LOADING DATA
Furia
Members | |
---|---|
Current | |
Nihil | Bass, Drum programming (2003), Guitars, Vocals, Samples (2003-present) |
Member(bands): Cssaba, FDS, Massemord, Morowe, Niphates, Quintessence of Hate, Seagulls Insane and Swans Deceased Mining Out the Void, Blindead (live) | |
Sars | Bass (2004-present) |
Member(bands): Massemord, Morowe (live), Crucifire Moon, Niphates, Quintessence of Hate, Duszę Wypuścił, Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi, Ulcer Uterus | |
Namtar | Drums (2004-present) |
Member(bands): FDS, Kurhan, Massemord, Night of the World, Niphates, Quintessence of Hate, Arkona, Hatred Supreme | |
Artur Rumiński | Guitars (2013-present) |
Member(bands): Gruzja, Mentor, Thaw, AR, Arrm, Moral Breach, Sun for Miles, Zgliszcza, Guantanamo Party Program (live), Batushka (live), Bad Side of Social Existence, Bhimal, Caught in a Trap, Nyshynga, Shaping the Random, Void 1, wSzaniec, Tides from Nebula (live) | |
Past | |
Voldtekt | Guitars (2004-?) |
Member(bands): Crucifire Moon, Massemord | |
Past (Live) | |
Chłosta | Guitars |
Member(bands): Bottlekopf, Incinerate Infection, Ulcer Uterus, Deviation (live), Massemord (live), Snake Eyes (live), Mastiphal |
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | I spokój | Demo | 2004 | Show album |
2 | I krzyk | Demo | 2005 | Show album |
3 | Martwa polska jesień | Full-length | 2007 | Show album |
4 | Płoń | EP | 2009 | Show album |
5 | Grudzień za grudniem | Full-length | 2009 | Show album |
6 | Huta Laura / Katowice / Królewska Huta | EP | 2010 | Show album |
7 | Halny | EP | 2010 | Show album |
8 | Marzannie, królowej Polski | Full-length | 2012 | Show album |
9 | W melancholii | EP | 2013 | Show album |
10 | Nocel | Full-length | 2014 | Show album |
11 | Guido | EP | 2016 | Show album |
12 | Księżyc milczy luty | Full-length | 2016 | Show album |
I spokój
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2004 | Independent | CD | CD-R | |
March 2011 | Malignant Voices | MV04 | CD | Limited edition |
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Programming |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Mixing, Mastering, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 02:59 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | I spokój | 07:59 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Panowie ideału | 06:29 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Gniewni odurzeni | 06:39 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Uważaj! | 03:16 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | (Nie) Patrz tam! | 07:37 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Outro | 02:59 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
37:58 |
I krzyk
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2005 | Independent | CD | ||
March 2011 | Malignant Voices | MV05 | CD | Limited edition |
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (tracks 2-4) |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (track 3) |
Miscellaneous staff | |
Cień | Lyrics (track 1) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk | 08:39 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Cisza | 06:37 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Skrajna nienawiść egoistycznej egzystencji (Arkona cover) | 05:21 | Show lyrics |
Już niedługo zapalę świece by uczcić naszą pamięć Odeszliśmy z własnej woli Niechcąc żyć tak normalnie - nienormalnie Nie chce rzucać żalu Płacz niech będzie rozkoszą Nigdy nie przypomnę sobie, jakie było to życie Ludzkość w okowach obowiązku Niezdolna do wyboru, zdana na łaskę ideałów Ludzkość ukrzyżowana A ja byłem wolny, byłem Piotrem Który trzykrotnie wyparł się Chrystusa! Nie ufam nikomu, każdy jest samotnikiem Za życia i po śmierci Skrajna nienawiść ogarnia mój umysł W egoistycznej egzystencji Odchodzę w nicość, obracam się w niebyt Rozpływam i rozpadam się Ujrzałem marność wiary Odchodzę w niematerialną rzeczywistość Nie chcę o tym myśleć, zostawiłem cierpienia Nie tak miały boleć, ukryte w sercu marzenia Złudne obietnice i nadzieje, powtarzane od wieków Okłamały nasze dzieje Ja mam dość, odchodzę, spadam w przepaść! |
|||
4. | Śmierć ludzkości II | 06:51 | |
(loading lyrics...) | |||
27:28 |
Martwa polska jesień
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
April 2007 | Death Solution | DS 10 | CD | |
July 6th, 2011 | Pagan Records | MOON 072 | CD | Digipak, Reissue |
August 14th, 2011 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
May 19th, 2018 | Pagan Records | MOON 072 | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors |
November 19th, 2020 | Pagan Records | MOON 072 | 12" vinyl | Limited edition, Reissue, Repress |
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass, Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (except track 3) |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Marcin Kiełbaszewski | Recording, Mixing, Mastering |
Nihil | Artwork |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Mixing, Mastering, Recording |
Cień | Lyrics (track 3) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Nade mną mgła | 07:07 | Show lyrics |
Leżę tam pod deszczem, W krzyż ramiona z ciałem układam, Pode mną łoże szeleszcze, Z ptaków figury do lotu się składam... Krzyki doniosłe o niebo wrzucam, Nie wiem o co, lecz z przyjemnością, Ale nawet drzazgi nie włożę tam echem W mur szary niezmącony ludzkością... Nade mną mgła tuż na sercu się kładzie, Gęstą trupią bielą życia wypełnia, Członki zrodzone me lekkością wiedzie I do lotu nad górami unosi... I wnet oczy otwarte ze żółkłymi liśćmi Martwymi loty moje podniebne równają Z ziemią znów jednością stają się kości, Zapadam się by znów być początków krainą... Wracam... |
|||
2. | Dzień czarny, noc czarna | 08:45 | Show lyrics |
Półmrok, czerń, szary śpiew, Spływa dzień, krąży krew. Blady świt, w płucach mgła, Ziemi kwiat, śmierci znak. Gdy pchnięty czas okręgi zaczął toczyć, Kiedy oddech słaby z wiatrem porwał, A o otwartą dłoń uderzyć nie śmiał Było tak, jak chciał, w blasku dnia. Dzień wtedy nie wstał... To noc go tam uniosła Głębiej w życiu zmoczona, Intensywniej śmierdząca... On czarny, Tchnieniem każdym kolejnym Przenikał okręgu krwi wstęgi, Ona czarna Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć... Płynie czas, wilgoć trwa, życia blask cicho gra. Tyle lat, siebie wrak, Ziemi kwiat, śmierci znak |
|||
3. | Krew w kolorze bursztynu | 06:13 | Show lyrics |
Życia w przeszłości zastane Karmią się chwilą zamkniętych oczu Z szelestem liści sny rysowane Które nigdy wyśnione nie będą. Obietnica uniesionych powiek, To czerń nieba burzy błyskiem tkana. Spójrz w dół! Ziemia pięknem umarłym, Ogniem bez żaru usłana. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Tworzenie pięknego zaczątku genialnego upadku Krwią szyje ziemię, ciało ideą rozpruje, Goi rany myśli, stała obietnica najpiękniejszej samotni. Powietrze gęste od krzyku, szeptu, Oddechu głębokiego, od słów pełnych siły, Choć z ust bez uśmiechu zrodzone. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Rysują linie papilarne, Których nie zmyją trzy pory roku. A mgła w kolorze bursztynu... |
|||
4. | Ślepych dzień | 07:22 | Show lyrics |
Ciała ich gołymi rękami otworzyć, Dłonie i ramiona w ich wnętrza utopić, Tętniące żywot sieci z nich wyszarpać I prawości tych zawiłość rwaniem rozplątać. Ciała ich złamane całą siłą rzucić I twarze w ziemię jałową posadzić, A śliną od ksiąg wiecznych żółtą ich ochrzcić, Już z morzem ich krwi w nowy świat zmienić. Morzem nieskończonym donikąd płynąć, Głód trupem wciąż nowym, świeżym zastępować Kroplą szarą szaleństwem płynącą poić I ze wzgardą słońcem nieskuszoną konać! |
|||
5. | Na ciele swym historię mą piszę | 06:45 | Show lyrics |
W bladej skórze bursztynowe topią ostrze, Białym okiem za płynnym ruchem swym wiodą, Brudne, żarem jasnym nie pali a rozedrze Z życia już gnijącego jedną chociaż kroplę. Dźwięki... Dzwony... To usta przerażone, Krzyki nieme... Cienie... I blaski... To oczy strachu... Chaosu szczeliny... Nie było mnie tu... jestem... nie będzie... Literami czerwonymi na czystej niegdyś karcie Prawa i przykazania swe na bycia czas kładę, By z ciałem martwym w ziemię uderzyły W proch miażdżąc kolejną fałszywą księgę! Przeszłości i przyszłości ślepiec nie widzi, Co sam oczy wydrapał, czy w łonie matki stracił, Tylko na ciele swym historię mą piszę By łatwiej zamknąć było kolejną fałszywą księgę! |
|||
6. | Idzie zima | 07:28 | Show lyrics |
Płaty skóry od ciała swego odrywam. Rzucam. Żółć. Idzie zima. Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata. Czerwień. Idzie zima. Kości me złamane ciskam. Z wiatrem tańczę. Biel. Idzie zima. Bladość twarzy mojej w biel się zmienia. Czerń. Idzie zima. Przed ciszą wieczną spokoju chwila. Idzie martwa polska zima! |
|||
43:40 |
Płoń
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
February 28th, 2009 | Pagan Records | MOON CD 056 | CD | |
2009 | Eastside | Cassette | Limited edition | |
March 1st, 2009 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
August 1st, 2018 | Pagan Records | MOON 056 | 12" vinyl | Limited Edition, 2 colors |
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Bass, Lyrics |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
15:47 |
Grudzień za grudniem
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
October 12th, 2009 | Pagan Records | MOON 059 | CD | |
October 12th, 2009 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
March 31st, 2010 | Pagan Records | MOON 059 LP | 12" vinyl | Limited edition, Coloured |
May 19th, 2018 | Pagan Records | MOON 059 LP | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors, Reissue |
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Jeszcze i jeszcze | 05:53 | Show lyrics |
Piekielnie ciepły W dłoniach Śnieg Czarny Jak węgiel Ślonska I w oczy ołów lany Dymem hut Chłodzony skwierczy Jeszcze i jeszcze! Mróz. Lód. Las czarny. Jeszcze i jeszcze! I czernią w ciebie i w diabła pluję! Jeszcze i jeszcze! słowo KONIEC Powtarzane już w każdym języku, Jeszcze i jeszcze! Więcej czerni, Więcej wódy, więcej krwi, Jeszcze i jeszcze! WIĘCEJ! WIĘCEJ! |
|||
2. | Zgniłem | 06:13 | Show lyrics |
W piekła spaść, I dalej w ogniu Się tworzyć Nie było trudne. Bo dla nich Brak sił i trwoga Jest życiem Dlatego otchłanie swoje oddają i takimi zwycięstwami Uśpią. Obudzony tak, Że oczy już na zawsze Otwarte, Plany pośmiertne Na twarzy, Napięte mięśnie I stężałe ciało Pod śniegiem czerwonym Stygnie, I TAK GRUDZIEŃ ZA GRUDNIEM... ZGNIŁEM |
|||
3. | Przechrzczony | 05:22 | Show lyrics |
W Rawie przechrzczony Na wiecznych końców wiarę, Pozornych powstań, Pustych buntów I sobie wymierzaną karę W ssanie jadu, Ból i poniżenie. Wiara w popiół, W chłodzie lasu Tłumione tchnienie. W gnój i zmęczenie, Ciemność i hałas, Zarazy, obłęd, W robactwo I piach. W piach WIARA, BEZNADZIEJA, NIENAWIŚĆ. |
|||
4. | Zmierzch za zmierzchem | 04:08 | Show lyrics |
Świt znowu przespany, Zmierzch za zmierzchem Oglądam I tnę. Mróz. I tyłem chodzę Grudzień za grudniem W stalową mgłę Papierosianym dymem Jeszcze zionę Żeby słońca nie ujrzeć. Tylko zimna Sina ściana, O którą łeb Można roztrzaskać. |
|||
5. | ... | 06:59 | Show lyrics |
Za sny o pustce Wysoka cena płacona, Bywa niczym Kiedy zapłata Nic nie warta. Ale kiedy szczytem najwyższym Jest dno. Ucieczką wygrana, Chaos absolutem A ciepłem zima, Blady strach Na twarz wylany Zostawia plamy. Na oczach czarne plamy I szary horyzont. Imię moje Życie zarżnąć, Śmierć udusić! |
|||
6. | U krza stoi olsza | 05:38 | Show lyrics |
Kamień na kamieniu, Swoimi rękoma Stawiany mur. Wiara w krzyk swój, Przodków I odpowiedzi na niebie. Z drzewami rozmowy, Ich stare mądrości Słuchane. Jak sny Rwącym nurtem Życie płynące. Ze śmiercią Jak z równym Gra w kości. A oni z dwóch kijów Krzyż zbudowali. U krza stoi olsza! |
|||
7. | Kim jesteś? | 09:59 | Show lyrics |
Gorszy niż czyste zło potężniejszy niż nienawiść od słońca jaśniejszy niż królowie wyższy własnych piekieł architekt od kurwy tańszy kłamstwa jeszcze fałszujący w tobie śmierć Kim jesteś? |
|||
44:12 |
Huta Laura / Katowice / Królewska Huta
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Drum programming |
Guest/Session | |
Cień | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Huta Laura | 05:39 | Show lyrics |
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca, Całunem przykryta nasza okolica, I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe. Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem? |
|||
2. | Katowice | 05:07 | Show lyrics |
Ziemia — to statek! Lecz ktoś raptem po nowe życie, nową chwałę odważnie posterował statkiem wprost w oko burzy rozszalałej. Któż z nas na deskach roztańczonych nie padał, nie miał mdłości, nie złorzeczył? Rzadko się trafiał doświadczony, który zawrotu głowy nie czuł. Wtedy, wśród wrzawy i zamętu, od miotającej się hołoty uciekłem na sam dół okrętu, żeby nie patrzeć na wymioty. A był ten dół śląską knajpą, gdzie jam, nad szklanką nachylony, chciał na dno iść nie z całą łajbą, lecz sam, pijany, wyzwolony. |
|||
Side B | |||
3. | Królewska Huta | 10:08 | Show lyrics |
Klonie mój bezlistny, klonie lodem skuty, Czemu stoisz, zgięty, wśród zamieci lutej? Czyś tam co wypatrzył? Usłyszał co w głuszy? Jakbyś na przechadzkę za wioskę wyruszył. I, jak stróż pijany, wyszedłszy na drogę, Ugrzązłeś w sumiocie, odmroziłeś nogę. Ach, sam jestem dzisiaj chwiejny i niemrawy, Nie dojdę do domu z brackiej popijawy. Tam dostrzegłem wierzbę, tam sosnę spotkałem, Pieśni im o lecie w tak wichru śpiewałem. Wydałem się sobie takim samym klonem, Tylko nie bez liści, a całym zielonym. I, wyzbyty wstydu, w sztok spity gorzałą, Niczym cudzą żonę brzózkem ściskał śmiało. |
|||
20:54 |
Halny
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
April 23rd, 2010 | Pagan Records | MOON 065 | CD | |
April 23rd, 2010 | Pagan Records | Digital | ||
May 19th, 2018 | Pagan Records | MOON 065 | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors |
Members | |
---|---|
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Drum programming |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Halny | 19:54 | Show lyrics |
