LOADING DATA
Venedae
Members | |
---|---|
Last known | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Member(bands): Barbarous Pomerania, Blood Stronghold, Cmentarny Zew, Coffinshade, Cthulhu Rites, Duch Czerni, Faustian Funeral, Guild of Shadows, Hatenwar, Lunar Tyrant, Necrostrigis, Nocturnal Werewolf, Nyja, Ordo Sanguinis Noctis, Ravenmoon Sanctuary, Sit Finis Hominum, Starlit Woods, Templum Umbrae, Vorthax, Waroath, Wilczy Demon, Zakon Wilczej Krwi, Zcerneboh, Zuarasiz, Lord Wind (live), Angrenost, Archandrja, Cryptal Spectres, Midnight, Night’s Blood, Quercus, Seth, Fulguritus, Maze of Darkness, Nightevil, Odszczepieniec, Painland, Winterscars, Aetheres, Czarna Trumna, Darkstorm, Gontyna Kry, Lechia, Plaguespawn, Angmar, Birkut, Czart, Demiurg Błyskawicy, Pomeranian Warriors, Sunastray, Wąpierz | |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Member(bands): Midnight, Seth, North, Angrenost, Demiurg Blyskawicy, The Lord | |
Past | |
Baurus Drzewowit | Guitars (1995-2003) |
Member(bands): Dream Struter, Aetheres | |
Thomas | Bass (1997-2003) |
Member(bands): Midnight | |
Szunaj | Vocals (1997-1998) |
Member(bands): Archanioły Ciemności | |
Gotah | Vocals (2002-2003) |
Member(bands): Agalirept, Cursed Nazarene | |
Gulgaroth | Bass (2007-?) |
Member(bands): Hatenwar |
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | Promo Winter 1996 Anno Pagan War | Demo | 1996 | Show album |
2 | Tęsknota... | Demo | 1997 | Show album |
3 | Diabol Sive Zcerneboh | Demo | 1997 | Show album |
4 | Milczące głazy | Full-length | 1997 | Show album |
5 | Venedae | Full-length | 1998 | Show album |
6 | Czerń wilczej natury | Full-length | 1999 | Show album |
7 | Promo ’99 | Demo | 1999 | Show album |
8 | Kaszubia Live ’98 | Live album | 2000 | Show album |
9 | Pod znakiem ognia / Сын старого леса | Split | 2000 | Show album |
10 | Stanice Świętowita | Demo | 2000 | Show album |
11 | Siedem kamiennych oblicz | Full-length | 2002 | Show album |
12 | Dekada słowiańskiej supremacji (1993-2003) | Compilation | 2004 | Show album |
13 | Miecze Rujewita ponad falami Bałtyku | Split | 2007 | Show album |
14 | Winter Split | Split | 2012 | Show album |
15 | Allied in Wolfish Blood | Split | 2015 | Show album |
16 | Pod znakiem ognia | EP | 2020 | Show album |
Promo Winter 1996 Anno Pagan War
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Pieśń lasu | ||
(loading lyrics...) | |||
2. | Tęsknota... | ||
(loading lyrics...) | |||
3. | Wojownicy | ||
(loading lyrics...) | |||
4. | Flaga nienawiści | ||
(loading lyrics...) | |||
5. | Venedae | ||
(loading lyrics...) |
Tęsknota...
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
July 1997 | Majestat Nocy Promotion | MN-02 | Cassette | |
July 2000 | Majestat Nocy Promotion | WILK 011 | Cassette |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars (lead), Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Thunderstorm | 03:28 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
2. | Pieśń lasu | 02:22 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 04:38 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Tęsknota samotności | 02:55 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
5. | Odrzucony przez wszystkich | 02:38 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:06 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Zew słowiańskiej ziemi | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Flaga nienawiści | 02:17 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
1. | Thunderstorm | 03:28 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
2. | Pieśń lasu | 02:22 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 04:38 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Tęsknota samotności | 02:55 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
5. | Odrzucony przez wszystkich | 02:38 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:06 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Zew słowiańskiej ziemi | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Flaga nienawiści | 02:17 | |
(loading lyrics...) | |||
25:08 |
Diabol Sive Zcerneboh
Members | |
---|---|
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wstęp - Na burzowej górze | 06:59 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Diabol Sive Zcerneboh | 05:04 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Ognisty biały rumak | 02:26 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Wicher z łona czarniaw | 05:52 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
5. | Śmierć | 08:16 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Zakończenie - Boruja | 05:40 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Milczące głazy - W hołdzie staremu podziemiu | 04:23 | |
(loading lyrics...) | |||
38:40 |
Milczące głazy
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
October 31st, 1997 | Huragan Records | VORG 001 | Cassette | |
June 2000
(titled "The Silenced Boulders") |
Kolovrat Productions | 5KOL | Cassette | |
December 21st, 2020
(titled "Milczące Głazy") |
Werewolf Promotion | WP-157CD | CD |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Guest/Session | |
Krzysztof Czeczot | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Arwen | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wstęp / Konający dzień | 05:22 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pieśń lasu | 02:30 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 05:26 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Thunderstorm | 03:46 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
5. | Tęsknota samotności | 03:24 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
6. | Odrzucony przez wszystkich | 03:00 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Wicher z łona czarniaw | 05:39 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
8. | Wojownicy | 03:38 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
9. | Zew słowiańskiej ziemi | 04:16 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Flaga nienawiści | 02:45 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Venedae / Diabol Sive Zcerneboh | 04:51 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Ognisty biały rumak | 02:20 | |
(loading lyrics...) | |||
13. | Śmierć... | 07:56 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
14. | Milczące głazy | 04:14 | |
(loading lyrics...) | |||
59:07 |
Venedae
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
1998 | Old Legend Productions | OLD 001 / NP 001 | Cassette | Pro-tape |
December 15th, 2013 | Hammer of Damnation | HOD CD036 | CD | |
January 15th, 2019 | Archaic Memories | 12" vinyl |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Retra 1068 | 17:11 | Show lyrics |
Dogorywa żar ognia, Nieprzenikniony dym unosi się nad zgliszczami Przesłaniając blask gwiazd Kamienny krąg zbroczony krwią Zdaje się wołać o pomstę Runęły mury wraz z tumanami kurzu Mgła zapomnienia okryła światło Naród można podbić i poniżyć Lecz matka ziemia zawsze będzie pamiętać O wszystkich tych, którzy złożyli i złożą w niej swe ciała |
|||
2. | Dziady | 05:50 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Mowa drzew | 02:30 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Pogańska krew | 10:40 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
5. | Mściciel wieczności | 10:42 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Modła pogana | 04:00 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | ...i tylko łzy pozostają | 04:28 | |
(loading lyrics...) | |||
55:21 |
Czerń wilczej natury
Members | |
---|---|
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Byliśmy, jesteśmy, będziemy... | 13:35 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wilcza pełnia | 10:12 | Show lyrics |
Ja, bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja, moc i bezmoc - wilczy cień I choć czasami nachodzi mnie zwątpienie Jednak wypełni się mój mroczny los Bowiem w mej duszy czerń zasiadła na tronie Teraz tu panuje wieczny cień Serce niekiedy jeszcze potęsknuje Ale nie ma innej drogi poza tą, w wilczą noc. Wilki wyją na cześć Matki Nocy Do srebrnego księżyca W tę niekończącą się grudniową noc Ja dzierżę miecz w mej skrwawionej dłoni Klnę się na Bogów W lesie spoczęło serce me. Wrogowie śmierć chcą zadać mi Lecz nie są w stanie zabić mnie Szyderczo śmieję się z ich słabości Jestem ponad tym światem Noc mą panią jest. Odchodzę w jej ramiona Wśród mroku zimnych skrzydeł skrywam się I tylko wycie szaroburych braci Zwiastuje światu, że dopełniło się Moje mroczne i wilcze przeznaczenie. |
|||
Side B | |||
3. | Kaszubia | 13:30 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Przed bitwą... | 06:08 | Show lyrics |
Pieśń Serbów Łużyckich przed bitwą z Geronem Daj nam iść, Swantewit, Daj nam wroga bić, Podaj nam tarczę i daj moc, Wiedź nas bitwą ciężką, Abyśmy zwycięsko Ostali dzień i noc. Wprowadź na rozłogi Nieszczere wrogi, Ojcom pomarłym pokój zwól, Świętym popiołom ciszę; Domy niech ukołysze Szczęście, nie strach i ból. Stoim przed twoimi Wrotami świętymi I każdy z nas zgina ci krzyż. Serbski ty nasz Panie Daj nam zmiłowanie Szczęścia i chwałę nam zbliż. Pomścić daj zastępy! Bądź Gero przeklęty, Coś woje spisami zbódł, Wsie nam zamarasił, Zdradą byt zakwasił, Złoczyniąc k`skażeniu wiódł. Daj nam iść, Swantewit, Daj nam wroga bić, Moc daj w potrzebny czas, Za to wrogów kości Naznosimy dość ci Na ołtarz twój w święty las. |
|||
43:25 |
Promo ’99
Members | |
---|---|
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Pieśń lasu (Version 1999) | Show lyrics | |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
2. | Cave of Steenfoll (Stormwitch cover) | Show lyrics | |
Once upon a time Thunder and lightning shook the sky The sea roared up The fisher’s boat was thrown about He found a cave That gave him shelter through this night The sea, it calmed On his way he heard a shout The thundering voice led him Back into the cave There he saw a light From an opening A gleaming lake with gold From the ship named "Camilan" "It could be yours, why don’t you grab this thing" A thundering voice out of the sea Steenfoll was his destiny His greed for treasures Made him wild and insane He screamed out loud And jumped into the lake A hand with sharp, black claws Reached for his neck Condemned forever It was for Satan’s sake A thundering voice out of the sea Steenfoll was his destiny |
|||
3. | Bombenhagel (Sodom cover) | Show lyrics | |
As we heard the threatening sirens Warned against the bombing raid We cowered in a shelter They left us to our fate Bombenhagel - Bombenhagel Bombenhagel - Bombenhagel Stukas dived to bring is mortal dreed Bombs fell down as rain Explosions shook the ground Debris is buried the dead again Bombenhagel - Bombenhagel Bombenhagel - Bombenhagel Waiting for the painful decision Senseless action of Germans on and on Only suicides delivered is from suffering What does the future have in store Bombenhagel - Bombenhagel Bombenhagel - Bombenhagel |
|||
4. | Dzieci Księżyca (Recorded 1998) | ||
(loading lyrics...) |
Kaszubia Live ’98
Members | |
---|---|
Wened Wilk Sławibor | Drums |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Thomas | Bass |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Single-sided | |||
