LOADING DATA
Wędrujący Wiatr
Members | |
---|---|
W. | Guitars, Bass, Folk instruments (2011-present) |
Member(bands): Kres, Prav, Stworz, Dystopia, Psychotic Dimension, Dziejawa, Ludola, Rising Winter | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards, Folk instruments (2011-present) |
Member(bands): Zmierzch (live), Fall, Pustota, Regna av Aska, Deep-pression, Morkr, Fluctus |
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt | Full-length | 2013 | Show album |
2 | O turniach, jeziorach i nocnych szlakach | Full-length | 2016 | Show album |
Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
June 22nd, 2013 | Werewolf Promotion | WP-CD13 | CD | Limited edition |
November 2013 | Werewolf Promotion | WP280 | Cassette | Limited edition |
March 31st, 2016 | Independent | Digital | Bandcamp | |
May 25th, 2018 | Eastside | ESLP 003 / BP 076 / CBM 036LP | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors |
June 22nd, 2020 | Werewolf Promotion | WP-CD13 | CD | Limited edition, Digipak |
Members | |
---|---|
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards |
W. | Guitars, Bass, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Misty Visions Art | Artwork |
The Barren Land Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wędrujący wiatr | 01:23 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt... | 11:33 | Show lyrics |
Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt wśród śnieżnych zjaw grudnia, oczekując na zwycięstwo nocy nad dniem... Tam wędrowiec przecina Chorsa szlak szukając serca swej matki, którego bicie rozbrzmiewa w gwiaździste noce... Pośród bezkresnego labiryntu sosen i świerków, z dala od świętego ognia, tam, gdzie gwiazdy tańczą dla Miesiąca... Taniec sosnowych cieni, wśród bezkresnej twierdzy snów... O murach z nocnych mgieł, o wieżach z śniących drzew - jej korzenie sięgają coraz głębiej... Jej mury sięgają coraz dalej, ku horyzontom wieczności, jej sercem jest ta ziemia... Wędrowiec podnosi jej garść ku nocnym niebom, zastyga w zadumie przedświtu... Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, kruki snują opowieści nocy i wśród drzew hula wiatr wyśpiewując pieśni skargi Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, twierdza snów trwa niewzruszenie, otoczona ciszą nocy... Patrząc w niebo ze szczytów zalesionych gór, wędrowiec słucha tej pieśni, jakże wzniosłej i smutnej...! Którą na skrzydłach wiatry niosą od wieków we wszystkie strony świata... Wyciąga starczą dłoń ku bezkresom nieba wspominając jesienne dni, gdy lasy płonęły ogniem... Na niebie łabędzi klucz. Autor: W. & R. |
|||
3. | ...A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie | 10:32 | Show lyrics |
Czarna noc przychodzi nagle witana ujadaniem psów... I tylko chłodny wiatr włóczy się śpiewajac pieśni po uśpionych wioskach... I nic już nie zakłóca ciszy, która tka polne mgły z człowieczych snów... I tylko wędrowca niespokojna dusza nie chce ulec kojącej pieśni nocy... Może pisane było mi wędrować bez końca? Słuchać cichej melodii nocy w śpiącym polu... I kierować się zimnym Miesiączka blaskiem błądząc po uśpionych ziemiach? Może pisane było mi wyczekiwać świtu na graniach... I liczyć dusze na czarnym płótnie nieba? Wypatrując jutrzenki, której oblicze łagodne zwiastuje trudy nowego dnia? A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie, gnając wraz z płanetnikami przez krainy snu, gna orszakiem przez niebiosa ku czerwieniejącym horyzontom świtu... Noc odchodzi nagle, nie żegnana przez nikogo, i choć świat zapełnia się tysiącem głosów, wiatr wciąż gra swą pieśń. Autor: W. |
|||
4. | Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd | 10:34 | Show lyrics |
Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres... Autor: R. |
|||
5. | W srebrnej łunie, pośród chłodów nocy | 07:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
41:11 |
O turniach, jeziorach i nocnych szlakach
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
October 31st, 2016 | Werewolf Promotion | WP-CD56 | CD | Limited edition |
November 3rd, 2016 | Independent | Digital | Bandcamp | |
June 30th, 2019 | Werewolf Promotion | WP-CD56 | CD | Digipak, Reissue |
December 22nd, 2019 | Werewolf Promotion | WP-BLACK04 | 2 12" vinyls | Limited edition |
Members | |
---|---|
Razor | Vocals, Drums, Keyboards, Folk instruments, Lyrics |
W. | Guitars, Bass, Folk instruments, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Ze szczytów i z toni | 02:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wołanie z granitowych twierdz | 10:44 | Show lyrics |
Czarna grań jak wygasła pochodnia nocy Stróżująca dolinie, w której zamarł czas Jej sny niczym drżąca przędza siwych mgieł Upleciona w blady warkocz starej turni Znad pogasłych wierchów leniwą roztoką Siklawicą zwiewnych nitek srebra Płyną ku halom melodie nocnych mar Za dnia skryte w odległych matecznikach górskich serc Słuchają hajnice, słucha stary bór śniący het za granią Tonąc w rozlewiskach sennych widm północy Srebrzących się pod bladym licem książecego syna Co zabacył komu był dziedzicem i jak nietrwałe jego włości haftowane zmierzchem w czarne gobeliny sadz Strzeżone przez niknący w dali kierdel srebrnych gwiazd Tak śród olesionych perci, regli tkanych mgłą Zda się łuną płonie watra brzasku U stóp czarnych pochodni nocki Wiater rozgania mraki I osusza roztoki snów A młaki giną w pożodze dnia Gdy książe wraca By przywrócić swoje rządy |
|||
3. | Ja, wiatr | 15:18 | Show lyrics |
Ja wiatr, kapota burz Dezerter stryjowych armii Eremita na gościńcach nocy Wygnaniec bez ojczyzny Gdziem się przejrzał, tam nieszczęście Dyć ma pieśń z żalów tkana Gdziem tylko bywał, tam łzy lano Gdziem się spojrzał, wszędy żałość A gdziem nie bywał! Gdzie miesiąc wita zorze Jam wtórował mu w sennym nokturnie pędząc żurawim szlakiem nocy ponad makatki złotych pól Gdzie miesiąc głaszcze wody rozlane pośród toni lasów Jam tańczył na ich taflach burząc spokój luster nieba Umiłowałem te strony! Nie ma końca bezkres piękna ułożony w wieczny pejzaż ciszy haftowany ściegiem leśnych wież wyszywanych srebrną nicią rzek ubarwiony tonią jezior łez gdzie cicho drżące nici życia splotły się na wieki w pejzaż letniej nocy Lecz niedługom tam gościł Gnany tęsknym rytmem serca i żegnany ujadaniem psów Któż by stroił wieńce i szykował dary Temu, który posłem złej nowiny? Wszak jam poetą kresu I zwiastunem smutków Com widział, com słyszał niosę w dal do nędznych chat Głosząc pieśń, której nikt nie słucha I stukając w okna za którymi dusza ledwie dycha |
|||
4. | Gdzie wiatr tka makatki nocy | 03:25 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
5. | Na Łańskam jyziorze | 10:42 | Show lyrics |