Hej wichrze wiej, będziesz nam oddechem, którym popchniesz krew w skutym lodem ciele! Hej wichrze wiej, ogrzejesz nas wytrwałych, ognie przygasimy, przegonisz mroźne żale! Hej wichrze wiej, unieś nas wysoko, ocenimy z góry świat pokochamy go na nowo! Hej wichrze wiej, odgonisz leśne zmory, one jedzą w środku głowy, chęci do rozmowy! Hej wichrze wiej, nie widzisz tych zbrodni - to nie nasze dzieło, tylko naszych dłoni! Hej wichrze wiej, zdmuchnij nam godziny, piszcz, gwiżdż, wołaj na stracenie! Hej wichrze wiej, ukołysz na sznurku trupa, bo wiecznym snem zasnąć to wielka jest sztuka! Hej wichrze wiej, potargaj te słowa puste ich znaczenie, choć pełna jest głowa! Hej wichrze wiej, zmysły nam pomieszaj, ilekroć w tył spojrzymy szukając swego cienia! Ostatnią zimową nocą, wiatr hula i świszczy, ale wiosny nie niesie, tylko martwe polskie deszcze! |
|||
19:54 |
Marzannie, królowej Polski
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
February 28th, 2012 | Pagan Records | MOON 079 CD | CD | |
February 28th, 2012 | Pagan Records | MOON 079 LP | 12" vinyl | |
March 20th, 2012 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
August 1st, 2018 | Pagan Records | MOON 079 LP | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors, Reissue |
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wyjcie psy | 06:05 | Show lyrics |
Łbami do ziemi! Łbami do ziemi! Wyjcie psy łbami do ziemi! Sieje Pani tych co karmią się głodem, co w ziemi sypiają, co jutra nie znają i grzeją się chłodem! Wyjcie psy łbami do ziemi! Na nią nie patrzcie, życia nie traćcie, bo tylko z wami rozmawiać potrafię! |
|||
2. | Untitled | 06:49 | Show lyrics |
Od siedmiu do sześciu Od sześciu do pięciu Od pięciu do czterech Od czterech do trzech Od trzech do dwóch Od dwóch do jednego Od jednego do nic |
|||
3. | Wodzenie | 06:07 | Show lyrics |
Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia bo to ta ziemia jest okrągła i kołysze albo przed ślubem z nią diabeł gdzieś odpycha. To wodzenie! Wodzenie to! Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia |
|||
4. | Skądś do nikąd | 05:17 | Show lyrics |
Skądś do nikąd dziś idziemy a jutro skądś do nikąd też dotrzemy jako wczoraj tuśmy się znaleźli Usiądziemy nic zjemy i dalej ruszymy. |
|||
5. | Kosi ta śmierć | 04:59 | Show lyrics |
Kosi ta śmierć, tak kosi z litością dla ludzkości koła życia zatrzymuje za księżycem ziemię obchodzi i z miłości do ludzkości w koło życia ucina |
|||
6. | Pójdź w dół | 08:46 | Show lyrics |
Gdzie wody nigdy nie brakuje, a noc zawsze kołysze korzeniom drezw uwierać, być robactwu domem nie tracić, nie zabierać. Pódź w dół razem z ziemią być nocą, być ciszą. |
|||
7. | Są to koła | 04:58 | Show lyrics |
Chłodu, strachu, trwogi zasiała i dzieli, hojna królowa nakarmi ubogich i nim ostatni skona, zasieje od nowa. I wirują wokół jej korony psy, gwiazdy i księżyce, my i inne światy. Każdy w swoją stronę. Są to koła. Są to koła. Są to koła. |
|||
43:01 |
W melancholii
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
March 19th, 2013 | Pagan Records | MOON 087 | CD | |
March 19th, 2013 | Pagan Records | Digital | Bandcamp |
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Bass, Drum programming, Guitars, Vocals, Samples |
Artur Rumiński | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Z melancholika krew nie wypływa | 07:47 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Napuchną mną drzewa | 09:49 | |
(loading lyrics...) | |||
17:36 |
Nocel
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
October 16th, 2014 | Pagan Records | MOON 096 | CD | |
October 16th, 2014 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
February 4th, 2015 | Pagan Records | MOON 096 | 2 12" vinyls | |
May 19th, 2018 | Pagan Records | MOON 096 | 2 12" vinyls | Limited edition, 2 colors, Reissue |
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics |
Artur Rumiński | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (additional) |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Opętaniec | 05:38 | Show lyrics |
Ogromna noc przelała się oczyma, uszami i nosem prosto w lustro w przestrzeń czymś pustą i wewnątrz krąży I budzić mnie kazała, sam się wskrzeszać swoim pędem wokół pary duchów moich osi, tańcem ognie podnieść, a z drzew, deszczu i niezgody hałas dalej lepić i krążyć i krążyć i krążyć otępiały opętaniec - spętany otępialec - osmolony utopielec - opleciony skazaniec- obudzony zaskroniec - pojebany zagorzalec - złapany nagrzaniec - odrodzony ulepiec - I tak kołami do świtu więzy ze sobą zacieśniam, nieskończoności zaplatam koniec z końcem. |
|||
2. | Ptaki idą | 06:42 | Show lyrics |
Pod lasem ptaki idą, gdzie owoce gniją tam życia szukają, Ni to stare, ni młode, na wieczność polują. Liście się szamoczą choć zbutwiałe, ciężkie idą ptaki. Idą ptaki polami, życia przedłużaniem żywot wypełniają. Nocą i dniem, orać pod nienawiść maszerują dumne ptaki. Ptaki polecą, ptaki polecą, kiedy szpony sobie rozdziobią, zagryzą, zjedzą. Raz i daleko, raz i wysoko. Najdalej, najwyżej, najszybciej jak tylko mogą, ptaki polecą. |
|||
3. | Zamawianie drugie | 03:50 | Show lyrics |
Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcom nie ulec Kiedy wola życia głoduje. |
|||
4. | Niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość | 13:19 | Show lyrics |
Prowadź kręta ścieżko prosto do celu, gdzie nikt nigdy nie był, rozlej ciężar słodkiej prawdy, zalej świat, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości przekrocz granice, owładnij naszą mądrością, rosnącymi oczekiwaniami, prostym sprytem, koleją rzeczy i wtedy stwardniej, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości i na chwil kilka miękko zamilknij, niech ją zaleje, niech go obleje niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość To jedyna władza, krew i pot, ukojenie i męka, gnuśna radość, wieczne koło - niezwykła, nieludzka nieprzyzwoitość. |
|||
5. | Nigdy i nigdzie | 08:12 | Show lyrics |
I potworna wszechnoc nastała, a nas tańcem pogrzebowym zabawiają. Uciekaj, uciekaj, nie wracaj. Będę cię gonił, ale nigdy, nigdzie cię nie znajdę. |
|||
6. | My bełkoczą | 09:50 | Show lyrics |
My bełkoczą ponuro o niczym co jest, wylewnie, o żalach wlanych przed świtem do śniegu co z księżyca pada, brakiem zapchani. Nie po nic. My bełkoczą ponuro my ziejemy metanem. |
|||
7. | Beze mnie | 04:32 | Show lyrics |
Beze mnie to we mnie i to wokół. |
|||
8. | Ogromna noc | 07:49 | Show lyrics |
Księżyc milczy, więc od głów odpalmy pochodnie, w ciemnościach ogromnej nocy chodniki nimi rąbmy, do domu, do świtu. A tańcem rozhulani rwijmy więzy, siebie od siebie ocalajmy. W olśnienie, w oświecenie, w ciemność świadomą, w noc uświęconą. W noc, dalej, w noc! w nic. |
|||
59:52 |
Guido
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
October 16th, 2016 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
November 14th, 2016 | Pagan Records | MOON 106 | 2 vinyls | Limited edition |
November 9th, 2017 | Pagan Records | MOON 106 | CD |
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Vocals (tracks 1,2), Guitars |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
A | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (tracks 4,5,6) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | 1 | 05:03 | Show lyrics |
Miesiączek pełny już wstaje, wstaje Na niebo pogodne, Budzą się, budzą zaklęte kraje, Błękitne, podwodne, Umarłe i chłodne... Hej, hej! ty biały miesiącu! Senni, zgłodniali W mule i piasku, Pod wodą, na dnie, Myśmy czekali Twojego blasku, Aż się zapali Na zimnej fali I w głębię padnie... Głodni, spragnieni Twoich płomieni, Twojego mleka, Co na topieli Blado się bieli Skrzy i ucieka... Gdy się napoim Promieniem twoim, Będziem leżeli Syci, weseli... Hej, hej! ty biały miesiącu! Leje się leje Mleczna, mdlejąca Światłość miesiąca, Iskrami sieje Po śliskiej fali... Woda się mieni Dreszczem promieni Drgająca... Z dali, z dali Wiaterek wstaje Przez bory, przez gaje, Przez leśne polany I na tonie Z cicha wionie I zamąca Krąg świetlany Od miesiąca W wodzie szklanej Odbity. Płyną chmury Przez błękity, Przez jasne rozwieje, A miesiączek świeci z góry, Świeci – świeci – a nie grzeje... Hej, hej! ty biały miesiącu! Stoi w niebie wysoko Miesiąc krągły, samotny, Patrzy jak rybie oko Martwy, zimny, wilgotny... Do koła U czoła Bladego miesiączka Świetlista obrączka – Różana, zielona, Ze mgieł upleciona Korona! Hej, hej! ty biały miesiącu! |
|||
2. | 2 | 04:27 | Show lyrics |
Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Chmur lotny puch szybuje przez jasne przestworze Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana — Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze. Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana, Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze — A w koło mgła, z miesięcznej poświaty utkana. Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Dolina leży cicha, snem zaczarowana, A w koło mgła z miesięcznej poświaty utkana, Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże. Dolina leży cicha, snem zaczarowana, Milczy las smukłych świerków o brodatej korze. Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże, W górze, ciemnych gałęzi sieć wisi splątana. Milczy las smukłych świerków o brodatej korze Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W górze ciemnych gałęzi sieć wisi splątana, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze. Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W powietrzu woń, lecz kwiatów dostrzedz wzrok nie może, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze, Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana. |
|||
3. | 320 w 2 | 02:09 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Hahary | 07:58 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Łączka | 08:55 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Lew Albinos | 07:13 | |
(loading lyrics...) | |||
35:45 |
Księżyc milczy luty
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
November 14th, 2016 | Pagan Records | MOON 107 | CD | |
November 14th, 2016 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
November 14th, 2016 | Pagan Records | MOON 107 | 12" vinyl | |
July 1st, 2017 | Zero Dimensional Records | ZDR 047 | CD | Japan |
May 18th, 2018 | Pagan Records | MOON 107 | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors, Repress |
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass, Vocals (additional) |
Namtar | Drums |
Nihil | Vocals, Guitars, Lyrics |
A | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Bartek Kuźniak | Mastering |
Nihil | Recording, Mixing |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Za ćmą, w dym | 06:45 | Show lyrics |
Przez ogród zamknięty, między Wełnowcem a Siemianowicami dymem pola zasnute, za ćmą, pełny idę. Za ćmą, w dym idę. |
|||
2. | Ciało | 07:14 | Show lyrics |
Ta tona duszy, co w glinę upchać się nie dała, w ciemne strony bez ładu leciała, a każda jej część co z ciała wyrywała, żarem światła palona wyła oszalała. A samo puste ciało miało mało - wszystko, co pożerało w otchłań wpadało. Puste ciało miało go mało, krzyczy ciało - mało! MAŁO! Duszy za dużo! Ciała za mało! |
|||
3. | Tam jest tu | 08:26 | Show lyrics |
Sam w siebie patrzę, z daleka. Tam I to odbicie płonie, kiedy pierdnę, podamy sobie dłonie. |
|||
4. | Grzej | 08:29 | Show lyrics |
Grzej mnie, grzej, do kufla wrzątku mi wlej, a całą prawdę ci powiem, sam się chętnie jej już dowiem. Bliżej chodź, bliżej nawet szeptu nie słyszę, a wiem coś tu widział, też bym się brzydził. Grzej chociaż, grzej, a zimą lżej, lżej przeszłość zajęczy, wygnie plecy, ducha umęczy. Ja wszystko wiem, milcz więc i grzej. |
|||
5. | Zabieraj łapska | 06:45 | Show lyrics |
Zabieraj łapska z mojegoa ramienia, sam między drzewa idę być twoim wcieleniem. Nie, nie tobie służę, ja służę bzdurze! A ty połóż mi dłoń na lewym ramieniu, do chrostu ci pod brzuchem pójdę być swoim wcieleniem. Nie, tobie ja nie służę, ja służę bzdurze! Nie przeszkadzaj! Dmuchaj albo patrz! Jak iskra w płomienie rośnie, jak brud zlizuje, wieko żółtymi zębami otwiera wstawać trupy, koniec spania! Dalej trupy, będziem latać! |
|||
6. | Zwykłe czary wieją | 06:00 | Show lyrics |
Blisko było, otarliśmy się z hukiem i tak splątani stoimy tym milczeniem lutym, wrzeszczącym o tym co jedyne uczciwe, na tym polu ubitym, wyzwolonym prawdziwe. Za łby się więc weźmy królu mój blady, czy nas to zniszczy, czy wyniesie nad hałdy, a kłos iskrzący wskaże nam drogę do pustelni w oddal, gdzie zalega odpowiedź. To nie tu, chodźcie, wstawaj! Idziemy pod pełnią, nad ziemią, w bramę Katowice - Huta Laura - Huta Luna! |
|||
43:39 |
I spokój
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Programming |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Mixing, Mastering, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 02:59 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | I spokój | 07:59 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Panowie ideału | 06:29 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Gniewni odurzeni | 06:39 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Uważaj! | 03:16 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | (Nie) Patrz tam! | 07:37 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Outro | 02:59 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
37:58 |
I spokój
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Programming |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Mixing, Mastering, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 02:59 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | I spokój | 07:59 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Panowie ideału | 06:29 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Gniewni odurzeni | 06:39 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Uważaj! | 03:16 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | (Nie) Patrz tam! | 07:37 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Outro | 02:59 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
37:58 |
I krzyk
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (tracks 2-4) |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (track 3) |
Miscellaneous staff | |
Cień | Lyrics (track 1) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk | 08:39 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Cisza | 06:37 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Skrajna nienawiść egoistycznej egzystencji (Arkona cover) | 05:21 | Show lyrics |
Już niedługo zapalę świece by uczcić naszą pamięć Odeszliśmy z własnej woli Niechcąc żyć tak normalnie - nienormalnie Nie chce rzucać żalu Płacz niech będzie rozkoszą Nigdy nie przypomnę sobie, jakie było to życie Ludzkość w okowach obowiązku Niezdolna do wyboru, zdana na łaskę ideałów Ludzkość ukrzyżowana A ja byłem wolny, byłem Piotrem Który trzykrotnie wyparł się Chrystusa! Nie ufam nikomu, każdy jest samotnikiem Za życia i po śmierci Skrajna nienawiść ogarnia mój umysł W egoistycznej egzystencji Odchodzę w nicość, obracam się w niebyt Rozpływam i rozpadam się Ujrzałem marność wiary Odchodzę w niematerialną rzeczywistość Nie chcę o tym myśleć, zostawiłem cierpienia Nie tak miały boleć, ukryte w sercu marzenia Złudne obietnice i nadzieje, powtarzane od wieków Okłamały nasze dzieje Ja mam dość, odchodzę, spadam w przepaść! |