1. | Diabol Sive Zcerneboh | 04:46 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Konający dzień | 05:21 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Wilcze plemię | 05:25 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy - wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Odrzucony przez wszystkich | 02:59 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wicher z łona czarniaw | 06:17 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:41 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Flaga nienawiści | 02:46 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Śmierć... | 06:38 | |
(loading lyrics...) | |||
37:53 |
Pod znakiem ognia / Сын старого леса
Members | |
---|---|
Venedae | |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Гром | |
Veren | Bass, Vocals |
Vurt | Drums, Vocals |
Dobroslav | Guitar, Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Venedae - ...w stronę słońca | 05:40 | Show lyrics |
Gdy zapłonął nowy świt Bezdrożami szli przez śpiący las Równym rytmem pogańskich serc Niespokojne dni odmierzał (teraz) czas A za nimi ognisk dym, lament kobiet i dzieci płacz Dróg przebytych kurz, mogił cień i nocy mrok Cienie mgieł… Tylko w gaju posąg stał Cichy, lecz dumnie trwał On im siłę by iść dał Żegnał ich wieczorny mrok Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń Dumnie stanice święte nieśli na barkach swych A święty Ogień znaczył drogę ich Szli by walczyć o nasz dom, o nowy dzień Szli, by przetrwał prawdy szum By zgładzić złowieszczy cień - Aby przetrwał wiary pień Lecz nie nastał powrót ich Trawy i drzewa przybrały szarością Barwę popiołu przybrało niebo… Gdzieś w oddali zagrzmiał róg Znak, że nadszedł już nasz wróg I jak myśl sprzed lat Jak wspomnienia ślad Wraca dziś pamięć o tych co wtedy szli O tych, których dziś brak |
|||
2. | Venedae - Cień Chorsa | 09:22 | Show lyrics |
W wilczej dolinie Gdzie zaległy cienie przeszłości Stoję na wzgórzu samotny Wpatrzony w blask księżyca Tutaj wiatr zawodzi żałobnie A ja nucę mą pieśń Gdzie mrok w mym pogańskim sercu i tęsknota Zamienił się w wieczną czerń Dumnie dzierżąc miecz Na ustach mych śmierć, którą będę nieść Wrogom mej pogańskiej Ojczyzny Aż po mych ziemskich sił kres W tym tajemnym miejscu W mym krwawym królestwie Ból i rozkosz jak ogień i woda Zmagają się bez końca Bez nadziei, która już dawno uleciała Od kiedy walka istotą mego życia się stała Wyję wiec do księżyca Wzywam mych wilczych braci na bój Gdzieś w oddali zaszczękał oręż… Wilcze zastępy posłyszały me zawodzenie, nie jestem już sam Wilcy szykują się na decydujący bój W imię dawnych dni Walkę czas wskrzesić O naszą odwieczną pogańską ziemię W cieniu Chorsa |
|||
3. | Venedae - Konający dzień | 05:42 | Show lyrics |
Konam, krew płynie z otwartej rany Tu, między drzewami me życie zastyga Pluję krwią, w tym miejscu umrę Zostanę tu na wieki, a prochy me rozwieje wiatr Szydzę ze śmierci Gardzę nią Nie boje się umrzeć Śmieję się w głos Ponad lasem duchy Przodków Nad konarami drzew się unoszą Patrzą na mnie, widzą ciało me… Już odchodzę do mych braci Aby zacząć nowe życie w Nawii Miecz zatopiony w mym ciele I wstąpił wiatr w serce me A domem mym las się stał Wicher między drzewami wieje i szumi Nad lasem biją pioruny |
|||
4. | Venedae - W blasku chwały Rujewita | 09:45 | Show lyrics |
Rujewicie boże wojny Wznieś choć jeden ze swych mieczy Niech zapłonie ogień zemsty A ciała wrogów niech spłyną krwią… Twą potęgę niechaj ujrzą Wszyscy kalający nasze świętości zdrajcy Prowadź do boju siedem Lucicowych stanic Walka nasza niech nie zna granic Władco Rugii - Słowiańskiej Ziemi Wstąp znów pośród ludźmi swemi My czekamy na ten pradawny zew W żyłach naszych aż wrze krew Jesteśmy gotowi do boju Choć jeszcze skryci w mroku starych drzew Oczekujemy Twego ryku W przestworzach marzeń i ciszy Niech rozjaśni się nieboskłon Blaskiem siedmiu Rujewitowych mieczy Podążymy wtedy za tym znakiem Opuścimy leśne gęstwiny Stawimy się orężnie i hardo Na chwałę Jego walcząc twardo Nieść śmierć profanom będziemy Bez litości i bez przebaczenia Ducha walki na nowo tchnie w nas Matka Nasza - Pogańska Ziemia Nasz pogański oręż poczuje Ten kto wątpił w wielkość Twą… Piorun uderzył z nieba w całym swym majestacie Rozpoczął się zacięty bój, Lucicową potęgę teraz poznacie Wskrzesiliśmy pogańskie zwyczaje Przywracamy zapomniane tradycje Niech te krainy nigdy więcej Nie czują odejścia żadnych pogańskich istnień Ziemia nasiąka krwią Chrześcijan którzy przez śmiercią drżą W bitewnym szale słyszymy Twój Rujewicie głos Panie nasz prowadź nas, bo wojny to czas I choć nadal w oku kręci się tęsknoty łza Za pamięć dawnych dni Zwycięstwu po trzykroć sława Sława! Sława! Sława! |
|||
5. | Venedae - Pieśń Żerców | 03:11 | Show lyrics |
Swaroże, Słowiański prawy Boże, Włodyko nasz! Przyjm dary nasze krasne, Ukaż nam lica jasne I drużbą darz. Swaroże, Tyś jest Wolą co tworzy Wszechrzeczy byt! Żertwą, pieśnią - zdrawicą Sławim Cię Czworolicy, Tyś Swantewit! Swaroże, Praojców naszych Boże, My ludem Twym, Chrobre z chrobrych Lucice Twoje nieśli stanice, Niesiem i my. Swaroże, Słowiańskie kędy morze, Arkony chram, Gdzie prochy Jaromarów, Radogoszcz gdzie Redarów - Myśl nasza tam! Swaroże, Wolności modlim zorze, Modlimy tak: Na świętą rać pobiedną Niech złączy Słowian w jedno Swiaszczycy znak! Swaroże, Wierni my Tobie boże W dobrym i złym, Mir Tobie, cześć i sława! A wróżda, wróżda krwawa, A śmierć niedrugom Twym! Cześć Ci i sława! |
|||
Side B | |||
6. | Гром - Сын старого леса | 05:05 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Гром - Лихолетие | 03:22 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Гром - Погребённый | 06:48 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Гром - Гром | 02:58 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Гром - Идол | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Гром - Ответь мне, о небо... | 04:28 | Show lyrics |
Ответь мне, о небо, чей сын я? Свободных клокочщих волн Иль черных скал бесприютных, Где ветра гуляет стон? Когда птица-мгла простирает Звездные крылья свои Тихо мне ночь напевает Древние песни Земли. И я ухожу до рассвета Одиноко бродить по мирам Средь скал, теплом не согретых, К суровым моим Богам. Когда же идет Денница В алом сиянии зари, Мне хочется ввысь устремиться Пасть на ладони Земли Слиться с дыханием ветра, Утренней выпасть росой, Стелиться туманом бледным По равнинам степи родной Ответь мне, о небо, чей сын я? Свободных клокочущих волн Иль черных скал бесприютных, Где ветра гуляет стон... |
|||
01:00:05 |
Stanice Świętowita
Members | |
---|---|
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Stanice Świętowita | ||
(loading lyrics...) | |||
2. | Venedae | ||
(loading lyrics...) | |||
3. | Black Metal War | ||
(loading lyrics...) |
Siedem kamiennych oblicz
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2002 | Eastside | ESCD 002 | CD | Limited edition |
2004 | Eastside | Cassette | Limited edition |
Members | |
---|---|
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Kosmogonia leśnej duszy | 17:13 | Show lyrics |
Słońca znak na falach nieba gna Wtóruje mu trzepot orlich skrzydeł wśród chmur Nieśmiertelności zew między koronami drzew Wojowniczy duch unosi się wciąż tu Na polach bitew mróz... Na bieli śniegów krwawy ślad Rozpoczyna się kolejna bitwa Zastępy wilczych wojów podążają ku Miejscu przeznaczenia pośród szczytów gór W oddali widok Nawii wrót... W majestacie nocy bezkresna morska toń Zapach wiecznej walki i śmierci woń. Dawno już zostały za mną, Od kiedy posiadłem mądrość pradawną Słowiańskich Bogów mężny hufiec wzniósł się znów... Zatoczylem krag, odtworzylem drogę swą Poznalem starożytnej wiedzy smak Gdy odejdę w chwale z ziemi mej Pozostawię wilcze widmo - pragnienie powrotu zdradziło je Piękno leśnej natury mnie urzeklo... Uroczyska pełne krwi Leśne cienie służą mi Przedzierzgnąłem w wilka się Noc zabrała mnie w ramiona swe Służę teraz nocnej mgle Wicher tchnał triumf w serce me Usta ociekają ludzką krwią Wyznawcy martwego żyda w oborach swych drżą Ponownie zataczam krąg, napełniam się mocą Wilcze serce się przeistacza Duch wojownika ze zdwojoną siła powraca Morderczy instynkt bierze gorę Stalem się znowu kniei krolem Bez opamiętania gnam w dal Brnę bez ustanku w wilczy szał Na bezimiennym pustkowiu złożylem serce swe Kiedyś jeszcze tu powróce, lecz teraz wojna pochłania mnie Morduję, niszcze i palę Jam swego losu kowalem Poprzez nocną głuszę do końca swych dni kiedy stracę swe siły - dopadnie mnie świt Lecz num to nastąpi Piorun krzyże ze słowiańskiego nieba strąci W Bogów mych stara wiara zatryumfuje Nikt już stąd nie odejdzie z tęsknoty serca bólem... Odnalazlem spokój i ciszę Ciało me teraz woń dzikości ukołysze Wilcze dziecię rozpoczęlo nowe życie W nieskalanym niczym pogańskie niebo świecie |
|||
2. | Wojenne twarze Wenedów | 05:08 | Show lyrics |
Siedem wojennych oblicz Zajaśniało na firmamencie niebieskim Rujewitowe miecze głodne krwi zdrajców Uderzyły z nieboskłonu niczym Perunowe błyskawice Wojna! Niesie głos rogów bojowych W obronie wiary starej, lecz wyzwań nowych Zbrojnie, orężnie, ku chwale Ojczyzny Stawim się wszyscy czekając na kolejne blizny Orla Białego znak pośród dostojnych drzew Wciąż przypomina nam kto władcą tu jest Słowiańskich braci pieśń nie umilknie nigdy już Bronić będziemy Bogów swych, aż do ostatniego tchu Mrok, choć wciąż spowija nas Nie ulegniemy mu, zwycięstwa nadszedł czas Słońca znak coraz częściej sprzyja nam Wartościom mych dumnych Przodków hołd dziś znowu oddam Na wzgórzach Dziadów - krzyk Na uroczysku Świętowita, w Jego oku - myśl W koronach gęstych drzew - jęk Nigdy nie poddam się - krew Kwik Białego Orła przyniesie śmierć Wrogów pogańskiej Ojczyzny nastanie kres Fale Bałtyku wciąż nieprzerwanie Rzucają mi tajemne wyzwanie "Chodź do nas synu tych ziem Zobaczysz mądrość, dawnej świetności ujrzysz bieg" Miecz wskazuje moją drogę Ku krainie wiecznych bojów Podążam przez swe życie tam By już swej walki dalej nie wieść sam Połączę się ze swoimi bliskimi Co ziemię nasza krwią swoją uświęcili Muszę ciągle godnie z pamięcią w sercu żyć Zgłębiać wiedzę, odważnie trwać i naprzód wciąż iść Bogowie liczą wciąż na wierność mą Nie mogę zawieść ich, w mych żyłach płonie zew krwi Pradawnej wilczej słowiańskiej bestii |
|||
3. | W krwawym królestwie drzew | 08:51 | Show lyrics |
W zimowym lesie Gdzie skrył się ostatni dzień Na wzgórzu posród kniei Raniącej ciało me Wśród jęków ciszy wszechobecnej Otula mnie zimno bialego całunu Po ostrzu miecza spływa wilcza krew... Zabłysła luna na bezchmurnym niebie To Chors tańczy ponad koronami drzew Jest niczym jedyne światło w mroku krainy lez... Zanoszę ku Niemu me samotne wolanie Pełnie się jawi na rozstajach leśnych dróg Śnieżna noc zatacza swój odwieczny krąg Jawi się zapomniana mądrość i ukryte piękno W sercu moim zaklęta tęsknota Poprzez pamięć o przeszłości Przedzierzga się w kropłę szkarlatu Przebijając śnieg by dotrzeć do wspomnień Tchnąc w ziemię - źródło prawdy - moc Chors ksieżycową poświata okrył wojowniczą postać Wiruję wśród bezkresu krwawego królestwa drzew Miecz, który dzierżę chwalebnie ku czci żywiolów Zaklęty odtąd Świętowitową mocą będzie "Wstan teraz dymny synu drzew" Zdaje sie wołać do mnie Ten Który, niezmierzonym swym majestatem Pławi się w czerni okryty szkarłatem Drzewa i noc dodają mi sił Bym podolał walce po kres moich dni Skladam im ofiarę z części mego życia - wojowniczej krwi Księżyc zabiera mą duszę do odległej krainy... |
|||
4. | Na ośnieżonych polach bitewnych... (Nieśmiertelny lucicki duch) | 03:19 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Gniazdo | 06:39 | Show lyrics |
Na ziemi tej gdzie Gryf gniazdo uwił swe Na ziemi tej gdzie Gryf gniazdo swe ma W kraju, gdzie Orzeł siedzibę swą wzniósł W kraju, gdzie Orzeł siedzibę swą ma Setki la temu ogień pożogi się tlił - Gdy z zachodnich rubieży wróg germański nadszedł Setki la temu brudny dym okrył lico ziemi tej ... i setki lat upłynąć zdołały. A żar ten nieczysty wciąż się tu tli Ziemio - zbudź dzieci swe, zbudź swoje plemię Będące w chorym śnie, jadem z obcych stron uśpione Dziś znowu potrzeba nam siły Twej i wsparcia Ziemio! Cichy Twój głos, ponura mowa i niema pieśń... Niech znów dumnie zabrzmi ten głos Niech zabrzmi wojenny róg! Wici! Wici! Wici! Rozesłać wici! Już czas! Łuna się złotą wizją jutra szczyci Jak serce pęka i krwią bryzga głaz Czekać bezczynnie nie wolno! Wyjdziemy naprzeciw W stronę, gdzie zorza zaświeci Na przełaj Drogą polną Przez las Niech w piersi naszej głos się rozkrzyczy Dalej, bracia do dzieła! Rozesłać wici! Już czas! Ziemio - Tyś nasza, tyś jedyna, rdzenna i prawdziwa Tyś gniazdem gdzie mieszka słowiański Twój lud Tyś gniazdem - dumą naszą; nasze życie i honor Tobie przeznaczamy! Bądź z nami, bądź przy nas... Bądź ciałem Słowianina dumnego Gdzie woda czystą krwią płynie, gdzie ogień daje silę, gdzie wiatr oddech Wici! Wici! Wici! Zło idzie ku nam - zło nadciąga z zachodu! Dmijmy w słowiański róg Odwieczny nasz idzie wróg I weźmy w dłonie broń, przed sobą wznieśmy słońca znak Stańmy naprzeciw nim A potem podnieśmy stanice Poza zachodnią granicę Aby nasz oręż poszedł tam A nie oni tutaj szli! By ogień zalał germański ląd I po wszech wieki Wygnał ich stąd! To nasza ziemia To nasze gniazdo To nasz jest kraj! To nasza ziemia To nasza gniazdo To nasz jest kraj! |
|||
6. | For Pagan and Heretic’s Blood (Graveland cover) | 02:25 | |
(loading lyrics...) | |||
43:35 |
Dekada słowiańskiej supremacji (1993-2003)
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
July 24th, 2004 | Eastside | ESCD 016 | CD | Limited edition |
December 2006 | Hammer of Damnation | HOD Tape 07 | Cassette |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tomasz Boniecki | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Gotah Stoigniew | Vocals |
Guest/Session | |
Jacek Melnicki | Keyboards |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Rumak Świętowita | 10:33 | Show lyrics |
W głębinach rugijskich borów, wśród nadmorskich łęgów I w gontyny Arkony wiatr posępnie świszcze Jak białe żagle jodłowych łodzi wikingów Wyrasta z fal Bałtyku słowiańskie grodziszcze Lśnią w kolisku wieńcowym słomy i pancerze Błyszczą z mroków ołtarzy oczy Świętowita I chmurne czoła kniezi, władyków, rycerzy Troską czarną, jak żalnym całunem owite. Wojna! Na śmierć, na życie, z nawałą germańską. Jak warkot strzał brzmią słowa kapłańskiej wyroczni: Biały rumak Bożyca rży w dal, nad Odrzańską I uderza kopytem w groty wieszczych włóczni: Wojna! i płoną wici od Łaby ku Odrze, Powstają Łużyczany, Lutycy, Redary, Walczą hufce lechickie, zacięcie i chrobrze. I nocą, rozkwitają krzewami pożarów. Tępy łoskot oszczepów o blachy pawęży Niesie echa bojowe z uroczysk odwiecznych. W ogniu stają gontyny i padają mężni, Krwią Słowian broczy germański miecz obusieczny. Zielenią puszcz ojczystych jak tarczą okryty Groźny witeź jak sokół na pierś wroga spada Gdy wtem wytrąci oręż z dłoni Obodryty Niemców broń niezawodna: fałsz, podstęp i zdrada. W proch runęły bożyszcza z kamiennych ołtarzy, Prastary lud słowiański do krzyża przybito, Na ruinach i wałach lechickich cmentarzysk Zarżał cicho, boleśnie rumak Świętowita. O, kurhanna ziemio Połabska, o kwitnąca Macierzanką i wrzosem Rugio bursztynowa! Choć młot Teutonów mury twych miast poroztrącał Naród Polan przez wieki w sercach cię przechowywał. Oto już dzień wyraźny, dzień chwały się zbliża! Łuny staną nad tobą jak dymy kadzielnic, Dłoń połabska podźwignie się z niewoli krzyża! Już słychać brzęki broni z glinianych popielnic. Ze świętych gajów wychodzą słowiańskie Bogi, Pręży się moc i pomsta wśród mogił ukryta Poprzez rugijskie wydmy, odrzańskie rozgłogi, Już rży, poczuwszy wolność, rumak Świętowita! |
|||
2. | Śmierć | 07:14 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
3. | Wicher z łona czarniaw | 05:50 | Show lyrics |
Jastrząb wzbił się ponad drzewa Lecąc wśród chmur w dole dostrzegł swą ofiarę Uderzył na nią niczym wicher z łona czarniaw Tak samo potężny i władczy jak on Podniebny drapieżca w majestacie swym to znak Że już nadszedł ten czas O którym wieszcze mówili od lat To koniec imperium chrześcijaństwa Tak długo żyliśmy w cieniu drzew I tylko las był prawdziwym naszym domem Lecz koniec z ukrywaniem, walki nadszedł czas Wznieśmy nasz słowiański oręż ku chwale pogaństwa! Jastrząb na naszych stanicach niech będzie znakiem Który prowadzić będzie nas NIech drżą przed nim nasi wrogowie Gdyż powstaliśmy z wiekowego snu Powrócili nasi starzy Bogowie Oni też drzemali w wiekowym śnie Teraz pragną krwi, tak jak nasza Ziemia Krwi tych, co przed wiekami Tak okrutny zadali nam cios Wznieśmy naszą broń i krzyczmy: Krwi! Chrześcijańskiej krwi! Niech zginą wszyscy nich! |
|||
4. | Wojownicy | 03:34 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
5. | W stronę słońca | 04:11 | Show lyrics |
Gdy zapłonął nowy świt Bezdrożami szli przez śpiący las Równym rytmem pogańskich serc Niespokojne dni odmierzał (teraz) czas A za nimi ognisk dym, lament kobiet i dzieci płacz Dróg przebytych kurz, mogił cień i nocy mrok Cienie mgieł… Tylko w gaju posąg stał Cichy, lecz dumnie trwa On im siłę by iść dał Żegnał ich wieczorny mrok Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń Dumnie stanice święte nieśli na barkach swych A święty Ogień znaczył drogę ich Szli by walczyć o nasz dom, o nowy dzień Szli, by przetrwał prawdy szum By zgładzić złowieszczy cień - Aby przetrwał wiary pień Lecz nie nastał powrót ich Trawy i drzewa przybrały szarością Barwę popiołu przybrało niebo… Gdzieś w oddali zagrzmiał róg Znak, że nadszedł już nasz wróg I jak myśl sprzed lat Jak wspomnienia ślad Wraca dziś pamięć o tych co wtedy szli O tych, których dziś brak |
|||
6. | Dziady | 05:05 | Show lyrics |
W ustronnym świętym miejscu Z dala od ludzkich oczu Wezwałem na ucztę Dusze zmarłych przodków Na leśnym rozdrożu Pośród wiekowych drzew Rozpaliłem wielki ogień... Czeka Ich miód, owoce i chleb W końcu w leśnej ciemności W nocnej głuszy boru Czekam znaku od tych Co od wieków Zawsze o tej porze Powracają z tamtej strony I Przyszły... Duchy Pradziadów i Praojców Witajcie o Przodkowie wielcy! Duchy mówią szeptem drzew O teraźniejszości, o tym co dla nas ważne jest Słucham Ich w skupieniu O niczym innym nie myślę Tak rzadko mogę z Nimi obcować... Zgłębiam się w Ich wiedzę o przeszłości Kieruję się Ich słowami... A kiedy umrę - będę wojownika duchem Tak samo jak Oni - niczym cień... |
|||
7. | Flaga nienawiści | 02:31 | Show lyrics |
Pogański sztandar W blasku ognia mieni się Błyskają miecze Leje się chrześcijan krew Przed naszą flagą Wyznawcy jahwe czują lęk Widząc Ręce Boga Czują nadchodzącą (słowiańską) krew Flaga nienawiści Sztandar budzący lęk Wśród chrześcijańskiej masy Pogańska zabrzmi pieśń Flaga.... Bitwa zakończona Sztandar okrył ciało me Leżąc pod nim podziwiam wschód Słońca Który powitał mnie Tu na mej pogańskiej ziemi Wśród nagich słowiańskich drzew (tu na mej ziemi wśród nagich drzew) |
|||
8. | Cień Chorsa | 08:33 | Show lyrics |
W wilczej dolinie, gdzie zaległy cienie przeszłości Stoję na wzgórzu, samotny, wpatrzony w blask księżyca Tutaj wiatr zawodzi żałobnie A ja nucę mą pieśń, gdzie mrok w mym pogańskim sercu I tęsknota, zamienił się w wieczną Czerń Dumnie dzierżąc miecz Na ustach mych śmierć, Którą będę niósł Wrogom mej Ojczyzny Aż po sił mych kres W tym tajemnym miejscu W mym krwawym królestwie Ból i rozkosz jak ogień i woda Splatają się bez końca Bez nadziei, która już dawno uleciała Od kiedy walka istotą mego życia się stała Wyję wiec do księżyca Wzywam mych wilczych braci na bój Gdzieś w oddali szczęk oręża Wilcze zastępy posłyszały me zawodzenie, Nie jestem już sam... Nie jestem już sam... Wilcy szykują się na decydujący bój W imię dawnych dni, walkę czas wskrzesić czas O naszą odwieczną Pogańską Ziemię ... w cieniu Chorsa |
|||
9. | Wilcze plemię | 04:26 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy - wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso i świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca! Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie Wilcze plemię - horda pełni księżyca! Wilcze plemię - wataha leśnych morderców! Wilcze plemię! |
|||
10. | Wilcza pełnia | 10:19 | Show lyrics |
Ja bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja moc i bezmoc - wilczy cień Ja bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja moc i bezmoc - wilczy cień I choć czasami nachodzi mnie zwątpienie Jednak wypełni się mój mroczny los Bowiem w mej duszy czerń zasiadła na tronie Teraz tu panuje wieczny cień Serce niekiedy jeszcze zatęskni Ale nie ma innej drogi poza tą, w wilczą noc Wilki wyją na cześć Matki Nocy Do srebrnego księżyca W tę niekończącą się grudniową noc Ja dzierżę miecz w mej skrwawionej dłoni Klnę się na Bogów W lesie spoczęlo serce me Wrogowie śmierć chcą zadać mi Lecz nie są w stanie zabić mnie Szyderczo śmieję się z ich słabości Jestem ponad tym światem Noc mą panią jest Odchodzę w jej ramiona Wśród mroku zimnych skrzydeł skrywam się I tylko wycie szaroburych braci Zwiastuje światu, że dopełniło się Moje mroczne i wilcze przeznaczenie |
|||
01:02:16 |
Miecze Rujewita ponad falami Bałtyku
Members | |
---|---|
Venedae | |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Archandrja | |
Wened Wilkinus Sławibor | Drums |
Mścigniew | Bass |
Wojmir | Guitars, Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Venedae - Intro - The Time of Wineta | 02:27 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Venedae - Death... | 07:55 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
3. | Venedae - Thunderwind from the Womb of Black Clouds | 06:41 | Show lyrics |
Jastrząb wzbił się ponad drzewa Lecąc wśród chmur w dole dostrzegł swą ofiarę Uderzył na nią niczym wicher z łona czarniaw Tak samo potężny i władczy jak on Podniebny drapieżca w majestacie swym to znak Że już nadszedł ten czas O którym wieszcze mówili od lat To koniec imperium chrześcijaństwa Tak długo żyliśmy w cieniu drzew I tylko las był prawdziwym naszym domem Lecz koniec z ukrywaniem, walki nadszedł czas Wznieśmy nasz słowiański oręż ku chwale pogaństwa! Jastrząb na naszych stanicach niech będzie znakiem Który prowadzić będzie nas NIech drżą przed nim nasi wrogowie Gdyż powstaliśmy z wiekowego snu Powrócili nasi starzy Bogowie Oni też drzemali w wiekowym śnie Teraz pragną krwi, tak jak nasza Ziemia Krwi tych, co przed wiekami Tak okrutny zadali nam cios Wznieśmy naszą broń i krzyczmy: Krwi! Chrześcijańskiej krwi! Niech zginą wszyscy nich! |
|||
4. | Venedae - Bombenhagel (Sodom cover) | 04:07 | Show lyrics |
As we heard the threatening sirens Warned against the bombing raid We cowered in a shelter They left us to our fate Bombenhagel Bombenhagel Bombenhagel Bombenhagel Stukas dived to bring is mortal dreed Bombs fell down as rain Explosions shook the ground Debris is buried the dead again Bombenhagel Bombenhagel Bombenhagel Bombenhagel Waiting for the painful decision Senseless action of Germans on and on Only suicides delivered is from suffering What does the future have in store Bombenhagel Bombenhagel Bombenhagel Bombenhagel |
|||
5. | Venedae - Cave of Steenfoll (Stormwitch cover) | 03:55 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
6. | Archandrja - As a Hawk | 06:40 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Archandrja - Bloody Hymn | 08:21 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Archandrja - Slavonic Blood | 05:58 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Archandrja - The Sign of Perun | 05:54 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Archandrja - Hades (Bathory cover) | 02:59 | Show lyrics |
Beyond the mountains where the wind cries out its pain Deserted valleys where the darkness always reigned Where the sunlight never ever touched the poisoned ground Where the laugh of undead children never ever sound Forever wrapped in darkness the forgotten valleys of Hades Forgotten damned domains where curse and hate collide Where the cold and darkness meet and the truth have turned to lie Where the flame of love growls cold and its powers never rise And hand of death has grasped every form of light Forever wrapped in darkness the forgotten valleys of Hades |
|||
54:57 |
Winter Split
Members | |
---|---|
Faustian Funeral | |
Alexis Romain Gagnon | Guitars, Vocals |
Wened Wilk Sławibor | Drums |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Venedae - The Svantevith’s Stead | Show lyrics | |
W głębinach rugijskich borów, wśród nadmorskich łęgów I w gontyny Arkony wiatr posępnie świszcze Jak białe żagle jodłowych łodzi wikingów Wyrasta z fal Bałtyku słowiańskie grodziszcze Lśnią w kolisku wieńcowym słomy i pancerze Błyszczą z mroków ołtarzy oczy Świętowita I chmurne czoła kniezi, władyków, rycerzy Troską czarną, jak żalnym całunem owite. Wojna! Na śmierć, na życie, z nawałą germańską. Jak warkot strzał brzmią słowa kapłańskiej wyroczni: Biały rumak Bożyca rży w dal, nad Odrzańską I uderza kopytem w groty wieszczych włóczni: Wojna! i płoną wici od Łaby ku Odrze, Powstają Łużyczany, Lutycy, Redary, Walczą hufce lechickie, zacięcie i chrobrze. I nocą, rozkwitają krzewami pożarów. Tępy łoskot oszczepów o blachy pawęży Niesie echa bojowe z uroczysk odwiecznych. W ogniu stają gontyny i padają mężni, Krwią Słowian broczy germański miecz obusieczny. Zielenią puszcz ojczystych jak tarczą okryty Groźny witeź jak sokół na pierś wroga spada Gdy wtem wytrąci oręż z dłoni Obodryty Niemców broń niezawodna: fałsz, podstęp i zdrada. W proch runęły bożyszcza z kamiennych ołtarzy, Prastary lud słowiański do krzyża przybito, Na ruinach i wałach lechickich cmentarzysk Zarżał cicho, boleśnie rumak Świętowita. O, kurhanna ziemio Połabska, o kwitnąca Macierzanką i wrzosem Rugio bursztynowa! Choć młot Teutonów mury twych miast poroztrącał Naród Polan przez wieki w sercach cię przechowywał. Oto już dzień wyraźny, dzień chwały się zbliża! Łuny staną nad tobą jak dymy kadzielnic, Dłoń połabska podźwignie się z niewoli krzyża! Już słychać brzęki broni z glinianych popielnic. Ze świętych gajów wychodzą słowiańskie Bogi, Pręży się moc i pomsta wśród mogił ukryta Poprzez rugijskie wydmy, odrzańskie rozłogi, Już rży, poczuwszy wolność, rumak Świętowita! |
|||
Side B | |||
2. | Faustian Funeral - Spirit of My Land | ||
(loading lyrics...) |
Allied in Wolfish Blood
Members | |
---|---|
Venedae | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Faustian Funeral | |
Alexis Romain Gagnon | Guitars, Vocals |
Wened Wilk Sławibor | Drums |
Zakon Wilczej Krwi | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Wrykolax | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Venedae - Wilcza pełnia | 10:02 | Show lyrics |
Ja, bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja, moc i bezmoc - wilczy cień I choć czasami nachodzi mnie zwątpienie Jednak wypełni się mój mroczny los Bowiem w mej duszy czerń zasiadła na tronie Teraz tu panuje wieczny cień Serce niekiedy jeszcze potęsknuje Ale nie ma innej drogi poza tą, w wilczą noc. Wilki wyją na cześć Matki Nocy Do srebrnego księżyca W tę niekończącą się grudniową noc Ja dzierżę miecz w mej skrwawionej dłoni Klnę się na Bogów W lesie spoczęło serce me. Wrogowie śmierć chcą zadać mi Lecz nie są w stanie zabić mnie Szyderczo śmieję się z ich słabości Jestem ponad tym światem Noc mą panią jest. Odchodzę w jej ramiona Wśród mroku zimnych skrzydeł skrywam się I tylko wycie szaroburych braci Zwiastuje światu, że dopełniło się Moje mroczne i wilcze przeznaczenie. |
|||
2. | Zakon Wilczej Krwi - Zakon Wilczej Krwi | 02:28 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
3. | Zakon Wilczej Krwi - Wilkołacki zew aryjskiej krwi | 07:28 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Zakon Wilczej Krwi - Before the Creation of Time | 03:35 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | The Wanderer... - Echoes of Oblivion part I | 09:22 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | The Wanderer... - Echoes of Oblivion part II | 11:57 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Faustian Funeral - A Golden Glow above the Graves | 04:48 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Faustian Funeral - De la structure vers la clef | 07:03 | |
(loading lyrics...) | |||
56:43 |
Pod znakiem ognia
Members | |
---|---|
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | ...w stronę Słońca (...Towards the Sun) | 05:40 | Show lyrics |
Gdy zapłonął nowy świt Bezdrożami szli przez śpiący las Równym rytmem pogańskich serc Niespokojne dni odmierzał (teraz) czas A za nimi ognisk dym, lament kobiet i dzieci płacz Dróg przebytych kurz, mogił cień i nocy mrok Cienie mgieł… Tylko w gaju posąg stał Cichy, lecz dumnie trwał On im siłę by iść dał Żegnał ich wieczorny mrok Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń Dumnie stanice święte nieśli na barkach swych A święty Ogień znaczył drogę ich Szli by walczyć o nasz dom, o nowy dzień Szli, by przetrwał prawdy szum By zgładzić złowieszczy cień - Aby przetrwał wiary pień Lecz nie nastał powrót ich Trawy i drzewa przybrały szarością Barwę popiołu przybrało niebo… Gdzieś w oddali zagrzmiał róg Znak, że nadszedł już nasz wróg I jak myśl sprzed lat Jak wspomnienia ślad Wraca dziś pamięć o tych co wtedy szli O tych, których dziś brak |
|||
2. | Cień Chorsa (The Shadow of Chors) | 09:22 | Show lyrics |
W wilczej dolinie Gdzie zaległy cienie przeszłości Stoję na wzgórzu samotny Wpatrzony w blask księżyca Tutaj wiatr zawodzi żałobnie A ja nucę mą pieśń Gdzie mrok w mym pogańskim sercu i tęsknota Zamienił się w wieczną czerń Dumnie dzierżąc miecz Na ustach mych śmierć, którą będę nieść Wrogom mej pogańskiej Ojczyzny Aż po mych ziemskich sił kres W tym tajemnym miejscu W mym krwawym królestwie Ból i rozkosz jak ogień i woda Zmagają się bez końca Bez nadziei, która już dawno uleciała Od kiedy walka istotą mego życia się stała Wyję wiec do księżyca Wzywam mych wilczych braci na bój Gdzieś w oddali zaszczękał oręż… Wilcze zastępy posłyszały me zawodzenie, nie jestem już sam Wilcy szykują się na decydujący bój W imię dawnych dni Walkę czas wskrzesić O naszą odwieczną pogańską ziemię W cieniu Chorsa |
|||
3. | Konający dzień (The Dying Day) | 05:42 | Show lyrics |
Konam, krew płynie z otwartej rany Tu, między drzewami me życie zastyga Pluję krwią, w tym miejscu umrę Zostanę tu na wieki, a prochy me rozwieje wiatr Szydzę ze śmierci Gardzę nią Nie boje się umrzeć Śmieję się w głos Ponad lasem duchy Przodków Nad konarami drzew się unoszą Patrzą na mnie, widzą ciało me… Już odchodzę do mych braci Aby zacząć nowe życie w Nawii Miecz zatopiony w mym ciele I wstąpił wiatr w serce me A domem mym las się stał Wicher między drzewami wieje i szumi Nad lasem biją pioruny |
|||
4. | W blasku chwały Rujewita (In the Shine of Rujewit’s Glory) | 09:45 | Show lyrics |
Rujewicie boże wojny Wznieś choć jeden ze swych mieczy Niech zapłonie ogień zemsty A ciała wrogów niech spłyną krwią… Twą potęgę niechaj ujrzą Wszyscy kalający nasze świętości zdrajcy Prowadź do boju siedem Lucicowych stanic Walka nasza niech nie zna granic Władco Rugii - Słowiańskiej Ziemi Wstąp znów pośród ludźmi swemi My czekamy na ten pradawny zew W żyłach naszych aż wrze krew Jesteśmy gotowi do boju Choć jeszcze skryci w mroku starych drzew Oczekujemy Twego ryku W przestworzach marzeń i ciszy Niech rozjaśni się nieboskłon Blaskiem siedmiu Rujewitowych mieczy Podążymy wtedy za tym znakiem Opuścimy leśne gęstwiny Stawimy się orężnie i hardo Na chwałę Jego walcząc twardo Nieść śmierć profanom będziemy Bez litości i bez przebaczenia Ducha walki na nowo tchnie w nas Matka Nasza - Pogańska Ziemia Nasz pogański oręż poczuje Ten kto wątpił w wielkość Twą… Piorun uderzył z nieba w całym swym majestacie Rozpoczął się zacięty bój, Lucicową potęgę teraz poznacie Wskrzesiliśmy pogańskie zwyczaje Przywracamy zapomniane tradycje Niech te krainy nigdy więcej Nie czują odejścia żadnych pogańskich istnień Ziemia nasiąka krwią Chrześcijan którzy przez śmiercią drżą W bitewnym szale słyszymy Twój Rujewicie głos Panie nasz prowadź nas, bo wojny to czas I choć nadal w oku kręci się tęsknoty łza Za pamięć dawnych dni Zwycięstwu po trzykroć sława Sława! Sława! Sława! |
|||
5. | Pieśń Żerców (The Song of Old Slavonic Pagan Celebrants) | 03:11 | Show lyrics |
Swaroże, Słowiański prawy Boże, Włodyko nasz! Przyjm dary nasze krasne, Ukaż nam lica jasne I drużbą darz. Swaroże, Tyś jest Wolą co tworzy Wszechrzeczy byt! Żertwą, pieśnią - zdrawicą Sławim Cię Czworolicy, Tyś Swantewit! Swaroże, Praojców naszych Boże, My ludem Twym, Chrobre z chrobrych Lucice Twoje nieśli stanice, Niesiem i my. Swaroże, Słowiańskie kędy morze, Arkony chram, Gdzie prochy Jaromarów, Radogoszcz gdzie Redarów - Myśl nasza tam! Swaroże, Wolności modlim zorze, Modlimy tak: Na świętą rać pobiedną Niech złączy Słowian w jedno Swiaszczycy znak! Swaroże, Wierni my Tobie boże W dobrym i złym, Mir Tobie, cześć i sława! A wróżda, wróżda krwawa, A śmierć niedrugom Twym! Cześć Ci i sława! |
|||
33:40 |
Tęsknota...
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars (lead), Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Thunderstorm | 03:28 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
2. | Pieśń lasu | 02:22 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 04:38 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Tęsknota samotności | 02:55 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
5. | Odrzucony przez wszystkich | 02:38 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:06 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Zew słowiańskiej ziemi | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Flaga nienawiści | 02:17 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
1. | Thunderstorm | 03:28 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
2. | Pieśń lasu | 02:22 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 04:38 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Tęsknota samotności | 02:55 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
5. | Odrzucony przez wszystkich | 02:38 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:06 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Zew słowiańskiej ziemi | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Flaga nienawiści | 02:17 | |
(loading lyrics...) | |||
25:08 |
Tęsknota...