Na śwanto Warńiji łonegdaj, kiedyjści... Na łańskam jyziorze ław czarojtów wyspa Kieni łogiań sia poli... Kieni mniesiónc śnieci... w nakrótszo noc bez cołan rok... Łon zidzioł ją tam kele punocy... dziewczok psiankny na psiołunu łące łoczy jij modre jek ono samo niebo i śpsiew jij luby woło na wyspa... "w nokrótszo noc na ziamnia ma zazieź a łostanę z tobą i razam będziewa..." norychtyczniejsza poni jyziora... i norychtyczniejsze perły jij łzy Radowali sia bez pora lot Łona Lelijo Łon rybok Wojciech i jich maluśka dziywczoczka co mózili jó Lalka Ale jich łuż nie łoddo Ni Leliji, ni Lalki Jich staró przekleła, Wojtka matula I łutrapsiona jich zacurzyła Lelijo kiej mewa fura na niebzie A Lalka jij wyspa na łańskam jyziorze Zaboczył jich noród zaboczył jich cias i tylko jerzby na zietrze łuryczo sia czosam nad Lalki i Leliji smutnym losam |
|||
6. | U stóp śniącego króla Tatr | 13:40 | Show lyrics |
Giewoncie, co harnie tatrzysz się nad śpiące hale, kamiennymi rysy sięgasz het do migotliwych gwiazd, w srebrnej śreżodze nad czerniawę drzew się piętrzysz, i trwasz nade wieczne głusze, mraczne zapadliska ka to skrywasz wojsko spiące - w hańtej aby turni? czy w Pisanie, wśród szumiących sennie wód?... Giewoncie, co poczywasz snem zdrewniałym Skrytyś drzewskiem, co włada czasu zmóc go nie zdole To strażami hrubych smreków o stoletnich brodach To smukłymi jedly, co zamilkły w nakaźnej ciszy I trwają lękliwe, w bezruchu zakrzemione... Cni się puszczy, toteż szumi zaginioną pieśń: "Wichrze, Powichrze! Ślebodny, daleki... Co wędrujesz w cichą noc miesięczną! Gdzież cię niosą wozy srebrnych mgieł?... Nad te turnie ciemne chcesz się błąkać?... Hejże, wietrzny grajku! Zanieś naszą tęskność hań do hal... Nieś nad skały, niech o gwiazdy złote trąca! Niech zadrży serce człeka spode gór... Niech podniesie lica ku zębatym horcom, Niech posłyszy naszą tęskną pieśń... Wodo, wodo...życie..." Posłyszał wichr to westchnietnie i lutością zdjęty: "O drzewa! Smreki braty! Jedle siostrzyce! Widzę waszą tęsknicę, zlituję się nad wami, Poniosę do stóp gór starodawną nutę Tatr... Niech się włóczy pośród opuszczonych hal... Niech uleci polem ku uśpionym wsiom... Niech usłyszy człowiek o tajemnych dziwach, By tęsknotą zdjęty, ku graniom chylił czoło... Wodo, wodo...życie..." |
|||
55:58 |
Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt
Members | |
---|---|
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards |
W. | Guitars, Bass, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Misty Visions Art | Artwork |
The Barren Land Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wędrujący wiatr | 01:23 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt... | 11:33 | Show lyrics |
Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt wśród śnieżnych zjaw grudnia, oczekując na zwycięstwo nocy nad dniem... Tam wędrowiec przecina Chorsa szlak szukając serca swej matki, którego bicie rozbrzmiewa w gwiaździste noce... Pośród bezkresnego labiryntu sosen i świerków, z dala od świętego ognia, tam, gdzie gwiazdy tańczą dla Miesiąca... Taniec sosnowych cieni, wśród bezkresnej twierdzy snów... O murach z nocnych mgieł, o wieżach z śniących drzew - jej korzenie sięgają coraz głębiej... Jej mury sięgają coraz dalej, ku horyzontom wieczności, jej sercem jest ta ziemia... Wędrowiec podnosi jej garść ku nocnym niebom, zastyga w zadumie przedświtu... Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, kruki snują opowieści nocy i wśród drzew hula wiatr wyśpiewując pieśni skargi Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, twierdza snów trwa niewzruszenie, otoczona ciszą nocy... Patrząc w niebo ze szczytów zalesionych gór, wędrowiec słucha tej pieśni, jakże wzniosłej i smutnej...! Którą na skrzydłach wiatry niosą od wieków we wszystkie strony świata... Wyciąga starczą dłoń ku bezkresom nieba wspominając jesienne dni, gdy lasy płonęły ogniem... Na niebie łabędzi klucz. Autor: W. & R. |
|||
3. | ...A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie | 10:32 | Show lyrics |
Czarna noc przychodzi nagle witana ujadaniem psów... I tylko chłodny wiatr włóczy się śpiewajac pieśni po uśpionych wioskach... I nic już nie zakłóca ciszy, która tka polne mgły z człowieczych snów... I tylko wędrowca niespokojna dusza nie chce ulec kojącej pieśni nocy... Może pisane było mi wędrować bez końca? Słuchać cichej melodii nocy w śpiącym polu... I kierować się zimnym Miesiączka blaskiem błądząc po uśpionych ziemiach? Może pisane było mi wyczekiwać świtu na graniach... I liczyć dusze na czarnym płótnie nieba? Wypatrując jutrzenki, której oblicze łagodne zwiastuje trudy nowego dnia? A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie, gnając wraz z płanetnikami przez krainy snu, gna orszakiem przez niebiosa ku czerwieniejącym horyzontom świtu... Noc odchodzi nagle, nie żegnana przez nikogo, i choć świat zapełnia się tysiącem głosów, wiatr wciąż gra swą pieśń. Autor: W. |
|||
4. | Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd | 10:34 | Show lyrics |
Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres... Autor: R. |
|||
5. | W srebrnej łunie, pośród chłodów nocy | 07:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
41:11 |
Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards |
W. | Guitars, Bass, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Misty Visions Art | Artwork |
The Barren Land Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wędrujący wiatr | 01:23 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt... | 11:33 | Show lyrics |
Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt wśród śnieżnych zjaw grudnia, oczekując na zwycięstwo nocy nad dniem... Tam wędrowiec przecina Chorsa szlak szukając serca swej matki, którego bicie rozbrzmiewa w gwiaździste noce... Pośród bezkresnego labiryntu sosen i świerków, z dala od świętego ognia, tam, gdzie gwiazdy tańczą dla Miesiąca... Taniec sosnowych cieni, wśród bezkresnej twierdzy snów... O murach z nocnych mgieł, o wieżach z śniących drzew - jej korzenie sięgają coraz głębiej... Jej mury sięgają coraz dalej, ku horyzontom wieczności, jej sercem jest ta ziemia... Wędrowiec podnosi jej garść ku nocnym niebom, zastyga w zadumie przedświtu... Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, kruki snują opowieści nocy i wśród drzew hula wiatr wyśpiewując pieśni skargi Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, twierdza snów trwa niewzruszenie, otoczona ciszą nocy... Patrząc w niebo ze szczytów zalesionych gór, wędrowiec słucha tej pieśni, jakże wzniosłej i smutnej...! Którą na skrzydłach wiatry niosą od wieków we wszystkie strony świata... Wyciąga starczą dłoń ku bezkresom nieba wspominając jesienne dni, gdy lasy płonęły ogniem... Na niebie łabędzi klucz. Autor: W. & R. |
|||
