LOADING DATA
Narrenwind
Members | |
---|---|
Ævil | All instruments (2018-present) |
Member(bands): Sauron, Weresoul, Ivil’s Pandemonium Carnival, Cardiac | |
Klimørh | Vocals (2018-present) |
Member(bands): Non Opus Dei, Yfel 1710, Volfenkreuz, Alne, Mordgier |
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | Wydłużam cień boga ciemności | Single | 2018 | Show album |
2 | Wiatr głupców | Single | 2018 | Show album |
3 | Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć | Full-length | 2018 | Show album |
4 | Ja, Dago | Full-length | 2019 | Show album |
5 | The Joker, the Thief and the D.R.A.G.O.N. | EP | 2020 | Show album |
6 | I, Shaman | Full-length | 2020 | Show album |
7 | Na pohybel skurwysynom wszelkim | EP | 2020 | Show album |
Wydłużam cień boga ciemności
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wydłużam cień boga ciemności | 07:14 | Show lyrics |
Ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Dwory w proch się obrócą Władcy stracą bogactwa Ich wojowników pożre zimna ziemia Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Jednego na bezdroża śmierci Bitwa zabierze Innego wody głębokie pochłoną A tamtego pożre ogień Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Gdzie uczty teraz Gdzie piękno naszych kobiet Gdzie skarby nasze Gdzie kielichy złote Ślady walecznej drużyny pokrył śnieg Śnieg uwięził ziemię Zima przyniosła ciemność Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Na pohybel najmężniejszym Na pohybel najpiękniejszym Na pohybel najbogatszym Na pohybel wam, skurwysynom wszelkim Na pohybel Niech w sercu gniew rośnie Na pohybel Aż smoka urodzi Na pohybel Co zbroje warte fortunę Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co serca najmężniejsze Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co kobiety najpiękniejsze Na pohybel Spali swym oddechem |
|||
07:14 |
Wiatr głupców
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wiatr głupców | 06:01 | Show lyrics |
Brak tu drewna na ogień A jest zimno, zimno, zimno Powietrze drga W oczekiwaniu Lecz pustką tylko Wszystko wokół śni Powietrze drga W oczekiwaniu na Lecz w niespełnieniu Będzie trwać Więc kamieniami W chmury I z nimi W górę, w górę, w górę Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli teraz żyję, To zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Martwy Martwy Martwy |
|||
06:01 |
Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
December 6th, 2018 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
December 6th, 2018 | Pagan Records | MOON 122 | CD | |
December 6th, 2018 | Pagan Records | MOON 122 | 12" vinyl | Limited edition, 2 colors |
September 24th, 2018 | Independent | Digital | Bandcamp |
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, Mastering |
Ihasan | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wydłużam cień boga ciemności | 07:14 | Show lyrics |
Ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Dwory w proch się obrócą Władcy stracą bogactwa Ich wojowników pożre zimna ziemia Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Jednego na bezdroża śmierci Bitwa zabierze Innego wody głębokie pochłoną A tamtego pożre ogień Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Gdzie uczty teraz Gdzie piękno naszych kobiet Gdzie skarby nasze Gdzie kielichy złote Ślady walecznej drużyny pokrył śnieg Śnieg uwięził ziemię Zima przyniosła ciemność Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Na pohybel najmężniejszym Na pohybel najpiękniejszym Na pohybel najbogatszym Na pohybel wam, skurwysynom wszelkim Na pohybel Niech w sercu gniew rośnie Na pohybel Aż smoka urodzi Na pohybel Co zbroje warte fortunę Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co serca najmężniejsze Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co kobiety najpiękniejsze Na pohybel Spali swym oddechem |
|||
2. | Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć | 05:48 | Show lyrics |
Mojej bolesnej Przynoszę wszystką krew To ciężkie światło nocy Niech zakwitnie Słońcem w jej dniu Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Oddaję wszystek oddech To drzewo niech szumi W jej duszną noc W jej duszną noc Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mojej bolesnej A mój sen niech zakwitnie w jej śnie |
|||
3. | Niebo po burzy, oczy ranione piorunem | 06:01 | Show lyrics |
A niebo po burzy A oczy ranione piorunem Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Czyste Szklane Jak szyba ze szkła Martwe Martwe Martwe Martwe Niebo po burzy Ucichły ptaki A oczy ranione Szklane Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie Cienie, cienie, cienie Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie I nagle wiesz, kim jesteś Zagubiony, bez pamięci Między promieniem a chmurą Bo w szklanych oczach Odbija się świat I wnętrza ciemność oddziela Od głodnego świata I nie pożre wnętrza Świat I nie pożre wnętrza Wieczór idzie Zaplątany wśród czerniejących drzew Wśród pierwszych promieni księżyca Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom To dom To dom I czekam aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom I czekam aż otworzą się drzwi Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu |
|||
4. | Wiatr głupców | 06:01 | Show lyrics |
Brak tu drewna na ogień A jest zimno, zimno, zimno Powietrze drga W oczekiwaniu Lecz pustką tylko Wszystko wokół śni Powietrze drga W oczekiwaniu na Lecz w niespełnieniu Będzie trwać Więc kamieniami W chmury I z nimi W górę, w górę, w górę Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli teraz żyję, To zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Martwy Martwy Martwy |
|||
5. | Boga znienawidź, a zaznasz świętości | 05:18 | Show lyrics |
Aż krew Wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie Boga znienawidź a bogiem się S t a n i e s z U boku twego potęgi zasiądą Wskażą ci cel nawet jeśli nie ma celu I świat zapłonie nim zejdziesz do G r o b u Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia T r w o g ę Jeśli żyć chcecie nie szukajcie wiary Gnoza zwątpienia niech wam umysł Ś c i s k a Gdziekolwiek wieczne palą się ogniska Nie dla was płoną nie do was zdążają Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia trwogę Boga znienawidź a bogiem Się staniesz Boga znienawidź a Zaznasz świętości Jeśli żyć Chcecie nie Szukajcie celu Chodźcie wśród ludzi Szaleństwem samotni Gdziekolwiek szczęście Myślcie o złudzeniach Które są gorzkie głębiej niż K o n a n i e Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać cierpliwie Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać C i e r p l i w i e Aż krew wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie |
|||
6. | Poranek przywitał nas skomleniem | 06:24 | Show lyrics |
Poranek przywitał nas skomleniem Trzymaliśmy w mordach wycie psa Potem nastała cisza Ocknęliśmy się, Bez imion, bez celu W obcym świecie Nie wiedząc nic Dawne wspomnienia tak dalekie Jak sen Więc wypluliśmy je w ciszę By wypić Ostatnie światło nocy Zagryźć je ciemnością dnia Poranek przywitał nas skomleniem W pyskach marzenie By czas się skończył By umarły serca dwa By źródła wyschły By świt pożarł świat i czas Szyderczy bezdomni, Wśród bruku ulic Bez powrotu do siebie A w pełnym słońcu gdy stanęliśmy Opuścił nas nawet nasze cienie Poranek przywitał nas skomleniem Świt jawił się być zemstą psa Co stworzył świat, stworzył życie i siebie I który stworzył nas Mijały pory roku. W podróży przez Światła nocy, ciemności dnia Tam i z powrotem, z powrotem, bez celu, Lecz zawsze tam, gdzie poranek wita nas – skomleniem psa |
|||
7. | Przemocą wepchnięci w istnienie | 07:11 | Show lyrics |