|||
4. | Śmierć ludzkości II | 06:51 | |
(loading lyrics...) | |||
27:28 |
I krzyk
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (tracks 2-4) |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (track 3) |
Miscellaneous staff | |
Cień | Lyrics (track 1) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk | 08:39 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Cisza | 06:37 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Skrajna nienawiść egoistycznej egzystencji (Arkona cover) | 05:21 | Show lyrics |
Już niedługo zapalę świece by uczcić naszą pamięć Odeszliśmy z własnej woli Niechcąc żyć tak normalnie - nienormalnie Nie chce rzucać żalu Płacz niech będzie rozkoszą Nigdy nie przypomnę sobie, jakie było to życie Ludzkość w okowach obowiązku Niezdolna do wyboru, zdana na łaskę ideałów Ludzkość ukrzyżowana A ja byłem wolny, byłem Piotrem Który trzykrotnie wyparł się Chrystusa! Nie ufam nikomu, każdy jest samotnikiem Za życia i po śmierci Skrajna nienawiść ogarnia mój umysł W egoistycznej egzystencji Odchodzę w nicość, obracam się w niebyt Rozpływam i rozpadam się Ujrzałem marność wiary Odchodzę w niematerialną rzeczywistość Nie chcę o tym myśleć, zostawiłem cierpienia Nie tak miały boleć, ukryte w sercu marzenia Złudne obietnice i nadzieje, powtarzane od wieków Okłamały nasze dzieje Ja mam dość, odchodzę, spadam w przepaść! |
|||
4. | Śmierć ludzkości II | 06:51 | |
(loading lyrics...) | |||
27:28 |
Martwa polska jesień
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass, Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (except track 3) |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Marcin Kiełbaszewski | Recording, Mixing, Mastering |
Nihil | Artwork |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Mixing, Mastering, Recording |
Cień | Lyrics (track 3) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Nade mną mgła | 07:07 | Show lyrics |
Leżę tam pod deszczem, W krzyż ramiona z ciałem układam, Pode mną łoże szeleszcze, Z ptaków figury do lotu się składam... Krzyki doniosłe o niebo wrzucam, Nie wiem o co, lecz z przyjemnością, Ale nawet drzazgi nie włożę tam echem W mur szary niezmącony ludzkością... Nade mną mgła tuż na sercu się kładzie, Gęstą trupią bielą życia wypełnia, Członki zrodzone me lekkością wiedzie I do lotu nad górami unosi... I wnet oczy otwarte ze żółkłymi liśćmi Martwymi loty moje podniebne równają Z ziemią znów jednością stają się kości, Zapadam się by znów być początków krainą... Wracam... |
|||
2. | Dzień czarny, noc czarna | 08:45 | Show lyrics |
Półmrok, czerń, szary śpiew, Spływa dzień, krąży krew. Blady świt, w płucach mgła, Ziemi kwiat, śmierci znak. Gdy pchnięty czas okręgi zaczął toczyć, Kiedy oddech słaby z wiatrem porwał, A o otwartą dłoń uderzyć nie śmiał Było tak, jak chciał, w blasku dnia. Dzień wtedy nie wstał... To noc go tam uniosła Głębiej w życiu zmoczona, Intensywniej śmierdząca... On czarny, Tchnieniem każdym kolejnym Przenikał okręgu krwi wstęgi, Ona czarna Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć... Płynie czas, wilgoć trwa, życia blask cicho gra. Tyle lat, siebie wrak, Ziemi kwiat, śmierci znak |
|||
3. | Krew w kolorze bursztynu | 06:13 | Show lyrics |
Życia w przeszłości zastane Karmią się chwilą zamkniętych oczu Z szelestem liści sny rysowane Które nigdy wyśnione nie będą. Obietnica uniesionych powiek, To czerń nieba burzy błyskiem tkana. Spójrz w dół! Ziemia pięknem umarłym, Ogniem bez żaru usłana. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Tworzenie pięknego zaczątku genialnego upadku Krwią szyje ziemię, ciało ideą rozpruje, Goi rany myśli, stała obietnica najpiękniejszej samotni. Powietrze gęste od krzyku, szeptu, Oddechu głębokiego, od słów pełnych siły, Choć z ust bez uśmiechu zrodzone. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Rysują linie papilarne, Których nie zmyją trzy pory roku. A mgła w kolorze bursztynu... |
|||
4. | Ślepych dzień | 07:22 | Show lyrics |
Ciała ich gołymi rękami otworzyć, Dłonie i ramiona w ich wnętrza utopić, Tętniące żywot sieci z nich wyszarpać I prawości tych zawiłość rwaniem rozplątać. Ciała ich złamane całą siłą rzucić I twarze w ziemię jałową posadzić, A śliną od ksiąg wiecznych żółtą ich ochrzcić, Już z morzem ich krwi w nowy świat zmienić. Morzem nieskończonym donikąd płynąć, Głód trupem wciąż nowym, świeżym zastępować Kroplą szarą szaleństwem płynącą poić I ze wzgardą słońcem nieskuszoną konać! |
|||
5. | Na ciele swym historię mą piszę | 06:45 | Show lyrics |
W bladej skórze bursztynowe topią ostrze, Białym okiem za płynnym ruchem swym wiodą, Brudne, żarem jasnym nie pali a rozedrze Z życia już gnijącego jedną chociaż kroplę. Dźwięki... Dzwony... To usta przerażone, Krzyki nieme... Cienie... I blaski... To oczy strachu... Chaosu szczeliny... Nie było mnie tu... jestem... nie będzie... Literami czerwonymi na czystej niegdyś karcie Prawa i przykazania swe na bycia czas kładę, By z ciałem martwym w ziemię uderzyły W proch miażdżąc kolejną fałszywą księgę! Przeszłości i przyszłości ślepiec nie widzi, Co sam oczy wydrapał, czy w łonie matki stracił, Tylko na ciele swym historię mą piszę By łatwiej zamknąć było kolejną fałszywą księgę! |
|||
6. | Idzie zima | 07:28 | Show lyrics |
Płaty skóry od ciała swego odrywam. Rzucam. Żółć. Idzie zima. Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata. Czerwień. Idzie zima. Kości me złamane ciskam. Z wiatrem tańczę. Biel. Idzie zima. Bladość twarzy mojej w biel się zmienia. Czerń. Idzie zima. Przed ciszą wieczną spokoju chwila. Idzie martwa polska zima! |
|||
43:40 |
Martwa polska jesień
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (except track 3) |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Mastering, Recording, Mixing |
Nihil | Artwork |
Cień | Lyrics (track 3) |
Marcin Kiełbaszewski | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Nade mną mgła | 07:07 | Show lyrics |
Leżę tam pod deszczem, W krzyż ramiona z ciałem układam, Pode mną łoże szeleszcze, Z ptaków figury do lotu się składam... Krzyki doniosłe o niebo wrzucam, Nie wiem o co, lecz z przyjemnością, Ale nawet drzazgi nie włożę tam echem W mur szary niezmącony ludzkością... Nade mną mgła tuż na sercu się kładzie, Gęstą trupią bielą życia wypełnia, Członki zrodzone me lekkością wiedzie I do lotu nad górami unosi... I wnet oczy otwarte ze żółkłymi liśćmi Martwymi loty moje podniebne równają Z ziemią znów jednością stają się kości, Zapadam się by znów być początków krainą... Wracam... |
|||
2. | Dzień czarny, noc czarna | 08:45 | Show lyrics |
Półmrok, czerń, szary śpiew, Spływa dzień, krąży krew. Blady świt, w płucach mgła, Ziemi kwiat, śmierci znak. Gdy pchnięty czas okręgi zaczął toczyć, Kiedy oddech słaby z wiatrem porwał, A o otwartą dłoń uderzyć nie śmiał Było tak, jak chciał, w blasku dnia. Dzień wtedy nie wstał... To noc go tam uniosła Głębiej w życiu zmoczona, Intensywniej śmierdząca... On czarny, Tchnieniem każdym kolejnym Przenikał okręgu krwi wstęgi, Ona czarna Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć... Płynie czas, wilgoć trwa, życia blask cicho gra. Tyle lat, siebie wrak, Ziemi kwiat, śmierci znak |
|||
3. | Krew w kolorze bursztynu | 06:13 | Show lyrics |
Życia w przeszłości zastane Karmią się chwilą zamkniętych oczu Z szelestem liści sny rysowane Które nigdy wyśnione nie będą. Obietnica uniesionych powiek, To czerń nieba burzy błyskiem tkana. Spójrz w dół! Ziemia pięknem umarłym, Ogniem bez żaru usłana. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Tworzenie pięknego zaczątku genialnego upadku Krwią szyje ziemię, ciało ideą rozpruje, Goi rany myśli, stała obietnica najpiękniejszej samotni. Powietrze gęste od krzyku, szeptu, Oddechu głębokiego, od słów pełnych siły, Choć z ust bez uśmiechu zrodzone. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Rysują linie papilarne, Których nie zmyją trzy pory roku. A mgła w kolorze bursztynu... |
|||
4. | Ślepych dzień | 07:22 | Show lyrics |
Ciała ich gołymi rękami otworzyć, Dłonie i ramiona w ich wnętrza utopić, Tętniące żywot sieci z nich wyszarpać I prawości tych zawiłość rwaniem rozplątać. Ciała ich złamane całą siłą rzucić I twarze w ziemię jałową posadzić, A śliną od ksiąg wiecznych żółtą ich ochrzcić, Już z morzem ich krwi w nowy świat zmienić. Morzem nieskończonym donikąd płynąć, Głód trupem wciąż nowym, świeżym zastępować Kroplą szarą szaleństwem płynącą poić I ze wzgardą słońcem nieskuszoną konać! |
|||
5. | Na ciele swym historię mą piszę | 06:45 | Show lyrics |
W bladej skórze bursztynowe topią ostrze, Białym okiem za płynnym ruchem swym wiodą, Brudne, żarem jasnym nie pali a rozedrze Z życia już gnijącego jedną chociaż kroplę. Dźwięki... Dzwony... To usta przerażone, Krzyki nieme... Cienie... I blaski... To oczy strachu... Chaosu szczeliny... Nie było mnie tu... jestem... nie będzie... Literami czerwonymi na czystej niegdyś karcie Prawa i przykazania swe na bycia czas kładę, By z ciałem martwym w ziemię uderzyły W proch miażdżąc kolejną fałszywą księgę! Przeszłości i przyszłości ślepiec nie widzi, Co sam oczy wydrapał, czy w łonie matki stracił, Tylko na ciele swym historię mą piszę By łatwiej zamknąć było kolejną fałszywą księgę! |
|||
6. | Idzie zima | 07:28 | Show lyrics |
Płaty skóry od ciała swego odrywam. Rzucam. Żółć. Idzie zima. Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata. Czerwień. Idzie zima. Kości me złamane ciskam. Z wiatrem tańczę. Biel. Idzie zima. Bladość twarzy mojej w biel się zmienia. Czerń. Idzie zima. Przed ciszą wieczną spokoju chwila. Idzie martwa polska zima! |
|||
43:40 |
Martwa polska jesień
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (except track 3) |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Mastering, Recording, Mixing |
Nihil | Artwork |
Cień | Lyrics (track 3) |
Marcin Kiełbaszewski | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Nade mną mgła | 07:09 | Show lyrics |
Leżę tam pod deszczem, W krzyż ramiona z ciałem układam, Pode mną łoże szeleszcze, Z ptaków figury do lotu się składam... Krzyki doniosłe o niebo wrzucam, Nie wiem o co, lecz z przyjemnością, Ale nawet drzazgi nie włożę tam echem W mur szary niezmącony ludzkością... Nade mną mgła tuż na sercu się kładzie, Gęstą trupią bielą życia wypełnia, Członki zrodzone me lekkością wiedzie I do lotu nad górami unosi... I wnet oczy otwarte ze żółkłymi liśćmi Martwymi loty moje podniebne równają Z ziemią znów jednością stają się kości, Zapadam się by znów być początków krainą... Wracam... |
|||
2. | Dzień czarny, noc czarna | 08:47 | Show lyrics |
Półmrok, czerń, szary śpiew, Spływa dzień, krąży krew. Blady świt, w płucach mgła, Ziemi kwiat, śmierci znak. Gdy pchnięty czas okręgi zaczął toczyć, Kiedy oddech słaby z wiatrem porwał, A o otwartą dłoń uderzyć nie śmiał Było tak, jak chciał, w blasku dnia. Dzień wtedy nie wstał... To noc go tam uniosła Głębiej w życiu zmoczona, Intensywniej śmierdząca... On czarny, Tchnieniem każdym kolejnym Przenikał okręgu krwi wstęgi, Ona czarna Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć... Płynie czas, wilgoć trwa, życia blask cicho gra. Tyle lat, siebie wrak, Ziemi kwiat, śmierci znak |
|||
3. | Krew w kolorze bursztynu | 06:15 | Show lyrics |
Życia w przeszłości zastane Karmią się chwilą zamkniętych oczu Z szelestem liści sny rysowane Które nigdy wyśnione nie będą. Obietnica uniesionych powiek, To czerń nieba burzy błyskiem tkana. Spójrz w dół! Ziemia pięknem umarłym, Ogniem bez żaru usłana. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Tworzenie pięknego zaczątku genialnego upadku Krwią szyje ziemię, ciało ideą rozpruje, Goi rany myśli, stała obietnica najpiękniejszej samotni. Powietrze gęste od krzyku, szeptu, Oddechu głębokiego, od słów pełnych siły, Choć z ust bez uśmiechu zrodzone. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Rysują linie papilarne, Których nie zmyją trzy pory roku. A mgła w kolorze bursztynu... |
|||
4. | Ślepych dzień | 07:24 | Show lyrics |
Ciała ich gołymi rękami otworzyć, Dłonie i ramiona w ich wnętrza utopić, Tętniące żywot sieci z nich wyszarpać I prawości tych zawiłość rwaniem rozplątać. Ciała ich złamane całą siłą rzucić I twarze w ziemię jałową posadzić, A śliną od ksiąg wiecznych żółtą ich ochrzcić, Już z morzem ich krwi w nowy świat zmienić. Morzem nieskończonym donikąd płynąć, Głód trupem wciąż nowym, świeżym zastępować Kroplą szarą szaleństwem płynącą poić I ze wzgardą słońcem nieskuszoną konać! |
|||
5. | Na ciele swym historię mą piszę | 06:46 | Show lyrics |
W bladej skórze bursztynowe topią ostrze, Białym okiem za płynnym ruchem swym wiodą, Brudne, żarem jasnym nie pali a rozedrze Z życia już gnijącego jedną chociaż kroplę. Dźwięki... Dzwony... To usta przerażone, Krzyki nieme... Cienie... I blaski... To oczy strachu... Chaosu szczeliny... Nie było mnie tu... jestem... nie będzie... Literami czerwonymi na czystej niegdyś karcie Prawa i przykazania swe na bycia czas kładę, By z ciałem martwym w ziemię uderzyły W proch miażdżąc kolejną fałszywą księgę! Przeszłości i przyszłości ślepiec nie widzi, Co sam oczy wydrapał, czy w łonie matki stracił, Tylko na ciele swym historię mą piszę By łatwiej zamknąć było kolejną fałszywą księgę! |
|||
6. | Idzie zima | 07:28 | Show lyrics |
Płaty skóry od ciała swego odrywam. Rzucam. Żółć. Idzie zima. Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata. Czerwień. Idzie zima. Kości me złamane ciskam. Z wiatrem tańczę. Biel. Idzie zima. Bladość twarzy mojej w biel się zmienia. Czerń. Idzie zima. Przed ciszą wieczną spokoju chwila. Idzie martwa polska zima! |
|||
43:49 |
Martwa polska jesień
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (except track 3) |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Mastering, Recording, Mixing |
Nihil | Artwork |
Cień | Lyrics (track 3) |
Marcin Kiełbaszewski | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Nade mną mgła | 07:07 | Show lyrics |
Leżę tam pod deszczem, W krzyż ramiona z ciałem układam, Pode mną łoże szeleszcze, Z ptaków figury do lotu się składam... Krzyki doniosłe o niebo wrzucam, Nie wiem o co, lecz z przyjemnością, Ale nawet drzazgi nie włożę tam echem W mur szary niezmącony ludzkością... Nade mną mgła tuż na sercu się kładzie, Gęstą trupią bielą życia wypełnia, Członki zrodzone me lekkością wiedzie I do lotu nad górami unosi... I wnet oczy otwarte ze żółkłymi liśćmi Martwymi loty moje podniebne równają Z ziemią znów jednością stają się kości, Zapadam się by znów być początków krainą... Wracam... |
|||
2. | Dzień czarny, noc czarna | 08:45 | Show lyrics |
Półmrok, czerń, szary śpiew, Spływa dzień, krąży krew. Blady świt, w płucach mgła, Ziemi kwiat, śmierci znak. Gdy pchnięty czas okręgi zaczął toczyć, Kiedy oddech słaby z wiatrem porwał, A o otwartą dłoń uderzyć nie śmiał Było tak, jak chciał, w blasku dnia. Dzień wtedy nie wstał... To noc go tam uniosła Głębiej w życiu zmoczona, Intensywniej śmierdząca... On czarny, Tchnieniem każdym kolejnym Przenikał okręgu krwi wstęgi, Ona czarna Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć... Płynie czas, wilgoć trwa, życia blask cicho gra. Tyle lat, siebie wrak, Ziemi kwiat, śmierci znak |
|||
3. | Krew w kolorze bursztynu | 06:13 | Show lyrics |
Życia w przeszłości zastane Karmią się chwilą zamkniętych oczu Z szelestem liści sny rysowane Które nigdy wyśnione nie będą. Obietnica uniesionych powiek, To czerń nieba burzy błyskiem tkana. Spójrz w dół! Ziemia pięknem umarłym, Ogniem bez żaru usłana. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Tworzenie pięknego zaczątku genialnego upadku Krwią szyje ziemię, ciało ideą rozpruje, Goi rany myśli, stała obietnica najpiękniejszej samotni. Powietrze gęste od krzyku, szeptu, Oddechu głębokiego, od słów pełnych siły, Choć z ust bez uśmiechu zrodzone. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Rysują linie papilarne, Których nie zmyją trzy pory roku. A mgła w kolorze bursztynu... |
|||
Side B | |||
4. | Ślepych dzień | 07:22 | Show lyrics |
Ciała ich gołymi rękami otworzyć, Dłonie i ramiona w ich wnętrza utopić, Tętniące żywot sieci z nich wyszarpać I prawości tych zawiłość rwaniem rozplątać. Ciała ich złamane całą siłą rzucić I twarze w ziemię jałową posadzić, A śliną od ksiąg wiecznych żółtą ich ochrzcić, Już z morzem ich krwi w nowy świat zmienić. Morzem nieskończonym donikąd płynąć, Głód trupem wciąż nowym, świeżym zastępować Kroplą szarą szaleństwem płynącą poić I ze wzgardą słońcem nieskuszoną konać! |
|||
5. | Na ciele swym historię mą piszę | 06:45 | Show lyrics |
W bladej skórze bursztynowe topią ostrze, Białym okiem za płynnym ruchem swym wiodą, Brudne, żarem jasnym nie pali a rozedrze Z życia już gnijącego jedną chociaż kroplę. Dźwięki... Dzwony... To usta przerażone, Krzyki nieme... Cienie... I blaski... To oczy strachu... Chaosu szczeliny... Nie było mnie tu... jestem... nie będzie... Literami czerwonymi na czystej niegdyś karcie Prawa i przykazania swe na bycia czas kładę, By z ciałem martwym w ziemię uderzyły W proch miażdżąc kolejną fałszywą księgę! Przeszłości i przyszłości ślepiec nie widzi, Co sam oczy wydrapał, czy w łonie matki stracił, Tylko na ciele swym historię mą piszę By łatwiej zamknąć było kolejną fałszywą księgę! |
|||
6. | Idzie zima | 07:28 | Show lyrics |
Płaty skóry od ciała swego odrywam. Rzucam. Żółć. Idzie zima. Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata. Czerwień. Idzie zima. Kości me złamane ciskam. Z wiatrem tańczę. Biel. Idzie zima. Bladość twarzy mojej w biel się zmienia. Czerń. Idzie zima. Przed ciszą wieczną spokoju chwila. Idzie martwa polska zima! |
|||
43:40 |
Martwa polska jesień
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics (except track 3) |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Mastering, Recording, Mixing |
Nihil | Artwork |
Cień | Lyrics (track 3) |
Marcin Kiełbaszewski | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Nade mną mgła | 07:07 | Show lyrics |
Leżę tam pod deszczem, W krzyż ramiona z ciałem układam, Pode mną łoże szeleszcze, Z ptaków figury do lotu się składam... Krzyki doniosłe o niebo wrzucam, Nie wiem o co, lecz z przyjemnością, Ale nawet drzazgi nie włożę tam echem W mur szary niezmącony ludzkością... Nade mną mgła tuż na sercu się kładzie, Gęstą trupią bielą życia wypełnia, Członki zrodzone me lekkością wiedzie I do lotu nad górami unosi... I wnet oczy otwarte ze żółkłymi liśćmi Martwymi loty moje podniebne równają Z ziemią znów jednością stają się kości, Zapadam się by znów być początków krainą... Wracam... |
|||
2. | Dzień czarny, noc czarna | 08:45 | Show lyrics |
Półmrok, czerń, szary śpiew, Spływa dzień, krąży krew. Blady świt, w płucach mgła, Ziemi kwiat, śmierci znak. Gdy pchnięty czas okręgi zaczął toczyć, Kiedy oddech słaby z wiatrem porwał, A o otwartą dłoń uderzyć nie śmiał Było tak, jak chciał, w blasku dnia. Dzień wtedy nie wstał... To noc go tam uniosła Głębiej w życiu zmoczona, Intensywniej śmierdząca... On czarny, Tchnieniem każdym kolejnym Przenikał okręgu krwi wstęgi, Ona czarna Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć... Płynie czas, wilgoć trwa, życia blask cicho gra. Tyle lat, siebie wrak, Ziemi kwiat, śmierci znak |
|||
3. | Krew w kolorze bursztynu | 06:13 | Show lyrics |
Życia w przeszłości zastane Karmią się chwilą zamkniętych oczu Z szelestem liści sny rysowane Które nigdy wyśnione nie będą. Obietnica uniesionych powiek, To czerń nieba burzy błyskiem tkana. Spójrz w dół! Ziemia pięknem umarłym, Ogniem bez żaru usłana. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Tworzenie pięknego zaczątku genialnego upadku Krwią szyje ziemię, ciało ideą rozpruje, Goi rany myśli, stała obietnica najpiękniejszej samotni. Powietrze gęste od krzyku, szeptu, Oddechu głębokiego, od słów pełnych siły, Choć z ust bez uśmiechu zrodzone. A krew w kolorze bursztynu... A ogień w kolorze bursztynu... Rysują linie papilarne, Których nie zmyją trzy pory roku. A mgła w kolorze bursztynu... |
|||
Side B | |||
4. | Ślepych dzień | 07:22 | Show lyrics |
Ciała ich gołymi rękami otworzyć, Dłonie i ramiona w ich wnętrza utopić, Tętniące żywot sieci z nich wyszarpać I prawości tych zawiłość rwaniem rozplątać. Ciała ich złamane całą siłą rzucić I twarze w ziemię jałową posadzić, A śliną od ksiąg wiecznych żółtą ich ochrzcić, Już z morzem ich krwi w nowy świat zmienić. Morzem nieskończonym donikąd płynąć, Głód trupem wciąż nowym, świeżym zastępować Kroplą szarą szaleństwem płynącą poić I ze wzgardą słońcem nieskuszoną konać! |
|||
5. | Na ciele swym historię mą piszę | 06:45 | Show lyrics |
W bladej skórze bursztynowe topią ostrze, Białym okiem za płynnym ruchem swym wiodą, Brudne, żarem jasnym nie pali a rozedrze Z życia już gnijącego jedną chociaż kroplę. Dźwięki... Dzwony... To usta przerażone, Krzyki nieme... Cienie... I blaski... To oczy strachu... Chaosu szczeliny... Nie było mnie tu... jestem... nie będzie... Literami czerwonymi na czystej niegdyś karcie Prawa i przykazania swe na bycia czas kładę, By z ciałem martwym w ziemię uderzyły W proch miażdżąc kolejną fałszywą księgę! Przeszłości i przyszłości ślepiec nie widzi, Co sam oczy wydrapał, czy w łonie matki stracił, Tylko na ciele swym historię mą piszę By łatwiej zamknąć było kolejną fałszywą księgę! |
|||
6. | Idzie zima | 07:28 | Show lyrics |
Płaty skóry od ciała swego odrywam. Rzucam. Żółć. Idzie zima. Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata. Czerwień. Idzie zima. Kości me złamane ciskam. Z wiatrem tańczę. Biel. Idzie zima. Bladość twarzy mojej w biel się zmienia. Czerń. Idzie zima. Przed ciszą wieczną spokoju chwila. Idzie martwa polska zima! |
|||
43:40 |
Płoń
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Bass, Lyrics |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
15:47 |
Płoń
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Bass, Lyrics |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
Side B | |||
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
15:47 |
Płoń
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Bass, Lyrics |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
15:47 |
Płoń
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals, Bass, Lyrics |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
Side B | |||
1. | Zgniję, nie odpowiem! | 05:06 | Show lyrics |
Strach odwraca uwagę, od najohydniejszego z pytań, straszniejszego, niż wojny tego swiata. Ogień, a może nawet świadomość istnienia. Choc to tylko wiatru słowa powierzane... Zgniję, nie odpowiem! Setki innych pytań, nieważnych, niewłaściwie zadanych... -Pijesz? -Pije. -Jaki znak twój? -Orzeł Biały! |
|||
2. | Ohydny jestem | 04:52 | Show lyrics |
Językiem moim płomień, co nie oczyszcza a tylko podpala. W tę noc listopadową naturę namiętnie całuje by też sie stala blada. Językiem moim płomień, co nie oświetla a tylko podpala. Gwiazdy, śnieg i księżyc Droge mi wskażą Pod koniec listopada. Językiem moim płomień popiołem słowa Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem Ohydny jestem |
|||
3. | Płoń! | 05:49 | Show lyrics |
Płoń, płoń, zjawo! Tyś jak tu i teraz. Płoń! Płoń! Tańcz, tańcz, zjawo! Obłędnym tańcem. Tańcz! Tańcz! Zimę przetrwamy, bo płoniemy, by bliźniemu, twoje ciepło przekazać... Płoń i tańcz, zjawo! Ukołysz nas wszystkich. Czemu? Po prostu płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Płoń! Po prostu. |
|||
15:47 |
Grudzień za grudniem
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Jeszcze i jeszcze | 05:53 | Show lyrics |
Piekielnie ciepły W dłoniach Śnieg Czarny Jak węgiel Ślonska I w oczy ołów lany Dymem hut Chłodzony skwierczy Jeszcze i jeszcze! Mróz. Lód. Las czarny. Jeszcze i jeszcze! I czernią w ciebie i w diabła pluję! Jeszcze i jeszcze! słowo KONIEC Powtarzane już w każdym języku, Jeszcze i jeszcze! Więcej czerni, Więcej wódy, więcej krwi, Jeszcze i jeszcze! WIĘCEJ! WIĘCEJ! |
|||
2. | Zgniłem | 06:13 | Show lyrics |
W piekła spaść, I dalej w ogniu Się tworzyć Nie było trudne. Bo dla nich Brak sił i trwoga Jest życiem Dlatego otchłanie swoje oddają i takimi zwycięstwami Uśpią. Obudzony tak, Że oczy już na zawsze Otwarte, Plany pośmiertne Na twarzy, Napięte mięśnie I stężałe ciało Pod śniegiem czerwonym Stygnie, I TAK GRUDZIEŃ ZA GRUDNIEM... ZGNIŁEM |
|||
3. | Przechrzczony | 05:22 | Show lyrics |
W Rawie przechrzczony Na wiecznych końców wiarę, Pozornych powstań, Pustych buntów I sobie wymierzaną karę W ssanie jadu, Ból i poniżenie. Wiara w popiół, W chłodzie lasu Tłumione tchnienie. W gnój i zmęczenie, Ciemność i hałas, Zarazy, obłęd, W robactwo I piach. W piach WIARA, BEZNADZIEJA, NIENAWIŚĆ. |
|||
4. | Zmierzch za zmierzchem | 04:08 | Show lyrics |
Świt znowu przespany, Zmierzch za zmierzchem Oglądam I tnę. Mróz. I tyłem chodzę Grudzień za grudniem W stalową mgłę Papierosianym dymem Jeszcze zionę Żeby słońca nie ujrzeć. Tylko zimna Sina ściana, O którą łeb Można roztrzaskać. |
|||
5. | ... | 06:59 | Show lyrics |
Za sny o pustce Wysoka cena płacona, Bywa niczym Kiedy zapłata Nic nie warta. Ale kiedy szczytem najwyższym Jest dno. Ucieczką wygrana, Chaos absolutem A ciepłem zima, Blady strach Na twarz wylany Zostawia plamy. Na oczach czarne plamy I szary horyzont. Imię moje Życie zarżnąć, Śmierć udusić! |
|||
6. | U krza stoi olsza | 05:38 | Show lyrics |
Kamień na kamieniu, Swoimi rękoma Stawiany mur. Wiara w krzyk swój, Przodków I odpowiedzi na niebie. Z drzewami rozmowy, Ich stare mądrości Słuchane. Jak sny Rwącym nurtem Życie płynące. Ze śmiercią Jak z równym Gra w kości. A oni z dwóch kijów Krzyż zbudowali. U krza stoi olsza! |
|||
7. | Kim jesteś? | 09:59 | Show lyrics |
Gorszy niż czyste zło potężniejszy niż nienawiść od słońca jaśniejszy niż królowie wyższy własnych piekieł architekt od kurwy tańszy kłamstwa jeszcze fałszujący w tobie śmierć Kim jesteś? |
|||
44:12 |
Grudzień za grudniem
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Jeszcze i jeszcze | 05:53 | Show lyrics |
Piekielnie ciepły W dłoniach Śnieg Czarny Jak węgiel Ślonska I w oczy ołów lany Dymem hut Chłodzony skwierczy Jeszcze i jeszcze! Mróz. Lód. Las czarny. Jeszcze i jeszcze! I czernią w ciebie i w diabła pluję! Jeszcze i jeszcze! słowo KONIEC Powtarzane już w każdym języku, Jeszcze i jeszcze! Więcej czerni, Więcej wódy, więcej krwi, Jeszcze i jeszcze! WIĘCEJ! WIĘCEJ! |
|||
2. | Zgniłem | 06:13 | Show lyrics |
W piekła spaść, I dalej w ogniu Się tworzyć Nie było trudne. Bo dla nich Brak sił i trwoga Jest życiem Dlatego otchłanie swoje oddają i takimi zwycięstwami Uśpią. Obudzony tak, Że oczy już na zawsze Otwarte, Plany pośmiertne Na twarzy, Napięte mięśnie I stężałe ciało Pod śniegiem czerwonym Stygnie, I TAK GRUDZIEŃ ZA GRUDNIEM... ZGNIŁEM |
|||
3. | Przechrzczony | 05:22 | Show lyrics |
W Rawie przechrzczony Na wiecznych końców wiarę, Pozornych powstań, Pustych buntów I sobie wymierzaną karę W ssanie jadu, Ból i poniżenie. Wiara w popiół, W chłodzie lasu Tłumione tchnienie. W gnój i zmęczenie, Ciemność i hałas, Zarazy, obłęd, W robactwo I piach. W piach WIARA, BEZNADZIEJA, NIENAWIŚĆ. |
|||
4. | Zmierzch za zmierzchem | 04:07 | Show lyrics |
Świt znowu przespany, Zmierzch za zmierzchem Oglądam I tnę. Mróz. I tyłem chodzę Grudzień za grudniem W stalową mgłę Papierosianym dymem Jeszcze zionę Żeby słońca nie ujrzeć. Tylko zimna Sina ściana, O którą łeb Można roztrzaskać. |
|||
5. | ... | 06:58 | Show lyrics |
Za sny o pustce Wysoka cena płacona, Bywa niczym Kiedy zapłata Nic nie warta. Ale kiedy szczytem najwyższym Jest dno. Ucieczką wygrana, Chaos absolutem A ciepłem zima, Blady strach Na twarz wylany Zostawia plamy. Na oczach czarne plamy I szary horyzont. Imię moje Życie zarżnąć, Śmierć udusić! |
|||
6. | U krza stoi olsza | 05:38 | Show lyrics |
Kamień na kamieniu, Swoimi rękoma Stawiany mur. Wiara w krzyk swój, Przodków I odpowiedzi na niebie. Z drzewami rozmowy, Ich stare mądrości Słuchane. Jak sny Rwącym nurtem Życie płynące. Ze śmiercią Jak z równym Gra w kości. A oni z dwóch kijów Krzyż zbudowali. U krza stoi olsza! |
|||
7. | Kim jesteś? | 09:58 | Show lyrics |
Gorszy niż czyste zło potężniejszy niż nienawiść od słońca jaśniejszy niż królowie wyższy własnych piekieł architekt od kurwy tańszy kłamstwa jeszcze fałszujący w tobie śmierć Kim jesteś? |
|||
44:09 |
Grudzień za grudniem
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Jeszcze i jeszcze | 05:53 | Show lyrics |
Piekielnie ciepły W dłoniach Śnieg Czarny Jak węgiel Ślonska I w oczy ołów lany Dymem hut Chłodzony skwierczy Jeszcze i jeszcze! Mróz. Lód. Las czarny. Jeszcze i jeszcze! I czernią w ciebie i w diabła pluję! Jeszcze i jeszcze! słowo KONIEC Powtarzane już w każdym języku, Jeszcze i jeszcze! Więcej czerni, Więcej wódy, więcej krwi, Jeszcze i jeszcze! WIĘCEJ! WIĘCEJ! |
|||
2. | Zgniłem | 06:13 | Show lyrics |
W piekła spaść, I dalej w ogniu Się tworzyć Nie było trudne. Bo dla nich Brak sił i trwoga Jest życiem Dlatego otchłanie swoje oddają i takimi zwycięstwami Uśpią. Obudzony tak, Że oczy już na zawsze Otwarte, Plany pośmiertne Na twarzy, Napięte mięśnie I stężałe ciało Pod śniegiem czerwonym Stygnie, I TAK GRUDZIEŃ ZA GRUDNIEM... ZGNIŁEM |
|||
3. | Przechrzczony | 05:22 | Show lyrics |
W Rawie przechrzczony Na wiecznych końców wiarę, Pozornych powstań, Pustych buntów I sobie wymierzaną karę W ssanie jadu, Ból i poniżenie. Wiara w popiół, W chłodzie lasu Tłumione tchnienie. W gnój i zmęczenie, Ciemność i hałas, Zarazy, obłęd, W robactwo I piach. W piach WIARA, BEZNADZIEJA, NIENAWIŚĆ. |
|||
4. | Zmierzch za zmierzchem | 04:08 | Show lyrics |
Świt znowu przespany, Zmierzch za zmierzchem Oglądam I tnę. Mróz. I tyłem chodzę Grudzień za grudniem W stalową mgłę Papierosianym dymem Jeszcze zionę Żeby słońca nie ujrzeć. Tylko zimna Sina ściana, O którą łeb Można roztrzaskać. |
|||
Side B | |||
5. | ... | 06:59 | Show lyrics |
Za sny o pustce Wysoka cena płacona, Bywa niczym Kiedy zapłata Nic nie warta. Ale kiedy szczytem najwyższym Jest dno. Ucieczką wygrana, Chaos absolutem A ciepłem zima, Blady strach Na twarz wylany Zostawia plamy. Na oczach czarne plamy I szary horyzont. Imię moje Życie zarżnąć, Śmierć udusić! |
|||
6. | U krza stoi olsza | 05:38 | Show lyrics |
Kamień na kamieniu, Swoimi rękoma Stawiany mur. Wiara w krzyk swój, Przodków I odpowiedzi na niebie. Z drzewami rozmowy, Ich stare mądrości Słuchane. Jak sny Rwącym nurtem Życie płynące. Ze śmiercią Jak z równym Gra w kości. A oni z dwóch kijów Krzyż zbudowali. U krza stoi olsza! |
|||
7. | Kim jesteś? | 09:59 | Show lyrics |
Gorszy niż czyste zło potężniejszy niż nienawiść od słońca jaśniejszy niż królowie wyższy własnych piekieł architekt od kurwy tańszy kłamstwa jeszcze fałszujący w tobie śmierć Kim jesteś? |
|||
44:12 |
Grudzień za grudniem
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Guitars, Vocals |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Szymon Czech (R.I.P. 2012) | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Jeszcze i jeszcze | 05:53 | Show lyrics |
Piekielnie ciepły W dłoniach Śnieg Czarny Jak węgiel Ślonska I w oczy ołów lany Dymem hut Chłodzony skwierczy Jeszcze i jeszcze! Mróz. Lód. Las czarny. Jeszcze i jeszcze! I czernią w ciebie i w diabła pluję! Jeszcze i jeszcze! słowo KONIEC Powtarzane już w każdym języku, Jeszcze i jeszcze! Więcej czerni, Więcej wódy, więcej krwi, Jeszcze i jeszcze! WIĘCEJ! WIĘCEJ! |
|||
2. | Zgniłem | 06:13 | Show lyrics |
W piekła spaść, I dalej w ogniu Się tworzyć Nie było trudne. Bo dla nich Brak sił i trwoga Jest życiem Dlatego otchłanie swoje oddają i takimi zwycięstwami Uśpią. Obudzony tak, Że oczy już na zawsze Otwarte, Plany pośmiertne Na twarzy, Napięte mięśnie I stężałe ciało Pod śniegiem czerwonym Stygnie, I TAK GRUDZIEŃ ZA GRUDNIEM... ZGNIŁEM |
|||
3. | Przechrzczony | 05:22 | Show lyrics |
W Rawie przechrzczony Na wiecznych końców wiarę, Pozornych powstań, Pustych buntów I sobie wymierzaną karę W ssanie jadu, Ból i poniżenie. Wiara w popiół, W chłodzie lasu Tłumione tchnienie. W gnój i zmęczenie, Ciemność i hałas, Zarazy, obłęd, W robactwo I piach. W piach WIARA, BEZNADZIEJA, NIENAWIŚĆ. |
|||
4. | Zmierzch za zmierzchem | 04:08 | Show lyrics |
Świt znowu przespany, Zmierzch za zmierzchem Oglądam I tnę. Mróz. I tyłem chodzę Grudzień za grudniem W stalową mgłę Papierosianym dymem Jeszcze zionę Żeby słońca nie ujrzeć. Tylko zimna Sina ściana, O którą łeb Można roztrzaskać. |
|||
Side B | |||
5. | ... | 06:59 | Show lyrics |
Za sny o pustce Wysoka cena płacona, Bywa niczym Kiedy zapłata Nic nie warta. Ale kiedy szczytem najwyższym Jest dno. Ucieczką wygrana, Chaos absolutem A ciepłem zima, Blady strach Na twarz wylany Zostawia plamy. Na oczach czarne plamy I szary horyzont. Imię moje Życie zarżnąć, Śmierć udusić! |
|||
6. | U krza stoi olsza | 05:38 | Show lyrics |
Kamień na kamieniu, Swoimi rękoma Stawiany mur. Wiara w krzyk swój, Przodków I odpowiedzi na niebie. Z drzewami rozmowy, Ich stare mądrości Słuchane. Jak sny Rwącym nurtem Życie płynące. Ze śmiercią Jak z równym Gra w kości. A oni z dwóch kijów Krzyż zbudowali. U krza stoi olsza! |
|||
7. | Kim jesteś? | 09:59 | Show lyrics |
Gorszy niż czyste zło potężniejszy niż nienawiść od słońca jaśniejszy niż królowie wyższy własnych piekieł architekt od kurwy tańszy kłamstwa jeszcze fałszujący w tobie śmierć Kim jesteś? |
|||
44:12 |
Halny
Members | |
---|---|
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Drum programming |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Halny | 19:54 | Show lyrics |
Hej wichrze wiej, będziesz nam oddechem, którym popchniesz krew w skutym lodem ciele! Hej wichrze wiej, ogrzejesz nas wytrwałych, ognie przygasimy, przegonisz mroźne żale! Hej wichrze wiej, unieś nas wysoko, ocenimy z góry świat pokochamy go na nowo! Hej wichrze wiej, odgonisz leśne zmory, one jedzą w środku głowy, chęci do rozmowy! Hej wichrze wiej, nie widzisz tych zbrodni - to nie nasze dzieło, tylko naszych dłoni! Hej wichrze wiej, zdmuchnij nam godziny, piszcz, gwiżdż, wołaj na stracenie! Hej wichrze wiej, ukołysz na sznurku trupa, bo wiecznym snem zasnąć to wielka jest sztuka! Hej wichrze wiej, potargaj te słowa puste ich znaczenie, choć pełna jest głowa! Hej wichrze wiej, zmysły nam pomieszaj, ilekroć w tył spojrzymy szukając swego cienia! Ostatnią zimową nocą, wiatr hula i świszczy, ale wiosny nie niesie, tylko martwe polskie deszcze! |
|||
19:54 |
Halny
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Drum programming |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Halny | 19:54 | Show lyrics |
Hej wichrze wiej, będziesz nam oddechem, którym popchniesz krew w skutym lodem ciele! Hej wichrze wiej, ogrzejesz nas wytrwałych, ognie przygasimy, przegonisz mroźne żale! Hej wichrze wiej, unieś nas wysoko, ocenimy z góry świat pokochamy go na nowo! Hej wichrze wiej, odgonisz leśne zmory, one jedzą w środku głowy, chęci do rozmowy! Hej wichrze wiej, nie widzisz tych zbrodni - to nie nasze dzieło, tylko naszych dłoni! Hej wichrze wiej, zdmuchnij nam godziny, piszcz, gwiżdż, wołaj na stracenie! Hej wichrze wiej, ukołysz na sznurku trupa, bo wiecznym snem zasnąć to wielka jest sztuka! Hej wichrze wiej, potargaj te słowa puste ich znaczenie, choć pełna jest głowa! Hej wichrze wiej, zmysły nam pomieszaj, ilekroć w tył spojrzymy szukając swego cienia! Ostatnią zimową nocą, wiatr hula i świszczy, ale wiosny nie niesie, tylko martwe polskie deszcze! |
|||
19:54 |
Halny
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals, Samples, Bass, Drum programming |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Halny | 19:54 | Show lyrics |
Hej wichrze wiej, będziesz nam oddechem, którym popchniesz krew w skutym lodem ciele! Hej wichrze wiej, ogrzejesz nas wytrwałych, ognie przygasimy, przegonisz mroźne żale! Hej wichrze wiej, unieś nas wysoko, ocenimy z góry świat pokochamy go na nowo! Hej wichrze wiej, odgonisz leśne zmory, one jedzą w środku głowy, chęci do rozmowy! Hej wichrze wiej, nie widzisz tych zbrodni - to nie nasze dzieło, tylko naszych dłoni! Hej wichrze wiej, zdmuchnij nam godziny, piszcz, gwiżdż, wołaj na stracenie! Hej wichrze wiej, ukołysz na sznurku trupa, bo wiecznym snem zasnąć to wielka jest sztuka! Hej wichrze wiej, potargaj te słowa puste ich znaczenie, choć pełna jest głowa! Hej wichrze wiej, zmysły nam pomieszaj, ilekroć w tył spojrzymy szukając swego cienia! Ostatnią zimową nocą, wiatr hula i świszczy, ale wiosny nie niesie, tylko martwe polskie deszcze! |
|||
Side B | |||
1. | Halny | 19:54 | Show lyrics |
Hej wichrze wiej, będziesz nam oddechem, którym popchniesz krew w skutym lodem ciele! Hej wichrze wiej, ogrzejesz nas wytrwałych, ognie przygasimy, przegonisz mroźne żale! Hej wichrze wiej, unieś nas wysoko, ocenimy z góry świat pokochamy go na nowo! Hej wichrze wiej, odgonisz leśne zmory, one jedzą w środku głowy, chęci do rozmowy! Hej wichrze wiej, nie widzisz tych zbrodni - to nie nasze dzieło, tylko naszych dłoni! Hej wichrze wiej, zdmuchnij nam godziny, piszcz, gwiżdż, wołaj na stracenie! Hej wichrze wiej, ukołysz na sznurku trupa, bo wiecznym snem zasnąć to wielka jest sztuka! Hej wichrze wiej, potargaj te słowa puste ich znaczenie, choć pełna jest głowa! Hej wichrze wiej, zmysły nam pomieszaj, ilekroć w tył spojrzymy szukając swego cienia! Ostatnią zimową nocą, wiatr hula i świszczy, ale wiosny nie niesie, tylko martwe polskie deszcze! |
|||
19:54 |
Marzannie, królowej Polski
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wyjcie psy | 06:05 | Show lyrics |
Łbami do ziemi! Łbami do ziemi! Wyjcie psy łbami do ziemi! Sieje Pani tych co karmią się głodem, co w ziemi sypiają, co jutra nie znają i grzeją się chłodem! Wyjcie psy łbami do ziemi! Na nią nie patrzcie, życia nie traćcie, bo tylko z wami rozmawiać potrafię! |
|||
2. | Untitled | 06:49 | Show lyrics |
Od siedmiu do sześciu Od sześciu do pięciu Od pięciu do czterech Od czterech do trzech Od trzech do dwóch Od dwóch do jednego Od jednego do nic |
|||
3. | Wodzenie | 06:07 | Show lyrics |
Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia bo to ta ziemia jest okrągła i kołysze albo przed ślubem z nią diabeł gdzieś odpycha. To wodzenie! Wodzenie to! Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia |
|||
4. | Skądś do nikąd | 05:17 | Show lyrics |
Skądś do nikąd dziś idziemy a jutro skądś do nikąd też dotrzemy jako wczoraj tuśmy się znaleźli Usiądziemy nic zjemy i dalej ruszymy. |
|||
5. | Kosi ta śmierć | 04:59 | Show lyrics |
Kosi ta śmierć, tak kosi z litością dla ludzkości koła życia zatrzymuje za księżycem ziemię obchodzi i z miłości do ludzkości w koło życia ucina |
|||
6. | Pójdź w dół | 08:46 | Show lyrics |
Gdzie wody nigdy nie brakuje, a noc zawsze kołysze korzeniom drezw uwierać, być robactwu domem nie tracić, nie zabierać. Pódź w dół razem z ziemią być nocą, być ciszą. |
|||
7. | Są to koła | 04:58 | Show lyrics |
Chłodu, strachu, trwogi zasiała i dzieli, hojna królowa nakarmi ubogich i nim ostatni skona, zasieje od nowa. I wirują wokół jej korony psy, gwiazdy i księżyce, my i inne światy. Każdy w swoją stronę. Są to koła. Są to koła. Są to koła. |
|||
43:01 |
Marzannie, królowej Polski
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wyjcie psy | 06:05 | Show lyrics |
Łbami do ziemi! Łbami do ziemi! Wyjcie psy łbami do ziemi! Sieje Pani tych co karmią się głodem, co w ziemi sypiają, co jutra nie znają i grzeją się chłodem! Wyjcie psy łbami do ziemi! Na nią nie patrzcie, życia nie traćcie, bo tylko z wami rozmawiać potrafię! |
|||
2. | Untitled | 06:49 | Show lyrics |
Od siedmiu do sześciu Od sześciu do pięciu Od pięciu do czterech Od czterech do trzech Od trzech do dwóch Od dwóch do jednego Od jednego do nic |
|||
3. | Wodzenie | 06:07 | Show lyrics |
Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia bo to ta ziemia jest okrągła i kołysze albo przed ślubem z nią diabeł gdzieś odpycha. To wodzenie! Wodzenie to! Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia |
|||
Side B | |||
4. | Skądś do nikąd | 05:17 | Show lyrics |
Skądś do nikąd dziś idziemy a jutro skądś do nikąd też dotrzemy jako wczoraj tuśmy się znaleźli Usiądziemy nic zjemy i dalej ruszymy. |
|||
5. | Kosi ta śmierć | 04:59 | Show lyrics |
Kosi ta śmierć, tak kosi z litością dla ludzkości koła życia zatrzymuje za księżycem ziemię obchodzi i z miłości do ludzkości w koło życia ucina |
|||
6. | Pójdź w dół | 08:46 | Show lyrics |
Gdzie wody nigdy nie brakuje, a noc zawsze kołysze korzeniom drezw uwierać, być robactwu domem nie tracić, nie zabierać. Pódź w dół razem z ziemią być nocą, być ciszą. |
|||
7. | Są to koła | 04:58 | Show lyrics |
Chłodu, strachu, trwogi zasiała i dzieli, hojna królowa nakarmi ubogich i nim ostatni skona, zasieje od nowa. I wirują wokół jej korony psy, gwiazdy i księżyce, my i inne światy. Każdy w swoją stronę. Są to koła. Są to koła. Są to koła. |
|||
43:01 |
Marzannie, królowej Polski
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wyjcie psy | 06:05 | Show lyrics |
Łbami do ziemi! Łbami do ziemi! Wyjcie psy łbami do ziemi! Sieje Pani tych co karmią się głodem, co w ziemi sypiają, co jutra nie znają i grzeją się chłodem! Wyjcie psy łbami do ziemi! Na nią nie patrzcie, życia nie traćcie, bo tylko z wami rozmawiać potrafię! |
|||
2. | Untitled | 06:49 | Show lyrics |
Od siedmiu do sześciu Od sześciu do pięciu Od pięciu do czterech Od czterech do trzech Od trzech do dwóch Od dwóch do jednego Od jednego do nic |
|||
3. | Wodzenie | 06:07 | Show lyrics |
Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia bo to ta ziemia jest okrągła i kołysze albo przed ślubem z nią diabeł gdzieś odpycha. To wodzenie! Wodzenie to! Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia |
|||
4. | Skądś do nikąd | 05:17 | Show lyrics |
Skądś do nikąd dziś idziemy a jutro skądś do nikąd też dotrzemy jako wczoraj tuśmy się znaleźli Usiądziemy nic zjemy i dalej ruszymy. |
|||
5. | Kosi ta śmierć | 04:59 | Show lyrics |
Kosi ta śmierć, tak kosi z litością dla ludzkości koła życia zatrzymuje za księżycem ziemię obchodzi i z miłości do ludzkości w koło życia ucina |
|||
6. | Pójdź w dół | 08:46 | Show lyrics |
Gdzie wody nigdy nie brakuje, a noc zawsze kołysze korzeniom drezw uwierać, być robactwu domem nie tracić, nie zabierać. Pódź w dół razem z ziemią być nocą, być ciszą. |
|||
7. | Są to koła | 04:58 | Show lyrics |
Chłodu, strachu, trwogi zasiała i dzieli, hojna królowa nakarmi ubogich i nim ostatni skona, zasieje od nowa. I wirują wokół jej korony psy, gwiazdy i księżyce, my i inne światy. Każdy w swoją stronę. Są to koła. Są to koła. Są to koła. |
|||
43:01 |
Marzannie, królowej Polski
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Guitars, Vocals |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wyjcie psy | 06:05 | Show lyrics |
Łbami do ziemi! Łbami do ziemi! Wyjcie psy łbami do ziemi! Sieje Pani tych co karmią się głodem, co w ziemi sypiają, co jutra nie znają i grzeją się chłodem! Wyjcie psy łbami do ziemi! Na nią nie patrzcie, życia nie traćcie, bo tylko z wami rozmawiać potrafię! |
|||
2. | Untitled | 06:49 | Show lyrics |
Od siedmiu do sześciu Od sześciu do pięciu Od pięciu do czterech Od czterech do trzech Od trzech do dwóch Od dwóch do jednego Od jednego do nic |
|||
3. | Wodzenie | 06:07 | Show lyrics |
Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia bo to ta ziemia jest okrągła i kołysze albo przed ślubem z nią diabeł gdzieś odpycha. To wodzenie! Wodzenie to! Od kamienia do stawu od czubka do korzenia od zmierzchu do świtu od gorączki do zziębnienia od sytości do rzygania od topnienia do kwitnienia od stania do leżenia od niszczenia do tworzenia |
|||
Side B | |||
4. | Skądś do nikąd | 05:17 | Show lyrics |
Skądś do nikąd dziś idziemy a jutro skądś do nikąd też dotrzemy jako wczoraj tuśmy się znaleźli Usiądziemy nic zjemy i dalej ruszymy. |
|||
5. | Kosi ta śmierć | 04:59 | Show lyrics |
Kosi ta śmierć, tak kosi z litością dla ludzkości koła życia zatrzymuje za księżycem ziemię obchodzi i z miłości do ludzkości w koło życia ucina |
|||
6. | Pójdź w dół | 08:46 | Show lyrics |
Gdzie wody nigdy nie brakuje, a noc zawsze kołysze korzeniom drezw uwierać, być robactwu domem nie tracić, nie zabierać. Pódź w dół razem z ziemią być nocą, być ciszą. |
|||
7. | Są to koła | 04:58 | Show lyrics |
Chłodu, strachu, trwogi zasiała i dzieli, hojna królowa nakarmi ubogich i nim ostatni skona, zasieje od nowa. I wirują wokół jej korony psy, gwiazdy i księżyce, my i inne światy. Każdy w swoją stronę. Są to koła. Są to koła. Są to koła. |
|||
43:01 |
W melancholii
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Bass, Drum programming, Guitars, Vocals, Samples |
Artur Rumiński | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Z melancholika krew nie wypływa | 07:47 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Napuchną mną drzewa | 09:49 | |
(loading lyrics...) | |||
17:36 |
W melancholii
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Voldtekt | Guitars |
Nihil | Bass, Drum programming, Guitars, Vocals, Samples |
Artur Rumiński | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Engineering, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Z melancholika krew nie wypływa | 07:46 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Napuchną mną drzewa | 09:48 | |
(loading lyrics...) | |||
17:34 |
Nocel
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics |
Artur Rumiński | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (additional) |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Opętaniec | 05:38 | Show lyrics |
Ogromna noc przelała się oczyma, uszami i nosem prosto w lustro w przestrzeń czymś pustą i wewnątrz krąży I budzić mnie kazała, sam się wskrzeszać swoim pędem wokół pary duchów moich osi, tańcem ognie podnieść, a z drzew, deszczu i niezgody hałas dalej lepić i krążyć i krążyć i krążyć otępiały opętaniec - spętany otępialec - osmolony utopielec - opleciony skazaniec- obudzony zaskroniec - pojebany zagorzalec - złapany nagrzaniec - odrodzony ulepiec - I tak kołami do świtu więzy ze sobą zacieśniam, nieskończoności zaplatam koniec z końcem. |
|||
2. | Ptaki idą | 06:42 | Show lyrics |
Pod lasem ptaki idą, gdzie owoce gniją tam życia szukają, Ni to stare, ni młode, na wieczność polują. Liście się szamoczą choć zbutwiałe, ciężkie idą ptaki. Idą ptaki polami, życia przedłużaniem żywot wypełniają. Nocą i dniem, orać pod nienawiść maszerują dumne ptaki. Ptaki polecą, ptaki polecą, kiedy szpony sobie rozdziobią, zagryzą, zjedzą. Raz i daleko, raz i wysoko. Najdalej, najwyżej, najszybciej jak tylko mogą, ptaki polecą. |
|||
3. | Zamawianie drugie | 03:50 | Show lyrics |
Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcom nie ulec Kiedy wola życia głoduje. |
|||
4. | Niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość | 13:19 | Show lyrics |
Prowadź kręta ścieżko prosto do celu, gdzie nikt nigdy nie był, rozlej ciężar słodkiej prawdy, zalej świat, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości przekrocz granice, owładnij naszą mądrością, rosnącymi oczekiwaniami, prostym sprytem, koleją rzeczy i wtedy stwardniej, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości i na chwil kilka miękko zamilknij, niech ją zaleje, niech go obleje niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość To jedyna władza, krew i pot, ukojenie i męka, gnuśna radość, wieczne koło - niezwykła, nieludzka nieprzyzwoitość. |
|||
5. | Nigdy i nigdzie | 08:12 | Show lyrics |
I potworna wszechnoc nastała, a nas tańcem pogrzebowym zabawiają. Uciekaj, uciekaj, nie wracaj. Będę cię gonił, ale nigdy, nigdzie cię nie znajdę. |
|||
6. | My bełkoczą | 09:50 | Show lyrics |
My bełkoczą ponuro o niczym co jest, wylewnie, o żalach wlanych przed świtem do śniegu co z księżyca pada, brakiem zapchani. Nie po nic. My bełkoczą ponuro my ziejemy metanem. |
|||
7. | Beze mnie | 04:32 | Show lyrics |
Beze mnie to we mnie i to wokół. |
|||
8. | Ogromna noc | 07:49 | Show lyrics |
Księżyc milczy, więc od głów odpalmy pochodnie, w ciemnościach ogromnej nocy chodniki nimi rąbmy, do domu, do świtu. A tańcem rozhulani rwijmy więzy, siebie od siebie ocalajmy. W olśnienie, w oświecenie, w ciemność świadomą, w noc uświęconą. W noc, dalej, w noc! w nic. |
|||
59:52 |
Nocel
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics |
Artur Rumiński | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (additional) |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Opętaniec | 05:38 | Show lyrics |
Ogromna noc przelała się oczyma, uszami i nosem prosto w lustro w przestrzeń czymś pustą i wewnątrz krąży I budzić mnie kazała, sam się wskrzeszać swoim pędem wokół pary duchów moich osi, tańcem ognie podnieść, a z drzew, deszczu i niezgody hałas dalej lepić i krążyć i krążyć i krążyć otępiały opętaniec - spętany otępialec - osmolony utopielec - opleciony skazaniec- obudzony zaskroniec - pojebany zagorzalec - złapany nagrzaniec - odrodzony ulepiec - I tak kołami do świtu więzy ze sobą zacieśniam, nieskończoności zaplatam koniec z końcem. |
|||
2. | Ptaki idą | 06:42 | Show lyrics |
Pod lasem ptaki idą, gdzie owoce gniją tam życia szukają, Ni to stare, ni młode, na wieczność polują. Liście się szamoczą choć zbutwiałe, ciężkie idą ptaki. Idą ptaki polami, życia przedłużaniem żywot wypełniają. Nocą i dniem, orać pod nienawiść maszerują dumne ptaki. Ptaki polecą, ptaki polecą, kiedy szpony sobie rozdziobią, zagryzą, zjedzą. Raz i daleko, raz i wysoko. Najdalej, najwyżej, najszybciej jak tylko mogą, ptaki polecą. |
|||
3. | Zamawianie drugie | 03:50 | Show lyrics |
Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcom nie ulec Kiedy wola życia głoduje. |
|||
4. | Niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość | 13:19 | Show lyrics |
Prowadź kręta ścieżko prosto do celu, gdzie nikt nigdy nie był, rozlej ciężar słodkiej prawdy, zalej świat, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości przekrocz granice, owładnij naszą mądrością, rosnącymi oczekiwaniami, prostym sprytem, koleją rzeczy i wtedy stwardniej, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości i na chwil kilka miękko zamilknij, niech ją zaleje, niech go obleje niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość To jedyna władza, krew i pot, ukojenie i męka, gnuśna radość, wieczne koło - niezwykła, nieludzka nieprzyzwoitość. |
|||
5. | Nigdy i nigdzie | 08:12 | Show lyrics |
I potworna wszechnoc nastała, a nas tańcem pogrzebowym zabawiają. Uciekaj, uciekaj, nie wracaj. Będę cię gonił, ale nigdy, nigdzie cię nie znajdę. |
|||
6. | My bełkoczą | 09:50 | Show lyrics |
My bełkoczą ponuro o niczym co jest, wylewnie, o żalach wlanych przed świtem do śniegu co z księżyca pada, brakiem zapchani. Nie po nic. My bełkoczą ponuro my ziejemy metanem. |
|||
7. | Beze mnie | 04:32 | Show lyrics |
Beze mnie to we mnie i to wokół. |
|||
8. | Ogromna noc | 07:49 | Show lyrics |
Księżyc milczy, więc od głów odpalmy pochodnie, w ciemnościach ogromnej nocy chodniki nimi rąbmy, do domu, do świtu. A tańcem rozhulani rwijmy więzy, siebie od siebie ocalajmy. W olśnienie, w oświecenie, w ciemność świadomą, w noc uświęconą. W noc, dalej, w noc! w nic. |
|||
59:52 |
Nocel
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics |
Artur Rumiński | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (additional) |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Disc 1 | |||
Side A | |||
1. | Opętaniec | 05:38 | Show lyrics |
Ogromna noc przelała się oczyma, uszami i nosem prosto w lustro w przestrzeń czymś pustą i wewnątrz krąży I budzić mnie kazała, sam się wskrzeszać swoim pędem wokół pary duchów moich osi, tańcem ognie podnieść, a z drzew, deszczu i niezgody hałas dalej lepić i krążyć i krążyć i krążyć otępiały opętaniec - spętany otępialec - osmolony utopielec - opleciony skazaniec- obudzony zaskroniec - pojebany zagorzalec - złapany nagrzaniec - odrodzony ulepiec - I tak kołami do świtu więzy ze sobą zacieśniam, nieskończoności zaplatam koniec z końcem. |
|||
2. | Ptaki idą | 06:42 | Show lyrics |
Pod lasem ptaki idą, gdzie owoce gniją tam życia szukają, Ni to stare, ni młode, na wieczność polują. Liście się szamoczą choć zbutwiałe, ciężkie idą ptaki. Idą ptaki polami, życia przedłużaniem żywot wypełniają. Nocą i dniem, orać pod nienawiść maszerują dumne ptaki. Ptaki polecą, ptaki polecą, kiedy szpony sobie rozdziobią, zagryzą, zjedzą. Raz i daleko, raz i wysoko. Najdalej, najwyżej, najszybciej jak tylko mogą, ptaki polecą. |
|||
3. | Zamawianie drugie | 03:50 | Show lyrics |
Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcom nie ulec Kiedy wola życia głoduje. |
|||
Side B | |||
4. | Niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość | 13:19 | Show lyrics |
Prowadź kręta ścieżko prosto do celu, gdzie nikt nigdy nie był, rozlej ciężar słodkiej prawdy, zalej świat, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości przekrocz granice, owładnij naszą mądrością, rosnącymi oczekiwaniami, prostym sprytem, koleją rzeczy i wtedy stwardniej, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości i na chwil kilka miękko zamilknij, niech ją zaleje, niech go obleje niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość To jedyna władza, krew i pot, ukojenie i męka, gnuśna radość, wieczne koło - niezwykła, nieludzka nieprzyzwoitość. |
|||
29:29 | |||
Disc 2 | |||
Side A | |||
1. | Nigdy i nigdzie | 08:12 | Show lyrics |
I potworna wszechnoc nastała, a nas tańcem pogrzebowym zabawiają. Uciekaj, uciekaj, nie wracaj. Będę cię gonił, ale nigdy, nigdzie cię nie znajdę. |
|||
2. | My bełkoczą | 09:50 | Show lyrics |
My bełkoczą ponuro o niczym co jest, wylewnie, o żalach wlanych przed świtem do śniegu co z księżyca pada, brakiem zapchani. Nie po nic. My bełkoczą ponuro my ziejemy metanem. |
|||
Side B | |||
3. | Beze mnie | 04:32 | Show lyrics |
Beze mnie to we mnie i to wokół. |
|||
4. | Ogromna noc | 07:49 | Show lyrics |
Księżyc milczy, więc od głów odpalmy pochodnie, w ciemnościach ogromnej nocy chodniki nimi rąbmy, do domu, do świtu. A tańcem rozhulani rwijmy więzy, siebie od siebie ocalajmy. W olśnienie, w oświecenie, w ciemność świadomą, w noc uświęconą. W noc, dalej, w noc! w nic. |
|||
30:23 |
Nocel
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
Nihil | Guitars, Vocals, Lyrics |
Artur Rumiński | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (additional) |
Miscellaneous staff | |
Nihil | Recording, Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Disc 1 | |||
Side A | |||
1. | Opętaniec | 05:38 | Show lyrics |
Ogromna noc przelała się oczyma, uszami i nosem prosto w lustro w przestrzeń czymś pustą i wewnątrz krąży I budzić mnie kazała, sam się wskrzeszać swoim pędem wokół pary duchów moich osi, tańcem ognie podnieść, a z drzew, deszczu i niezgody hałas dalej lepić i krążyć i krążyć i krążyć otępiały opętaniec - spętany otępialec - osmolony utopielec - opleciony skazaniec- obudzony zaskroniec - pojebany zagorzalec - złapany nagrzaniec - odrodzony ulepiec - I tak kołami do świtu więzy ze sobą zacieśniam, nieskończoności zaplatam koniec z końcem. |
|||
2. | Ptaki idą | 06:42 | Show lyrics |
Pod lasem ptaki idą, gdzie owoce gniją tam życia szukają, Ni to stare, ni młode, na wieczność polują. Liście się szamoczą choć zbutwiałe, ciężkie idą ptaki. Idą ptaki polami, życia przedłużaniem żywot wypełniają. Nocą i dniem, orać pod nienawiść maszerują dumne ptaki. Ptaki polecą, ptaki polecą, kiedy szpony sobie rozdziobią, zagryzą, zjedzą. Raz i daleko, raz i wysoko. Najdalej, najwyżej, najszybciej jak tylko mogą, ptaki polecą. |
|||
3. | Zamawianie drugie | 03:50 | Show lyrics |
Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcowi nie ulec Krępulcom nie ulec Kiedy wola życia głoduje. |
|||
Side B | |||
4. | Niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość | 13:19 | Show lyrics |
Prowadź kręta ścieżko prosto do celu, gdzie nikt nigdy nie był, rozlej ciężar słodkiej prawdy, zalej świat, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości przekrocz granice, owładnij naszą mądrością, rosnącymi oczekiwaniami, prostym sprytem, koleją rzeczy i wtedy stwardniej, utop świat w niezwykłej nieludzkiej nieprzyzwoitości i na chwil kilka miękko zamilknij, niech ją zaleje, niech go obleje niezwykła nieludzka nieprzyzwoitość To jedyna władza, krew i pot, ukojenie i męka, gnuśna radość, wieczne koło - niezwykła, nieludzka nieprzyzwoitość. |
|||
29:29 | |||
Disc 2 | |||
Side A | |||
1. | Nigdy i nigdzie | 08:12 | Show lyrics |
I potworna wszechnoc nastała, a nas tańcem pogrzebowym zabawiają. Uciekaj, uciekaj, nie wracaj. Będę cię gonił, ale nigdy, nigdzie cię nie znajdę. |
|||
2. | My bełkoczą | 09:50 | Show lyrics |
My bełkoczą ponuro o niczym co jest, wylewnie, o żalach wlanych przed świtem do śniegu co z księżyca pada, brakiem zapchani. Nie po nic. My bełkoczą ponuro my ziejemy metanem. |
|||
Side B | |||
3. | Beze mnie | 04:32 | Show lyrics |
Beze mnie to we mnie i to wokół. |
|||
4. | Ogromna noc | 07:49 | Show lyrics |
Księżyc milczy, więc od głów odpalmy pochodnie, w ciemnościach ogromnej nocy chodniki nimi rąbmy, do domu, do świtu. A tańcem rozhulani rwijmy więzy, siebie od siebie ocalajmy. W olśnienie, w oświecenie, w ciemność świadomą, w noc uświęconą. W noc, dalej, w noc! w nic. |
|||
30:23 |
Guido
Members | |
---|---|
Band members | |
Nihil | Vocals (tracks 1,2), Guitars |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
A | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (tracks 4,5,6) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | 1 | 05:03 | Show lyrics |
Miesiączek pełny już wstaje, wstaje Na niebo pogodne, Budzą się, budzą zaklęte kraje, Błękitne, podwodne, Umarłe i chłodne... Hej, hej! ty biały miesiącu! Senni, zgłodniali W mule i piasku, Pod wodą, na dnie, Myśmy czekali Twojego blasku, Aż się zapali Na zimnej fali I w głębię padnie... Głodni, spragnieni Twoich płomieni, Twojego mleka, Co na topieli Blado się bieli Skrzy i ucieka... Gdy się napoim Promieniem twoim, Będziem leżeli Syci, weseli... Hej, hej! ty biały miesiącu! Leje się leje Mleczna, mdlejąca Światłość miesiąca, Iskrami sieje Po śliskiej fali... Woda się mieni Dreszczem promieni Drgająca... Z dali, z dali Wiaterek wstaje Przez bory, przez gaje, Przez leśne polany I na tonie Z cicha wionie I zamąca Krąg świetlany Od miesiąca W wodzie szklanej Odbity. Płyną chmury Przez błękity, Przez jasne rozwieje, A miesiączek świeci z góry, Świeci – świeci – a nie grzeje... Hej, hej! ty biały miesiącu! Stoi w niebie wysoko Miesiąc krągły, samotny, Patrzy jak rybie oko Martwy, zimny, wilgotny... Do koła U czoła Bladego miesiączka Świetlista obrączka – Różana, zielona, Ze mgieł upleciona Korona! Hej, hej! ty biały miesiącu! |
|||
2. | 2 | 04:27 | Show lyrics |
Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Chmur lotny puch szybuje przez jasne przestworze Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana — Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze. Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana, Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze — A w koło mgła, z miesięcznej poświaty utkana. Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Dolina leży cicha, snem zaczarowana, A w koło mgła z miesięcznej poświaty utkana, Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże. Dolina leży cicha, snem zaczarowana, Milczy las smukłych świerków o brodatej korze. Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże, W górze, ciemnych gałęzi sieć wisi splątana. Milczy las smukłych świerków o brodatej korze Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W górze ciemnych gałęzi sieć wisi splątana, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze. Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W powietrzu woń, lecz kwiatów dostrzedz wzrok nie może, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze, Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana. |
|||
3. | 320 w 2 | 02:09 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Hahary | 07:58 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Łączka | 08:55 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Lew Albinos | 07:13 | |
(loading lyrics...) | |||
35:45 |
Guido
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Vocals (tracks 1,2), Guitars |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
A | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (tracks 4,5,6) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Disc 1 (7" 45 RPM) - Stara Polska księżycowa | |||
Side A | |||
1. | 1 | 05:03 | Show lyrics |
Miesiączek pełny już wstaje, wstaje Na niebo pogodne, Budzą się, budzą zaklęte kraje, Błękitne, podwodne, Umarłe i chłodne... Hej, hej! ty biały miesiącu! Senni, zgłodniali W mule i piasku, Pod wodą, na dnie, Myśmy czekali Twojego blasku, Aż się zapali Na zimnej fali I w głębię padnie... Głodni, spragnieni Twoich płomieni, Twojego mleka, Co na topieli Blado się bieli Skrzy i ucieka... Gdy się napoim Promieniem twoim, Będziem leżeli Syci, weseli... Hej, hej! ty biały miesiącu! Leje się leje Mleczna, mdlejąca Światłość miesiąca, Iskrami sieje Po śliskiej fali... Woda się mieni Dreszczem promieni Drgająca... Z dali, z dali Wiaterek wstaje Przez bory, przez gaje, Przez leśne polany I na tonie Z cicha wionie I zamąca Krąg świetlany Od miesiąca W wodzie szklanej Odbity. Płyną chmury Przez błękity, Przez jasne rozwieje, A miesiączek świeci z góry, Świeci – świeci – a nie grzeje... Hej, hej! ty biały miesiącu! Stoi w niebie wysoko Miesiąc krągły, samotny, Patrzy jak rybie oko Martwy, zimny, wilgotny... Do koła U czoła Bladego miesiączka Świetlista obrączka – Różana, zielona, Ze mgieł upleciona Korona! Hej, hej! ty biały miesiącu! |
|||
Side B | |||
2. | 2 | 04:27 | Show lyrics |
Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Chmur lotny puch szybuje przez jasne przestworze Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana — Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze. Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana, Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze — A w koło mgła, z miesięcznej poświaty utkana. Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Dolina leży cicha, snem zaczarowana, A w koło mgła z miesięcznej poświaty utkana, Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże. Dolina leży cicha, snem zaczarowana, Milczy las smukłych świerków o brodatej korze. Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże, W górze, ciemnych gałęzi sieć wisi splątana. Milczy las smukłych świerków o brodatej korze Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W górze ciemnych gałęzi sieć wisi splątana, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze. Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W powietrzu woń, lecz kwiatów dostrzedz wzrok nie może, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze, Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana. |
|||
09:30 | |||
Disc 2 (12" 33⅓ RPM) - Ubrdy, część 1 | |||
Side A | |||
1. | 320 w 2 | 02:09 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Hahary | 07:58 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
3. | Łączka | 08:55 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Lew Albinos | 07:13 | |
(loading lyrics...) | |||
26:15 |
Guido
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Nihil | Vocals (tracks 1,2), Guitars |
Sars | Bass |
Namtar | Drums |
A | Guitars |
Guest/Session | |
Cień | Vocals (tracks 4,5,6) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | 1 | 05:03 | Show lyrics |
Miesiączek pełny już wstaje, wstaje Na niebo pogodne, Budzą się, budzą zaklęte kraje, Błękitne, podwodne, Umarłe i chłodne... Hej, hej! ty biały miesiącu! Senni, zgłodniali W mule i piasku, Pod wodą, na dnie, Myśmy czekali Twojego blasku, Aż się zapali Na zimnej fali I w głębię padnie... Głodni, spragnieni Twoich płomieni, Twojego mleka, Co na topieli Blado się bieli Skrzy i ucieka... Gdy się napoim Promieniem twoim, Będziem leżeli Syci, weseli... Hej, hej! ty biały miesiącu! Leje się leje Mleczna, mdlejąca Światłość miesiąca, Iskrami sieje Po śliskiej fali... Woda się mieni Dreszczem promieni Drgająca... Z dali, z dali Wiaterek wstaje Przez bory, przez gaje, Przez leśne polany I na tonie Z cicha wionie I zamąca Krąg świetlany Od miesiąca W wodzie szklanej Odbity. Płyną chmury Przez błękity, Przez jasne rozwieje, A miesiączek świeci z góry, Świeci – świeci – a nie grzeje... Hej, hej! ty biały miesiącu! Stoi w niebie wysoko Miesiąc krągły, samotny, Patrzy jak rybie oko Martwy, zimny, wilgotny... Do koła U czoła Bladego miesiączka Świetlista obrączka – Różana, zielona, Ze mgieł upleciona Korona! Hej, hej! ty biały miesiącu! |
|||
2. | 2 | 04:27 | Show lyrics |
Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Chmur lotny puch szybuje przez jasne przestworze Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Niebo wisi niezmierne, bezdenne jak morze, Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana — Srebrząc się, jako morska białogrzywa piana, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze. Hałdy czernią się w dali, jak grzbiet Lewiatana, Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Śnieg osiadł granitowy zrąb, co błękit porze — A w koło mgła, z miesięcznej poświaty utkana. Wichry po turniach w dzikim huczą rozhoworze, Dolina leży cicha, snem zaczarowana, A w koło mgła z miesięcznej poświaty utkana, Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże. Dolina leży cicha, snem zaczarowana, Milczy las smukłych świerków o brodatej korze. Jakby rąbek wzorzysty, co ocienia łoże, W górze, ciemnych gałęzi sieć wisi splątana. Milczy las smukłych świerków o brodatej korze Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W górze ciemnych gałęzi sieć wisi splątana, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze. Paproć kryje świerkowych korzeni kolana, W powietrzu woń, lecz kwiatów dostrzedz wzrok nie może, Mdłe półblaski, półcienie majaczeją w borze, Księżyc wyszedł i płynie jak łódź pozłacana. |
|||
3. | 320 w 2 | 02:09 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Hahary | 07:58 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Łączka | 08:55 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Lew Albinos | 07:13 | |
(loading lyrics...) | |||
35:45 |
Księżyc milczy luty
Members | |
---|---|
Band members | |
Sars | Bass, Vocals (additional) |
Namtar | Drums |
Nihil | Vocals, Guitars, Lyrics |
A | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Bartek Kuźniak | Mastering |
Nihil | Recording, Mixing |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Za ćmą, w dym | 06:45 | Show lyrics |
Przez ogród zamknięty, między Wełnowcem a Siemianowicami dymem pola zasnute, za ćmą, pełny idę. Za ćmą, w dym idę. |
|||
2. | Ciało | 07:14 | Show lyrics |
Ta tona duszy, co w glinę upchać się nie dała, w ciemne strony bez ładu leciała, a każda jej część co z ciała wyrywała, żarem światła palona wyła oszalała. A samo puste ciało miało mało - wszystko, co pożerało w otchłań wpadało. Puste ciało miało go mało, krzyczy ciało - mało! MAŁO! Duszy za dużo! Ciała za mało! |
|||
3. | Tam jest tu | 08:26 | Show lyrics |
Sam w siebie patrzę, z daleka. Tam I to odbicie płonie, kiedy pierdnę, podamy sobie dłonie. |
|||
4. | Grzej | 08:29 | Show lyrics |
Grzej mnie, grzej, do kufla wrzątku mi wlej, a całą prawdę ci powiem, sam się chętnie jej już dowiem. Bliżej chodź, bliżej nawet szeptu nie słyszę, a wiem coś tu widział, też bym się brzydził. Grzej chociaż, grzej, a zimą lżej, lżej przeszłość zajęczy, wygnie plecy, ducha umęczy. Ja wszystko wiem, milcz więc i grzej. |
|||
5. | Zabieraj łapska | 06:45 | Show lyrics |
Zabieraj łapska z mojegoa ramienia, sam między drzewa idę być twoim wcieleniem. Nie, nie tobie służę, ja służę bzdurze! A ty połóż mi dłoń na lewym ramieniu, do chrostu ci pod brzuchem pójdę być swoim wcieleniem. Nie, tobie ja nie służę, ja służę bzdurze! Nie przeszkadzaj! Dmuchaj albo patrz! Jak iskra w płomienie rośnie, jak brud zlizuje, wieko żółtymi zębami otwiera wstawać trupy, koniec spania! Dalej trupy, będziem latać! |
|||
6. | Zwykłe czary wieją | 06:00 | Show lyrics |
Blisko było, otarliśmy się z hukiem i tak splątani stoimy tym milczeniem lutym, wrzeszczącym o tym co jedyne uczciwe, na tym polu ubitym, wyzwolonym prawdziwe. Za łby się więc weźmy królu mój blady, czy nas to zniszczy, czy wyniesie nad hałdy, a kłos iskrzący wskaże nam drogę do pustelni w oddal, gdzie zalega odpowiedź. To nie tu, chodźcie, wstawaj! Idziemy pod pełnią, nad ziemią, w bramę Katowice - Huta Laura - Huta Luna! |
|||
43:39 |
Księżyc milczy luty
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Vocals (additional) |
Namtar | Drums |
Nihil | Vocals, Guitars, Lyrics |
A | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Bartek Kuźniak | Mastering |
Nihil | Recording, Mixing |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Za ćmą, w dym | 06:45 | Show lyrics |
Przez ogród zamknięty, między Wełnowcem a Siemianowicami dymem pola zasnute, za ćmą, pełny idę. Za ćmą, w dym idę. |
|||
2. | Ciało | 07:14 | Show lyrics |
Ta tona duszy, co w glinę upchać się nie dała, w ciemne strony bez ładu leciała, a każda jej część co z ciała wyrywała, żarem światła palona wyła oszalała. A samo puste ciało miało mało - wszystko, co pożerało w otchłań wpadało. Puste ciało miało go mało, krzyczy ciało - mało! MAŁO! Duszy za dużo! Ciała za mało! |
|||
3. | Tam jest tu | 08:26 | Show lyrics |
Sam w siebie patrzę, z daleka. Tam I to odbicie płonie, kiedy pierdnę, podamy sobie dłonie. |
|||
4. | Grzej | 08:29 | Show lyrics |
Grzej mnie, grzej, do kufla wrzątku mi wlej, a całą prawdę ci powiem, sam się chętnie jej już dowiem. Bliżej chodź, bliżej nawet szeptu nie słyszę, a wiem coś tu widział, też bym się brzydził. Grzej chociaż, grzej, a zimą lżej, lżej przeszłość zajęczy, wygnie plecy, ducha umęczy. Ja wszystko wiem, milcz więc i grzej. |
|||
5. | Zabieraj łapska | 06:45 | Show lyrics |
Zabieraj łapska z mojegoa ramienia, sam między drzewa idę być twoim wcieleniem. Nie, nie tobie służę, ja służę bzdurze! A ty połóż mi dłoń na lewym ramieniu, do chrostu ci pod brzuchem pójdę być swoim wcieleniem. Nie, tobie ja nie służę, ja służę bzdurze! Nie przeszkadzaj! Dmuchaj albo patrz! Jak iskra w płomienie rośnie, jak brud zlizuje, wieko żółtymi zębami otwiera wstawać trupy, koniec spania! Dalej trupy, będziem latać! |
|||
6. | Zwykłe czary wieją | 06:00 | Show lyrics |
Blisko było, otarliśmy się z hukiem i tak splątani stoimy tym milczeniem lutym, wrzeszczącym o tym co jedyne uczciwe, na tym polu ubitym, wyzwolonym prawdziwe. Za łby się więc weźmy królu mój blady, czy nas to zniszczy, czy wyniesie nad hałdy, a kłos iskrzący wskaże nam drogę do pustelni w oddal, gdzie zalega odpowiedź. To nie tu, chodźcie, wstawaj! Idziemy pod pełnią, nad ziemią, w bramę Katowice - Huta Laura - Huta Luna! |
|||
43:39 |
Księżyc milczy luty
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Vocals (additional) |
Namtar | Drums |
Nihil | Vocals, Guitars, Lyrics |
A | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Bartek Kuźniak | Mastering |
Nihil | Recording, Mixing |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Za ćmą, w dym | 06:45 | Show lyrics |
Przez ogród zamknięty, między Wełnowcem a Siemianowicami dymem pola zasnute, za ćmą, pełny idę. Za ćmą, w dym idę. |
|||
2. | Ciało | 07:14 | Show lyrics |
Ta tona duszy, co w glinę upchać się nie dała, w ciemne strony bez ładu leciała, a każda jej część co z ciała wyrywała, żarem światła palona wyła oszalała. A samo puste ciało miało mało - wszystko, co pożerało w otchłań wpadało. Puste ciało miało go mało, krzyczy ciało - mało! MAŁO! Duszy za dużo! Ciała za mało! |
|||
3. | Tam jest tu | 08:26 | Show lyrics |
Sam w siebie patrzę, z daleka. Tam I to odbicie płonie, kiedy pierdnę, podamy sobie dłonie. |
|||
Side B | |||
4. | Grzej | 08:29 | Show lyrics |
Grzej mnie, grzej, do kufla wrzątku mi wlej, a całą prawdę ci powiem, sam się chętnie jej już dowiem. Bliżej chodź, bliżej nawet szeptu nie słyszę, a wiem coś tu widział, też bym się brzydził. Grzej chociaż, grzej, a zimą lżej, lżej przeszłość zajęczy, wygnie plecy, ducha umęczy. Ja wszystko wiem, milcz więc i grzej. |
|||
5. | Zabieraj łapska | 06:45 | Show lyrics |
Zabieraj łapska z mojegoa ramienia, sam między drzewa idę być twoim wcieleniem. Nie, nie tobie służę, ja służę bzdurze! A ty połóż mi dłoń na lewym ramieniu, do chrostu ci pod brzuchem pójdę być swoim wcieleniem. Nie, tobie ja nie służę, ja służę bzdurze! Nie przeszkadzaj! Dmuchaj albo patrz! Jak iskra w płomienie rośnie, jak brud zlizuje, wieko żółtymi zębami otwiera wstawać trupy, koniec spania! Dalej trupy, będziem latać! |
|||
6. | Zwykłe czary wieją | 06:00 | Show lyrics |
Blisko było, otarliśmy się z hukiem i tak splątani stoimy tym milczeniem lutym, wrzeszczącym o tym co jedyne uczciwe, na tym polu ubitym, wyzwolonym prawdziwe. Za łby się więc weźmy królu mój blady, czy nas to zniszczy, czy wyniesie nad hałdy, a kłos iskrzący wskaże nam drogę do pustelni w oddal, gdzie zalega odpowiedź. To nie tu, chodźcie, wstawaj! Idziemy pod pełnią, nad ziemią, w bramę Katowice - Huta Laura - Huta Luna! |
|||
43:39 |
Księżyc milczy luty
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Vocals (additional) |
Namtar | Drums |
Nihil | Vocals, Guitars, Lyrics |
A | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Bartek Kuźniak | Mastering |
Nihil | Recording, Mixing |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Za ćmą, w dym | 06:45 | Show lyrics |
Przez ogród zamknięty, między Wełnowcem a Siemianowicami dymem pola zasnute, za ćmą, pełny idę. Za ćmą, w dym idę. |
|||
2. | Ciało | 07:14 | Show lyrics |
Ta tona duszy, co w glinę upchać się nie dała, w ciemne strony bez ładu leciała, a każda jej część co z ciała wyrywała, żarem światła palona wyła oszalała. A samo puste ciało miało mało - wszystko, co pożerało w otchłań wpadało. Puste ciało miało go mało, krzyczy ciało - mało! MAŁO! Duszy za dużo! Ciała za mało! |
|||
3. | Tam jest tu | 08:26 | Show lyrics |
Sam w siebie patrzę, z daleka. Tam I to odbicie płonie, kiedy pierdnę, podamy sobie dłonie. |
|||
4. | Grzej | 08:29 | Show lyrics |
Grzej mnie, grzej, do kufla wrzątku mi wlej, a całą prawdę ci powiem, sam się chętnie jej już dowiem. Bliżej chodź, bliżej nawet szeptu nie słyszę, a wiem coś tu widział, też bym się brzydził. Grzej chociaż, grzej, a zimą lżej, lżej przeszłość zajęczy, wygnie plecy, ducha umęczy. Ja wszystko wiem, milcz więc i grzej. |
|||
5. | Zabieraj łapska | 06:45 | Show lyrics |
Zabieraj łapska z mojegoa ramienia, sam między drzewa idę być twoim wcieleniem. Nie, nie tobie służę, ja służę bzdurze! A ty połóż mi dłoń na lewym ramieniu, do chrostu ci pod brzuchem pójdę być swoim wcieleniem. Nie, tobie ja nie służę, ja służę bzdurze! Nie przeszkadzaj! Dmuchaj albo patrz! Jak iskra w płomienie rośnie, jak brud zlizuje, wieko żółtymi zębami otwiera wstawać trupy, koniec spania! Dalej trupy, będziem latać! |
|||
6. | Zwykłe czary wieją | 06:00 | Show lyrics |
Blisko było, otarliśmy się z hukiem i tak splątani stoimy tym milczeniem lutym, wrzeszczącym o tym co jedyne uczciwe, na tym polu ubitym, wyzwolonym prawdziwe. Za łby się więc weźmy królu mój blady, czy nas to zniszczy, czy wyniesie nad hałdy, a kłos iskrzący wskaże nam drogę do pustelni w oddal, gdzie zalega odpowiedź. To nie tu, chodźcie, wstawaj! Idziemy pod pełnią, nad ziemią, w bramę Katowice - Huta Laura - Huta Luna! |
|||
43:39 |
Księżyc milczy luty
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Sars | Bass, Vocals (additional) |
Namtar | Drums |
Nihil | Vocals, Guitars, Lyrics |
A | Guitars |
Miscellaneous staff | |
Bartek Kuźniak | Mastering |
Nihil | Recording, Mixing |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Za ćmą, w dym | 06:45 | Show lyrics |
Przez ogród zamknięty, między Wełnowcem a Siemianowicami dymem pola zasnute, za ćmą, pełny idę. Za ćmą, w dym idę. |
|||
2. | Ciało | 07:14 | Show lyrics |
Ta tona duszy, co w glinę upchać się nie dała, w ciemne strony bez ładu leciała, a każda jej część co z ciała wyrywała, żarem światła palona wyła oszalała. A samo puste ciało miało mało - wszystko, co pożerało w otchłań wpadało. Puste ciało miało go mało, krzyczy ciało - mało! MAŁO! Duszy za dużo! Ciała za mało! |
|||
3. | Tam jest tu | 08:26 | Show lyrics |
Sam w siebie patrzę, z daleka. Tam I to odbicie płonie, kiedy pierdnę, podamy sobie dłonie. |
|||
Side B | |||
4. | Grzej | 08:29 | Show lyrics |
Grzej mnie, grzej, do kufla wrzątku mi wlej, a całą prawdę ci powiem, sam się chętnie jej już dowiem. Bliżej chodź, bliżej nawet szeptu nie słyszę, a wiem coś tu widział, też bym się brzydził. Grzej chociaż, grzej, a zimą lżej, lżej przeszłość zajęczy, wygnie plecy, ducha umęczy. Ja wszystko wiem, milcz więc i grzej. |
|||
5. | Zabieraj łapska | 06:45 | Show lyrics |
Zabieraj łapska z mojegoa ramienia, sam między drzewa idę być twoim wcieleniem. Nie, nie tobie służę, ja służę bzdurze! A ty połóż mi dłoń na lewym ramieniu, do chrostu ci pod brzuchem pójdę być swoim wcieleniem. Nie, tobie ja nie służę, ja służę bzdurze! Nie przeszkadzaj! Dmuchaj albo patrz! Jak iskra w płomienie rośnie, jak brud zlizuje, wieko żółtymi zębami otwiera wstawać trupy, koniec spania! Dalej trupy, będziem latać! |
|||
6. | Zwykłe czary wieją | 06:00 | Show lyrics |
Blisko było, otarliśmy się z hukiem i tak splątani stoimy tym milczeniem lutym, wrzeszczącym o tym co jedyne uczciwe, na tym polu ubitym, wyzwolonym prawdziwe. Za łby się więc weźmy królu mój blady, czy nas to zniszczy, czy wyniesie nad hałdy, a kłos iskrzący wskaże nam drogę do pustelni w oddal, gdzie zalega odpowiedź. To nie tu, chodźcie, wstawaj! Idziemy pod pełnią, nad ziemią, w bramę Katowice - Huta Laura - Huta Luna! |
|||
43:39 |
Band ascii art
........................................................................................................................ ........................................................................................................................ ........................................................................................................................ ..........................,;;:,............................,,........................................................... ..........................;%*;,.........................,,;;;:.......................................................... .........................,%#*:,::..::;+++;:.........:+***++++:,..,................,..................................... .......................,+%#%+:;+;*%S###S#SS%*;,.,;*%%?*+++;;::,.....,...........,::,.,............,..................... ............,:::;::;++?S##S*;*?%SSS#SSSSSSSSSSS%S%%?*+;;;:,............,,,,,,:+**;::,.,...........,,::,................. ........,+?%SS%%%SSSSSSSS%+;?SSSSS##SSSSSSSSSSSS%??*;,...................,:;;+*??*++;;:,...........,,,.................. .......:?%%SS%%SS%%%SS%?*;*%S###SS%%??%SSSSSS%?*+;;::,........,..........,::;+???%%%?*+:,,........,,,................... ......,?%?*****%%SSSS%**+?SSS##%?*+;,..,+**%?+++;:,...........,,,........,:;*?%S####SS?*;:,,,,..,;;::,.................. ......;*:,.....:*#SS?+++?%SSSS%*;;,......,;%+:;;:,,..........,.,,,.......:;+*%#######S%**;,,,,,,:;;;:,.,,......,,....... ......,,.......,%#S%;;+*%SSSS%?;:.........;?+::,........................,:;+?S#@####SS%+++::,..:*?*;+:..,:,.,::;:,...... ...............+SSS*:++*%SSS%%?+;:,.......:?;,...........,:;;+;:,,,,,..,,;;++?S###SSS%**?+++:,;?S#?,;*:,,:+;;+?+:,...... ...............?SSS;:;;?%%S%%?+;,.........:%;::,,....,,:::;+++;;:,,,,,,:;;;;;++*??%%?++%?*%?*?SS%%#?;+??*++*?%?;,....... ..............:SSSS+:;;?%%S%%?;,,.........;%+::,,,,;+++:,,:;**+;,,:;***+:::::;++++++;:;%S%S#S#S?:,*S#SSS%?%%S%*:........ ..............:%SSS?;;+?S%SS%*;;:,,......,?%+;;;++*?*+,.,+?%%?;,;?%S%%?+;:::;++++++;+;+*?S#S%%%?*;,;%###S##SS?+,........ ...............*SS#%+++?S%SSS?;;:,.......?S%+;*%%%?*+:.;%SSS%?*%#SSSSS%?*++%S*++?%%?%?%%???S%%%%?*;;%S#S####%+:......... ...............:%S#S*++?%%SSS%*;,......,*#S%++%%%%%?;,*#SSSS%S##SSSS#SSSS%SSS??%SSSSSSSSS%++%#SS%?**%S#S###S*;,......... ...............:?##S*++?S%SS%%%*+;;;;;+%SSS%*:*S%%?::%#SSSSS%?%SS#S##SS###SSSSSS#SS#SSSS%?**+%###S**S######%+;.......... ...............:%S#S***?S%SS%%SSS%?+;;+++%%%+:*S%S*.,:,:SSS%?++%##SSS%+?%S##SSSS#####S%%?*?SS#####*?S#####S?+:,......... ...............:%S#S*+*?SSSSS%%S+......,.,%?:,?SSS?;:..+#SS?+:,*S#SSS*,:++::+%SS#####%?%%S##S%S##?*?######%*+,.......... ................?SSS*++?%SSSSSSS+:,.......?*.,?SSS%*:..?#SS?:,.,%#S##*,,:....+S#####S*%##SS?+*##?;*%#####S?+;........... ................+S#%*;+*%SSSSS%%*:.......:%*.,?SSSS?;;;%SSS*.,,:?###S?:,,....;S#####%%#S%+;?%#S*;+?S####SS*+,........... ................;%S%+;+;?SSSSS%%*,,.,,,..;%+,:%SSS%?*++SSSS?:;;:*##SS?:,,,....%S###SS###?,,*%?+++*%#####S%*+............ ................;S%?;;;:*%SSS%S%%++;:,...+%*:;%SSS%?*;;%SSS%+:,.;##SS*:,,,,...*S##SSS###%;,,;++???S####SS%?:............ ................*%*;,:,,+SSSSSS%%*+;,....*%+,*SSS%%*+;:S#SSS+,.,+####%+:;:....?####S%###S?:,;*%???S####SS%*,............ ...............:%*,....,*SSSS%SS%*;:.....??:,*%SSS?+::*SSSS%?:,;%####S%?*+...;S###S%++S###?;;*%%?%#####S%%+............. ..............:?+,.....,?SSSS%S%?;,.....,%?,,*S#S%?;:?%%SSSSS*;++*S##SS%S?,.,%S###S%+..+S##?;+?%%S####SSS%:............. .............:?+,......,%SSSSSS?;,......:*?,.*S#SSS?%%S%%%S#S%%%%%+S##S%?*:.*S###SSSS?;,,%#S?;+?%#####SSS*.............. ............;?;........;%SS##S?;::,.....,;::*###SSS%%*;:,,;%#####%?+##%*+;,,*??S###SS#%:.:##S*:?S######SS+.............. ...........,;:.........?SS#S?+,,::,.......:?%***+;::,......;**%SS%*+*?*;:....,:*S##S%:...,S##S%S#####SSS%;,............. .....................,*SSS*:,..,,........,*;,...............,,,,;**+:,,:.......;%%*:.....,S##S%*%####SSS?:.............. ...............,:;;+?SS?*:...............;:......................:+*;:,.........:,......,*SS?+::%#####S+................ .............;***????*:..........................................,.:;;;;,...............;+++;,..;###@S;................. ............*%***+:,.................................................,,::...............,,.......*##S:.................. ...........;S?*;,.................................................................................+%:................... ..........,*S?,....................................................................................,.,.................. ..........:+*%+,........................................................................................................ ..........,;;;++;:,..................................................................................................... ...........,::,.,::,.................................................................................................... ........................................................................................................................ ........................................................................................................................
:::::::::::,,,,,,,,:,:::::::;+*+;::::,,::,:::::::::,:;:,,,,,::::::;;;;++;:::+,,,,,,,,,,,,,,,,::::::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,::::::,,,,,,,,,::::::::::;+?%%+:::::,,,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,::::;;;;;::,::::::::::::::::::::::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,:::::,,,,,::::::::::::::;++;:::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,:::::::::;;;++++;:::::::::::::::,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,:::::::,,,,,,,,,::,,,:::::,,,,,,,,,,,,,:::;+;;::::::::::::::::;;+*:,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,:::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::::::::+*???;,,,::,,,,,,,:::;;+%+:,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,,,;;++++*;,,:;,,,,,,,,::::;%+:,,,,,,,,,:;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,:,:::,,,,,,,,,,,,:+;::,:+++;;;,,,,,:::::::;?+:,,,,,,,,,:;,,,,,:;;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,:::,:::::,,,,,,,,,,:+;;;:;;+??**;,,,::::,,,,:?*:,,,,,,,,,;;,,,,:***;,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,, ,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,:::::::::,,,,,,,,,:+***+++*???;;*+:::,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,;**++:,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,: ,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,:::::,,,,,,,,,,,,,:++**+**;;+?::+*;:,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,+;;;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,: ,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,::::,,,,,,,,,,,,,,,,;:::;+:;:;+;:;;;+,:;,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,;+*?+;;**;;:,:::,,,,,,,,,,::,: ,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,:::::,,,,,,,,,,,,,,,,::,::;:::;;++;::;;:;:,,,,,,:::,,,,,,,,,,,+??????%%?;+*+;;;,,,,,,,,:::::: ,,,,,,,,,,,:+;::,,,,,,,,,,:::::::::::::::,,,,,,,:;:,;;:;++:::;::,::;;::,,,:::,,,,,,,,,,,;??;;++*%?+:;+?+:::,,,,,:::::::, ,,,,,,,,,,,:+;:,,,,,,,,,,,,,:::::::;;;:::,,,,,,,,:;++:,,,::,;*+;:,:;;;:,,::,,,,,,:;;;;;;?%*:*?%%%?*+;;:+*;:::::::::,,::, ::::,,,,,,;*;:;;;:::,:,,::,,:::::::::::::,,,,,,,,,:;++;;;:,:+**+;,::::;::::,,,::,;;+++++?%++??????*+::,;??+;::::,,,,,::, ,,::::::,;+**+:+*;::,,,,,,,,:::::::::::;:,,,,,::,,,,::;;;:,:++;;+++;::;::::,,::;;++;;;;;;??+??+++;:::;;;;;:::,,,,,,,,,:, ,,,,,,,,;+;*?;;:*+,::::::,,::::::;;;;::;:,,,,,:::,,,:,,,,,,:;;:::++;;::::::,:::;+*+::::::;??+;:::::;;;:::,,::,,,,,,,,,:: ,,,,,,,,*+;++;;:;;:::::::,,::::::::::::;,,,,,,:,,,::::,:,,,;;;;:;+***++::::::::;+;::::;;;;:*?;:::;;::::::::::,,,,,,,,,:: ::,,,,,,++;;::::,,:,:::::,,::::::::::::;,,,,,,:,,::::::,,,:+;:::+;;++:;;:::::;;++;;;;;;;;+::;;::;++:,:::::::;,,,,,,,,,:: ,::,,::::::::::,,,:::::,,,,:::::::::;;;::,,,,:::,:::;;;,,,:;;:,;*++++;;;;;;;;;:;+;;;;;;+;+;::,;*++:,,,::;:::::,,,,,,,,,: ::,,,,,::::;;:,,,,::,:::::,:::::::::::;:::::::::,:::+;:::,;;:::::::::;:,:::;:;::+;;;;+++++::,:;+;:::,:::::,,::,:::,,,,,, ::::::::,,;;::,,,,,:,::::,,::::::::::;;:,:::::::,:::;::;::;::::+::::::;::::::;,:++;;;;++++:::::+:;;::,,,:::::;,,,,,:,,:, :::;:::::::::,,,:,,,,::,,,::::::;;;;:;;::::,,:,,,:::;::;,,,::,+?:;::::;::;;:;;::++;;;;;;++::,::+::::;:,::::::;:,,,,,,,:, :::::::::::::,,,:,,,,::,,,::,::::::::;;,,:::::,::::::::::,,:::?*::;;;;;;:;*??**:+;;++;;;;;,:::;+;:::+;;:,,:::;:,,,,,,,:: ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::;:;;;;;:,:::::::::::;;;::,,,:*+:;;:+?+:::+;;+;+:+;;;;;;;+;,,::+;;::::::::,,,:::,,,,,,,,: ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:;::;;;;:,,,,,,:::::::::::,,,::::;;;++;:;;;*++:+:+;:::::::::::::::::::::::,,,,::,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,::,:;;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:;:::::+;;++;::;;,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,:: ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::::,,,,,:+*+,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,;;;;;;;;::::;:::;,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::::: ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,+?*;+?????*****++:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,;+;;;**********++:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::::,
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.