3. | ...A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie | 10:32 | Show lyrics |
Czarna noc przychodzi nagle witana ujadaniem psów... I tylko chłodny wiatr włóczy się śpiewajac pieśni po uśpionych wioskach... I nic już nie zakłóca ciszy, która tka polne mgły z człowieczych snów... I tylko wędrowca niespokojna dusza nie chce ulec kojącej pieśni nocy... Może pisane było mi wędrować bez końca? Słuchać cichej melodii nocy w śpiącym polu... I kierować się zimnym Miesiączka blaskiem błądząc po uśpionych ziemiach? Może pisane było mi wyczekiwać świtu na graniach... I liczyć dusze na czarnym płótnie nieba? Wypatrując jutrzenki, której oblicze łagodne zwiastuje trudy nowego dnia? A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie, gnając wraz z płanetnikami przez krainy snu, gna orszakiem przez niebiosa ku czerwieniejącym horyzontom świtu... Noc odchodzi nagle, nie żegnana przez nikogo, i choć świat zapełnia się tysiącem głosów, wiatr wciąż gra swą pieśń. Autor: W. |
|||
Side B | |||
4. | Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd | 10:34 | Show lyrics |
Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres... Autor: R. |
|||
5. | W srebrnej łunie, pośród chłodów nocy | 07:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
41:11 |
Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards |
W. | Guitars, Bass, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Misty Visions Art | Artwork |
The Barren Land Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wędrujący wiatr | 01:23 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt... | 11:33 | Show lyrics |
Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt wśród śnieżnych zjaw grudnia, oczekując na zwycięstwo nocy nad dniem... Tam wędrowiec przecina Chorsa szlak szukając serca swej matki, którego bicie rozbrzmiewa w gwiaździste noce... Pośród bezkresnego labiryntu sosen i świerków, z dala od świętego ognia, tam, gdzie gwiazdy tańczą dla Miesiąca... Taniec sosnowych cieni, wśród bezkresnej twierdzy snów... O murach z nocnych mgieł, o wieżach z śniących drzew - jej korzenie sięgają coraz głębiej... Jej mury sięgają coraz dalej, ku horyzontom wieczności, jej sercem jest ta ziemia... Wędrowiec podnosi jej garść ku nocnym niebom, zastyga w zadumie przedświtu... Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, kruki snują opowieści nocy i wśród drzew hula wiatr wyśpiewując pieśni skargi Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, twierdza snów trwa niewzruszenie, otoczona ciszą nocy... Patrząc w niebo ze szczytów zalesionych gór, wędrowiec słucha tej pieśni, jakże wzniosłej i smutnej...! Którą na skrzydłach wiatry niosą od wieków we wszystkie strony świata... Wyciąga starczą dłoń ku bezkresom nieba wspominając jesienne dni, gdy lasy płonęły ogniem... Na niebie łabędzi klucz. Autor: W. & R. |
|||
3. | ...A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie | 10:32 | Show lyrics |
Czarna noc przychodzi nagle witana ujadaniem psów... I tylko chłodny wiatr włóczy się śpiewajac pieśni po uśpionych wioskach... I nic już nie zakłóca ciszy, która tka polne mgły z człowieczych snów... I tylko wędrowca niespokojna dusza nie chce ulec kojącej pieśni nocy... Może pisane było mi wędrować bez końca? Słuchać cichej melodii nocy w śpiącym polu... I kierować się zimnym Miesiączka blaskiem błądząc po uśpionych ziemiach? Może pisane było mi wyczekiwać świtu na graniach... I liczyć dusze na czarnym płótnie nieba? Wypatrując jutrzenki, której oblicze łagodne zwiastuje trudy nowego dnia? A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie, gnając wraz z płanetnikami przez krainy snu, gna orszakiem przez niebiosa ku czerwieniejącym horyzontom świtu... Noc odchodzi nagle, nie żegnana przez nikogo, i choć świat zapełnia się tysiącem głosów, wiatr wciąż gra swą pieśń. Autor: W. |
|||
4. | Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd | 10:34 | Show lyrics |
Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres... Autor: R. |
|||
5. | W srebrnej łunie, pośród chłodów nocy | 07:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
41:11 |
Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards |
W. | Guitars, Bass, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Misty Visions Art | Artwork |
The Barren Land Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wędrujący wiatr | 01:23 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt... | 11:33 | Show lyrics |
Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt wśród śnieżnych zjaw grudnia, oczekując na zwycięstwo nocy nad dniem... Tam wędrowiec przecina Chorsa szlak szukając serca swej matki, którego bicie rozbrzmiewa w gwiaździste noce... Pośród bezkresnego labiryntu sosen i świerków, z dala od świętego ognia, tam, gdzie gwiazdy tańczą dla Miesiąca... Taniec sosnowych cieni, wśród bezkresnej twierdzy snów... O murach z nocnych mgieł, o wieżach z śniących drzew - jej korzenie sięgają coraz głębiej... Jej mury sięgają coraz dalej, ku horyzontom wieczności, jej sercem jest ta ziemia... Wędrowiec podnosi jej garść ku nocnym niebom, zastyga w zadumie przedświtu... Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, kruki snują opowieści nocy i wśród drzew hula wiatr wyśpiewując pieśni skargi Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, twierdza snów trwa niewzruszenie, otoczona ciszą nocy... Patrząc w niebo ze szczytów zalesionych gór, wędrowiec słucha tej pieśni, jakże wzniosłej i smutnej...! Którą na skrzydłach wiatry niosą od wieków we wszystkie strony świata... Wyciąga starczą dłoń ku bezkresom nieba wspominając jesienne dni, gdy lasy płonęły ogniem... Na niebie łabędzi klucz. Autor: W. & R. |
|||
3. | ...A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie | 10:32 | Show lyrics |
Czarna noc przychodzi nagle witana ujadaniem psów... I tylko chłodny wiatr włóczy się śpiewajac pieśni po uśpionych wioskach... I nic już nie zakłóca ciszy, która tka polne mgły z człowieczych snów... I tylko wędrowca niespokojna dusza nie chce ulec kojącej pieśni nocy... Może pisane było mi wędrować bez końca? Słuchać cichej melodii nocy w śpiącym polu... I kierować się zimnym Miesiączka blaskiem błądząc po uśpionych ziemiach? Może pisane było mi wyczekiwać świtu na graniach... I liczyć dusze na czarnym płótnie nieba? Wypatrując jutrzenki, której oblicze łagodne zwiastuje trudy nowego dnia? A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie, gnając wraz z płanetnikami przez krainy snu, gna orszakiem przez niebiosa ku czerwieniejącym horyzontom świtu... Noc odchodzi nagle, nie żegnana przez nikogo, i choć świat zapełnia się tysiącem głosów, wiatr wciąż gra swą pieśń. Autor: W. |
|||
Side B | |||
4. | Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd | 10:34 | Show lyrics |
Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres... Autor: R. |
|||
5. | W srebrnej łunie, pośród chłodów nocy | 07:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
41:11 |
Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards |
W. | Guitars, Bass, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Misty Visions Art | Artwork |
The Barren Land Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wędrujący wiatr | 01:23 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Tam, gdzie miesiąc opłakuje świt... | 11:33 | Show lyrics |
Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt wśród śnieżnych zjaw grudnia, oczekując na zwycięstwo nocy nad dniem... Tam wędrowiec przecina Chorsa szlak szukając serca swej matki, którego bicie rozbrzmiewa w gwiaździste noce... Pośród bezkresnego labiryntu sosen i świerków, z dala od świętego ognia, tam, gdzie gwiazdy tańczą dla Miesiąca... Taniec sosnowych cieni, wśród bezkresnej twierdzy snów... O murach z nocnych mgieł, o wieżach z śniących drzew - jej korzenie sięgają coraz głębiej... Jej mury sięgają coraz dalej, ku horyzontom wieczności, jej sercem jest ta ziemia... Wędrowiec podnosi jej garść ku nocnym niebom, zastyga w zadumie przedświtu... Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, kruki snują opowieści nocy i wśród drzew hula wiatr wyśpiewując pieśni skargi Tam, gdzie Miesiąc opłakuje Świt, twierdza snów trwa niewzruszenie, otoczona ciszą nocy... Patrząc w niebo ze szczytów zalesionych gór, wędrowiec słucha tej pieśni, jakże wzniosłej i smutnej...! Którą na skrzydłach wiatry niosą od wieków we wszystkie strony świata... Wyciąga starczą dłoń ku bezkresom nieba wspominając jesienne dni, gdy lasy płonęły ogniem... Na niebie łabędzi klucz. Autor: W. & R. |
|||
3. | ...A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie | 10:32 | Show lyrics |
Czarna noc przychodzi nagle witana ujadaniem psów... I tylko chłodny wiatr włóczy się śpiewajac pieśni po uśpionych wioskach... I nic już nie zakłóca ciszy, która tka polne mgły z człowieczych snów... I tylko wędrowca niespokojna dusza nie chce ulec kojącej pieśni nocy... Może pisane było mi wędrować bez końca? Słuchać cichej melodii nocy w śpiącym polu... I kierować się zimnym Miesiączka blaskiem błądząc po uśpionych ziemiach? Może pisane było mi wyczekiwać świtu na graniach... I liczyć dusze na czarnym płótnie nieba? Wypatrując jutrzenki, której oblicze łagodne zwiastuje trudy nowego dnia? A nurów krzyk wiatr na skrzydłach nocy niesie, gnając wraz z płanetnikami przez krainy snu, gna orszakiem przez niebiosa ku czerwieniejącym horyzontom świtu... Noc odchodzi nagle, nie żegnana przez nikogo, i choć świat zapełnia się tysiącem głosów, wiatr wciąż gra swą pieśń. Autor: W. |
|||
4. | Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd | 10:34 | Show lyrics |
Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres... Autor: R. |
|||
5. | W srebrnej łunie, pośród chłodów nocy | 07:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
41:11 |
O turniach, jeziorach i nocnych szlakach
Members | |
---|---|
Razor | Vocals, Drums, Keyboards, Folk instruments, Lyrics |
W. | Guitars, Bass, Folk instruments, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Ze szczytów i z toni | 02:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wołanie z granitowych twierdz | 10:44 | Show lyrics |
Czarna grań jak wygasła pochodnia nocy Stróżująca dolinie, w której zamarł czas Jej sny niczym drżąca przędza siwych mgieł Upleciona w blady warkocz starej turni Znad pogasłych wierchów leniwą roztoką Siklawicą zwiewnych nitek srebra Płyną ku halom melodie nocnych mar Za dnia skryte w odległych matecznikach górskich serc Słuchają hajnice, słucha stary bór śniący het za granią Tonąc w rozlewiskach sennych widm północy Srebrzących się pod bladym licem książecego syna Co zabacył komu był dziedzicem i jak nietrwałe jego włości haftowane zmierzchem w czarne gobeliny sadz Strzeżone przez niknący w dali kierdel srebrnych gwiazd Tak śród olesionych perci, regli tkanych mgłą Zda się łuną płonie watra brzasku U stóp czarnych pochodni nocki Wiater rozgania mraki I osusza roztoki snów A młaki giną w pożodze dnia Gdy książe wraca By przywrócić swoje rządy |
|||
3. | Ja, wiatr | 15:18 | Show lyrics |
Ja wiatr, kapota burz Dezerter stryjowych armii Eremita na gościńcach nocy Wygnaniec bez ojczyzny Gdziem się przejrzał, tam nieszczęście Dyć ma pieśń z żalów tkana Gdziem tylko bywał, tam łzy lano Gdziem się spojrzał, wszędy żałość A gdziem nie bywał! Gdzie miesiąc wita zorze Jam wtórował mu w sennym nokturnie pędząc żurawim szlakiem nocy ponad makatki złotych pól Gdzie miesiąc głaszcze wody rozlane pośród toni lasów Jam tańczył na ich taflach burząc spokój luster nieba Umiłowałem te strony! Nie ma końca bezkres piękna ułożony w wieczny pejzaż ciszy haftowany ściegiem leśnych wież wyszywanych srebrną nicią rzek ubarwiony tonią jezior łez gdzie cicho drżące nici życia splotły się na wieki w pejzaż letniej nocy Lecz niedługom tam gościł Gnany tęsknym rytmem serca i żegnany ujadaniem psów Któż by stroił wieńce i szykował dary Temu, który posłem złej nowiny? Wszak jam poetą kresu I zwiastunem smutków Com widział, com słyszał niosę w dal do nędznych chat Głosząc pieśń, której nikt nie słucha I stukając w okna za którymi dusza ledwie dycha |
|||
4. | Gdzie wiatr tka makatki nocy | 03:25 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
5. | Na Łańskam jyziorze | 10:42 | Show lyrics |
Na śwanto Warńiji łonegdaj, kiedyjści... Na łańskam jyziorze ław czarojtów wyspa Kieni łogiań sia poli... Kieni mniesiónc śnieci... w nakrótszo noc bez cołan rok... Łon zidzioł ją tam kele punocy... dziewczok psiankny na psiołunu łące łoczy jij modre jek ono samo niebo i śpsiew jij luby woło na wyspa... "w nokrótszo noc na ziamnia ma zazieź a łostanę z tobą i razam będziewa..." norychtyczniejsza poni jyziora... i norychtyczniejsze perły jij łzy Radowali sia bez pora lot Łona Lelijo Łon rybok Wojciech i jich maluśka dziywczoczka co mózili jó Lalka Ale jich łuż nie łoddo Ni Leliji, ni Lalki Jich staró przekleła, Wojtka matula I łutrapsiona jich zacurzyła Lelijo kiej mewa fura na niebzie A Lalka jij wyspa na łańskam jyziorze Zaboczył jich noród zaboczył jich cias i tylko jerzby na zietrze łuryczo sia czosam nad Lalki i Leliji smutnym losam |
|||
6. | U stóp śniącego króla Tatr | 13:40 | Show lyrics |
Giewoncie, co harnie tatrzysz się nad śpiące hale, kamiennymi rysy sięgasz het do migotliwych gwiazd, w srebrnej śreżodze nad czerniawę drzew się piętrzysz, i trwasz nade wieczne głusze, mraczne zapadliska ka to skrywasz wojsko spiące - w hańtej aby turni? czy w Pisanie, wśród szumiących sennie wód?... Giewoncie, co poczywasz snem zdrewniałym Skrytyś drzewskiem, co włada czasu zmóc go nie zdole To strażami hrubych smreków o stoletnich brodach To smukłymi jedly, co zamilkły w nakaźnej ciszy I trwają lękliwe, w bezruchu zakrzemione... Cni się puszczy, toteż szumi zaginioną pieśń: "Wichrze, Powichrze! Ślebodny, daleki... Co wędrujesz w cichą noc miesięczną! Gdzież cię niosą wozy srebrnych mgieł?... Nad te turnie ciemne chcesz się błąkać?... Hejże, wietrzny grajku! Zanieś naszą tęskność hań do hal... Nieś nad skały, niech o gwiazdy złote trąca! Niech zadrży serce człeka spode gór... Niech podniesie lica ku zębatym horcom, Niech posłyszy naszą tęskną pieśń... Wodo, wodo...życie..." Posłyszał wichr to westchnietnie i lutością zdjęty: "O drzewa! Smreki braty! Jedle siostrzyce! Widzę waszą tęsknicę, zlituję się nad wami, Poniosę do stóp gór starodawną nutę Tatr... Niech się włóczy pośród opuszczonych hal... Niech uleci polem ku uśpionym wsiom... Niech usłyszy człowiek o tajemnych dziwach, By tęsknotą zdjęty, ku graniom chylił czoło... Wodo, wodo...życie..." |
|||
55:58 |
O turniach, jeziorach i nocnych szlakach
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards, Folk instruments, Lyrics |
W. | Guitars, Bass, Folk instruments, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Ze szczytów i z toni | 02:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wołanie z granitowych twierdz | 10:44 | Show lyrics |
Czarna grań jak wygasła pochodnia nocy Stróżująca dolinie, w której zamarł czas Jej sny niczym drżąca przędza siwych mgieł Upleciona w blady warkocz starej turni Znad pogasłych wierchów leniwą roztoką Siklawicą zwiewnych nitek srebra Płyną ku halom melodie nocnych mar Za dnia skryte w odległych matecznikach górskich serc Słuchają hajnice, słucha stary bór śniący het za granią Tonąc w rozlewiskach sennych widm północy Srebrzących się pod bladym licem książecego syna Co zabacył komu był dziedzicem i jak nietrwałe jego włości haftowane zmierzchem w czarne gobeliny sadz Strzeżone przez niknący w dali kierdel srebrnych gwiazd Tak śród olesionych perci, regli tkanych mgłą Zda się łuną płonie watra brzasku U stóp czarnych pochodni nocki Wiater rozgania mraki I osusza roztoki snów A młaki giną w pożodze dnia Gdy książe wraca By przywrócić swoje rządy |
|||
3. | Ja, wiatr | 15:18 | Show lyrics |
Ja wiatr, kapota burz Dezerter stryjowych armii Eremita na gościńcach nocy Wygnaniec bez ojczyzny Gdziem się przejrzał, tam nieszczęście Dyć ma pieśń z żalów tkana Gdziem tylko bywał, tam łzy lano Gdziem się spojrzał, wszędy żałość A gdziem nie bywał! Gdzie miesiąc wita zorze Jam wtórował mu w sennym nokturnie pędząc żurawim szlakiem nocy ponad makatki złotych pól Gdzie miesiąc głaszcze wody rozlane pośród toni lasów Jam tańczył na ich taflach burząc spokój luster nieba Umiłowałem te strony! Nie ma końca bezkres piękna ułożony w wieczny pejzaż ciszy haftowany ściegiem leśnych wież wyszywanych srebrną nicią rzek ubarwiony tonią jezior łez gdzie cicho drżące nici życia splotły się na wieki w pejzaż letniej nocy Lecz niedługom tam gościł Gnany tęsknym rytmem serca i żegnany ujadaniem psów Któż by stroił wieńce i szykował dary Temu, który posłem złej nowiny? Wszak jam poetą kresu I zwiastunem smutków Com widział, com słyszał niosę w dal do nędznych chat Głosząc pieśń, której nikt nie słucha I stukając w okna za którymi dusza ledwie dycha |
|||
4. | Gdzie wiatr tka makatki nocy | 03:25 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
5. | Na Łańskam jyziorze | 10:42 | Show lyrics |
Na śwanto Warńiji łonegdaj, kiedyjści... Na łańskam jyziorze ław czarojtów wyspa Kieni łogiań sia poli... Kieni mniesiónc śnieci... w nakrótszo noc bez cołan rok... Łon zidzioł ją tam kele punocy... dziewczok psiankny na psiołunu łące łoczy jij modre jek ono samo niebo i śpsiew jij luby woło na wyspa... "w nokrótszo noc na ziamnia ma zazieź a łostanę z tobą i razam będziewa..." norychtyczniejsza poni jyziora... i norychtyczniejsze perły jij łzy Radowali sia bez pora lot Łona Lelijo Łon rybok Wojciech i jich maluśka dziywczoczka co mózili jó Lalka Ale jich łuż nie łoddo Ni Leliji, ni Lalki Jich staró przekleła, Wojtka matula I łutrapsiona jich zacurzyła Lelijo kiej mewa fura na niebzie A Lalka jij wyspa na łańskam jyziorze Zaboczył jich noród zaboczył jich cias i tylko jerzby na zietrze łuryczo sia czosam nad Lalki i Leliji smutnym losam |
|||
6. | U stóp śniącego króla Tatr | 13:40 | Show lyrics |
Giewoncie, co harnie tatrzysz się nad śpiące hale, kamiennymi rysy sięgasz het do migotliwych gwiazd, w srebrnej śreżodze nad czerniawę drzew się piętrzysz, i trwasz nade wieczne głusze, mraczne zapadliska ka to skrywasz wojsko spiące - w hańtej aby turni? czy w Pisanie, wśród szumiących sennie wód?... Giewoncie, co poczywasz snem zdrewniałym Skrytyś drzewskiem, co włada czasu zmóc go nie zdole To strażami hrubych smreków o stoletnich brodach To smukłymi jedly, co zamilkły w nakaźnej ciszy I trwają lękliwe, w bezruchu zakrzemione... Cni się puszczy, toteż szumi zaginioną pieśń: "Wichrze, Powichrze! Ślebodny, daleki... Co wędrujesz w cichą noc miesięczną! Gdzież cię niosą wozy srebrnych mgieł?... Nad te turnie ciemne chcesz się błąkać?... Hejże, wietrzny grajku! Zanieś naszą tęskność hań do hal... Nieś nad skały, niech o gwiazdy złote trąca! Niech zadrży serce człeka spode gór... Niech podniesie lica ku zębatym horcom, Niech posłyszy naszą tęskną pieśń... Wodo, wodo...życie..." Posłyszał wichr to westchnietnie i lutością zdjęty: "O drzewa! Smreki braty! Jedle siostrzyce! Widzę waszą tęsknicę, zlituję się nad wami, Poniosę do stóp gór starodawną nutę Tatr... Niech się włóczy pośród opuszczonych hal... Niech uleci polem ku uśpionym wsiom... Niech usłyszy człowiek o tajemnych dziwach, By tęsknotą zdjęty, ku graniom chylił czoło... Wodo, wodo...życie..." |
|||
55:58 |
O turniach, jeziorach i nocnych szlakach
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards, Folk instruments, Lyrics |
W. | Guitars, Bass, Folk instruments, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Ze szczytów i z toni | 02:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wołanie z granitowych twierdz | 10:44 | Show lyrics |
Czarna grań jak wygasła pochodnia nocy Stróżująca dolinie, w której zamarł czas Jej sny niczym drżąca przędza siwych mgieł Upleciona w blady warkocz starej turni Znad pogasłych wierchów leniwą roztoką Siklawicą zwiewnych nitek srebra Płyną ku halom melodie nocnych mar Za dnia skryte w odległych matecznikach górskich serc Słuchają hajnice, słucha stary bór śniący het za granią Tonąc w rozlewiskach sennych widm północy Srebrzących się pod bladym licem książecego syna Co zabacył komu był dziedzicem i jak nietrwałe jego włości haftowane zmierzchem w czarne gobeliny sadz Strzeżone przez niknący w dali kierdel srebrnych gwiazd Tak śród olesionych perci, regli tkanych mgłą Zda się łuną płonie watra brzasku U stóp czarnych pochodni nocki Wiater rozgania mraki I osusza roztoki snów A młaki giną w pożodze dnia Gdy książe wraca By przywrócić swoje rządy |
|||
3. | Ja, wiatr | 15:18 | Show lyrics |
Ja wiatr, kapota burz Dezerter stryjowych armii Eremita na gościńcach nocy Wygnaniec bez ojczyzny Gdziem się przejrzał, tam nieszczęście Dyć ma pieśń z żalów tkana Gdziem tylko bywał, tam łzy lano Gdziem się spojrzał, wszędy żałość A gdziem nie bywał! Gdzie miesiąc wita zorze Jam wtórował mu w sennym nokturnie pędząc żurawim szlakiem nocy ponad makatki złotych pól Gdzie miesiąc głaszcze wody rozlane pośród toni lasów Jam tańczył na ich taflach burząc spokój luster nieba Umiłowałem te strony! Nie ma końca bezkres piękna ułożony w wieczny pejzaż ciszy haftowany ściegiem leśnych wież wyszywanych srebrną nicią rzek ubarwiony tonią jezior łez gdzie cicho drżące nici życia splotły się na wieki w pejzaż letniej nocy Lecz niedługom tam gościł Gnany tęsknym rytmem serca i żegnany ujadaniem psów Któż by stroił wieńce i szykował dary Temu, który posłem złej nowiny? Wszak jam poetą kresu I zwiastunem smutków Com widział, com słyszał niosę w dal do nędznych chat Głosząc pieśń, której nikt nie słucha I stukając w okna za którymi dusza ledwie dycha |
|||
4. | Gdzie wiatr tka makatki nocy | 03:25 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
5. | Na Łańskam jyziorze | 10:42 | Show lyrics |
Na śwanto Warńiji łonegdaj, kiedyjści... Na łańskam jyziorze ław czarojtów wyspa Kieni łogiań sia poli... Kieni mniesiónc śnieci... w nakrótszo noc bez cołan rok... Łon zidzioł ją tam kele punocy... dziewczok psiankny na psiołunu łące łoczy jij modre jek ono samo niebo i śpsiew jij luby woło na wyspa... "w nokrótszo noc na ziamnia ma zazieź a łostanę z tobą i razam będziewa..." norychtyczniejsza poni jyziora... i norychtyczniejsze perły jij łzy Radowali sia bez pora lot Łona Lelijo Łon rybok Wojciech i jich maluśka dziywczoczka co mózili jó Lalka Ale jich łuż nie łoddo Ni Leliji, ni Lalki Jich staró przekleła, Wojtka matula I łutrapsiona jich zacurzyła Lelijo kiej mewa fura na niebzie A Lalka jij wyspa na łańskam jyziorze Zaboczył jich noród zaboczył jich cias i tylko jerzby na zietrze łuryczo sia czosam nad Lalki i Leliji smutnym losam |
|||
6. | U stóp śniącego króla Tatr | 13:40 | Show lyrics |
Giewoncie, co harnie tatrzysz się nad śpiące hale, kamiennymi rysy sięgasz het do migotliwych gwiazd, w srebrnej śreżodze nad czerniawę drzew się piętrzysz, i trwasz nade wieczne głusze, mraczne zapadliska ka to skrywasz wojsko spiące - w hańtej aby turni? czy w Pisanie, wśród szumiących sennie wód?... Giewoncie, co poczywasz snem zdrewniałym Skrytyś drzewskiem, co włada czasu zmóc go nie zdole To strażami hrubych smreków o stoletnich brodach To smukłymi jedly, co zamilkły w nakaźnej ciszy I trwają lękliwe, w bezruchu zakrzemione... Cni się puszczy, toteż szumi zaginioną pieśń: "Wichrze, Powichrze! Ślebodny, daleki... Co wędrujesz w cichą noc miesięczną! Gdzież cię niosą wozy srebrnych mgieł?... Nad te turnie ciemne chcesz się błąkać?... Hejże, wietrzny grajku! Zanieś naszą tęskność hań do hal... Nieś nad skały, niech o gwiazdy złote trąca! Niech zadrży serce człeka spode gór... Niech podniesie lica ku zębatym horcom, Niech posłyszy naszą tęskną pieśń... Wodo, wodo...życie..." Posłyszał wichr to westchnietnie i lutością zdjęty: "O drzewa! Smreki braty! Jedle siostrzyce! Widzę waszą tęsknicę, zlituję się nad wami, Poniosę do stóp gór starodawną nutę Tatr... Niech się włóczy pośród opuszczonych hal... Niech uleci polem ku uśpionym wsiom... Niech usłyszy człowiek o tajemnych dziwach, By tęsknotą zdjęty, ku graniom chylił czoło... Wodo, wodo...życie..." |
|||
55:58 |
O turniach, jeziorach i nocnych szlakach
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Razor | Vocals, Drums, Keyboards, Folk instruments, Lyrics |
W. | Guitars, Bass, Folk instruments, Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Disc 1 | |||
Side A | |||
1. | Ze szczytów i z toni | 02:09 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wołanie z granitowych twierdz | 10:44 | Show lyrics |
Czarna grań jak wygasła pochodnia nocy Stróżująca dolinie, w której zamarł czas Jej sny niczym drżąca przędza siwych mgieł Upleciona w blady warkocz starej turni Znad pogasłych wierchów leniwą roztoką Siklawicą zwiewnych nitek srebra Płyną ku halom melodie nocnych mar Za dnia skryte w odległych matecznikach górskich serc Słuchają hajnice, słucha stary bór śniący het za granią Tonąc w rozlewiskach sennych widm północy Srebrzących się pod bladym licem książecego syna Co zabacył komu był dziedzicem i jak nietrwałe jego włości haftowane zmierzchem w czarne gobeliny sadz Strzeżone przez niknący w dali kierdel srebrnych gwiazd Tak śród olesionych perci, regli tkanych mgłą Zda się łuną płonie watra brzasku U stóp czarnych pochodni nocki Wiater rozgania mraki I osusza roztoki snów A młaki giną w pożodze dnia Gdy książe wraca By przywrócić swoje rządy |
|||
Side B | |||
3. | Ja, wiatr | 15:18 | Show lyrics |
Ja wiatr, kapota burz Dezerter stryjowych armii Eremita na gościńcach nocy Wygnaniec bez ojczyzny Gdziem się przejrzał, tam nieszczęście Dyć ma pieśń z żalów tkana Gdziem tylko bywał, tam łzy lano Gdziem się spojrzał, wszędy żałość A gdziem nie bywał! Gdzie miesiąc wita zorze Jam wtórował mu w sennym nokturnie pędząc żurawim szlakiem nocy ponad makatki złotych pól Gdzie miesiąc głaszcze wody rozlane pośród toni lasów Jam tańczył na ich taflach burząc spokój luster nieba Umiłowałem te strony! Nie ma końca bezkres piękna ułożony w wieczny pejzaż ciszy haftowany ściegiem leśnych wież wyszywanych srebrną nicią rzek ubarwiony tonią jezior łez gdzie cicho drżące nici życia splotły się na wieki w pejzaż letniej nocy Lecz niedługom tam gościł Gnany tęsknym rytmem serca i żegnany ujadaniem psów Któż by stroił wieńce i szykował dary Temu, który posłem złej nowiny? Wszak jam poetą kresu I zwiastunem smutków Com widział, com słyszał niosę w dal do nędznych chat Głosząc pieśń, której nikt nie słucha I stukając w okna za którymi dusza ledwie dycha |
|||
4. | Gdzie wiatr tka makatki nocy | 03:25 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
31:36 | |||
Disc 2 | |||
Side A | |||
1. | Na Łańskam jyziorze | 10:42 | Show lyrics |
Na śwanto Warńiji łonegdaj, kiedyjści... Na łańskam jyziorze ław czarojtów wyspa Kieni łogiań sia poli... Kieni mniesiónc śnieci... w nakrótszo noc bez cołan rok... Łon zidzioł ją tam kele punocy... dziewczok psiankny na psiołunu łące łoczy jij modre jek ono samo niebo i śpsiew jij luby woło na wyspa... "w nokrótszo noc na ziamnia ma zazieź a łostanę z tobą i razam będziewa..." norychtyczniejsza poni jyziora... i norychtyczniejsze perły jij łzy Radowali sia bez pora lot Łona Lelijo Łon rybok Wojciech i jich maluśka dziywczoczka co mózili jó Lalka Ale jich łuż nie łoddo Ni Leliji, ni Lalki Jich staró przekleła, Wojtka matula I łutrapsiona jich zacurzyła Lelijo kiej mewa fura na niebzie A Lalka jij wyspa na łańskam jyziorze Zaboczył jich noród zaboczył jich cias i tylko jerzby na zietrze łuryczo sia czosam nad Lalki i Leliji smutnym losam |
|||
Side B | |||
2. | U stóp śniącego króla Tatr | 13:40 | Show lyrics |
Giewoncie, co harnie tatrzysz się nad śpiące hale, kamiennymi rysy sięgasz het do migotliwych gwiazd, w srebrnej śreżodze nad czerniawę drzew się piętrzysz, i trwasz nade wieczne głusze, mraczne zapadliska ka to skrywasz wojsko spiące - w hańtej aby turni? czy w Pisanie, wśród szumiących sennie wód?... Giewoncie, co poczywasz snem zdrewniałym Skrytyś drzewskiem, co włada czasu zmóc go nie zdole To strażami hrubych smreków o stoletnich brodach To smukłymi jedly, co zamilkły w nakaźnej ciszy I trwają lękliwe, w bezruchu zakrzemione... Cni się puszczy, toteż szumi zaginioną pieśń: "Wichrze, Powichrze! Ślebodny, daleki... Co wędrujesz w cichą noc miesięczną! Gdzież cię niosą wozy srebrnych mgieł?... Nad te turnie ciemne chcesz się błąkać?... Hejże, wietrzny grajku! Zanieś naszą tęskność hań do hal... Nieś nad skały, niech o gwiazdy złote trąca! Niech zadrży serce człeka spode gór... Niech podniesie lica ku zębatym horcom, Niech posłyszy naszą tęskną pieśń... Wodo, wodo...życie..." Posłyszał wichr to westchnietnie i lutością zdjęty: "O drzewa! Smreki braty! Jedle siostrzyce! Widzę waszą tęsknicę, zlituję się nad wami, Poniosę do stóp gór starodawną nutę Tatr... Niech się włóczy pośród opuszczonych hal... Niech uleci polem ku uśpionym wsiom... Niech usłyszy człowiek o tajemnych dziwach, By tęsknotą zdjęty, ku graniom chylił czoło... Wodo, wodo...życie..." |
|||
24:22 |
Band ascii art
........................................................................................................................ ...................................................%%%%%%%%%%........................................................... ................................................%%%%%%%%%%%%%%%%%%%*.................................................... ............................................%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%?%?%............................................ .......................................%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%S............................ ....................................@%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%?......................... .......................%%..........%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%..................... ......................?%%%...%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%S.................. .....................S%%%%.%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%@............... ....................?%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%.*%?%%%.S%%%%%%%%%%%%%%%%%%%?.............. ...................S%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%.?%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%@............ ..................%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%?............ ................%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%S%%%%%%%%%%%S............. .............%%%%%%%%%%%%%@%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%.*@%%%%%%%%%.............. .............%%%%%%%%%%%%%%%%%%?%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%@@?%%%%S*%@%@............. ............?%%%%%%%%%%%%%%S..%S%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%.%%%%%@.................. ............%.....**%%%..%%%.@%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%..%%%%................... ........................%%%%.%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%**%%%%%%%%%%%%%.%%%%%%%%%................... ....................%%%%%%%..%%%%%%%%%%%%%%%?%%%%%%%%%%?%%%%%%%%%%@.S%?@.**..........%%%%%%%%..%%%%%%................... ...................%%%%%%%%.S%%..%%%.?%%@@........%%%....*%%??%%@@..%%%..............@....%%%%..%%%%%................... ..................%%%..%%%..%%%?.%%%%.............%%...%%%%%...%%%%%.%%...........%%....%..%%%..%%%%%................... .................S%%%.@%%%..@%%%..%%%%...S%......%%%.%%%%%%@.@%%%%%%%%%?%%%%%.....%%%%%%%%%%%%.%%%%..................... .................@?%%.%%%%...%%%...?%%.%%%%%%..%%%%%%%%%.%%%.%%..%%.%%%*%%%%%%%..@%%%%%%%%%%%.%%%%...................... ..................%%.?%%%%?.S%%%....%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%S%%.@%%?%%%..%%*.%%%.%%%%.@?%%%%%%%S%@%%.................... ..................S?.%%%%%%?%%%%?...%%%%%%%%%%%*..%%.%%%%%%.%%%%.%%%%%%?%%%%%%%%.%%%....%%%?%%%%%.%%.................... .....................%%%%%%%%%%%%..?%%%%%%.%%%%%%%%%%%%..%%%%%%%%%%%?%%%%%..%%%%.%%%...?%%%%%%%%..%%.................... .....................%%.?%%%%%%%%%.%%%.%%%%%%.%%%%%%%%%...%%%%%%%%%%%?%%%%%%%%%?.%%%%%%%%%%%%%%%.%%..................... ......................%%..%%%%%.%%%%%*%%%%%S........%%%.....%%%......%%%.%%%%%%%%%.%%%%.%%@%%%%%%%...................... ......................%%..@%%%%..%%%%%%%%%..%%%%%....%%%%...?%%......%%%.%%%%%%%%%....@%%%%.%%%%%....................... .....................%%@..%%%%%..%%%%%.%%%%%%%%%%%..%.%%%%%%%?...%..%%%%%%%%%%%@?....*%%?%%..%%%........................ .....................%%..%%%%%?.%%%%%...%%%%...%%%%%%.%%%?%%%%%%%%%%%%%%%%%............@%%..%%%%........................ .....................%%.%%%%%%..%%%%%............%%%%%%%%.?%%%%%%?%%%%%%%%%............%%.%%%%%S........................ ......................%%%%.%%*...%%%%...........%%%%%%?%%%%%%%%.@%%%..S%%%%...............%%%%?......................... .....................?%%%%..%%...?%%%...........%%%%%%%.%%%%%%%%%@%%..%%.S%?......%%......%%%*.......................... .....................%%.%%...%%...%%%...........%%%%.%%%%...@?.?%.%...%%...@......%%%%%%%%%%%........................... .....................%%%%%....%...@%%..................................@............S%%%%S..%%.......................... ...................S%%%%%%..................................................................%%%......................... ...................%%%??.....................................................................?%%%....................... ...................@...........................................................................%%%...................... .................................................................................................?......................
:,::::,,,,,,,,,,,,,,,,,:::::::::::::::::::::::::::::::::::::;;;;;;;;;::::::;:::::::::::::::::::::::,,,,::::,,:,,,,,::::: :,:::::,,,,,,,,,,,,,::::::::::::::::::::::::::::;;;;;;;::::::::;;;;;;;;;::::::::::::::::::::;;::::,,,,,,::::,,,,,,,,,,,, ,::::::,,,,,,,,,,,,,,,,::::::::;;::::::::::::::;::;;;;;;;;::;:::::;;;;:::::::::::::::::::::::::::,,,,,,,:::,,,,,,,,,,,,, :,::::,,,,,,,,,,,,,,,,:::::::::+;:::::::::::::::;;;;;;:::;;;;;;;;;;;;::::::::::::::::::::::::,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,,,,,, ::::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::::::::::::::::::::::::::::::;;;;;;;;;;++;;::;:::::::::;;;;;;;:::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;::::::,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,:::,:::::::::::;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;:;:::,,:;:::::::;;;++;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ++;;;;::,,,,,,,,,,,,,,::::::::::::::::::::::::;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;:::::::::;;::::;::;:;;++;,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,, ;;;;:::::,,::::::::::::::::::::::::::::::::::;;;;;;;;++++++++++++++*;::::::,::::::,,,:::++;:::,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;:::::::,,,,,::;;;;;;;;;;:::;;;;;;;;;;;;;;;;;;+++;::;:;;;;;+++;;;+++++;:::::,,:::,,,,,:::,:::,,,,+;,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, :::::,,,,,,,,:;;:;;;;;;;:::::;;;;;+++*+;::;;;;+++::::::::::::::,:::::::,:,,,:,,::::,::;;,,,,,,,,:*::,,,,,,::,:,,,,,,,,,, ::::::,,,,,,:::::::::;;::;;;;;;;;;;+++;;;++++;++;;:::;;:::::,,,,,,,,::,:::,,:,,:,,,,,:::,,,,,,,,::,,,,,,,,,:,::,,,,,,,,, :::::::::::::;;;;;;+++++++++++++++++**+++++**++++;;::::::::::,:::::::::::::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ::;;;;;;;;;;;+++++**************?***************++;;::::::::::::::::::::::::::,,,:,,,:::,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;;;;;+++++++++++*****?**????*????????????????*****++;;;:::::::::;::::::::::,,,,;;;:::,:::::,,,,,,,:;:,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;;+++++*************?????????????????????????????**++;;;;;;;::::::::::::::::,,:;:,,,,,,,,,,,,,,,,,:;,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, +++++****?????****????????????????????????????????***++++++;;;;::::::::::::;:,::,,,,,,,,,,::,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ++++****?????????*????*??????????????????????????????****+++;;;::::::::::::+++;::,,,,:,,,,:,,,,,,,:::,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;;;++******??????*??**+++*????????????????????????????***+++++;;;:;::::+?;::;+**;::;;;:::,,,,:,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, :;;;++******???**?***++++****???????????????????????????**+++++++;;::;;,::,,,:;;::++;::,:,,,:,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, :::;;;+++++++**************????????????%%%%???????????***++;;;;;;;;::;;;;:,,:,:;;*+;:,::,::,:::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,:::::;;;;;;;++++++*****????????????%%%%%????????????****+++;;;::::::::;::,,:;+*+;::,,:,,,::,::::,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,, ,:::::::::;;;;;;;+++++****??????????????????????????*****++++;;::::::,,,::;+++;;:::,,:,,,,:::;;;;;:::;++::,,,,,,,,,,,,,, ,::::::::::::::;;++++++++*****+++++++**????????????****++++++;;;::::::;;+++;;:::,,,,:::,:,:::::::::;:;;;:,,,,,,,,,,,,,,, ,,::::::::::;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;+++****?**********++++++;;+;;;;;;;;:;;:::::,,,,:::::::::::::::;:::,,:::,,,,,,,:::,,, ,,,:::::::::;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;++++++++**+++++++***+++++++++;;+;;;;;;;::::,:::::::::::::::::::::::,,:::,,,:,::::,,,, ,,::::::;;;;;;+++++++++++;;;;;;+++****++++++++*+++++++;;;;;;;;;;;;;;;::::;;;;:::::::::::::::::::::::::,,,:::,,,::::,:,,, ,,,::::::;;;;;+;+*+++++*+++++*++*******++++++++++;;;;;;;;;;;;+;;;;;;;::::::;;;:::::::::::::::::::::::::,,:;::,,::::::,,, ,,,,,,,::::::;;;;++++++++*++++++++++++++++++++*++;;;;;:::::;;;;;;;:::::::,:::;:;:::::::::::::::::::;::::,:;:::,,:::::,,, ,,,,,,,,:::::::;;;;++++++++++++++++;;+++++++++++++;;;;:::::::;::::::::,,:;:,:::;;;::::;+;;;;:::::::::::,,:::,,,:::::,,,, ,,,,,,:::::::::::::;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;+++++;;;::::;;:;::::::::,:::::,:::;;;;+;;;;;;;;:;::::::,,,,,::,,::::::,,,, ,,,,,,:::::::::::::::;;;;;;;;;;;;::::::;;;;::;;;;;;;:::::::::::::::::::::::::::;++;;+;;;::::;:::::::::,,,,::,,,:::::,,,, ,,,,:,:::::::::::::::::::,::;;;+;;::::::;;;::::::::;;:::::;::::::::::::;;:::::::::;;;;:;:;::::::;::::::::,,:,,,:::,,:,,, ,,,:::::::::,::::::::::::::;;;;+;;;;::;;:;;:::::;:;::::::::::::::::::::;::::::::::;;:::::;:::::::::,:::::,,,,,,:::,,,,,, ,,,,,,:,,:,,,,:::::::,::;;:;:::;:;;;;:;;;;:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::;;:::::::::::::,::,::::,,,,,,,,:::,,,,, ,,,,,,,::,,:::,::,:::::::::::::::::;;:::::::::,:::::::::::::::::::::::::;+:::::;;:::::::::::::::::,,,,::,,,,,,,,,,:,,,,, ,,,,,,,,:,::::,,:,,,::::::::::::,:::::,:::::,,,::::::::,:::::::;::::;:::;;:,:::::::,:::::::,:::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,::,,,,:,,::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,::,,,::::::::,,:,,::::::::::::,:,,::,:::::::::::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,::,,,:,:,,::,,,,,,,,,,::,:,,,,,::,,,,:,,,,:::::::::,,:::,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:::,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.