Niech spłonie świat I w górę pięść Nadchodzi śmierć Niech nadejdzie śmierć Przemocą wepchnięci w świat Przemocą wepchnięci w istnienie Przemocą pójdziemy w nicość Niech spłonie świat Nadejdzie śmierć Nie chcemy umierać samotnie Jak szare kamienie W ruinach skryte Świat chcemy ujrzeć Ujrzeć w agonii Przemocą wepchnięci w świat Przemocą pójdziemy w nicość W nicość Bo może śmierć Wskaże nam sens Bo może śmierć Bo może śmierć będzie Jak dla świata dar Od tych, co przemocą wepchnięci w świat Będziecie z nami do końca Przywiązani do naszych Umierających ciał Umrzemy w sobie nawzajem Świat umrze w nas Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to Tylko to Tylko to |
|||
8. | Nic | 05:19 | Show lyrics |
Leży u mych stóp U mych stóp Patrzą na jej trup Zamyślone Zamyślone drzewa U mych stóp Śniegiem zmywam krew Śniegiem Krew Krew Krew Śniegiem zmywam krew Śniegiem Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Śniegiem zmywam krew Nic Nic Leży u mych stóp Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone Nic Drzewa Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Nic Las płaczących brzóz Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone drzewa Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Nic Nic Nic Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Nic |
|||
49:16 |
Ja, Dago
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
September 24th, 2019 | Pagan Records | Digital | Bandcamp | |
September 24th, 2019 | Independent | Digital | Bandcamp | |
September 24th, 2019 | Pagan Records | MOON 129 | CD | |
September 24th, 2019 | Pagan Records | MOON 129 | 12" vinyl | Limited edition |
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, mastering |
WHEELWRIGHT PRODUCTIONS | Artwork |
Ihasan Art. | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Władza | 03:46 | Show lyrics |
Nie istnieje człowiek, sprawa, zjawisko, a nawet żadna rzecz dopóty, dopóki w sposób swoisty nie zostały nazwane. Władzą jest więc moc swoistego nazywania ludzi, spraw, zjawisk i rzeczy tak, aby te określenia przyjęły się powszechnie. Władza nazywa co jest dobre, a co złe, co jest białe, a co czarne, co jest ładne, a co brzydkie, bohaterskie lub zdradzieckie, co służy ludowi i państwu, a co lud i państwo rujnuje; co jest po lewej ręce, a co po prawej, co jest z przodu, a co z tyłu. Władza określa nawet, który bóg jest silny, a który słaby, co należy wywyższać, a co poniżać. |
|||
2. | Żądza czynów | 07:23 | Show lyrics |
urodzeni jako niewolnicy ktoś rządzi, ktoś służy ktoś dzieli, ktoś inny łączy lecz nie jestem to Ja dlaczego to nie Ja lecz w końcu Żądza Czynów burzy krew zew, zew, zew, zew pradawny zew olbrzymów krew wzywa mnie by nazwać te ziemie by dać im mą krew ziemie bez imion ludy bez nazw oto nadchodzi władca Piastuna czas a rozpacz smutkiem wysuszy rzeki a gniew nienawiścią spali lasy tej ziemi wszystkie lasy tej ziemi a szaleństwo moje z nieba strąci słońce a droga przede mną wije się niesie mnie tam gdzie bezimienne ziemie gdzie bezimienne niebo nazwę je nazwę je nazwę je aż zabije mnie ma kochanka, Żądza czynów choć nie będzie już mnie wicher ożywi nie ciało me lecz ducha tej ziemi bo duchem stałem się wicher ożywi, ożywi, ożywi nie mnie lecz Piastuna bo duchem tej ziemi stałem się |
|||
3. | Ja, Piastun | 06:23 | Show lyrics |
...a z ognia dym, a w rogu miód... wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy zwiewne duchy niech nadejdą spójrz, nadchodzą nadchodzą zwiewne duchy - przybądźcie spójrz, nadchodzą, nadchodzą, nadchodzą przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew Czego żądasz, Welesie? Słowa, które po polach się niesie. Czego żądasz, Perunie? Tego, co w boju sprostać mi umie. Co dać można Mokoszy? Mleka, które przyniesie rozkoszy. Czego chcesz, Strzybogu? Niech wiatr niesie ofiarę mi, Bogu. a wicher wieje a wody płyną lecz zatrzymam je w połowie drogi między ziemią, a niebem dajemy co należy się Wam przybądźcie weźcie, co należy się Wam przybądźcie przybądźcie między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między mną, a tą dziewką między mną, a tym ludem który to wziąłem w opiekę którego jestem Piastunem któremu ma prastara krew pompuje żądzę, tłoczy krew któremu ma prastara krew podpali miasta, spali wsie |
|||
4. | Zagadka | 03:30 | Show lyrics |
wojownikiem jestem żelazem ranionym uderzony mieczem cieszę Bogów Wojny lecz męczą mnie ich ostrza zbyt często bitwę widzę walkę w której ni honoru ni radości ni zwycięstwa ni porażki nie widzę tylko krew spływa po mym ciele tylko krew i pod ciosami kiedyś pęknę i umrze ten co chciałby od śmierci uciekać bo tego co mnie nosi zdradzę kiedyś oto klątwa władcę mego czeka klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę uderzony mieczem zawsze cieszę Bogów Wojny a Ty, coś zasłuchany w mojej opowieści czy znasz już odpowiedź czy wiesz już, kim jestem? |
|||
5. | Tyrfing | 06:12 | Show lyrics |
kowal bogów wykuł ten miecz hartował go w wodzie najstarszej z rzek zanurzał w rosie pradawnych mgieł i znaki wyrył co niosą wieść co niosą wieść ż e idzie śmierć więc? kto zadaje śmierć? więc? kto przelewa krew? ma wola czy jego stal? on, czy ja? ostrze spragnione trupa i krwi przy moim boku wciąż ciąży mi jak cień wciąż przy mnie wzywa wciąż mnie śmierć z nami kroczy czy noc, czy dzień wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie imię jej śmierć wzywa wciąż mnie śmierć, śmierć, śmierć choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew niesiemy śmierć, on i ja niesiemy śmierć niesiemy śmierć, on i ja niesiemy dary sępom i psom niesiemy dary sępom i psom choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew kowalu Bogów wykułeś miecz nurzałeś w wodzie najstarszej z rzek nurzałeś w rosie pradawnych mgieł znaki wyryłeś co niosą śmierć |
|||
6. | Ród olbrzymów | 06:20 | Show lyrics |
PRASTARY RÓD, OLBRZYMÓW KREW, POMPUJE ŻĄDZĘ, TŁOCZY GNIEW. PODPALI MIASTA, SPALI WSIE. POŻERA WODY JEZIOR,RZEK. PRASTARY ZEW, PRASTARA KREW, PRASTARY RÓD OLBRZYMÓW ZEW! gigantów syn gdy przyjdzie czas pożrę wasze skarby pożrę złoto pożrę wszystkich was jedna jest ziemia jedna krew gigantów syn pradawny zew śmierć mną nie włada mój jest czas w szaleńczej żądzy obejmę świat ludom bez imion ziemiom bez nazw imiona nadam nadszedł mój czas a śmierć utraci władzę nade mną czterema końmi rozerwany na każdą stronę ze świata stron i przez zdradliwą dziewkę napojony trucizną rozkażę jej napełnić róg jeszcze raz miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem choć zginie Piastun nie zginie jego władza zginie tylko ten, co władzę kochał lecz nie jego miłość choć pod falami Bałtyku leżałbym wieki wicher i tak poniesie me kości na brzeg choć miecz złamany wykują go na nowo a śmierć utraci swoją władzę nade mną |
|||
7. | Dolina śmierci | 04:20 | Show lyrics |
w Dolinę Śmierci prowadzę was za mną zdążajcie oto już czas brama donikąd uchyla się może ku chwale a może nie bramą donikąd ta bitwa jest raz ją przekroczysz zabierze hen a ostrze wrogie spragnione ciebie w krwi twojej znaleźć chce ukojenie spójrzcie, noc posępna cienista dolina gdzie jesteśmy, spójrzcie wokół noc, noc, noc i cienie w Dolinę Śmierci zabrałem Was podążyliście za mną nadszedł nasz czas |
|||
8. | Krew i ziemia | 04:25 | Show lyrics |
krew ziemia krew ziemia krew krew martwe oczy a dym z drzew tej ziemi owiewa twe martwe oczy a twe oczy niechaj zwiewne duchy ujrzą niechaj nadejdą krwią naszą skuszone a twe oczy niechaj duchy dawnej bitwy ujrzą niech nadejdą krwią naszą skuszone przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew |
|||
42:19 |
The Joker, the Thief and the D.R.A.G.O.N.
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Brad Boatright | Mastering |
Wheelwright Productions | Mixing, Layout, Design |
Ihasan Art | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | The D.R.A.G.O.N. (Dusty Roads Are Going onto Nadir) | 09:44 | Show lyrics |
I set off early on my way from the Tree of the Worlds by evening I wanted to have traversed all the roads all the roads that started at that tree and find, at last, my heart’s desire I watered my Dragon at the Lake of Clouds and Rainbows I ordered Him to be in every minute at every place yet I couldn’t find, couldn’t find my heart’s desire I stayed in every minute at every place yet I didn’t want to stay for too long so I ordered the swift-moving sun to dip in the west yet I couldn’t find, couldn’t find my heart’s desire I tied Dragon’s reigns to the Tree of the Worlds I heard the Thunder God warning me Telling me it’s not easy to find one’s heart’s desire The Rain, The Thunder opened Heaven’s gate and some Entity eyed me churlishly Oh, all the worlds and times were really angry with me That’s what it’s like when you don’t find your heart’s desire All the roads disappeared My Dragon died of thirst Clouds and Rainbows vanished I spent no minute at no place I heard the Thunder God laughing at me And Veles took away my magic in the dark in the wait I saw my heart’s desire All the roads disappeared. My Dragon died of thirst. Clouds and Rainbows vanished. I spent no minute at no place. I heard the Thunder God laughing at me. And Veles took away my magic. So I couldn’t order the swift-moving sun to dip in the west. I stayed in no minute at no place and I didn’t stay for too long. All the roads disappeared. My Dragon died of thirst. I spent no minute at no place. Clouds and Rainbows vanished. I heard the Thunder God laughing at me.And Veles took away my magic. |
|||
2. | All Along the Watchtower (Bob Dylan cover) | 09:50 | |
(loading lyrics...) | |||
19:34 |
I, Shaman
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Brad Boatright | Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Boat That Takes You Away | 08:33 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | No One to Hear, No One to See | 05:28 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Comprehend the Dark in Yourself | 03:02 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Drink the Wine, Watch Them Die | 05:51 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | D.R.A.G.O.N. | 09:36 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Made of Mirage | 05:00 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Ghost Riders in the Sky | 07:29 | |
(loading lyrics...) | |||
44:59 |
Na pohybel skurwysynom wszelkim
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Brad Boatright | Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Zaczynajmy / Przekleństwo wyzwoli cię z | 04:49 | Show lyrics |
"Zaczynajmy" zaczynajmy w imię przeklętego zaczynajmy w imię nieczystego zaczynajmy w imię szalonego króla który dzierży klucze co powietrze w ziemię co wodę w ogień co śmierć w życie "Przekleństwo wyzwoli cię z" (Kazimierz Ratoń) Przeklinaj życie swoje które nie jest życiem Tylko niedorzecznym skowytem ślepego psa Prowadzonego bez litości na krótkim łańcuchu Przeklinaj życie swoje które nie będzie życiem Tylko konwulsyjną agonią topielca Uduszonego w gnijącej ziemi Przekleństwo wyzwoli cię z cierpienia |
|||
2. | Niestety, nie zdążyłem | 05:43 | Show lyrics |
w obozie koncentracyjnym w dużym krematorium piersi kobiet oddaję wojnie wojnie oddaję dar dla wojowników czas nie zdążyłem czas "Zdążyło się spełnić jedno, chciałem i byłem katem ludzi, choć myślałem o większej rzezi, o prawdziwym dużym krematorium. Gdyby była wojna, chciałbym być szefem obozu koncentracyjnego, obcinałbym piersi kobiet i kładł je pod hełmy żołnierzy, aby nie uciskały ich w głowę. Marzyły mi się masowe mordy w komorach gazowych, łapanki, ćwiartowanie ludzi. Chciałem wymordować wszystkie kobiety, może poza dwoma. Niestety, nie zdążyłem. Nie wiem, kto na tym stracił". |
|||
3. | Kurwy, możecie zaczynać | 03:45 | Show lyrics |
gdy łeb mi zetniecie czy usłyszę jak krew z szyi tryska? słyszeć z szyi krew a gdy głowę twą odetną czy będziesz słyszeć mógł jak krew z twej szyi tryska? czy będziesz słyszeć mógł słyszeć z szyi krew a gdy łeb ludzkości zostanie ścięty czy usłyszą ludzie jak krew z ich szyi tryska? kurwy możecie zaczynać do popełnienia zarzucanych czynów przyznaję kurwa się nie będę składał żadnych wyjaśnień lepiej powieście mnie na rynku w Kurwicach będzie szybciej dla mnie i dla was będzie szybciej dla mnie i dla was |
|||
4. | Kto jeszcze żyje, jutro żyć nie będzie | 04:34 | Show lyrics |
Kto jeszcze żyje jutro żyć nie będzie bo cmentarz buduję dla wszystkich żyjących grób wspólny kopię w przerażonej ziemi Kto jeszcze żyje jutro żyć nie będzie i kiedy groby zapełnię trupami cmentarz wypalę by ślad nie pozostał Kto jeszcze żyje jutro żyć nie będzie |
|||
Side B | |||
1. | Zaczynajmy / Przekleństwo wyzwoli cię z | 04:49 | Show lyrics |
"Zaczynajmy" zaczynajmy w imię przeklętego zaczynajmy w imię nieczystego zaczynajmy w imię szalonego króla który dzierży klucze co powietrze w ziemię co wodę w ogień co śmierć w życie "Przekleństwo wyzwoli cię z" (Kazimierz Ratoń) Przeklinaj życie swoje które nie jest życiem Tylko niedorzecznym skowytem ślepego psa Prowadzonego bez litości na krótkim łańcuchu Przeklinaj życie swoje które nie będzie życiem Tylko konwulsyjną agonią topielca Uduszonego w gnijącej ziemi Przekleństwo wyzwoli cię z cierpienia |
|||
2. | Niestety, nie zdążyłem | 05:43 | Show lyrics |
w obozie koncentracyjnym w dużym krematorium piersi kobiet oddaję wojnie wojnie oddaję dar dla wojowników czas nie zdążyłem czas "Zdążyło się spełnić jedno, chciałem i byłem katem ludzi, choć myślałem o większej rzezi, o prawdziwym dużym krematorium. Gdyby była wojna, chciałbym być szefem obozu koncentracyjnego, obcinałbym piersi kobiet i kładł je pod hełmy żołnierzy, aby nie uciskały ich w głowę. Marzyły mi się masowe mordy w komorach gazowych, łapanki, ćwiartowanie ludzi. Chciałem wymordować wszystkie kobiety, może poza dwoma. Niestety, nie zdążyłem. Nie wiem, kto na tym stracił". |
|||
3. | Kurwy, możecie zaczynać | 03:45 | Show lyrics |
gdy łeb mi zetniecie czy usłyszę jak krew z szyi tryska? słyszeć z szyi krew a gdy głowę twą odetną czy będziesz słyszeć mógł jak krew z twej szyi tryska? czy będziesz słyszeć mógł słyszeć z szyi krew a gdy łeb ludzkości zostanie ścięty czy usłyszą ludzie jak krew z ich szyi tryska? kurwy możecie zaczynać do popełnienia zarzucanych czynów przyznaję kurwa się nie będę składał żadnych wyjaśnień lepiej powieście mnie na rynku w Kurwicach będzie szybciej dla mnie i dla was będzie szybciej dla mnie i dla was |
|||
4. | Kto jeszcze żyje, jutro żyć nie będzie | 04:34 | Show lyrics |
Kto jeszcze żyje jutro żyć nie będzie bo cmentarz buduję dla wszystkich żyjących grób wspólny kopię w przerażonej ziemi Kto jeszcze żyje jutro żyć nie będzie i kiedy groby zapełnię trupami cmentarz wypalę by ślad nie pozostał Kto jeszcze żyje jutro żyć nie będzie |
|||
18:51 |
Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, Mastering |
Ihasan | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wydłużam cień boga ciemności | 07:14 | Show lyrics |
Ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Dwory w proch się obrócą Władcy stracą bogactwa Ich wojowników pożre zimna ziemia Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Jednego na bezdroża śmierci Bitwa zabierze Innego wody głębokie pochłoną A tamtego pożre ogień Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Gdzie uczty teraz Gdzie piękno naszych kobiet Gdzie skarby nasze Gdzie kielichy złote Ślady walecznej drużyny pokrył śnieg Śnieg uwięził ziemię Zima przyniosła ciemność Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Na pohybel najmężniejszym Na pohybel najpiękniejszym Na pohybel najbogatszym Na pohybel wam, skurwysynom wszelkim Na pohybel Niech w sercu gniew rośnie Na pohybel Aż smoka urodzi Na pohybel Co zbroje warte fortunę Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co serca najmężniejsze Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co kobiety najpiękniejsze Na pohybel Spali swym oddechem |
|||
2. | Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć | 05:48 | Show lyrics |
Mojej bolesnej Przynoszę wszystką krew To ciężkie światło nocy Niech zakwitnie Słońcem w jej dniu Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Oddaję wszystek oddech To drzewo niech szumi W jej duszną noc W jej duszną noc Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mojej bolesnej A mój sen niech zakwitnie w jej śnie |
|||
3. | Niebo po burzy, oczy ranione piorunem | 06:01 | Show lyrics |
A niebo po burzy A oczy ranione piorunem Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Czyste Szklane Jak szyba ze szkła Martwe Martwe Martwe Martwe Niebo po burzy Ucichły ptaki A oczy ranione Szklane Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie Cienie, cienie, cienie Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie I nagle wiesz, kim jesteś Zagubiony, bez pamięci Między promieniem a chmurą Bo w szklanych oczach Odbija się świat I wnętrza ciemność oddziela Od głodnego świata I nie pożre wnętrza Świat I nie pożre wnętrza Wieczór idzie Zaplątany wśród czerniejących drzew Wśród pierwszych promieni księżyca Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom To dom To dom I czekam aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom I czekam aż otworzą się drzwi Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu |
|||
4. | Wiatr głupców | 06:01 | Show lyrics |
Brak tu drewna na ogień A jest zimno, zimno, zimno Powietrze drga W oczekiwaniu Lecz pustką tylko Wszystko wokół śni Powietrze drga W oczekiwaniu na Lecz w niespełnieniu Będzie trwać Więc kamieniami W chmury I z nimi W górę, w górę, w górę Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli teraz żyję, To zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Martwy Martwy Martwy |
|||
5. | Boga znienawidź, a zaznasz świętości | 05:18 | Show lyrics |
Aż krew Wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie Boga znienawidź a bogiem się S t a n i e s z U boku twego potęgi zasiądą Wskażą ci cel nawet jeśli nie ma celu I świat zapłonie nim zejdziesz do G r o b u Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia T r w o g ę Jeśli żyć chcecie nie szukajcie wiary Gnoza zwątpienia niech wam umysł Ś c i s k a Gdziekolwiek wieczne palą się ogniska Nie dla was płoną nie do was zdążają Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia trwogę Boga znienawidź a bogiem Się staniesz Boga znienawidź a Zaznasz świętości Jeśli żyć Chcecie nie Szukajcie celu Chodźcie wśród ludzi Szaleństwem samotni Gdziekolwiek szczęście Myślcie o złudzeniach Które są gorzkie głębiej niż K o n a n i e Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać cierpliwie Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać C i e r p l i w i e Aż krew wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie |
|||
6. | Poranek przywitał nas skomleniem | 06:24 | Show lyrics |
Poranek przywitał nas skomleniem Trzymaliśmy w mordach wycie psa Potem nastała cisza Ocknęliśmy się, Bez imion, bez celu W obcym świecie Nie wiedząc nic Dawne wspomnienia tak dalekie Jak sen Więc wypluliśmy je w ciszę By wypić Ostatnie światło nocy Zagryźć je ciemnością dnia Poranek przywitał nas skomleniem W pyskach marzenie By czas się skończył By umarły serca dwa By źródła wyschły By świt pożarł świat i czas Szyderczy bezdomni, Wśród bruku ulic Bez powrotu do siebie A w pełnym słońcu gdy stanęliśmy Opuścił nas nawet nasze cienie Poranek przywitał nas skomleniem Świt jawił się być zemstą psa Co stworzył świat, stworzył życie i siebie I który stworzył nas Mijały pory roku. W podróży przez Światła nocy, ciemności dnia Tam i z powrotem, z powrotem, bez celu, Lecz zawsze tam, gdzie poranek wita nas – skomleniem psa |
|||
7. | Przemocą wepchnięci w istnienie | 07:11 | Show lyrics |
Niech spłonie świat I w górę pięść Nadchodzi śmierć Niech nadejdzie śmierć Przemocą wepchnięci w świat Przemocą wepchnięci w istnienie Przemocą pójdziemy w nicość Niech spłonie świat Nadejdzie śmierć Nie chcemy umierać samotnie Jak szare kamienie W ruinach skryte Świat chcemy ujrzeć Ujrzeć w agonii Przemocą wepchnięci w świat Przemocą pójdziemy w nicość W nicość Bo może śmierć Wskaże nam sens Bo może śmierć Bo może śmierć będzie Jak dla świata dar Od tych, co przemocą wepchnięci w świat Będziecie z nami do końca Przywiązani do naszych Umierających ciał Umrzemy w sobie nawzajem Świat umrze w nas Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to Tylko to Tylko to |
|||
8. | Nic | 05:19 | Show lyrics |
Leży u mych stóp U mych stóp Patrzą na jej trup Zamyślone Zamyślone drzewa U mych stóp Śniegiem zmywam krew Śniegiem Krew Krew Krew Śniegiem zmywam krew Śniegiem Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Śniegiem zmywam krew Nic Nic Leży u mych stóp Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone Nic Drzewa Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Nic Las płaczących brzóz Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone drzewa Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Nic Nic Nic Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Nic |
|||
49:16 |
Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, Mastering |
Ihasan | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wydłużam cień boga ciemności | 07:14 | Show lyrics |
Ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Dwory w proch się obrócą Władcy stracą bogactwa Ich wojowników pożre zimna ziemia Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Jednego na bezdroża śmierci Bitwa zabierze Innego wody głębokie pochłoną A tamtego pożre ogień Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Gdzie uczty teraz Gdzie piękno naszych kobiet Gdzie skarby nasze Gdzie kielichy złote Ślady walecznej drużyny pokrył śnieg Śnieg uwięził ziemię Zima przyniosła ciemność Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Na pohybel najmężniejszym Na pohybel najpiękniejszym Na pohybel najbogatszym Na pohybel wam, skurwysynom wszelkim Na pohybel Niech w sercu gniew rośnie Na pohybel Aż smoka urodzi Na pohybel Co zbroje warte fortunę Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co serca najmężniejsze Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co kobiety najpiękniejsze Na pohybel Spali swym oddechem |
|||
2. | Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć | 05:48 | Show lyrics |
Mojej bolesnej Przynoszę wszystką krew To ciężkie światło nocy Niech zakwitnie Słońcem w jej dniu Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Oddaję wszystek oddech To drzewo niech szumi W jej duszną noc W jej duszną noc Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mojej bolesnej A mój sen niech zakwitnie w jej śnie |
|||
3. | Niebo po burzy, oczy ranione piorunem | 06:01 | Show lyrics |
A niebo po burzy A oczy ranione piorunem Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Czyste Szklane Jak szyba ze szkła Martwe Martwe Martwe Martwe Niebo po burzy Ucichły ptaki A oczy ranione Szklane Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie Cienie, cienie, cienie Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie I nagle wiesz, kim jesteś Zagubiony, bez pamięci Między promieniem a chmurą Bo w szklanych oczach Odbija się świat I wnętrza ciemność oddziela Od głodnego świata I nie pożre wnętrza Świat I nie pożre wnętrza Wieczór idzie Zaplątany wśród czerniejących drzew Wśród pierwszych promieni księżyca Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom To dom To dom I czekam aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom I czekam aż otworzą się drzwi Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu |
|||
4. | Wiatr głupców | 06:01 | Show lyrics |
Brak tu drewna na ogień A jest zimno, zimno, zimno Powietrze drga W oczekiwaniu Lecz pustką tylko Wszystko wokół śni Powietrze drga W oczekiwaniu na Lecz w niespełnieniu Będzie trwać Więc kamieniami W chmury I z nimi W górę, w górę, w górę Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli teraz żyję, To zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Martwy Martwy Martwy |
|||
5. | Boga znienawidź, a zaznasz świętości | 05:18 | Show lyrics |
Aż krew Wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie Boga znienawidź a bogiem się S t a n i e s z U boku twego potęgi zasiądą Wskażą ci cel nawet jeśli nie ma celu I świat zapłonie nim zejdziesz do G r o b u Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia T r w o g ę Jeśli żyć chcecie nie szukajcie wiary Gnoza zwątpienia niech wam umysł Ś c i s k a Gdziekolwiek wieczne palą się ogniska Nie dla was płoną nie do was zdążają Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia trwogę Boga znienawidź a bogiem Się staniesz Boga znienawidź a Zaznasz świętości Jeśli żyć Chcecie nie Szukajcie celu Chodźcie wśród ludzi Szaleństwem samotni Gdziekolwiek szczęście Myślcie o złudzeniach Które są gorzkie głębiej niż K o n a n i e Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać cierpliwie Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać C i e r p l i w i e Aż krew wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie |
|||
6. | Poranek przywitał nas skomleniem | 06:24 | Show lyrics |
Poranek przywitał nas skomleniem Trzymaliśmy w mordach wycie psa Potem nastała cisza Ocknęliśmy się, Bez imion, bez celu W obcym świecie Nie wiedząc nic Dawne wspomnienia tak dalekie Jak sen Więc wypluliśmy je w ciszę By wypić Ostatnie światło nocy Zagryźć je ciemnością dnia Poranek przywitał nas skomleniem W pyskach marzenie By czas się skończył By umarły serca dwa By źródła wyschły By świt pożarł świat i czas Szyderczy bezdomni, Wśród bruku ulic Bez powrotu do siebie A w pełnym słońcu gdy stanęliśmy Opuścił nas nawet nasze cienie Poranek przywitał nas skomleniem Świt jawił się być zemstą psa Co stworzył świat, stworzył życie i siebie I który stworzył nas Mijały pory roku. W podróży przez Światła nocy, ciemności dnia Tam i z powrotem, z powrotem, bez celu, Lecz zawsze tam, gdzie poranek wita nas – skomleniem psa |
|||
7. | Przemocą wepchnięci w istnienie | 07:11 | Show lyrics |
Niech spłonie świat I w górę pięść Nadchodzi śmierć Niech nadejdzie śmierć Przemocą wepchnięci w świat Przemocą wepchnięci w istnienie Przemocą pójdziemy w nicość Niech spłonie świat Nadejdzie śmierć Nie chcemy umierać samotnie Jak szare kamienie W ruinach skryte Świat chcemy ujrzeć Ujrzeć w agonii Przemocą wepchnięci w świat Przemocą pójdziemy w nicość W nicość Bo może śmierć Wskaże nam sens Bo może śmierć Bo może śmierć będzie Jak dla świata dar Od tych, co przemocą wepchnięci w świat Będziecie z nami do końca Przywiązani do naszych Umierających ciał Umrzemy w sobie nawzajem Świat umrze w nas Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to Tylko to Tylko to |
|||
8. | Nic | 05:19 | Show lyrics |
Leży u mych stóp U mych stóp Patrzą na jej trup Zamyślone Zamyślone drzewa U mych stóp Śniegiem zmywam krew Śniegiem Krew Krew Krew Śniegiem zmywam krew Śniegiem Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Śniegiem zmywam krew Nic Nic Leży u mych stóp Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone Nic Drzewa Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Nic Las płaczących brzóz Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone drzewa Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Nic Nic Nic Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Nic |
|||
49:16 |
Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, Mastering |
Ihasan | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Wydłużam cień boga ciemności | 07:14 | Show lyrics |
Ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Dwory w proch się obrócą Władcy stracą bogactwa Ich wojowników pożre zimna ziemia Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Jednego na bezdroża śmierci Bitwa zabierze Innego wody głębokie pochłoną A tamtego pożre ogień Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Gdzie uczty teraz Gdzie piękno naszych kobiet Gdzie skarby nasze Gdzie kielichy złote Ślady walecznej drużyny pokrył śnieg Śnieg uwięził ziemię Zima przyniosła ciemność Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Na pohybel najmężniejszym Na pohybel najpiękniejszym Na pohybel najbogatszym Na pohybel wam, skurwysynom wszelkim Na pohybel Niech w sercu gniew rośnie Na pohybel Aż smoka urodzi Na pohybel Co zbroje warte fortunę Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co serca najmężniejsze Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co kobiety najpiękniejsze Na pohybel Spali swym oddechem |
|||
2. | Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć | 05:48 | Show lyrics |
Mojej bolesnej Przynoszę wszystką krew To ciężkie światło nocy Niech zakwitnie Słońcem w jej dniu Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Oddaję wszystek oddech To drzewo niech szumi W jej duszną noc W jej duszną noc Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mojej bolesnej A mój sen niech zakwitnie w jej śnie |
|||
3. | Niebo po burzy, oczy ranione piorunem | 06:01 | Show lyrics |
A niebo po burzy A oczy ranione piorunem Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Czyste Szklane Jak szyba ze szkła Martwe Martwe Martwe Martwe Niebo po burzy Ucichły ptaki A oczy ranione Szklane Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie Cienie, cienie, cienie Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie I nagle wiesz, kim jesteś Zagubiony, bez pamięci Między promieniem a chmurą Bo w szklanych oczach Odbija się świat I wnętrza ciemność oddziela Od głodnego świata I nie pożre wnętrza Świat I nie pożre wnętrza Wieczór idzie Zaplątany wśród czerniejących drzew Wśród pierwszych promieni księżyca Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom To dom To dom I czekam aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom I czekam aż otworzą się drzwi Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu |
|||
4. | Wiatr głupców | 06:01 | Show lyrics |
Brak tu drewna na ogień A jest zimno, zimno, zimno Powietrze drga W oczekiwaniu Lecz pustką tylko Wszystko wokół śni Powietrze drga W oczekiwaniu na Lecz w niespełnieniu Będzie trwać Więc kamieniami W chmury I z nimi W górę, w górę, w górę Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli teraz żyję, To zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Martwy Martwy Martwy |
|||
Side B | |||
5. | Boga znienawidź, a zaznasz świętości | 05:18 | Show lyrics |
Aż krew Wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie Boga znienawidź a bogiem się S t a n i e s z U boku twego potęgi zasiądą Wskażą ci cel nawet jeśli nie ma celu I świat zapłonie nim zejdziesz do G r o b u Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia T r w o g ę Jeśli żyć chcecie nie szukajcie wiary Gnoza zwątpienia niech wam umysł Ś c i s k a Gdziekolwiek wieczne palą się ogniska Nie dla was płoną nie do was zdążają Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia trwogę Boga znienawidź a bogiem Się staniesz Boga znienawidź a Zaznasz świętości Jeśli żyć Chcecie nie Szukajcie celu Chodźcie wśród ludzi Szaleństwem samotni Gdziekolwiek szczęście Myślcie o złudzeniach Które są gorzkie głębiej niż K o n a n i e Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać cierpliwie Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać C i e r p l i w i e Aż krew wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie |
|||
6. | Poranek przywitał nas skomleniem | 06:24 | Show lyrics |
Poranek przywitał nas skomleniem Trzymaliśmy w mordach wycie psa Potem nastała cisza Ocknęliśmy się, Bez imion, bez celu W obcym świecie Nie wiedząc nic Dawne wspomnienia tak dalekie Jak sen Więc wypluliśmy je w ciszę By wypić Ostatnie światło nocy Zagryźć je ciemnością dnia Poranek przywitał nas skomleniem W pyskach marzenie By czas się skończył By umarły serca dwa By źródła wyschły By świt pożarł świat i czas Szyderczy bezdomni, Wśród bruku ulic Bez powrotu do siebie A w pełnym słońcu gdy stanęliśmy Opuścił nas nawet nasze cienie Poranek przywitał nas skomleniem Świt jawił się być zemstą psa Co stworzył świat, stworzył życie i siebie I który stworzył nas Mijały pory roku. W podróży przez Światła nocy, ciemności dnia Tam i z powrotem, z powrotem, bez celu, Lecz zawsze tam, gdzie poranek wita nas – skomleniem psa |
|||
7. | Przemocą wepchnięci w istnienie | 07:11 | Show lyrics |
Niech spłonie świat I w górę pięść Nadchodzi śmierć Niech nadejdzie śmierć Przemocą wepchnięci w świat Przemocą wepchnięci w istnienie Przemocą pójdziemy w nicość Niech spłonie świat Nadejdzie śmierć Nie chcemy umierać samotnie Jak szare kamienie W ruinach skryte Świat chcemy ujrzeć Ujrzeć w agonii Przemocą wepchnięci w świat Przemocą pójdziemy w nicość W nicość Bo może śmierć Wskaże nam sens Bo może śmierć Bo może śmierć będzie Jak dla świata dar Od tych, co przemocą wepchnięci w świat Będziecie z nami do końca Przywiązani do naszych Umierających ciał Umrzemy w sobie nawzajem Świat umrze w nas Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to Tylko to Tylko to |
|||
8. | Nic | 05:19 | Show lyrics |
Leży u mych stóp U mych stóp Patrzą na jej trup Zamyślone Zamyślone drzewa U mych stóp Śniegiem zmywam krew Śniegiem Krew Krew Krew Śniegiem zmywam krew Śniegiem Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Śniegiem zmywam krew Nic Nic Leży u mych stóp Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone Nic Drzewa Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Nic Las płaczących brzóz Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone drzewa Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Nic Nic Nic Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Nic |
|||
49:16 |
Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, Mastering |
Ihasan | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wydłużam cień boga ciemności | 07:14 | Show lyrics |
Ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Dwory w proch się obrócą Władcy stracą bogactwa Ich wojowników pożre zimna ziemia Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Jednego na bezdroża śmierci Bitwa zabierze Innego wody głębokie pochłoną A tamtego pożre ogień Nic nie odwiedzie mnie od myśli Że ten świat jest tworem boga ciemności Którego cień ja wydłużam Gdzie uczty teraz Gdzie piękno naszych kobiet Gdzie skarby nasze Gdzie kielichy złote Ślady walecznej drużyny pokrył śnieg Śnieg uwięził ziemię Zima przyniosła ciemność Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Ich czas przeminął Jakby nigdy nie było Na pohybel najmężniejszym Na pohybel najpiękniejszym Na pohybel najbogatszym Na pohybel wam, skurwysynom wszelkim Na pohybel Niech w sercu gniew rośnie Na pohybel Aż smoka urodzi Na pohybel Co zbroje warte fortunę Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co serca najmężniejsze Na pohybel Spali swym oddechem Na pohybel Co kobiety najpiękniejsze Na pohybel Spali swym oddechem |
|||
2. | Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć | 05:48 | Show lyrics |
Mojej bolesnej Przynoszę wszystką krew To ciężkie światło nocy Niech zakwitnie Słońcem w jej dniu Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Oddaję wszystek oddech To drzewo niech szumi W jej duszną noc W jej duszną noc Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień Która zmęczona śpi A ciało jej jest noc Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Co to jest Że się nie odróżniam Od jej ciała Świt stop szlachetny Księżyca i słońca Dojrzewa do nocy W jej śnie gorącym Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Mojej bolesnej Śnię dobrą śmierć Dzień uśpiony w jej ciele Dzień uśpiony w jej ciele Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie Mój sen zakwita w jej śnie, śnie, śnie Mojej bolesnej A mój sen niech zakwitnie w jej śnie |
|||
3. | Niebo po burzy, oczy ranione piorunem | 06:01 | Show lyrics |
A niebo po burzy A oczy ranione piorunem Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Niebo po burzy Oczy ranione piorunem Jak ze szkła Czyste Szklane Jak szyba ze szkła Martwe Martwe Martwe Martwe Niebo po burzy Ucichły ptaki A oczy ranione Szklane Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie Cienie, cienie, cienie Nie widzą nie patrzą Tylko odbijają Światła i cienie I nagle wiesz, kim jesteś Zagubiony, bez pamięci Między promieniem a chmurą Bo w szklanych oczach Odbija się świat I wnętrza ciemność oddziela Od głodnego świata I nie pożre wnętrza Świat I nie pożre wnętrza Wieczór idzie Zaplątany wśród czerniejących drzew Wśród pierwszych promieni księżyca Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom To dom To dom I czekam aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Aż otworzą się drzwi Spod kamieni wypełzam Z drzew wyrastam Ze źródeł wybijam Wiatrem oddycham To dom I czekam aż otworzą się drzwi Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu Lecz nad ranem Zawsze Rosą poranną Płaczę u progu |
|||
4. | Wiatr głupców | 06:01 | Show lyrics |
Brak tu drewna na ogień A jest zimno, zimno, zimno Powietrze drga W oczekiwaniu Lecz pustką tylko Wszystko wokół śni Powietrze drga W oczekiwaniu na Lecz w niespełnieniu Będzie trwać Więc kamieniami W chmury I z nimi W górę, w górę, w górę Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli jeszcze żyję, To przedtem byłem martwy Wzlatuję I jeśli teraz żyję, To zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Zawsze byłem martwy Martwy Martwy Martwy |
|||
5. | Boga znienawidź, a zaznasz świętości | 05:18 | Show lyrics |
Aż krew Wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie Boga znienawidź a bogiem się S t a n i e s z U boku twego potęgi zasiądą Wskażą ci cel nawet jeśli nie ma celu I świat zapłonie nim zejdziesz do G r o b u Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia T r w o g ę Jeśli żyć chcecie nie szukajcie wiary Gnoza zwątpienia niech wam umysł Ś c i s k a Gdziekolwiek wieczne palą się ogniska Nie dla was płoną nie do was zdążają Boga znienawidź a zaznasz świętości Która ci spokój przyniesie i chwałę We wszystkich walkach jakie toczyć B ę d z i e s z Nim śmierć spragniona przejmie życia trwogę Boga znienawidź a bogiem Się staniesz Boga znienawidź a Zaznasz świętości Jeśli żyć Chcecie nie Szukajcie celu Chodźcie wśród ludzi Szaleństwem samotni Gdziekolwiek szczęście Myślcie o złudzeniach Które są gorzkie głębiej niż K o n a n i e Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Gdziekolwiek szczęście myślcie o Z ł u d z e n i a c h Które są gorzkie głębiej niż konanie We wszystkich rzeczach oczekujmy Z g o n u We wszystkich rzeczach oczekujmy ś m i e r c i Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać cierpliwie Aż krew wystygła wstrzyma czas i S ł o ń c e Czekać wciąż trzeba czekać C i e r p l i w i e Aż krew wystygła wstrzyma Czas i słońce Czekać wciąż trzeba Czekać cierpliwie |
|||
6. | Poranek przywitał nas skomleniem | 06:24 | Show lyrics |
Poranek przywitał nas skomleniem Trzymaliśmy w mordach wycie psa Potem nastała cisza Ocknęliśmy się, Bez imion, bez celu W obcym świecie Nie wiedząc nic Dawne wspomnienia tak dalekie Jak sen Więc wypluliśmy je w ciszę By wypić Ostatnie światło nocy Zagryźć je ciemnością dnia Poranek przywitał nas skomleniem W pyskach marzenie By czas się skończył By umarły serca dwa By źródła wyschły By świt pożarł świat i czas Szyderczy bezdomni, Wśród bruku ulic Bez powrotu do siebie A w pełnym słońcu gdy stanęliśmy Opuścił nas nawet nasze cienie Poranek przywitał nas skomleniem Świt jawił się być zemstą psa Co stworzył świat, stworzył życie i siebie I który stworzył nas Mijały pory roku. W podróży przez Światła nocy, ciemności dnia Tam i z powrotem, z powrotem, bez celu, Lecz zawsze tam, gdzie poranek wita nas – skomleniem psa |
|||
7. | Przemocą wepchnięci w istnienie | 07:11 | Show lyrics |
Niech spłonie świat I w górę pięść Nadchodzi śmierć Niech nadejdzie śmierć Przemocą wepchnięci w świat Przemocą wepchnięci w istnienie Przemocą pójdziemy w nicość Niech spłonie świat Nadejdzie śmierć Nie chcemy umierać samotnie Jak szare kamienie W ruinach skryte Świat chcemy ujrzeć Ujrzeć w agonii Przemocą wepchnięci w świat Przemocą pójdziemy w nicość W nicość Bo może śmierć Wskaże nam sens Bo może śmierć Bo może śmierć będzie Jak dla świata dar Od tych, co przemocą wepchnięci w świat Będziecie z nami do końca Przywiązani do naszych Umierających ciał Umrzemy w sobie nawzajem Świat umrze w nas Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to pojedna nas ze światem Tylko to Tylko to Tylko to |
|||
8. | Nic | 05:19 | Show lyrics |
Leży u mych stóp U mych stóp Patrzą na jej trup Zamyślone Zamyślone drzewa U mych stóp Śniegiem zmywam krew Śniegiem Krew Krew Krew Śniegiem zmywam krew Śniegiem Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Śniegiem zmywam krew Nic Nic Leży u mych stóp Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone Nic Drzewa Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Las płaczących brzóz Nic Śniegiem osypany Nic Las płaczących brzóz Nic Patrzą na jej trup Nic Zamyślone drzewa Nic Śniegiem zmywam krew Nic Lecz jej nic nie zgłuszy Nic Nic Nic Nic Nic Słyszę dziwny śpiew Nic W czarnym zamku duszy Nic Nic |
|||
49:16 |
Ja, Dago
Members | |
---|---|
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, mastering |
WHEELWRIGHT PRODUCTIONS | Artwork |
Ihasan Art. | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Władza | 03:46 | Show lyrics |
Nie istnieje człowiek, sprawa, zjawisko, a nawet żadna rzecz dopóty, dopóki w sposób swoisty nie zostały nazwane. Władzą jest więc moc swoistego nazywania ludzi, spraw, zjawisk i rzeczy tak, aby te określenia przyjęły się powszechnie. Władza nazywa co jest dobre, a co złe, co jest białe, a co czarne, co jest ładne, a co brzydkie, bohaterskie lub zdradzieckie, co służy ludowi i państwu, a co lud i państwo rujnuje; co jest po lewej ręce, a co po prawej, co jest z przodu, a co z tyłu. Władza określa nawet, który bóg jest silny, a który słaby, co należy wywyższać, a co poniżać. |
|||
2. | Żądza czynów | 07:23 | Show lyrics |
urodzeni jako niewolnicy ktoś rządzi, ktoś służy ktoś dzieli, ktoś inny łączy lecz nie jestem to Ja dlaczego to nie Ja lecz w końcu Żądza Czynów burzy krew zew, zew, zew, zew pradawny zew olbrzymów krew wzywa mnie by nazwać te ziemie by dać im mą krew ziemie bez imion ludy bez nazw oto nadchodzi władca Piastuna czas a rozpacz smutkiem wysuszy rzeki a gniew nienawiścią spali lasy tej ziemi wszystkie lasy tej ziemi a szaleństwo moje z nieba strąci słońce a droga przede mną wije się niesie mnie tam gdzie bezimienne ziemie gdzie bezimienne niebo nazwę je nazwę je nazwę je aż zabije mnie ma kochanka, Żądza czynów choć nie będzie już mnie wicher ożywi nie ciało me lecz ducha tej ziemi bo duchem stałem się wicher ożywi, ożywi, ożywi nie mnie lecz Piastuna bo duchem tej ziemi stałem się |
|||
3. | Ja, Piastun | 06:23 | Show lyrics |
...a z ognia dym, a w rogu miód... wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy zwiewne duchy niech nadejdą spójrz, nadchodzą nadchodzą zwiewne duchy - przybądźcie spójrz, nadchodzą, nadchodzą, nadchodzą przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew Czego żądasz, Welesie? Słowa, które po polach się niesie. Czego żądasz, Perunie? Tego, co w boju sprostać mi umie. Co dać można Mokoszy? Mleka, które przyniesie rozkoszy. Czego chcesz, Strzybogu? Niech wiatr niesie ofiarę mi, Bogu. a wicher wieje a wody płyną lecz zatrzymam je w połowie drogi między ziemią, a niebem dajemy co należy się Wam przybądźcie weźcie, co należy się Wam przybądźcie przybądźcie między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między mną, a tą dziewką między mną, a tym ludem który to wziąłem w opiekę którego jestem Piastunem któremu ma prastara krew pompuje żądzę, tłoczy krew któremu ma prastara krew podpali miasta, spali wsie |
|||
4. | Zagadka | 03:30 | Show lyrics |
wojownikiem jestem żelazem ranionym uderzony mieczem cieszę Bogów Wojny lecz męczą mnie ich ostrza zbyt często bitwę widzę walkę w której ni honoru ni radości ni zwycięstwa ni porażki nie widzę tylko krew spływa po mym ciele tylko krew i pod ciosami kiedyś pęknę i umrze ten co chciałby od śmierci uciekać bo tego co mnie nosi zdradzę kiedyś oto klątwa władcę mego czeka klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę uderzony mieczem zawsze cieszę Bogów Wojny a Ty, coś zasłuchany w mojej opowieści czy znasz już odpowiedź czy wiesz już, kim jestem? |
|||
5. | Tyrfing | 06:12 | Show lyrics |
kowal bogów wykuł ten miecz hartował go w wodzie najstarszej z rzek zanurzał w rosie pradawnych mgieł i znaki wyrył co niosą wieść co niosą wieść ż e idzie śmierć więc? kto zadaje śmierć? więc? kto przelewa krew? ma wola czy jego stal? on, czy ja? ostrze spragnione trupa i krwi przy moim boku wciąż ciąży mi jak cień wciąż przy mnie wzywa wciąż mnie śmierć z nami kroczy czy noc, czy dzień wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie imię jej śmierć wzywa wciąż mnie śmierć, śmierć, śmierć choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew niesiemy śmierć, on i ja niesiemy śmierć niesiemy śmierć, on i ja niesiemy dary sępom i psom niesiemy dary sępom i psom choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew kowalu Bogów wykułeś miecz nurzałeś w wodzie najstarszej z rzek nurzałeś w rosie pradawnych mgieł znaki wyryłeś co niosą śmierć |
|||
6. | Ród olbrzymów | 06:20 | Show lyrics |
PRASTARY RÓD, OLBRZYMÓW KREW, POMPUJE ŻĄDZĘ, TŁOCZY GNIEW. PODPALI MIASTA, SPALI WSIE. POŻERA WODY JEZIOR,RZEK. PRASTARY ZEW, PRASTARA KREW, PRASTARY RÓD OLBRZYMÓW ZEW! gigantów syn gdy przyjdzie czas pożrę wasze skarby pożrę złoto pożrę wszystkich was jedna jest ziemia jedna krew gigantów syn pradawny zew śmierć mną nie włada mój jest czas w szaleńczej żądzy obejmę świat ludom bez imion ziemiom bez nazw imiona nadam nadszedł mój czas a śmierć utraci władzę nade mną czterema końmi rozerwany na każdą stronę ze świata stron i przez zdradliwą dziewkę napojony trucizną rozkażę jej napełnić róg jeszcze raz miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem choć zginie Piastun nie zginie jego władza zginie tylko ten, co władzę kochał lecz nie jego miłość choć pod falami Bałtyku leżałbym wieki wicher i tak poniesie me kości na brzeg choć miecz złamany wykują go na nowo a śmierć utraci swoją władzę nade mną |
|||
7. | Dolina śmierci | 04:20 | Show lyrics |
w Dolinę Śmierci prowadzę was za mną zdążajcie oto już czas brama donikąd uchyla się może ku chwale a może nie bramą donikąd ta bitwa jest raz ją przekroczysz zabierze hen a ostrze wrogie spragnione ciebie w krwi twojej znaleźć chce ukojenie spójrzcie, noc posępna cienista dolina gdzie jesteśmy, spójrzcie wokół noc, noc, noc i cienie w Dolinę Śmierci zabrałem Was podążyliście za mną nadszedł nasz czas |
|||
8. | Krew i ziemia | 04:25 | Show lyrics |
krew ziemia krew ziemia krew krew martwe oczy a dym z drzew tej ziemi owiewa twe martwe oczy a twe oczy niechaj zwiewne duchy ujrzą niechaj nadejdą krwią naszą skuszone a twe oczy niechaj duchy dawnej bitwy ujrzą niech nadejdą krwią naszą skuszone przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew |
|||
42:19 |
Ja, Dago
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, mastering |
WHEELWRIGHT PRODUCTIONS | Artwork |
Ihasan Art. | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Władza | 03:46 | Show lyrics |
Nie istnieje człowiek, sprawa, zjawisko, a nawet żadna rzecz dopóty, dopóki w sposób swoisty nie zostały nazwane. Władzą jest więc moc swoistego nazywania ludzi, spraw, zjawisk i rzeczy tak, aby te określenia przyjęły się powszechnie. Władza nazywa co jest dobre, a co złe, co jest białe, a co czarne, co jest ładne, a co brzydkie, bohaterskie lub zdradzieckie, co służy ludowi i państwu, a co lud i państwo rujnuje; co jest po lewej ręce, a co po prawej, co jest z przodu, a co z tyłu. Władza określa nawet, który bóg jest silny, a który słaby, co należy wywyższać, a co poniżać. |
|||
2. | Żądza czynów | 07:23 | Show lyrics |
urodzeni jako niewolnicy ktoś rządzi, ktoś służy ktoś dzieli, ktoś inny łączy lecz nie jestem to Ja dlaczego to nie Ja lecz w końcu Żądza Czynów burzy krew zew, zew, zew, zew pradawny zew olbrzymów krew wzywa mnie by nazwać te ziemie by dać im mą krew ziemie bez imion ludy bez nazw oto nadchodzi władca Piastuna czas a rozpacz smutkiem wysuszy rzeki a gniew nienawiścią spali lasy tej ziemi wszystkie lasy tej ziemi a szaleństwo moje z nieba strąci słońce a droga przede mną wije się niesie mnie tam gdzie bezimienne ziemie gdzie bezimienne niebo nazwę je nazwę je nazwę je aż zabije mnie ma kochanka, Żądza czynów choć nie będzie już mnie wicher ożywi nie ciało me lecz ducha tej ziemi bo duchem stałem się wicher ożywi, ożywi, ożywi nie mnie lecz Piastuna bo duchem tej ziemi stałem się |
|||
3. | Ja, Piastun | 06:23 | Show lyrics |
...a z ognia dym, a w rogu miód... wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy zwiewne duchy niech nadejdą spójrz, nadchodzą nadchodzą zwiewne duchy - przybądźcie spójrz, nadchodzą, nadchodzą, nadchodzą przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew Czego żądasz, Welesie? Słowa, które po polach się niesie. Czego żądasz, Perunie? Tego, co w boju sprostać mi umie. Co dać można Mokoszy? Mleka, które przyniesie rozkoszy. Czego chcesz, Strzybogu? Niech wiatr niesie ofiarę mi, Bogu. a wicher wieje a wody płyną lecz zatrzymam je w połowie drogi między ziemią, a niebem dajemy co należy się Wam przybądźcie weźcie, co należy się Wam przybądźcie przybądźcie między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między mną, a tą dziewką między mną, a tym ludem który to wziąłem w opiekę którego jestem Piastunem któremu ma prastara krew pompuje żądzę, tłoczy krew któremu ma prastara krew podpali miasta, spali wsie |
|||
4. | Zagadka | 03:30 | Show lyrics |
wojownikiem jestem żelazem ranionym uderzony mieczem cieszę Bogów Wojny lecz męczą mnie ich ostrza zbyt często bitwę widzę walkę w której ni honoru ni radości ni zwycięstwa ni porażki nie widzę tylko krew spływa po mym ciele tylko krew i pod ciosami kiedyś pęknę i umrze ten co chciałby od śmierci uciekać bo tego co mnie nosi zdradzę kiedyś oto klątwa władcę mego czeka klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę uderzony mieczem zawsze cieszę Bogów Wojny a Ty, coś zasłuchany w mojej opowieści czy znasz już odpowiedź czy wiesz już, kim jestem? |
|||
5. | Tyrfing | 06:12 | Show lyrics |
kowal bogów wykuł ten miecz hartował go w wodzie najstarszej z rzek zanurzał w rosie pradawnych mgieł i znaki wyrył co niosą wieść co niosą wieść ż e idzie śmierć więc? kto zadaje śmierć? więc? kto przelewa krew? ma wola czy jego stal? on, czy ja? ostrze spragnione trupa i krwi przy moim boku wciąż ciąży mi jak cień wciąż przy mnie wzywa wciąż mnie śmierć z nami kroczy czy noc, czy dzień wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie imię jej śmierć wzywa wciąż mnie śmierć, śmierć, śmierć choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew niesiemy śmierć, on i ja niesiemy śmierć niesiemy śmierć, on i ja niesiemy dary sępom i psom niesiemy dary sępom i psom choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew kowalu Bogów wykułeś miecz nurzałeś w wodzie najstarszej z rzek nurzałeś w rosie pradawnych mgieł znaki wyryłeś co niosą śmierć |
|||
6. | Ród olbrzymów | 06:20 | Show lyrics |
PRASTARY RÓD, OLBRZYMÓW KREW, POMPUJE ŻĄDZĘ, TŁOCZY GNIEW. PODPALI MIASTA, SPALI WSIE. POŻERA WODY JEZIOR,RZEK. PRASTARY ZEW, PRASTARA KREW, PRASTARY RÓD OLBRZYMÓW ZEW! gigantów syn gdy przyjdzie czas pożrę wasze skarby pożrę złoto pożrę wszystkich was jedna jest ziemia jedna krew gigantów syn pradawny zew śmierć mną nie włada mój jest czas w szaleńczej żądzy obejmę świat ludom bez imion ziemiom bez nazw imiona nadam nadszedł mój czas a śmierć utraci władzę nade mną czterema końmi rozerwany na każdą stronę ze świata stron i przez zdradliwą dziewkę napojony trucizną rozkażę jej napełnić róg jeszcze raz miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem choć zginie Piastun nie zginie jego władza zginie tylko ten, co władzę kochał lecz nie jego miłość choć pod falami Bałtyku leżałbym wieki wicher i tak poniesie me kości na brzeg choć miecz złamany wykują go na nowo a śmierć utraci swoją władzę nade mną |
|||
7. | Dolina śmierci | 04:20 | Show lyrics |
w Dolinę Śmierci prowadzę was za mną zdążajcie oto już czas brama donikąd uchyla się może ku chwale a może nie bramą donikąd ta bitwa jest raz ją przekroczysz zabierze hen a ostrze wrogie spragnione ciebie w krwi twojej znaleźć chce ukojenie spójrzcie, noc posępna cienista dolina gdzie jesteśmy, spójrzcie wokół noc, noc, noc i cienie w Dolinę Śmierci zabrałem Was podążyliście za mną nadszedł nasz czas |
|||
8. | Krew i ziemia | 04:25 | Show lyrics |
krew ziemia krew ziemia krew krew martwe oczy a dym z drzew tej ziemi owiewa twe martwe oczy a twe oczy niechaj zwiewne duchy ujrzą niechaj nadejdą krwią naszą skuszone a twe oczy niechaj duchy dawnej bitwy ujrzą niech nadejdą krwią naszą skuszone przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew |
|||
42:19 |
Ja, Dago
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, mastering |
WHEELWRIGHT PRODUCTIONS | Artwork |
Ihasan Art. | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Władza | 03:46 | Show lyrics |
Nie istnieje człowiek, sprawa, zjawisko, a nawet żadna rzecz dopóty, dopóki w sposób swoisty nie zostały nazwane. Władzą jest więc moc swoistego nazywania ludzi, spraw, zjawisk i rzeczy tak, aby te określenia przyjęły się powszechnie. Władza nazywa co jest dobre, a co złe, co jest białe, a co czarne, co jest ładne, a co brzydkie, bohaterskie lub zdradzieckie, co służy ludowi i państwu, a co lud i państwo rujnuje; co jest po lewej ręce, a co po prawej, co jest z przodu, a co z tyłu. Władza określa nawet, który bóg jest silny, a który słaby, co należy wywyższać, a co poniżać. |
|||
2. | Żądza czynów | 07:23 | Show lyrics |
urodzeni jako niewolnicy ktoś rządzi, ktoś służy ktoś dzieli, ktoś inny łączy lecz nie jestem to Ja dlaczego to nie Ja lecz w końcu Żądza Czynów burzy krew zew, zew, zew, zew pradawny zew olbrzymów krew wzywa mnie by nazwać te ziemie by dać im mą krew ziemie bez imion ludy bez nazw oto nadchodzi władca Piastuna czas a rozpacz smutkiem wysuszy rzeki a gniew nienawiścią spali lasy tej ziemi wszystkie lasy tej ziemi a szaleństwo moje z nieba strąci słońce a droga przede mną wije się niesie mnie tam gdzie bezimienne ziemie gdzie bezimienne niebo nazwę je nazwę je nazwę je aż zabije mnie ma kochanka, Żądza czynów choć nie będzie już mnie wicher ożywi nie ciało me lecz ducha tej ziemi bo duchem stałem się wicher ożywi, ożywi, ożywi nie mnie lecz Piastuna bo duchem tej ziemi stałem się |
|||
3. | Ja, Piastun | 06:23 | Show lyrics |
...a z ognia dym, a w rogu miód... wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy zwiewne duchy niech nadejdą spójrz, nadchodzą nadchodzą zwiewne duchy - przybądźcie spójrz, nadchodzą, nadchodzą, nadchodzą przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew Czego żądasz, Welesie? Słowa, które po polach się niesie. Czego żądasz, Perunie? Tego, co w boju sprostać mi umie. Co dać można Mokoszy? Mleka, które przyniesie rozkoszy. Czego chcesz, Strzybogu? Niech wiatr niesie ofiarę mi, Bogu. a wicher wieje a wody płyną lecz zatrzymam je w połowie drogi między ziemią, a niebem dajemy co należy się Wam przybądźcie weźcie, co należy się Wam przybądźcie przybądźcie między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między mną, a tą dziewką między mną, a tym ludem który to wziąłem w opiekę którego jestem Piastunem któremu ma prastara krew pompuje żądzę, tłoczy krew któremu ma prastara krew podpali miasta, spali wsie |
|||
4. | Zagadka | 03:30 | Show lyrics |
wojownikiem jestem żelazem ranionym uderzony mieczem cieszę Bogów Wojny lecz męczą mnie ich ostrza zbyt często bitwę widzę walkę w której ni honoru ni radości ni zwycięstwa ni porażki nie widzę tylko krew spływa po mym ciele tylko krew i pod ciosami kiedyś pęknę i umrze ten co chciałby od śmierci uciekać bo tego co mnie nosi zdradzę kiedyś oto klątwa władcę mego czeka klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę uderzony mieczem zawsze cieszę Bogów Wojny a Ty, coś zasłuchany w mojej opowieści czy znasz już odpowiedź czy wiesz już, kim jestem? |
|||
5. | Tyrfing | 06:12 | Show lyrics |
kowal bogów wykuł ten miecz hartował go w wodzie najstarszej z rzek zanurzał w rosie pradawnych mgieł i znaki wyrył co niosą wieść co niosą wieść ż e idzie śmierć więc? kto zadaje śmierć? więc? kto przelewa krew? ma wola czy jego stal? on, czy ja? ostrze spragnione trupa i krwi przy moim boku wciąż ciąży mi jak cień wciąż przy mnie wzywa wciąż mnie śmierć z nami kroczy czy noc, czy dzień wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie imię jej śmierć wzywa wciąż mnie śmierć, śmierć, śmierć choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew niesiemy śmierć, on i ja niesiemy śmierć niesiemy śmierć, on i ja niesiemy dary sępom i psom niesiemy dary sępom i psom choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew kowalu Bogów wykułeś miecz nurzałeś w wodzie najstarszej z rzek nurzałeś w rosie pradawnych mgieł znaki wyryłeś co niosą śmierć |
|||
6. | Ród olbrzymów | 06:20 | Show lyrics |
PRASTARY RÓD, OLBRZYMÓW KREW, POMPUJE ŻĄDZĘ, TŁOCZY GNIEW. PODPALI MIASTA, SPALI WSIE. POŻERA WODY JEZIOR,RZEK. PRASTARY ZEW, PRASTARA KREW, PRASTARY RÓD OLBRZYMÓW ZEW! gigantów syn gdy przyjdzie czas pożrę wasze skarby pożrę złoto pożrę wszystkich was jedna jest ziemia jedna krew gigantów syn pradawny zew śmierć mną nie włada mój jest czas w szaleńczej żądzy obejmę świat ludom bez imion ziemiom bez nazw imiona nadam nadszedł mój czas a śmierć utraci władzę nade mną czterema końmi rozerwany na każdą stronę ze świata stron i przez zdradliwą dziewkę napojony trucizną rozkażę jej napełnić róg jeszcze raz miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem choć zginie Piastun nie zginie jego władza zginie tylko ten, co władzę kochał lecz nie jego miłość choć pod falami Bałtyku leżałbym wieki wicher i tak poniesie me kości na brzeg choć miecz złamany wykują go na nowo a śmierć utraci swoją władzę nade mną |
|||
7. | Dolina śmierci | 04:20 | Show lyrics |
w Dolinę Śmierci prowadzę was za mną zdążajcie oto już czas brama donikąd uchyla się może ku chwale a może nie bramą donikąd ta bitwa jest raz ją przekroczysz zabierze hen a ostrze wrogie spragnione ciebie w krwi twojej znaleźć chce ukojenie spójrzcie, noc posępna cienista dolina gdzie jesteśmy, spójrzcie wokół noc, noc, noc i cienie w Dolinę Śmierci zabrałem Was podążyliście za mną nadszedł nasz czas |
|||
8. | Krew i ziemia | 04:25 | Show lyrics |
krew ziemia krew ziemia krew krew martwe oczy a dym z drzew tej ziemi owiewa twe martwe oczy a twe oczy niechaj zwiewne duchy ujrzą niechaj nadejdą krwią naszą skuszone a twe oczy niechaj duchy dawnej bitwy ujrzą niech nadejdą krwią naszą skuszone przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew |
|||
42:19 |
Ja, Dago
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Ævil | All instruments |
Klimørh | Vocals, Lyrics |
Miscellaneous staff | |
Haldor | Mixing, mastering |
WHEELWRIGHT PRODUCTIONS | Artwork |
Ihasan Art. | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Władza | 03:46 | Show lyrics |
Nie istnieje człowiek, sprawa, zjawisko, a nawet żadna rzecz dopóty, dopóki w sposób swoisty nie zostały nazwane. Władzą jest więc moc swoistego nazywania ludzi, spraw, zjawisk i rzeczy tak, aby te określenia przyjęły się powszechnie. Władza nazywa co jest dobre, a co złe, co jest białe, a co czarne, co jest ładne, a co brzydkie, bohaterskie lub zdradzieckie, co służy ludowi i państwu, a co lud i państwo rujnuje; co jest po lewej ręce, a co po prawej, co jest z przodu, a co z tyłu. Władza określa nawet, który bóg jest silny, a który słaby, co należy wywyższać, a co poniżać. |
|||
2. | Żądza czynów | 07:23 | Show lyrics |
urodzeni jako niewolnicy ktoś rządzi, ktoś służy ktoś dzieli, ktoś inny łączy lecz nie jestem to Ja dlaczego to nie Ja lecz w końcu Żądza Czynów burzy krew zew, zew, zew, zew pradawny zew olbrzymów krew wzywa mnie by nazwać te ziemie by dać im mą krew ziemie bez imion ludy bez nazw oto nadchodzi władca Piastuna czas a rozpacz smutkiem wysuszy rzeki a gniew nienawiścią spali lasy tej ziemi wszystkie lasy tej ziemi a szaleństwo moje z nieba strąci słońce a droga przede mną wije się niesie mnie tam gdzie bezimienne ziemie gdzie bezimienne niebo nazwę je nazwę je nazwę je aż zabije mnie ma kochanka, Żądza czynów choć nie będzie już mnie wicher ożywi nie ciało me lecz ducha tej ziemi bo duchem stałem się wicher ożywi, ożywi, ożywi nie mnie lecz Piastuna bo duchem tej ziemi stałem się |
|||
3. | Ja, Piastun | 06:23 | Show lyrics |
...a z ognia dym, a w rogu miód... wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy wypij, wypij, wypij a dym niech owieje twe martwe oczy zwiewne duchy niech nadejdą spójrz, nadchodzą nadchodzą zwiewne duchy - przybądźcie spójrz, nadchodzą, nadchodzą, nadchodzą przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew Czego żądasz, Welesie? Słowa, które po polach się niesie. Czego żądasz, Perunie? Tego, co w boju sprostać mi umie. