj, za krew | 01:38 | Show lyrics |
Za Kraj, Za Krew, Za Ojców... Ku Wojnie! Ku Pomście! Na Śmierć! Za Kraj, Za Krew, Za Ojców! ------------------------------------------- English translation: For the Land, for the Blood, for the Fathers... Towards the War! Towards the Vengeance! To the Death! For the Land, For the Blood, For the Fathers! |
|||
4. | Osamotnienie | 03:08 | Show lyrics |
Wszystko już znikło, już odeszło... Rozmyte wspomnienia i w sercach dzieci Strach... Płacze starzec Wiatr, Płaczą dostojne Drzewa, wyje w agonii Duch... Od wieków jestem sam, i ciągle sam. U bram zapomnianych królestw... Woda i Ogień, Dzień i Noc. Szybuję w otchłaniach niczym dziki wir. Łzy tnące mą kamieną twarz, Purpury barwą spływają po ciele. Jestem jak granit, lecz łkam... Rozpacz ściskająca mą czarną Duszę. Rozpacz osamotnienia, na Wieki przeklęty. Na Wieki sam! ------------------------------------------- English translation: Sorrow and Pain. Everything has already disappeared, all is gone... Hazy memories and fear in hearts of children. Cries the aged Wind, Cry the noble Trees, the Ghost in agnoy howls. For ages have I been alone, and still alone. At the gates of forgotten kingdoms... Water and Fire, Day and Night. I am soaring in the abyss like a wild whirl. Tears cutting my stone face, Flow down my body in a colour of purple. I am like granite, but still I weep... Despair is taking my black Soul. The despair of loneliness, forever I am damned. Forever alone! |
|||
Side B | |||
5. | Pieśń sprzed wieków | 03:54 | Show lyrics |
Kiedy wichry szaleńczo dmą od Morza. Gdy fal ostry pazur underza o brzegi. Wi wielkim ciemnym lesie, Wśród gęstwiny drzew starych. Na samotnej polanie, długowłosy żerca odprawiał obiaty. Tu, w cieniu dębu, przed tysiącem laty, Ziemia piła nektar wybrany z żył ludzkich. Lud zadowolony, a bogi łaskawe. Gdy noc rozpostarta swe czarne skryzdła... W chłodnym mroku, wśród kniei, Czaił się wilk szary, O szkarłatnych źrenicach i zębach ze stali. Tu płonęły kości i paliły się ognie. Dąb był przewodnikiem do Nawii za morze... Ziemia sute rodziła plony, Woj mieczem uderzał na wroga... Dzisiaj dąb starzec stoi nadal dumnie. W dzikich podmuchach strzybogowych wnuków, Szumi uparcie dawną opowieść. Opowieść o chwale, opowieść o walce. Pieśń sprzed wieków usłyszycie i się rozbudzicie! ------------------------------------------- English translation: When the mad winds blow from the Sea. When the sharp claws of the waves strike the coast. In the great, dark forest Among the thickets of old trees. One alone clearing, long-haired wizard speaks the ritual. Here, in the shadow of oak, before thousands of years. The soil drunk a chosen nectar from human veins. Pleased people and favourable gods. When night stretched itself, black wings... In the cold darkness, among the trees, Grey wolf with dark red pupils and steel teeth Was waiting. Here shone bones and burnt fires. The Oak was a guide to Navia behind the Sea... The soil was giving the birth to generous crops, Warriors were striking at the enemy... Today, the old oak still stands with pride In the wild gust of Stribog’s grandchildren. Still stubbornly humming the old story. The story about glory, the story about battle. You will hear the song before ages and arouse! |
|||
6. | Ostrzu Pana, uderz! | 05:25 | Show lyrics |
W moczarach głębi lęgnąca się mgła W toni tajemnej obraz gromu. Stoje u brzegów bagnitstych królestw, Wśród majestatu starych dębów. Błyskawico, szponiasty płominiu Rozdzierający swą ostrośią noc. Ostrzu Pana, uderz z cała mocą! Przyzywać Cię będę. Póki nie wzbudzisz łez w Kamieniach. Póki nie skruszysz kajdan zaponmienia. Błyskawico! Uderz z cała mocą Pana! Tronu sygnale, mocy rozczepiania, Prawdy odwiecznej płomieniu. Przyzywam cię! Ja leśne widmo, ja człek który wie. ...Kości i mięso, krople ofiarnej krwi. Panie zrzuć potęgę gromu, ten śmiercionośny ognisty sierp. A krzyż popęka i się spopieli... ------------------------------------------- English translation: In the deep marsh a fog keeps coming In secret depths the picture of thunder. I am standing by the coast of boggy kingdoms, Among the majesty of old oaks. Thunder, almighty flame! Excruciating the night with brightness. Lord’s Blade Strike, with full power! I will be calling you! Until you will not arouse tears in stones. Until you will not crush chains of oblivion. Thunder! Strike with full power of the Lord! Signal of the throne, almighty power. The truth of eternal flame! I am calling you! I, forest Phantom. I, human who knows. Bones and meat, drops of sacrificial blood. Lord! Strike with the power of thunder This lethal, fiery sickle. And the cross will crack and become ash... |
|||
7. | Tęsknoty łza | 02:57 | Show lyrics |
Wszędzie panuje błoga cisza. Noc już zapadła głucha... Dłonie skrywające mokrą twarz... Tęsknota, tęsknota... Czuję jak drga mi glos. Mój świat ukryty tylko w mej jaźni. Tęsknota, do tamtych odległych dni. ...Kręcąca się w oku jantarowa łza. ------------------------------------------- English translation: Everywhere reigns blissful silence. The dead night has already fallen... Hands concealing a wet face... Longing, longing... I feel how my voice is trembling My hidden world, living only in my ego. Longing, for the distant days. ...Amber tear. |
|||
8. | Głosy cieni | 02:09 | Show lyrics |
Już dawno jesteśmy jeno piaskiem i prochem, Zaległą zgnilizną pod pniami drzew starych, Czarna grudą, perłą, ciałem Matki Ziemi, Już dawno Pan Nawii powitał nas w swym królestwie, Czarnym ogrodzie bez granic i kształtów, Bez ciepła ognia, bez światła Słońca. W ciemności źródle toczym inne życie. Tutaj początek ma płaszcz siostry dnia, nocy, Śmierć jest już tylko odległym wspomnieniem, Inne trwanie, inne myśli wędrówka bez końca. Z kielichów wiedzy nektar tajemny spijamy przez wieczność, Ukrytych w niedostępnych, czarnym sklepieniach oczu Maga. My Mocą! My Siłą! Częścią tajemnicy! My Cienie najwyższego Cienia! Nieraz w mgieł mlecznej szacie nawiedzamy ludzki padół, I palą nam ognie, częstują jadłem i napitkiem... My Welowie! My Welowie! Odwieczna część Słowiańskiej Ziemi! ------------------------------------------- English translation: For a long time already we have been but sand and ashes, That lingers under old trees’ trunks, A black lump, a pearl, the flesh of Mother Earth. Long ago, the Lord of Navia welcomed us into his kingdom, The black garden devoid of shape and limit, Warmth given by fire, and light shed by the Sun. In the source of darkness, another life do we lead. Here, the beginning wears the coat of day’s sister - night Death is now just a distant memory... Another existence, different thoughts, roaming without end. A mystic nectar we drink eternally from the goblets of knowledge Hidden in the inaccessible black arches of the Wise Man’s eyes. We are the Power! We are the Might! Part of the mystery! We, Shadows of the highest Shadow! Many a time, we haunt the human world... And they light fires for us, treat us with food and drink... We, the Ancestors! We, the Ancestors! The everlasting part of the Slavic Land! |
|||
26:54 |
Krew naszych ojców
Members | |
---|---|
Band members | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards |
Thargelion | Guitars |
Genthar | Bass |
Skowyt Wilcinus | Drums |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Miscellaneous staff | |
B. Brozyna | Engineering, Mixing |
Piotr Nowak | Logo |
Sirkis | Cover art |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | My nie z tych, co kark ugną pod krzyżem | 05:19 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pogański triumf - przecława (10 IX 1056) | 07:06 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Krew naszych ojców | 08:49 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Zew wilczych braci | 07:00 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wzywają nas duchy przodków | 03:17 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Twój znak to... | 03:14 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Ogień i stal w naszych rękach | 06:14 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Nadchodzimy, bedziecie rzygać krwią wy żydowskie bękarty | 07:49 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | W ofierze bogom! (Świętowit się raduje) | 02:35 | Show lyrics |
Świętowicie! Ojcze! Świętowicie! Ojcze! Na kolana psie! Twój martwy bożek ci nie pomoże! Świętowicie przyjmij w darze tę oto krew chrześcijańskiego niewolnika raduj się Panie tak jak my dzięki Ci za triumf w boju miej w opiece poległych ich krew użyźniła świętą ojczystą ziemię Pogańskie duchy niech strzegą jej wiecznie! Sława Słońcu! Sława!!!! |
|||
51:23 |
Krew naszych ojców
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Komes Lupul Kurhan | Vocals |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards |
Thargelion | Guitars |
Genthar | Bass |
Skowyt Wilcinus | Drums |
Miscellaneous staff | |
B. Brozyna | Engineering, Mixing |
Piotr Nowak | Logo |
Sirkis | Cover art |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | My nie z tych, co kark ugną pod krzyżem | 05:19 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pogański triumf - przecława (10 IX 1056) | 07:06 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Krew naszych ojców | 08:49 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Zew wilczych braci | 07:00 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wzywają nas duchy przodków | 03:17 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
6. | Twój znak to... | 03:14 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Ogień i stal w naszych rękach | 06:14 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Nadchodzimy, bedziecie rzygać krwią wy żydowskie bękarty | 07:49 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | W ofierze bogom! (Świętowit się raduje) | 02:35 | Show lyrics |
Świętowicie! Ojcze! Świętowicie! Ojcze! Na kolana psie! Twój martwy bożek ci nie pomoże! Świętowicie przyjmij w darze tę oto krew chrześcijańskiego niewolnika raduj się Panie tak jak my dzięki Ci za triumf w boju miej w opiece poległych ich krew użyźniła świętą ojczystą ziemię Pogańskie duchy niech strzegą jej wiecznie! Sława Słońcu! Sława!!!! |
|||
51:23 |
The Blood of Our Fathers
Members | |
---|---|
Band members | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards, Percussion |
Miscellaneous staff | |
A. Klimenko | Artwork, Cover art |
Neur | Cover art concept, Design |
Sirkis | Logo art |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Pagan Triumph (Intro) | 02:05 | Show lyrics |
Their is a path for those Who Choosed to follow Ancient, Heathen virtues Their is the path for whom The faith of ancesters And Greatness of Fatherland Are the most sacred purpase Assigned by eternal gods |
|||
2. | The Blood of Our Fathers | 07:34 | Show lyrics |
I summon you Proud and forgotten ones I summon you Benumbed in silence at once Come with host of quiet shadows I know A sorrowful and tearful yearning Draws you Let the glow of fire Lead you like remembrance Fathers of oblivion Where are you What has remained of you We will resurrect it in sanctity Far away you run As river of grey and obscure Into the heart of tranquility and silence Called there by heart We renew out alliance with forefathers In ritual exultation We will resurrect those Who immersed Into infinity of the world We will summon those Who are covered With monumental and dismal silence My thoughts are running Into infinity of sound Where lies what is against Nature of life Fathers of oblivion Where are you Today fatherland calls you To support it like before Your bloodshed will be sacred matter |
|||
3. | Your Sign | 04:38 | Show lyrics |
My sign is always My sign forever White Eagle in heart White Eagle on coat When enemy foot of stranger Trample this ground Tortured to death Carries me anger Soul is flooding by despair Voice of Gods speaks to me: Kill! Fight! Defend native ground Respect only your own tribe! Chains always rusted long ago Slavism lies in grave As rotten cadaver, Trampled by strangers By unaware of blood Where our pride, Fortitude of spirit, honour?! In these veins still flows The blood of ancient tribe Wake up warrior Do you hear the squeak of eagle? It will wake you up Your sign is white eagle |
|||
4. | Ancient Covenant | 02:13 | Show lyrics |
I salute you pagan ancestors You may rest in peace Here is the fire Here is the sacrifice You will be never forgotten In our hearts You will remain immortal |
|||
5. | We Are Coming... | 04:31 | Show lyrics |
Black detachment as wild monster With wolfish howl Scampers everywhere Battle sounds To be heard from everywhere And in the sky has lighted up by glow Let fear squeeze hearts of lambs Because the hour of vengeance has come Jewish bastards will be spewing With blood in fear Wolf the Aryan will bite terribly Here comes total holocaust of mob Fight will be transformed into carnage Crowds run helplessly under knives Beggarly carcasses of christians will decay And so war will melt its tentacles Till last bastard will get lost Fire will devour their homestead And wind will scatter The ashes with power We in our steel With swords in crimson We will spill Goblet of vengeance to the end And when pale moon will crawl We will be howling triumphantly Hidden in dusk |
|||
6. | The Call of Wolfish Brothers | 05:18 | Show lyrics |
O night, mother I read your dead language wildly Under your cover Men of Perun are standing As wolves uneasy All thirst for spoils All thirst for blood The blackness of night Becomes stronger and stronger Our hearts are fluttering Sensing wild rapture We will not be frighten away By any anxiety What we will fulfill Is the call of wolfish nature Perun, recognize it With your divine sense So with your support We could complete Our metamorphosis In wild night secretly Perun Move the sun And moons of planets Concentrations of meteors and storms Your thunders are as holy guardians Under your banner We will be swaggering to victory |
|||
7. | Fire and Steel in Our Hands | 05:13 | Show lyrics |
Signs of Svarog squeezed in hands Swords inflicting unavoidably death Master Your fire consumes Thatched roofs of cottages A village flooded in blood among a wood Frenzy of fight Corpses are countless Followers of Perun Greedy of blood Then murder for fame Then murder for spoils Cruel spirits of barbarian fury Sons of fire and steel Horde of fearless warriors White wolves bringing death |
|||
8. | Spirit of Slavia (Outro) | 02:44 | Show lyrics |
I can see that realm As in the mist I can feel the blood running in my veins With spirit of my pagan ancestors Proud warriors waiting for blessing Each born of fire and steel Will the fortune be prosperous Fear is not their way Let the battle begin |
|||
34:16 |
The Blood of Our Fathers
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Warterz Neur | Vocals, Guitars, Bass, Keyboards, Percussion |
Miscellaneous staff | |
A. Klimenko | Artwork, Cover art |
Neur | Cover art concept, Design |
Sirkis | Logo art |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Pagan Triumph (Intro) | 02:05 | Show lyrics |
Their is a path for those Who Choosed to follow Ancient, Heathen virtues Their is the path for whom The faith of ancesters And Greatness of Fatherland Are the most sacred purpase Assigned by eternal gods |
|||
2. | The Blood of Our Fathers | 07:34 | Show lyrics |
I summon you Proud and forgotten ones I summon you Benumbed in silence at once Come with host of quiet shadows I know A sorrowful and tearful yearning Draws you Let the glow of fire Lead you like remembrance Fathers of oblivion Where are you What has remained of you We will resurrect it in sanctity Far away you run As river of grey and obscure Into the heart of tranquility and silence Called there by heart We renew out alliance with forefathers In ritual exultation We will resurrect those Who immersed Into infinity of the world We will summon those Who are covered With monumental and dismal silence My thoughts are running Into infinity of sound Where lies what is against Nature of life Fathers of oblivion Where are you Today fatherland calls you To support it like before Your bloodshed will be sacred matter |
|||
3. | Your Sign | 04:38 | Show lyrics |
My sign is always My sign forever White Eagle in heart White Eagle on coat When enemy foot of stranger Trample this ground Tortured to death Carries me anger Soul is flooding by despair Voice of Gods speaks to me: Kill! Fight! Defend native ground Respect only your own tribe! Chains always rusted long ago Slavism lies in grave As rotten cadaver, Trampled by strangers By unaware of blood Where our pride, Fortitude of spirit, honour?! In these veins still flows The blood of ancient tribe Wake up warrior Do you hear the squeak of eagle? It will wake you up Your sign is white eagle |
|||
4. | Ancient Covenant | 02:13 | Show lyrics |
I salute you pagan ancestors You may rest in peace Here is the fire Here is the sacrifice You will be never forgotten In our hearts You will remain immortal |
|||
Side B | |||
5. | We Are Coming... | 04:31 | Show lyrics |
Black detachment as wild monster With wolfish howl Scampers everywhere Battle sounds To be heard from everywhere And in the sky has lighted up by glow Let fear squeeze hearts of lambs Because the hour of vengeance has come Jewish bastards will be spewing With blood in fear Wolf the Aryan will bite terribly Here comes total holocaust of mob Fight will be transformed into carnage Crowds run helplessly under knives Beggarly carcasses of christians will decay And so war will melt its tentacles Till last bastard will get lost Fire will devour their homestead And wind will scatter The ashes with power We in our steel With swords in crimson We will spill Goblet of vengeance to the end And when pale moon will crawl We will be howling triumphantly Hidden in dusk |
|||
6. | The Call of Wolfish Brothers | 05:18 | Show lyrics |
O night, mother I read your dead language wildly Under your cover Men of Perun are standing As wolves uneasy All thirst for spoils All thirst for blood The blackness of night Becomes stronger and stronger Our hearts are fluttering Sensing wild rapture We will not be frighten away By any anxiety What we will fulfill Is the call of wolfish nature Perun, recognize it With your divine sense So with your support We could complete Our metamorphosis In wild night secretly Perun Move the sun And moons of planets Concentrations of meteors and storms Your thunders are as holy guardians Under your banner We will be swaggering to victory |
|||
7. | Fire and Steel in Our Hands | 05:13 | Show lyrics |
Signs of Svarog squeezed in hands Swords inflicting unavoidably death Master Your fire consumes Thatched roofs of cottages A village flooded in blood among a wood Frenzy of fight Corpses are countless Followers of Perun Greedy of blood Then murder for fame Then murder for spoils Cruel spirits of barbarian fury Sons of fire and steel Horde of fearless warriors White wolves bringing death |
|||
8. | Spirit of Slavia (Outro) | 02:44 | Show lyrics |
I can see that realm As in the mist I can feel the blood running in my veins With spirit of my pagan ancestors Proud warriors waiting for blessing Each born of fire and steel Will the fortune be prosperous Fear is not their way Let the battle begin |
|||
34:16 |
Band ascii art
............................................................,........................................................... ...........................................................,+........................................................... ...........................................................+S........................................................... ..........................................................,S#+.......................................................... .........................................................,%##S:......................................................... .......................................................:*S#%?##?+:...................................................... ...................................................:;;%??S#%?#S??S?:;,.................................................. .................................................:?+.,+:.:S#@#:.,*;.,??:................................................ ...............................................:?S;.......?@@?........?#?;.............................................. ..........................................,:;*%S?,........*##*.........+S#S?*+;:,,...................................... ...............................,:;+**??%%SS##S*:..........*##+..........,;?S#####SS%??*;:,.............................. ...........................,;?%S######SS%?+;,.............*##+..............,:+*%S#######S%*;........................... .........................;?########%+:,...................%##?...................,:*%########S*:........................ .......................;%#@#S*+%#S;......................;###S,......................;S##+;+?S##?,...................... .....................,?###?:...%@+......................:S@*?#?.......................:S#:...,?##S;..................... ....................:%##S:.....+#;....................,+#@#;:##%:.,,,..................%S,.....+###?,................... ...................;S##%,.......??.............;*?+:,...+#####S,...,:+?*:.............:#%.......+###S:.................. ...............,;?S#@#?.........,?...........:%##:.....:%######*......*@#?,...........+@#;.......;S###?;,............... .............,?#@@@@%:...........:..:......,?#SS#*,...*#S?++++?#S:...:%#%SS+.......:..:#@#%+;;;+??S######%;............. ............,*;,*#@%....:*??*+++;...,++;;*%#@#%S###%?%##;+;+;+;*@#%%S###%%##%*;;;++,...:?#@@@#SSS%%S####++?*,........... ..........,,,..,?@@*..:?%?S#@S+:......;*?%?*+::,?@S*+?##++;+;;;?@#?**%##+++*?%%?*+....:;::*##S;.....;%@S...,:,.......... ........;%+.,:*S#@##;,:,..+@?.....,:;;;:;+?S%+..;S;...:%#%**+*%#?,....%*..:+,,+?*,...+++S%.:#@S,......?#%:...;?:........ .......;#@#S##@@@@@@@%+;+?#@+....;;,.,+%;..?@@?...:;;:,:+%####?;,:;*+:,..;#:,S@?.....,..?@,,##@:...,;;;?##%*;*##?....... .......S#######%?**?%S@@#####*,.,S,....S%..?##@+..%%,+S%:.?@@%.:%%:,SS,..%S.+#@?......:%#+:%###*;+;::;*%S##@@@##@?...... ......+#####S+,......,;%###S+??:.?S*+*SS;:%@#??#;;@?.*@S++S##S*?##:.?#+,*@+.:###S+.:+S#?,;?*?##@S*;:,....,:+%#####:..... .....:S##@#+............;S@S...:..:+**;;%#S*;;,+S#@#*,;*S@@%%@@S*:,;#####*,.,##;*#S#@?:.,,..*##?.............:S###?..... ....;S###?,..............,%@%:,+;.....;#S;:+S*:+,;?S#S?+;;?##?;+*?%SS%?+:;*.+@*:+*@#+...%+:*#@?...............,?###*.... ...*#@#%;.................,?###@*.....%#,;#%#?,%%;:,,;++++:*+;*;;;;;;;;*%*.;%;.*%,S@*+.+#@@@S+..................+S##?,.. ..%#S*,.....................;%###;....+#,?@:.+;,%@#S?+:**,;,.;,;+*?%#@@?,.,*...*#:,;+*%#S%?;,.....................;?#S;. .*#%,.........................,;?S%;..,%.*@+.....%@+.::,S#?+;:;:....,+S%,..,..:S@*..*%+:............................+##: .%@;.............................,+?+.:::S@+.....*@+....%#*;;::?%;....,%#%+;:+S#S,,*+...............................:##: .:#?..............................,+?*+?##*.....+#S,....;##;.,:%@%....,,;%#@###@#%%*................................?#;. ..:S;...............................:+*%##*..;?S#@+.,+,..+@#SS*#?;+,..+:..,+###S?+:................................+S:.. ...:%.................................:*?@#?S#?:;*#*.;?.,%#%@S:*;S*..?*....+@##;?.................................:%,... ....*,................................:S#@@@@?.:;.%@:,S?S#+.:*S#@@;.+#:..,+#@@@#?.................................:+.... ....:...................................;+*%##;*%?#@S,;S@#,...+@#*,+##%?S##S?+;,...................................:.... ............................................,+?;;?%S##?+;S%..+%**?SSS%%?*;,............................................. ....................................................,:*S?:?,+;;??+:,.................................................... ........................................................+?;:,;+,........................................................ ..........................................................:::,.......................................................... ........................................................................................................................ ........................................................................................................................ .......:*......................................................................................................*,....... ........*S:..................................................................................................:S+........ .........%#*,..............................................................................................,*#%......... ..........%@#*,..........................................................................................,*#@%.......... ..........,S?%S?;;++;;,,.........................................................................,;;++;:?SS%S,.......... ...........:;,S#S@%%%???%%+..................................................................+%%??%%%%@S#S,;;........... ............;S?,%S?S#?;,,;%S;...........................,**%%**,...........................;S%;,,;?#S%#?:?S:............ ............%%.?S...;#@#%+;%@+.........................,%%*??+%%,.........................+@%:+%S@#;..,S*.%?............ ............#;.%?.:..%@*?@S%##+,...:+:.................:S:?##?:%;.................;+,....+@#%S@?*@%..:.??.+S............ ............S?.+#:++*%#;.SS.:#@#%*?#;...................*S;??+S*...................+S**%#@#:.SS.;#%*++,#+.?S............ ........:*..;#;.*S++*%*..?@;.S@#%;%@S%?+;:,.........,;;:,:+**+:,:;+:..........:;+?%S@%+S@@%.;@*..?%*++S?.;#;..*,........ ........:@S;.+#?::+*+:...*@*.%#;S?;#%;?@@@S??+,......:?S??%SSS%?%%;......,+*?S@@@*;%#:?S+#%.*@*...:***:,*#+.:S#,........ ..:*:,..+#+S%?%?+;*????+;S@;.?@,,?S##S#@S;,?@#:.?%*:...,..,#S,..,...:+??.,##+,+#@#S#SS?,:@*.+@%:+*??*+:+%S?%S*#;..:;*,.. ..:S;::*S;.%#+;:?%*:::;+#@@%*%#,...,::*S,.?*S@?.,##:..;??:.%%.:*?;..:##,.?@%%+.,S*::,...,#%+%@@S*;;;;*S*,;*@%.+S+:,+S,.. ...,+**+,.*S?*%@@;.....?@#;:*#@S%??%#+.:,%;.:##;.;#+,:.;@:.%%.?@;...;#+.;@S,.%?.;.+S????S@#*:+@#*.....;@#%*?#*.,+***,... ..........:...+S*#;.,*#@S:..+#+,;+++#+..S*...+@#:.?#%,.:#:.S%.?@,..:#S..S#;...%%..*#*++;:*#;..;S@S+,.;S*#+..,:.......... ...........:;.*#.;#,:+%##?;*S;......#*.,#?....*@S.+@#;.,#:.S%.+@,.:#@*.*@?....%@;.?S......+S+;?##%*:,#;.#*.+:........... ...........,?.,S?.?%...,;#@@*..:?%?*SS..+#?,...##,*#+S*;#:.S%.+@:+S*#?,##:...?#+..SS*?%*,..?@@S+,...%?.?S,,?,........... ............;%:.??+S?...,#%+#%+#%;;*#@+..:S#:.*#;,#?..?#@;.%%.*@S%:.?S,S#,..%#;..+@#*;+%#;%#*SS....?S+??.:%;............ .............:%*::;*%?;.,#+.:#@#,...,%#:...?#%S:.*#,..+%*:.%%.;*S*..,#:;@+.?#:..:#%,...,#@#:.*#,.;?%*+::*%:............. ...............;??+:,....?%..,##:.....+S*,..*?...;#;.:,...,##:...::.+S,.+S,:+.,*S+.....:@#,..%?....,:+??;............... .................,;*%?*+:,?*:.+@+......,;+;.,+;,..;?+;:,..+?*+;*%?;+*,..:S%..;+;,......*@;.,*?,:;*?%?;,................. .....................,:;?%+:,..S*..;?%%%%?+,.+@S:.*?%%;.;*?%%%%@%:*?+..,%#;.,+??%%%?;..?S..::+%?+:,..................... .........................,?%,..S?*S%+,,,,;*S*.?#*%S;;@;,@S;:.,S%.;@+...+#*.*S?;:,,:+%%+?S..,%?,......................... ...........................?%.,##?,........:#+,#S;..*@+.#?..:S*..;#:..*@#,+#:........:%@S..%?........................... ...........................,#;%#;.....+???*.*S.S%,*S%:,.#?,?#*;,.:#,,%%#%.S*.+???;.....+#?;#,........................... ...........................+@#S:.....,*,.,%SS%,S#?;??...S#%?*%#:.;#*%+.%S.S%S%:.,*......:S#@;........................... .........................,*#%;.............S@:;@+..,#+.:#@;..:#+.+@@+..;#,;@S.............+SS+,......................... .........................,:,...............*#.?S...+%+,,+?%:..?S..:+?:..S;.#+...............,:,......................... ...........................................,S:,S:.,,.......:..%*.....,.:S,:S,........................................... ............................................:?:,*+:,........:++.....:;+*,:?:............................................ .............................................,:...,........,,........,..,;,............................................. ........................................................................................................................
;;:::,.....................,,,............,;,..:::,.....,.,......::::,,;+*************?????***++;:::,,,,,.:;;:,:,:,...,, ++++**;,,.................,::,..........,,::...,,,,.........,;,::::::::;;*****????**??*??????**+:,:,.......,,,..,,,..,,, *?%%%%?*;:,................,,,,........,;;;+,..,,,,,:,.....,;+;;;:;::;;+**??**?%%%?**%%%%%S%?**++;:,,,:,,..,,,.,,:,..... ?%S%%%?*+++;;:,....,,,,::::,.,..........,::;,..,::,:+:,.,,,:;+:::++++**++????**%%%???%??%%%**?***+;::,;::,,,,,.,,,,..... **???***+++***+;;*%%+:...,:;,..................,....,,.,::::*S?;*S%**?**????????%?**%%%%%?*?**?%***;;+**;;::::,.,,....,. ;;;;;;+??*++**?S#@@@@S;....;+,.................:+;:,,,,;+;?%###SSSS%???%%%%%????%???%SSS%?%%??%????????%?+;;;::,,,...,,, ;::,:,:+**+;;;;*#@#SS%;....:*:..,,.............:;::::::++*?S######S%%%%SS%%%%%%??%S%%SSS%%%%%%??%%%SS%%SS%*+*+:,:::::,,. :,:,,,..,,,,,,,,*#S+:;,,,...;+,,,,,,,......,......,,;;+**?S#######S%%S#SS%%%SSSSSSSSSSSS%%%%%?*%%%S%SSSS%%*+***++;;+;,.. .,...............*#@S?:,.,.:*+:::,,,:,,,,.,,...:,,,+?%%SS%SSSSS#SSSSS#SSSS%%%***%SSSSS%%??????%%%%%%S#SSS?+???%?***++;:, .................,?#%:,,,,,*+,,,,.,,:::,,,,....:::;*%SS#S%%%SSSSS%%SSSSS##?:,...:%SSS%?????*???+*?%%%%%%SSSS%SS%???*+++; ..................+S*:.,,,,+*;,....,,,,,,,.,...;++?%S%SSSSSSS%?+;;+*%%SSSSSS*....?SS%*+;+*?**+++*?*****?SSSS%?%%%%?****; .............,:;;*%%+,,,,,,:+**;;;:;+;:,,......++*%SSS%%%SS%+;;,,:;;+*?%%??%:....?%*:...,,:+****%%??%?%%???*%%%?%%%????+ .......,,;;+;;;::+*+::::,,,::,,,,,,,;::+++,,...+**%%%%%%%%%?:,:;;+++++*;;;+:.....::,........;*?%%??*???*****%S%%%%%%%%?+ .....,;*?*+;:,...,,::,,,,,,,,,,,,:::,..,;*?;...*?*?%%?%%%%%+;;;;+;+++++:..,..................,+?%?*+*???**%SS%S%S%%%%?+; ....:+++;,,,,,:;*;:;:,,:;::,::,,:;;+;,,,,.;+...+%??%?*?%??%+,,,,,,;+++;.......................:+??*+++*+*S##SS%%%%%%?**; ....+*++;,,,,,:;+;::..,...,.....:::;;::,,,,+,..?%%SS%??%??%?+,,,::;+*:,........................:++;;:,:;+%?*?S%???%%%%%? ..,*%*,,,,,:,,,,,,,::::.........,,,:;::,::;;...*%%SSSSSS%????;::;;;*?,...........................,,,,,,,;*++*%%%????%%S% .;?%+..,..,,...,,,,.............,,,,,,,,,+:....*SSSSSSSS%%?*+:,.,,,,:,...........................,,:++;+?%?+%?%%??*?%SS% :*,.:,,..,,,,....,.,,..........,;.,,,,,..:;....?SSSS%?????+:......................................:;++++*??%??%%???%S%%% ++,..,.,,,..,..................,:,,,,,,...;:...?%*;::,,::::..:::;::;;,............................;+*+;+****++;*???%SSS% *+;:,.,.....,...................,..,,,,...,;...:,..,;;;+;;;,:;:,,,,.:,............................,++++;+***+;::;;+*+*SS ?;,..,,,,...,........................,.....;,...,,...,,,,,,,....................................,,,;+;;;+*??+;;;;**+;*SS %+:,.,:;:,,,...,,,,,,................,,,...:,......,,,:,.,..,...................................,,,:::;;;*?*++;;;+*?%??? @#+:,;+;::::,,.,,,::::,,,.,,,,...,,....,,,,,,..,,,,,,,,,,,,,,.,,,...............................,,,:::;++**??*;:,:;;;+;: @S*;,+++;;:,,,,,,,:;;;:,,,,,,,,,,,,,.,,,::,,,...,,.................................................,,:,::;::::,...,,,,,, ?%S*:::;;::,,,,,,,,::,,,,,,,,,,:,:;::,,,,,,,............................................................................ ..,,,::.,,;:,.......................,+;:;:;;...................................,,,...................................... .....,;,.,::,..,,,,.................:+:,,,,:...................................,:,,,,,,:,,,,,........................... .....,;,..,....,,..................,++.........................................,,..,,,,:,,,,,........................... .....,;,...........................,++....................................................,,............................ ......,.............................,,.................................................................................. ........................................................................................................................ .................,,..................................................................................................... ...............,,:,,,,:,,,,,............................................................................................ ................,,,,,,,,,,,............................................................................................. ........................................................................................................................ ........................................................................................................................
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.