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars (lead), Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Thunderstorm | 03:28 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
2. | Pieśń lasu | 02:22 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 04:38 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Tęsknota samotności | 02:55 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
5. | Odrzucony przez wszystkich | 02:38 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:06 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Zew słowiańskiej ziemi | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Flaga nienawiści | 02:17 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Las (Rehearsal 1994) | 04:48 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
1. | Thunderstorm | 03:28 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
2. | Pieśń lasu | 02:22 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 04:38 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Tęsknota samotności | 02:55 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
5. | Odrzucony przez wszystkich | 02:38 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Wojownicy | 03:06 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
7. | Zew słowiańskiej ziemi | 03:44 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Flaga nienawiści | 02:17 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Las (Rehearsal 1994) | 04:48 | |
(loading lyrics...) | |||
29:56 |
Milczące głazy
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Guest/Session | |
Krzysztof Czeczot | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Arwen | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wstęp / Konający dzień | 05:22 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pieśń lasu | 02:30 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 05:26 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Thunderstorm | 03:46 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
5. | Tęsknota samotności | 03:24 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
6. | Odrzucony przez wszystkich | 03:00 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Wicher z łona czarniaw | 05:39 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
8. | Wojownicy | 03:38 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
9. | Zew słowiańskiej ziemi | 04:16 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Flaga nienawiści | 02:45 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Venedae / Diabol Sive Zcerneboh | 04:51 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Ognisty biały rumak | 02:20 | |
(loading lyrics...) | |||
13. | Śmierć... | 07:56 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
14. | Milczące głazy | 04:14 | |
(loading lyrics...) | |||
59:07 |
Milczące głazy
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Guest/Session | |
Krzysztof Czeczot | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Arwen | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wstęp / Konający dzień | 05:30 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pieśń lasu | 02:33 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 05:34 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy - wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Thunderstorm | 03:50 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
5. | Tęsknota samotności | 03:26 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
6. | Odrzucony przez wszystkich | 03:02 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Wicher z łona Czarniaw | 05:44 | Show lyrics |
Jastrząb wzbił się ponad drzewa Lecąc wśród chmur w dole dostrzegł swą ofiarę Uderzył na nią niczym wicher z łona czarniaw Tak samo potężny i władczy jak on Podniebny drapieżca w majestacie swym to znak Że już nadszedł ten czas O którym wieszcze mówili od lat To koniec imperium chrześcijaństwa Tak długo żyliśmy w cieniu drzew I tylko las był prawdziwym naszym domem Lecz koniec z ukrywaniem, walki nadszedł czas Wznieśmy nasz słowiański oręż ku chwale pogaństwa! Jastrząb na naszych stanicach niech będzie znakiem Który prowadzić będzie nas NIech drżą przed nim nasi wrogowie Gdyż powstaliśmy z wiekowego snu Powrócili nasi starzy Bogowie Oni też drzemali w wiekowym śnie Teraz pragną krwi, tak jak nasza Ziemia Krwi tych, co przed wiekami Tak okrutny zadali nam cios Wznieśmy naszą broń i krzyczmy: Krwi! Chrześcijańskiej krwi! Niech zginą wszyscy nich! |
|||
Side B | |||
8. | Wojownicy | 03:42 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
9. | Zew slowiańskiej ziemi | 04:20 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Flaga nienawiści | 02:47 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Venedae / Diabol Sive Zcerneboh | 04:55 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Ognisty biały rumak | 02:22 | |
(loading lyrics...) | |||
13. | Śmierć | 08:03 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
14. | The Silenced Boulders | 04:08 | |
(loading lyrics...) | |||
59:56 |
Milczące głazy
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Guest/Session | |
Krzysztof Czeczot | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Arwen | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wstęp / Konający dzień | 05:22 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Pieśń lasu | 02:30 | Show lyrics |
Drzewa potężne są W nich zawarta jest wielka moc Moc, która przez wieki wyzwalała się Drzewa... wieczna potęga Gdy jesteś w lesie Odczuwasz potęgę drzew Siłę swej Rasy I Przodków swych czujesz zew święte gaje przez wieki stały tam Gdzie nikt ich nie mógł znaleść Dziś znowu czczone są w pogańskiej chwale W słowiańskim majestacie Nasz Ziemia... Słowianie... Na zawsze... Na zawsze poganie |
|||
3. | Wilcze plemię | 05:26 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy ś wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso I świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie. |
|||
4. | Thunderstorm | 03:46 | Show lyrics |
Gromy, pioruny i błyskawice Są ponad nami, są ponad światem Znakami są od Bogów One trafią w naszych wrogów Przyzywam Cię władco burzy I Twego syna deszcz I Ciebie także wietrze Tchnijcie we mnie swą ...krew... Dodajcie siły mi wojownikowi Bądście ze mną a zwyciężę W świętym kręgu przyzywam Was Nieść chcę mym wrogom śmierć Bliski już czas mego zwycięstwa I pogańskiego triumfu też |
|||
5. | Tęsknota samotności | 03:24 | Show lyrics |
Otoczony przez drzewa Samotnie paląc ogień rozjaśniający czerń Obok ciebie jedynie stalowe ostrze Wszystko inne odeszło Nienazwana tęsknota, kamienny krąg spowity mgłą W której zawiera się odpowiedź... Na to co zawsze nurtowało cię Chcesz poznać sens Tajemnicy zawartej w ciemności Twój prawdziwy świat Odchodzisz do niego nie umiejąc normalnie żyć Nie zaakceptowany przez nikogo Podążyłeś ścieżką mroku, wybrałeś inną niż wszyscy drogę Tęsknota samotności... |
|||
6. | Odrzucony przez wszystkich | 03:00 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Wicher z łona czarniaw | 05:39 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Wojownicy | 03:38 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
9. | Zew słowiańskiej ziemi | 04:16 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Flaga nienawiści | 02:45 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Venedae / Diabol Sive Zcerneboh | 04:51 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Ognisty biały rumak | 02:20 | |
(loading lyrics...) | |||
13. | Śmierć... | 07:56 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
14. | Milczące głazy | 04:14 | |
(loading lyrics...) | |||
59:07 |
Venedae
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Retra 1068 | 17:11 | Show lyrics |
Dogorywa żar ognia, Nieprzenikniony dym unosi się nad zgliszczami Przesłaniając blask gwiazd Kamienny krąg zbroczony krwią Zdaje się wołać o pomstę Runęły mury wraz z tumanami kurzu Mgła zapomnienia okryła światło Naród można podbić i poniżyć Lecz matka ziemia zawsze będzie pamiętać O wszystkich tych, którzy złożyli i złożą w niej swe ciała |
|||
2. | Dziady | 05:50 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Mowa drzew | 02:30 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Pogańska krew | 10:40 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
5. | Mściciel wieczności | 10:42 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Modła pogana | 04:00 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | ...i tylko łzy pozostają | 04:28 | |
(loading lyrics...) | |||
55:21 |
Venedae
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Retra 1068 | 17:01 | Show lyrics |
Dogorywa żar ognia, Nieprzenikniony dym unosi się nad zgliszczami Przesłaniając blask gwiazd Kamienny krąg zbroczony krwią Zdaje się wołać o pomstę Runęły mury wraz z tumanami kurzu Mgła zapomnienia okryła światło Naród można podbić i poniżyć Lecz matka ziemia zawsze będzie pamiętać O wszystkich tych, którzy złożyli i złożą w niej swe ciała |
|||
2. | Dziady | 05:46 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Pogańska krew | 10:37 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Mściciel wieczności | 10:40 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Modła pogana | 03:52 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Pagan Blood | 10:25 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Death... | 08:03 | |
(loading lyrics...) | |||
01:06:24 |
Venedae
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars, Vocals |
Baurus | Guitars (rhythm) |
Guest/Session | |
Thomas | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Retra 1068 | 17:11 | Show lyrics |
Dogorywa żar ognia, Nieprzenikniony dym unosi się nad zgliszczami Przesłaniając blask gwiazd Kamienny krąg zbroczony krwią Zdaje się wołać o pomstę Runęły mury wraz z tumanami kurzu Mgła zapomnienia okryła światło Naród można podbić i poniżyć Lecz matka ziemia zawsze będzie pamiętać O wszystkich tych, którzy złożyli i złożą w niej swe ciała |
|||
2. | Dziady | 05:50 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
3. | Pogańska krew | 10:40 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Mściciel wieczności | 10:42 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Modła pogana | 04:00 | |
(loading lyrics...) | |||
48:23 |
Siedem kamiennych oblicz
Members | |
---|---|
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Kosmogonia leśnej duszy | 17:13 | Show lyrics |
Słońca znak na falach nieba gna Wtóruje mu trzepot orlich skrzydeł wśród chmur Nieśmiertelności zew między koronami drzew Wojowniczy duch unosi się wciąż tu Na polach bitew mróz... Na bieli śniegów krwawy ślad Rozpoczyna się kolejna bitwa Zastępy wilczych wojów podążają ku Miejscu przeznaczenia pośród szczytów gór W oddali widok Nawii wrót... W majestacie nocy bezkresna morska toń Zapach wiecznej walki i śmierci woń. Dawno już zostały za mną, Od kiedy posiadłem mądrość pradawną Słowiańskich Bogów mężny hufiec wzniósł się znów... Zatoczylem krag, odtworzylem drogę swą Poznalem starożytnej wiedzy smak Gdy odejdę w chwale z ziemi mej Pozostawię wilcze widmo - pragnienie powrotu zdradziło je Piękno leśnej natury mnie urzeklo... Uroczyska pełne krwi Leśne cienie służą mi Przedzierzgnąłem w wilka się Noc zabrała mnie w ramiona swe Służę teraz nocnej mgle Wicher tchnał triumf w serce me Usta ociekają ludzką krwią Wyznawcy martwego żyda w oborach swych drżą Ponownie zataczam krąg, napełniam się mocą Wilcze serce się przeistacza Duch wojownika ze zdwojoną siła powraca Morderczy instynkt bierze gorę Stalem się znowu kniei krolem Bez opamiętania gnam w dal Brnę bez ustanku w wilczy szał Na bezimiennym pustkowiu złożylem serce swe Kiedyś jeszcze tu powróce, lecz teraz wojna pochłania mnie Morduję, niszcze i palę Jam swego losu kowalem Poprzez nocną głuszę do końca swych dni kiedy stracę swe siły - dopadnie mnie świt Lecz num to nastąpi Piorun krzyże ze słowiańskiego nieba strąci W Bogów mych stara wiara zatryumfuje Nikt już stąd nie odejdzie z tęsknoty serca bólem... Odnalazlem spokój i ciszę Ciało me teraz woń dzikości ukołysze Wilcze dziecię rozpoczęlo nowe życie W nieskalanym niczym pogańskie niebo świecie |
|||
2. | Wojenne twarze Wenedów | 05:08 | Show lyrics |
Siedem wojennych oblicz Zajaśniało na firmamencie niebieskim Rujewitowe miecze głodne krwi zdrajców Uderzyły z nieboskłonu niczym Perunowe błyskawice Wojna! Niesie głos rogów bojowych W obronie wiary starej, lecz wyzwań nowych Zbrojnie, orężnie, ku chwale Ojczyzny Stawim się wszyscy czekając na kolejne blizny Orla Białego znak pośród dostojnych drzew Wciąż przypomina nam kto władcą tu jest Słowiańskich braci pieśń nie umilknie nigdy już Bronić będziemy Bogów swych, aż do ostatniego tchu Mrok, choć wciąż spowija nas Nie ulegniemy mu, zwycięstwa nadszedł czas Słońca znak coraz częściej sprzyja nam Wartościom mych dumnych Przodków hołd dziś znowu oddam Na wzgórzach Dziadów - krzyk Na uroczysku Świętowita, w Jego oku - myśl W koronach gęstych drzew - jęk Nigdy nie poddam się - krew Kwik Białego Orła przyniesie śmierć Wrogów pogańskiej Ojczyzny nastanie kres Fale Bałtyku wciąż nieprzerwanie Rzucają mi tajemne wyzwanie "Chodź do nas synu tych ziem Zobaczysz mądrość, dawnej świetności ujrzysz bieg" Miecz wskazuje moją drogę Ku krainie wiecznych bojów Podążam przez swe życie tam By już swej walki dalej nie wieść sam Połączę się ze swoimi bliskimi Co ziemię nasza krwią swoją uświęcili Muszę ciągle godnie z pamięcią w sercu żyć Zgłębiać wiedzę, odważnie trwać i naprzód wciąż iść Bogowie liczą wciąż na wierność mą Nie mogę zawieść ich, w mych żyłach płonie zew krwi Pradawnej wilczej słowiańskiej bestii |
|||
3. | W krwawym królestwie drzew | 08:51 | Show lyrics |
W zimowym lesie Gdzie skrył się ostatni dzień Na wzgórzu posród kniei Raniącej ciało me Wśród jęków ciszy wszechobecnej Otula mnie zimno bialego całunu Po ostrzu miecza spływa wilcza krew... Zabłysła luna na bezchmurnym niebie To Chors tańczy ponad koronami drzew Jest niczym jedyne światło w mroku krainy lez... Zanoszę ku Niemu me samotne wolanie Pełnie się jawi na rozstajach leśnych dróg Śnieżna noc zatacza swój odwieczny krąg Jawi się zapomniana mądrość i ukryte piękno W sercu moim zaklęta tęsknota Poprzez pamięć o przeszłości Przedzierzga się w kropłę szkarlatu Przebijając śnieg by dotrzeć do wspomnień Tchnąc w ziemię - źródło prawdy - moc Chors ksieżycową poświata okrył wojowniczą postać Wiruję wśród bezkresu krwawego królestwa drzew Miecz, który dzierżę chwalebnie ku czci żywiolów Zaklęty odtąd Świętowitową mocą będzie "Wstan teraz dymny synu drzew" Zdaje sie wołać do mnie Ten Który, niezmierzonym swym majestatem Pławi się w czerni okryty szkarłatem Drzewa i noc dodają mi sił Bym podolał walce po kres moich dni Skladam im ofiarę z części mego życia - wojowniczej krwi Księżyc zabiera mą duszę do odległej krainy... |
|||
4. | Na ośnieżonych polach bitewnych... (Nieśmiertelny lucicki duch) | 03:19 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Gniazdo | 06:39 | Show lyrics |
Na ziemi tej gdzie Gryf gniazdo uwił swe Na ziemi tej gdzie Gryf gniazdo swe ma W kraju, gdzie Orzeł siedzibę swą wzniósł W kraju, gdzie Orzeł siedzibę swą ma Setki la temu ogień pożogi się tlił - Gdy z zachodnich rubieży wróg germański nadszedł Setki la temu brudny dym okrył lico ziemi tej ... i setki lat upłynąć zdołały. A żar ten nieczysty wciąż się tu tli Ziemio - zbudź dzieci swe, zbudź swoje plemię Będące w chorym śnie, jadem z obcych stron uśpione Dziś znowu potrzeba nam siły Twej i wsparcia Ziemio! Cichy Twój głos, ponura mowa i niema pieśń... Niech znów dumnie zabrzmi ten głos Niech zabrzmi wojenny róg! Wici! Wici! Wici! Rozesłać wici! Już czas! Łuna się złotą wizją jutra szczyci Jak serce pęka i krwią bryzga głaz Czekać bezczynnie nie wolno! Wyjdziemy naprzeciw W stronę, gdzie zorza zaświeci Na przełaj Drogą polną Przez las Niech w piersi naszej głos się rozkrzyczy Dalej, bracia do dzieła! Rozesłać wici! Już czas! Ziemio - Tyś nasza, tyś jedyna, rdzenna i prawdziwa Tyś gniazdem gdzie mieszka słowiański Twój lud Tyś gniazdem - dumą naszą; nasze życie i honor Tobie przeznaczamy! Bądź z nami, bądź przy nas... Bądź ciałem Słowianina dumnego Gdzie woda czystą krwią płynie, gdzie ogień daje silę, gdzie wiatr oddech Wici! Wici! Wici! Zło idzie ku nam - zło nadciąga z zachodu! Dmijmy w słowiański róg Odwieczny nasz idzie wróg I weźmy w dłonie broń, przed sobą wznieśmy słońca znak Stańmy naprzeciw nim A potem podnieśmy stanice Poza zachodnią granicę Aby nasz oręż poszedł tam A nie oni tutaj szli! By ogień zalał germański ląd I po wszech wieki Wygnał ich stąd! To nasza ziemia To nasze gniazdo To nasz jest kraj! To nasza ziemia To nasza gniazdo To nasz jest kraj! |
|||
6. | For Pagan and Heretic’s Blood (Graveland cover) | 02:25 | |
(loading lyrics...) | |||
43:35 |
Siedem kamiennych oblicz
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Thomas | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Wened Wilk Sławibor | Drums, Vocals |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Kosmogonia leśnej duszy | 17:13 | Show lyrics |
Słońca znak na falach nieba gna Wtóruje mu trzepot orlich skrzydeł wśród chmur Nieśmiertelności zew między koronami drzew Wojowniczy duch unosi się wciąż tu Na polach bitew mróz... Na bieli śniegów krwawy ślad Rozpoczyna się kolejna bitwa Zastępy wilczych wojów podążają ku Miejscu przeznaczenia pośród szczytów gór W oddali widok Nawii wrót... W majestacie nocy bezkresna morska toń Zapach wiecznej walki i śmierci woń. Dawno już zostały za mną, Od kiedy posiadłem mądrość pradawną Słowiańskich Bogów mężny hufiec wzniósł się znów... Zatoczylem krag, odtworzylem drogę swą Poznalem starożytnej wiedzy smak Gdy odejdę w chwale z ziemi mej Pozostawię wilcze widmo - pragnienie powrotu zdradziło je Piękno leśnej natury mnie urzeklo... Uroczyska pełne krwi Leśne cienie służą mi Przedzierzgnąłem w wilka się Noc zabrała mnie w ramiona swe Służę teraz nocnej mgle Wicher tchnał triumf w serce me Usta ociekają ludzką krwią Wyznawcy martwego żyda w oborach swych drżą Ponownie zataczam krąg, napełniam się mocą Wilcze serce się przeistacza Duch wojownika ze zdwojoną siła powraca Morderczy instynkt bierze gorę Stalem się znowu kniei krolem Bez opamiętania gnam w dal Brnę bez ustanku w wilczy szał Na bezimiennym pustkowiu złożylem serce swe Kiedyś jeszcze tu powróce, lecz teraz wojna pochłania mnie Morduję, niszcze i palę Jam swego losu kowalem Poprzez nocną głuszę do końca swych dni kiedy stracę swe siły - dopadnie mnie świt Lecz num to nastąpi Piorun krzyże ze słowiańskiego nieba strąci W Bogów mych stara wiara zatryumfuje Nikt już stąd nie odejdzie z tęsknoty serca bólem... Odnalazlem spokój i ciszę Ciało me teraz woń dzikości ukołysze Wilcze dziecię rozpoczęlo nowe życie W nieskalanym niczym pogańskie niebo świecie |
|||
2. | Wojenne twarze Wenedów | 05:08 | Show lyrics |
Siedem wojennych oblicz Zajaśniało na firmamencie niebieskim Rujewitowe miecze głodne krwi zdrajców Uderzyły z nieboskłonu niczym Perunowe błyskawice Wojna! Niesie głos rogów bojowych W obronie wiary starej, lecz wyzwań nowych Zbrojnie, orężnie, ku chwale Ojczyzny Stawim się wszyscy czekając na kolejne blizny Orla Białego znak pośród dostojnych drzew Wciąż przypomina nam kto władcą tu jest Słowiańskich braci pieśń nie umilknie nigdy już Bronić będziemy Bogów swych, aż do ostatniego tchu Mrok, choć wciąż spowija nas Nie ulegniemy mu, zwycięstwa nadszedł czas Słońca znak coraz częściej sprzyja nam Wartościom mych dumnych Przodków hołd dziś znowu oddam Na wzgórzach Dziadów - krzyk Na uroczysku Świętowita, w Jego oku - myśl W koronach gęstych drzew - jęk Nigdy nie poddam się - krew Kwik Białego Orła przyniesie śmierć Wrogów pogańskiej Ojczyzny nastanie kres Fale Bałtyku wciąż nieprzerwanie Rzucają mi tajemne wyzwanie "Chodź do nas synu tych ziem Zobaczysz mądrość, dawnej świetności ujrzysz bieg" Miecz wskazuje moją drogę Ku krainie wiecznych bojów Podążam przez swe życie tam By już swej walki dalej nie wieść sam Połączę się ze swoimi bliskimi Co ziemię nasza krwią swoją uświęcili Muszę ciągle godnie z pamięcią w sercu żyć Zgłębiać wiedzę, odważnie trwać i naprzód wciąż iść Bogowie liczą wciąż na wierność mą Nie mogę zawieść ich, w mych żyłach płonie zew krwi Pradawnej wilczej słowiańskiej bestii |
|||
Side B | |||
3. | W krwawym królestwie drzew | 08:51 | Show lyrics |
W zimowym lesie Gdzie skrył się ostatni dzień Na wzgórzu posród kniei Raniącej ciało me Wśród jęków ciszy wszechobecnej Otula mnie zimno bialego całunu Po ostrzu miecza spływa wilcza krew... Zabłysła luna na bezchmurnym niebie To Chors tańczy ponad koronami drzew Jest niczym jedyne światło w mroku krainy lez... Zanoszę ku Niemu me samotne wolanie Pełnie się jawi na rozstajach leśnych dróg Śnieżna noc zatacza swój odwieczny krąg Jawi się zapomniana mądrość i ukryte piękno W sercu moim zaklęta tęsknota Poprzez pamięć o przeszłości Przedzierzga się w kropłę szkarlatu Przebijając śnieg by dotrzeć do wspomnień Tchnąc w ziemię - źródło prawdy - moc Chors ksieżycową poświata okrył wojowniczą postać Wiruję wśród bezkresu krwawego królestwa drzew Miecz, który dzierżę chwalebnie ku czci żywiolów Zaklęty odtąd Świętowitową mocą będzie "Wstan teraz dymny synu drzew" Zdaje sie wołać do mnie Ten Który, niezmierzonym swym majestatem Pławi się w czerni okryty szkarłatem Drzewa i noc dodają mi sił Bym podolał walce po kres moich dni Skladam im ofiarę z części mego życia - wojowniczej krwi Księżyc zabiera mą duszę do odległej krainy... |
|||
4. | Na ośnieżonych polach bitewnych... (Nieśmiertelny lucicki duch) | 03:19 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Gniazdo | 06:39 | Show lyrics |
Na ziemi tej gdzie Gryf gniazdo uwił swe Na ziemi tej gdzie Gryf gniazdo swe ma W kraju, gdzie Orzeł siedzibę swą wzniósł W kraju, gdzie Orzeł siedzibę swą ma Setki la temu ogień pożogi się tlił - Gdy z zachodnich rubieży wróg germański nadszedł Setki la temu brudny dym okrył lico ziemi tej ... i setki lat upłynąć zdołały. A żar ten nieczysty wciąż się tu tli Ziemio - zbudź dzieci swe, zbudź swoje plemię Będące w chorym śnie, jadem z obcych stron uśpione Dziś znowu potrzeba nam siły Twej i wsparcia Ziemio! Cichy Twój głos, ponura mowa i niema pieśń... Niech znów dumnie zabrzmi ten głos Niech zabrzmi wojenny róg! Wici! Wici! Wici! Rozesłać wici! Już czas! Łuna się złotą wizją jutra szczyci Jak serce pęka i krwią bryzga głaz Czekać bezczynnie nie wolno! Wyjdziemy naprzeciw W stronę, gdzie zorza zaświeci Na przełaj Drogą polną Przez las Niech w piersi naszej głos się rozkrzyczy Dalej, bracia do dzieła! Rozesłać wici! Już czas! Ziemio - Tyś nasza, tyś jedyna, rdzenna i prawdziwa Tyś gniazdem gdzie mieszka słowiański Twój lud Tyś gniazdem - dumą naszą; nasze życie i honor Tobie przeznaczamy! Bądź z nami, bądź przy nas... Bądź ciałem Słowianina dumnego Gdzie woda czystą krwią płynie, gdzie ogień daje silę, gdzie wiatr oddech Wici! Wici! Wici! Zło idzie ku nam - zło nadciąga z zachodu! Dmijmy w słowiański róg Odwieczny nasz idzie wróg I weźmy w dłonie broń, przed sobą wznieśmy słońca znak Stańmy naprzeciw nim A potem podnieśmy stanice Poza zachodnią granicę Aby nasz oręż poszedł tam A nie oni tutaj szli! By ogień zalał germański ląd I po wszech wieki Wygnał ich stąd! To nasza ziemia To nasze gniazdo To nasz jest kraj! |
|||
6. | For Pagan and Heretic’s Blood (Graveland cover) | 02:25 | |
(loading lyrics...) | |||
43:35 |
Dekada słowiańskiej supremacji (1993-2003)
Members | |
---|---|
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tomasz Boniecki | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Gotah Stoigniew | Vocals |
Guest/Session | |
Jacek Melnicki | Keyboards |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Rumak Świętowita | 10:33 | Show lyrics |
W głębinach rugijskich borów, wśród nadmorskich łęgów I w gontyny Arkony wiatr posępnie świszcze Jak białe żagle jodłowych łodzi wikingów Wyrasta z fal Bałtyku słowiańskie grodziszcze Lśnią w kolisku wieńcowym słomy i pancerze Błyszczą z mroków ołtarzy oczy Świętowita I chmurne czoła kniezi, władyków, rycerzy Troską czarną, jak żalnym całunem owite. Wojna! Na śmierć, na życie, z nawałą germańską. Jak warkot strzał brzmią słowa kapłańskiej wyroczni: Biały rumak Bożyca rży w dal, nad Odrzańską I uderza kopytem w groty wieszczych włóczni: Wojna! i płoną wici od Łaby ku Odrze, Powstają Łużyczany, Lutycy, Redary, Walczą hufce lechickie, zacięcie i chrobrze. I nocą, rozkwitają krzewami pożarów. Tępy łoskot oszczepów o blachy pawęży Niesie echa bojowe z uroczysk odwiecznych. W ogniu stają gontyny i padają mężni, Krwią Słowian broczy germański miecz obusieczny. Zielenią puszcz ojczystych jak tarczą okryty Groźny witeź jak sokół na pierś wroga spada Gdy wtem wytrąci oręż z dłoni Obodryty Niemców broń niezawodna: fałsz, podstęp i zdrada. W proch runęły bożyszcza z kamiennych ołtarzy, Prastary lud słowiański do krzyża przybito, Na ruinach i wałach lechickich cmentarzysk Zarżał cicho, boleśnie rumak Świętowita. O, kurhanna ziemio Połabska, o kwitnąca Macierzanką i wrzosem Rugio bursztynowa! Choć młot Teutonów mury twych miast poroztrącał Naród Polan przez wieki w sercach cię przechowywał. Oto już dzień wyraźny, dzień chwały się zbliża! Łuny staną nad tobą jak dymy kadzielnic, Dłoń połabska podźwignie się z niewoli krzyża! Już słychać brzęki broni z glinianych popielnic. Ze świętych gajów wychodzą słowiańskie Bogi, Pręży się moc i pomsta wśród mogił ukryta Poprzez rugijskie wydmy, odrzańskie rozgłogi, Już rży, poczuwszy wolność, rumak Świętowita! |
|||
2. | Śmierć | 07:14 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
3. | Wicher z łona czarniaw | 05:50 | Show lyrics |
Jastrząb wzbił się ponad drzewa Lecąc wśród chmur w dole dostrzegł swą ofiarę Uderzył na nią niczym wicher z łona czarniaw Tak samo potężny i władczy jak on Podniebny drapieżca w majestacie swym to znak Że już nadszedł ten czas O którym wieszcze mówili od lat To koniec imperium chrześcijaństwa Tak długo żyliśmy w cieniu drzew I tylko las był prawdziwym naszym domem Lecz koniec z ukrywaniem, walki nadszedł czas Wznieśmy nasz słowiański oręż ku chwale pogaństwa! Jastrząb na naszych stanicach niech będzie znakiem Który prowadzić będzie nas NIech drżą przed nim nasi wrogowie Gdyż powstaliśmy z wiekowego snu Powrócili nasi starzy Bogowie Oni też drzemali w wiekowym śnie Teraz pragną krwi, tak jak nasza Ziemia Krwi tych, co przed wiekami Tak okrutny zadali nam cios Wznieśmy naszą broń i krzyczmy: Krwi! Chrześcijańskiej krwi! Niech zginą wszyscy nich! |
|||
4. | Wojownicy | 03:34 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
5. | W stronę słońca | 04:11 | Show lyrics |
Gdy zapłonął nowy świt Bezdrożami szli przez śpiący las Równym rytmem pogańskich serc Niespokojne dni odmierzał (teraz) czas A za nimi ognisk dym, lament kobiet i dzieci płacz Dróg przebytych kurz, mogił cień i nocy mrok Cienie mgieł… Tylko w gaju posąg stał Cichy, lecz dumnie trwa On im siłę by iść dał Żegnał ich wieczorny mrok Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń Dumnie stanice święte nieśli na barkach swych A święty Ogień znaczył drogę ich Szli by walczyć o nasz dom, o nowy dzień Szli, by przetrwał prawdy szum By zgładzić złowieszczy cień - Aby przetrwał wiary pień Lecz nie nastał powrót ich Trawy i drzewa przybrały szarością Barwę popiołu przybrało niebo… Gdzieś w oddali zagrzmiał róg Znak, że nadszedł już nasz wróg I jak myśl sprzed lat Jak wspomnienia ślad Wraca dziś pamięć o tych co wtedy szli O tych, których dziś brak |
|||
6. | Dziady | 05:05 | Show lyrics |
W ustronnym świętym miejscu Z dala od ludzkich oczu Wezwałem na ucztę Dusze zmarłych przodków Na leśnym rozdrożu Pośród wiekowych drzew Rozpaliłem wielki ogień... Czeka Ich miód, owoce i chleb W końcu w leśnej ciemności W nocnej głuszy boru Czekam znaku od tych Co od wieków Zawsze o tej porze Powracają z tamtej strony I Przyszły... Duchy Pradziadów i Praojców Witajcie o Przodkowie wielcy! Duchy mówią szeptem drzew O teraźniejszości, o tym co dla nas ważne jest Słucham Ich w skupieniu O niczym innym nie myślę Tak rzadko mogę z Nimi obcować... Zgłębiam się w Ich wiedzę o przeszłości Kieruję się Ich słowami... A kiedy umrę - będę wojownika duchem Tak samo jak Oni - niczym cień... |
|||
7. | Flaga nienawiści | 02:31 | Show lyrics |
Pogański sztandar W blasku ognia mieni się Błyskają miecze Leje się chrześcijan krew Przed naszą flagą Wyznawcy jahwe czują lęk Widząc Ręce Boga Czują nadchodzącą (słowiańską) krew Flaga nienawiści Sztandar budzący lęk Wśród chrześcijańskiej masy Pogańska zabrzmi pieśń Flaga.... Bitwa zakończona Sztandar okrył ciało me Leżąc pod nim podziwiam wschód Słońca Który powitał mnie Tu na mej pogańskiej ziemi Wśród nagich słowiańskich drzew (tu na mej ziemi wśród nagich drzew) |
|||
8. | Cień Chorsa | 08:33 | Show lyrics |
W wilczej dolinie, gdzie zaległy cienie przeszłości Stoję na wzgórzu, samotny, wpatrzony w blask księżyca Tutaj wiatr zawodzi żałobnie A ja nucę mą pieśń, gdzie mrok w mym pogańskim sercu I tęsknota, zamienił się w wieczną Czerń Dumnie dzierżąc miecz Na ustach mych śmierć, Którą będę niósł Wrogom mej Ojczyzny Aż po sił mych kres W tym tajemnym miejscu W mym krwawym królestwie Ból i rozkosz jak ogień i woda Splatają się bez końca Bez nadziei, która już dawno uleciała Od kiedy walka istotą mego życia się stała Wyję wiec do księżyca Wzywam mych wilczych braci na bój Gdzieś w oddali szczęk oręża Wilcze zastępy posłyszały me zawodzenie, Nie jestem już sam... Nie jestem już sam... Wilcy szykują się na decydujący bój W imię dawnych dni, walkę czas wskrzesić czas O naszą odwieczną Pogańską Ziemię ... w cieniu Chorsa |
|||
9. | Wilcze plemię | 04:26 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy - wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso i świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca! Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie Wilcze plemię - horda pełni księżyca! Wilcze plemię - wataha leśnych morderców! Wilcze plemię! |
|||
10. | Wilcza pełnia | 10:19 | Show lyrics |
Ja bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja moc i bezmoc - wilczy cień Ja bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja moc i bezmoc - wilczy cień I choć czasami nachodzi mnie zwątpienie Jednak wypełni się mój mroczny los Bowiem w mej duszy czerń zasiadła na tronie Teraz tu panuje wieczny cień Serce niekiedy jeszcze zatęskni Ale nie ma innej drogi poza tą, w wilczą noc Wilki wyją na cześć Matki Nocy Do srebrnego księżyca W tę niekończącą się grudniową noc Ja dzierżę miecz w mej skrwawionej dłoni Klnę się na Bogów W lesie spoczęlo serce me Wrogowie śmierć chcą zadać mi Lecz nie są w stanie zabić mnie Szyderczo śmieję się z ich słabości Jestem ponad tym światem Noc mą panią jest Odchodzę w jej ramiona Wśród mroku zimnych skrzydeł skrywam się I tylko wycie szaroburych braci Zwiastuje światu, że dopełniło się Moje mroczne i wilcze przeznaczenie |
|||
01:02:16 |
Dekada słowiańskiej supremacji (1993-2003)
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wened Wilk Sławibor | Drums |
Zemial Gniewomir | Guitars |
Tomasz Boniecki | Bass |
Baurus Drzewowit | Guitars |
Gotah Stoigniew | Vocals |
Guest/Session | |
Jacek Melnicki | Keyboards |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Rumak Świętowita | 10:33 | Show lyrics |
W głębinach rugijskich borów, wśród nadmorskich łęgów I w gontyny Arkony wiatr posępnie świszcze Jak białe żagle jodłowych łodzi wikingów Wyrasta z fal Bałtyku słowiańskie grodziszcze Lśnią w kolisku wieńcowym słomy i pancerze Błyszczą z mroków ołtarzy oczy Świętowita I chmurne czoła kniezi, władyków, rycerzy Troską czarną, jak żalnym całunem owite. Wojna! Na śmierć, na życie, z nawałą germańską. Jak warkot strzał brzmią słowa kapłańskiej wyroczni: Biały rumak Bożyca rży w dal, nad Odrzańską I uderza kopytem w groty wieszczych włóczni: Wojna! i płoną wici od Łaby ku Odrze, Powstają Łużyczany, Lutycy, Redary, Walczą hufce lechickie, zacięcie i chrobrze. I nocą, rozkwitają krzewami pożarów. Tępy łoskot oszczepów o blachy pawęży Niesie echa bojowe z uroczysk odwiecznych. W ogniu stają gontyny i padają mężni, Krwią Słowian broczy germański miecz obusieczny. Zielenią puszcz ojczystych jak tarczą okryty Groźny witeź jak sokół na pierś wroga spada Gdy wtem wytrąci oręż z dłoni Obodryty Niemców broń niezawodna: fałsz, podstęp i zdrada. W proch runęły bożyszcza z kamiennych ołtarzy, Prastary lud słowiański do krzyża przybito, Na ruinach i wałach lechickich cmentarzysk Zarżał cicho, boleśnie rumak Świętowita. O, kurhanna ziemio Połabska, o kwitnąca Macierzanką i wrzosem Rugio bursztynowa! Choć młot Teutonów mury twych miast poroztrącał Naród Polan przez wieki w sercach cię przechowywał. Oto już dzień wyraźny, dzień chwały się zbliża! Łuny staną nad tobą jak dymy kadzielnic, Dłoń połabska podźwignie się z niewoli krzyża! Już słychać brzęki broni z glinianych popielnic. Ze świętych gajów wychodzą słowiańskie Bogi, Pręży się moc i pomsta wśród mogił ukryta Poprzez rugijskie wydmy, odrzańskie rozgłogi, Już rży, poczuwszy wolność, rumak Świętowita! |
|||
2. | Śmierć | 07:14 | Show lyrics |
Za plecami zwodnicze ostępy Co pchało mnie w to miejsce Czuję, że to koniec błądzenia Niepowtarzalna moc wdarła się w me serce Przede mną kształty we mgle majaczą jakieś Coś mnie przyzywa Zbliżyłem się w toń wody zajrzałem Znajoma twarz pojawiła się w odbiciu Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną w ziemi łonie Leżę na stosie, jestem sam Nieczuły jak umarłe drzewo Klejnoty ziemi, ognia trzask Nie dla mnie już, nade mną niebi, księżyca blask Leżę na stosie cały czas Widzę me życie ostatni raz Przede mną ogień, tańczy z nim lud Ja nic nie czuję, tylko chłód Leżę na stosie, jestem sam Dym okrył me ciało A ogień strawił by nic nie zostało Tu mego życia dopełnił się czas Przede mną droga w magiczny las Walki mej ziemskiej nadszedł koniec Prochy me spoczną ziemi łonie Nie wiem ile chwil tak trwałem Za plecami księżyc rzucał blade światło Na kształty przede mną Po raz kolejny w toń wody zajrzałem Nie, to niemożliwe! Krzyknąłem, lecz czy krzyk to? Nocne ptaki zerwały się do lotu A ja za nimi w otchłanie nocy pognałem Lico okrągłe na niebie wyjrzało Poświatą światła ziemię spajając Powstałem - czy sen to? Odwróciłem się by spojrzeć na kształty we mgle niknące Bałem się ujrzeć to, czego widzieć nie chciałem. |
|||
3. | Wicher z łona czarniaw | 05:50 | Show lyrics |
Jastrząb wzbił się ponad drzewa Lecąc wśród chmur w dole dostrzegł swą ofiarę Uderzył na nią niczym wicher z łona czarniaw Tak samo potężny i władczy jak on Podniebny drapieżca w majestacie swym to znak Że już nadszedł ten czas O którym wieszcze mówili od lat To koniec imperium chrześcijaństwa Tak długo żyliśmy w cieniu drzew I tylko las był prawdziwym naszym domem Lecz koniec z ukrywaniem, walki nadszedł czas Wznieśmy nasz słowiański oręż ku chwale pogaństwa! Jastrząb na naszych stanicach niech będzie znakiem Który prowadzić będzie nas NIech drżą przed nim nasi wrogowie Gdyż powstaliśmy z wiekowego snu Powrócili nasi starzy Bogowie Oni też drzemali w wiekowym śnie Teraz pragną krwi, tak jak nasza Ziemia Krwi tych, co przed wiekami Tak okrutny zadali nam cios Wznieśmy naszą broń i krzyczmy: Krwi! Chrześcijańskiej krwi! Niech zginą wszyscy nich! |
|||
4. | Wojownicy | 03:34 | Show lyrics |
Słowiańscy wojowie do walki przystępują Giną chrześcijanie, leje się krew (wroga) Teraz zginie każdy, kto wstąpił w święte gaje I na naszą czystą Przodków ziemię Jaśnieją miecze na bitewnej polanie Topory rozpłatują czaszki naszych wrogów Słowiańska horda jest niepokonana Zabija, choć sama była (już) ranna W końcu jednak przyjdzie śmierć Wrogów przybywa, nas coraz mniej Lecz i tak naszej zimie nie oddamy im Zginiemy - lecz to nic Odpłyniemy z orężem w rękach do Nawii Gdzie drugie życie czeka nas Krew wroga nadal po ostrzach spływa Synowie zimy nigdy nie umrą do końca Po nas przyjdą inni Walczący za pamięć dawnych dni Nasze duchy będ,z z nimi Dodadzą im sił (oni też zwyciężą). |
|||
5. | W stronę słońca | 04:11 | Show lyrics |
Gdy zapłonął nowy świt Bezdrożami szli przez śpiący las Równym rytmem pogańskich serc Niespokojne dni odmierzał (teraz) czas A za nimi ognisk dym, lament kobiet i dzieci płacz Dróg przebytych kurz, mogił cień i nocy mrok Cienie mgieł… Tylko w gaju posąg stał Cichy, lecz dumnie trwa On im siłę by iść dał Żegnał ich wieczorny mrok Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń Dumnie stanice święte nieśli na barkach swych A święty Ogień znaczył drogę ich Szli by walczyć o nasz dom, o nowy dzień Szli, by przetrwał prawdy szum By zgładzić złowieszczy cień - Aby przetrwał wiary pień Lecz nie nastał powrót ich Trawy i drzewa przybrały szarością Barwę popiołu przybrało niebo… Gdzieś w oddali zagrzmiał róg Znak, że nadszedł już nasz wróg I jak myśl sprzed lat Jak wspomnienia ślad Wraca dziś pamięć o tych co wtedy szli O tych, których dziś brak |
|||
Side B | |||
6. | Dziady | 05:05 | Show lyrics |
W ustronnym świętym miejscu Z dala od ludzkich oczu Wezwałem na ucztę Dusze zmarłych przodków Na leśnym rozdrożu Pośród wiekowych drzew Rozpaliłem wielki ogień... Czeka Ich miód, owoce i chleb W końcu w leśnej ciemności W nocnej głuszy boru Czekam znaku od tych Co od wieków Zawsze o tej porze Powracają z tamtej strony I Przyszły... Duchy Pradziadów i Praojców Witajcie o Przodkowie wielcy! Duchy mówią szeptem drzew O teraźniejszości, o tym co dla nas ważne jest Słucham Ich w skupieniu O niczym innym nie myślę Tak rzadko mogę z Nimi obcować... Zgłębiam się w Ich wiedzę o przeszłości Kieruję się Ich słowami... A kiedy umrę - będę wojownika duchem Tak samo jak Oni - niczym cień... |
|||
7. | Flaga nienawiści | 02:31 | Show lyrics |
Pogański sztandar W blasku ognia mieni się Błyskają miecze Leje się chrześcijan krew Przed naszą flagą Wyznawcy jahwe czują lęk Widząc Ręce Boga Czują nadchodzącą (słowiańską) krew Flaga nienawiści Sztandar budzący lęk Wśród chrześcijańskiej masy Pogańska zabrzmi pieśń Flaga.... Bitwa zakończona Sztandar okrył ciało me Leżąc pod nim podziwiam wschód Słońca Który powitał mnie Tu na mej pogańskiej ziemi Wśród nagich słowiańskich drzew (tu na mej ziemi wśród nagich drzew) |
|||
8. | Cień Chorsa | 08:33 | Show lyrics |
W wilczej dolinie, gdzie zaległy cienie przeszłości Stoję na wzgórzu, samotny, wpatrzony w blask księżyca Tutaj wiatr zawodzi żałobnie A ja nucę mą pieśń, gdzie mrok w mym pogańskim sercu I tęsknota, zamienił się w wieczną Czerń Dumnie dzierżąc miecz Na ustach mych śmierć, Którą będę niósł Wrogom mej Ojczyzny Aż po sił mych kres W tym tajemnym miejscu W mym krwawym królestwie Ból i rozkosz jak ogień i woda Splatają się bez końca Bez nadziei, która już dawno uleciała Od kiedy walka istotą mego życia się stała Wyję wiec do księżyca Wzywam mych wilczych braci na bój Gdzieś w oddali szczęk oręża Wilcze zastępy posłyszały me zawodzenie, Nie jestem już sam... Nie jestem już sam... Wilcy szykują się na decydujący bój W imię dawnych dni, walkę czas wskrzesić czas O naszą odwieczną Pogańską Ziemię ... w cieniu Chorsa |
|||
9. | Wilcze plemię | 04:26 | Show lyrics |
Księżyc oświeca stary las W leśnym mroku kryją się Wojownicy - wilcze plemię Wychodzące z mroku by nieść śmierć Złakniona krwi wataha Do ludzkich siedzib gna Tam czeka ją świeże mięso i świeża ludzka krew Pazury i kły zatopione w miękkiej skórze Wilczy szał bez granic Krew pachnie niczym napój Który pić trzeba, pić trzeba do końca! Aż do ostatniej kropli krwi Zabijamy przez całą noc A gdy jasność nastanie Będziemy już w mrocznym lesie Gdzie człowiek nas nie dostanie Wilcze plemię - horda pełni księżyca! Wilcze plemię - wataha leśnych morderców! Wilcze plemię! |
|||
10. | Wilcza pełnia | 10:19 | Show lyrics |
Ja bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja moc i bezmoc - wilczy cień Ja bezmiarami chłodu spowity przez wieczność Ja moc i bezmoc - wilczy cień I choć czasami nachodzi mnie zwątpienie Jednak wypełni się mój mroczny los Bowiem w mej duszy czerń zasiadła na tronie Teraz tu panuje wieczny cień Serce niekiedy jeszcze zatęskni Ale nie ma innej drogi poza tą, w wilczą noc Wilki wyją na cześć Matki Nocy Do srebrnego księżyca W tę niekończącą się grudniową noc Ja dzierżę miecz w mej skrwawionej dłoni Klnę się na Bogów W lesie spoczęlo serce me Wrogowie śmierć chcą zadać mi Lecz nie są w stanie zabić mnie Szyderczo śmieję się z ich słabości Jestem ponad tym światem Noc mą panią jest Odchodzę w jej ramiona Wśród mroku zimnych skrzydeł skrywam się I tylko wycie szaroburych braci Zwiastuje światu, że dopełniło się Moje mroczne i wilcze przeznaczenie |
|||
01:02:16 |
Band ascii art
........................................................................................................................ .,...................................................................................................................,:. .+*....................................,:..................,.................,:.....................................:?;. ..%%,...................................+?:...............,%;..............,+?:....................................:S*.. ..:#S,................................,..:??;,............+@?............:*?+,.::.................................:S#:.. ..,S#%:..............................;%:...+%%%*+++;.....,S@@*.....:;+*?%?+,...?S,...............................:%SS:.. ..,:,*S+............,::............,+S@S:..,*?+*S#@*....;SS*?#?:,..:?@S++?:...,S#S;,.............,,.............+S+.;:.. ......:??;.........;++%;....::..,*SSS*:+%;...?S+,:*%%??%S*,..,+%SSS#%;,*S+....??,;%S%%;..;+.....?*+*;........,;?*,...... ........:*?*;,.......+?,..,+%:..?@S;....:%?:.,%@S;..+S@S:.......;#S;,+S@%...:%%,...+S@%,.:%?:...?+..,.....,;*?+,........ ..........,:*???*+;+%S+;*?SS:.;%S+......,SS?:,SS##*,.:S#:....*;.;%,:%@SSS,.+%@+.....,+S%:.:S#%+::??:,:;+*??+:........... ..............,:?#%***??S@S:+%S*,.......?%:?+S%,:%@%,.;#*..:%#%,,,:S@?,,*?:?+%?.......,*S?;;S#S%??%%SS*;,,.............. ..............;*+,......,S%:S#;.........?++@#*,..:S@*..SS;+S%:?;.,S@?....;S#?*%.........,%@*%?......,+?*:............... ............:%S;.........+#*%@?.........,:?S:.....?@S,.?@@@#;.,;.*@#:.....;#%*%,........:SS%#?+*;......;%%;............. ...........,?%**??+:,....,%?.*#+.......,?;%?......?@#;.%S++%#??;.?@S,......?S*#:.......,SS:*S+:,.....,;+?##?............ .................,;+??+:..+#;.%#%??+...+S;S+......?@#:,S?...;S+.,*@S,......;S*S*:;+****%#;:#;....:;*??+;:::?;........... .....................:+?%+:SS,*#;:S+..,S?*#;.....,S@S,*#;......,%+S#;......:#?*#%*+*#+:S%,%%..:+?*;:.................... ........................:*%#@??S::;,.,?S+S#;.....+##++#%.......,S?*#%,.....+##+%?...;:;S%?#%??*;........................ ..........................,+SSS###SSS#S;?@@?....:S#??##S+,....:%##??#?.....?@@?;#?,..*#@#?#S+,.......................... ............................+##S%*:+@#;:#%S#;..:S#**#*;*#S:.:?#?;;S**#%,..;###S,;%S:,+?S##%,............................ .........................,*SS?;,....*S?+;.:%S++##;.,;,..;S#?#S;..,;,.+SS;;SS;;;.,?#:...,;?S%+,.......................... .......................:?S%;,........,:,...:S@#?,........+#@#;........,?#@S:...,++,.......,;?%*;,....................... .....................+%%*:...............:*%S%#*.........:S@?..........*#?%%*:...............,;??+,..................... ...................+%%;..............,+?%%?;,.;S%:........?#;........:%%:..:+??*:,..............,;?*,................... .................:%%:.............:+?%?+:......,?S+.......?#;......,*S+,......,;*?*+,..............:?+.................. ................+S+............:*??+:............;S%:.....*#:.....;%*,............:+**+:.............*+................. ...............;S:..........:*?*;,................,*S*,...*#,...:?%:.................,:+*+,..........,*:................ ..............,?;.........:??;,.....................:%S+..+S,.,*%+.......................:**:.........,,................ ...............;........,?*:..........................+S%:+#:*%*,..........................:**,......................... .......................,?+.............................,*S%#S?,..............................+%,........................ .......................:+...............................,%@#%,................................*+........................ .......................................................+S??S%S+......................................................... .....................................................:%%:.+%,;%%:....................................................... ....................................................*%;...+%...;%*...................................................... ...................................................*%,....+?....,??,.................................................... ..................................................*%,.....;*......*?,................................................... .................................................:%:...............%*................................................... .................................................**................:%,.................................................. ................................................:?;.................%*,................................................. ................................................+#;.................SS,................................................. .................................................*?,...............+%:.................................................. ..................................................:,..............,;,................................................... ........................................................................................................................
;++*+:;;:,:::::,,,,:::;:,,,:::+::;;;:,;;;;;;;;++::::,::+++::;;;;;:::,::,,:::;;;;;;:::;;;;:::;;::;+;:::++:::::;:,:::::;:: **+++:;;::;;:;;;:::::,,,,,,::;;;:::::;;::,:;;;+;::;;;;;;;;;;:::;;:::::;:;;::::::::::;;::::::;;:::;;::;+;:::::;:::::::::; ;;;;++;:::;;:;;;;;::,,,,:,:::;::::+*++:,,,::;;:::::::::;;++;...::::::::,:::::::,,,:;++:,,,,::;:::,,,,:::,::::;::::::,::: ::;;+++;;;;:;+;;;;;::;:::::::;:::;*?+::;:::;;;:::::::::::;;;;:::::;;;;:::,,:;::,,,:;;;:::::;;:::;+;::::::::;;:;+:,,,,::: ,,::;;::;;::;;;::;+;:::+::::;;::++++:::+*+,,:;::;;:::::,,,;+:::;;;;++;;;;;:,:;:,:::::,:,,,:,:;;;;;::,,,,,,,:::::,,,,::;: :::;::,,:::;+;;:;;;;::;;;;::;:;;;+;:,:::;:,,;;;;;;::::::::;::;+;;;;;+:::::::,;,,,,,,,,,,,,,:,,:;::::,,,,,,,,,,::,:::::,, ;:::,,:::::;;:;;;;;;;;:::::;;:;;,,,:;:,::,,,::;;;;;;++;;;*+:::::::::::;++++;:::,,,,,,,,,:,,,,,,:,,;:,,,,,,,,,,,:,,:,,,:, ,,,,,,,::;;;:;;+;;;;;+::::::,,:::::;;;:::::::::;:;++++++;;;:::,::::;;;;+**++;;:::::::::::::::,,;,,::,,,,,,,,,,,,...,,,,: ,::::::::++;;+;:::,,,,,:::,,:;;,,,,,::::,::::;++;;+;;;;**:::::::,,;;,:::::::;;;;::::::::::::,:::,,:;;:,,,,,,,,,,,,,,:::: :::,::::,:;+;:,,,,,,,,,,,,,,,;;:,,:::::::,::;:;;;;:;;;;?%:,,,,:;::;;::::::::::::::;;;:::::::;;;;;+;;:;;;::::::::;;:,,,,, ,:,::,::,::;;:,,,,,,,,,,,,,,,,,;:,,,,:::::::;;+;::::;;+SS:.:;:.,:,,;::::::::::::::::;;;;;;;;::,::;+;:;;;;::::::::,,,,,,: ,,,,,,,,,:,,::,,,,,,,,,,..::::,,;:,:::::::::+;;:::::::?##?;;*;,.::,::::::::::::::::::;;::+;,....,,,,,:;;;:,,:,:::,,,,,,: ,,,,:::::,::::,,,,,,,,,,.:++++::;;:::::::::+;;;,:::::::+%S%+;;:.,;+:;;::;;;::::::::::;::;:,;++:...,,,,:;;,,:::::::,,,,,, ,,,,,,;;::;;;;:::::::,,,,:;+;;;:;;::::::::::::;:,::::::+#@@%;:..,:::;++;;;;:::::::,::;:::,:;++;,...,:::::::::::::::::,,, :,::,::::::::;;::::;;:::,.,::;:,::::;:;;;:,:::;;:::::::%@@#?*;....,:;++;;;++;;::::::,,,:,,:;*+:,....,:::;::::::::::::,:: ::,:::::::::::;::::::,,..,::,,...,:;:::::,:::::::::;;:+S#@S+,,....::;::::::::;+:::;;,,::,,,:;+;,.....,:+;::::::::::::::: ,,:::::;;:::;;;::;::,,::,..,,....,::,::,,,,,,::;;::;,:*+S@@?,.....;;,,,,,,,,:;+;;;;::;;;:,,..,::;,....,::,,,,::::;;:::;; ,,,,,,::::;:;;;::::,,;+++,.......,;::::::,,:::::::::,,+*#@@%,.:*;,:+;:::::::;++;:::::;;;:,,,,,,,::,....,:::,,,,:;:,,,,,, ,:,,,::::::::;;:;:;,.,:++;:....::;*+::::;::::::::::;;:+*SSS#:.;@*.::;;:;;;;;++++;::::::::::;+;;;;:::...,:::,::;:;;:,,,,, :,::,,:,:::::;;:,,::...,;;+;:....,;*+:,,;::::::::::::;+;;:?%%,;@+.:::,,,:::::::;+;::::::::;++;:..:;;,..,::,,,::::;:,,,,, :::,,:,,,:::::;;,,:;.....,:;;;:,,:,:;;;::::::::,:::,,,:,..,;;,;@;.:::::,::::::,,;++;;;;;;;::,,:,...,....,,,,,,,,,:::,::: ,,..,,:,,,,,,,;+;;::........:;++++;::::::::;;;:::,,..,:,......;?:,,..,:;::::::,,:++;:;+;;:,.,,,::,......,,,,,,,,,,::,,:: ,,...,,,,,,,,,:;::,,.....,....,,:;+++;;:,:;;::,,..,,,,:,......+S:.,,,:::::::::,::,,..::,........,....,,..,,,,,,,,::::::: ,,.....,,....,,,,,...................,;+++;:,,,,,,,,,,::,,....*S,......,,,,,:::;:........................,,,,,,,:::::::: ...................................,;+:,,,:.,::,,,,,,,,:,.....*%,.......,,..,:;++:::.....................,,,,::::,,.,::: ...................................,,........,......,.,,...,+*?%;;,....,,......,:;;;,...........................,.,.,,., .........................................,...,,...,........+%%?%%?:...,......,..............................,.....,,.... .........................................,.......,,....:,..;?%?%?*;................................................,.... ..................................,,.,.................*+..:*?%?**+.....,,..............,...........,,............,,.... ..,......,...,................,,,,,...,....,,......,,..;+.,,+*+;;;+.....,,..,,.,,.,.,...............,,...,,,,,,.,,,,,,.. ..,,,...,,,,,,,.,,.....,.,,,,.,.,,,,,.,....,,,,,,,,,,,,:;,,,:::,,,:,,,,,,,,..,,,,.,,,,,,.......,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ..,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,.,,,,.....,:::;:,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,..,,,..,,,,,,,......,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,....,:::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,..,,,,,..,,..,,.......,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,.,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::;;:,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,::,,,::,,:,,,,:,::,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,:,,,,,,:::,:,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,, ,,,,,.,:,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,:,,,,::,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,:,::,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,::::::,:,,,,,:,:,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,::,,,,,,,,,,,,:::::::::,:::::::::::,,,,,:,,:::,,::,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, .,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,:,,,,::;:,,:::,:,,,,,::::::::,:::::::::::::::,,:::::,:,::,,,:::::::::::::,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,:,,,:::::,,,,,:,,:,,,:,,,:;:::::::,::::::::,:;::;;:::::::::;:::::::::::::::::::::::::::::::::::::,:,:,,,,,
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.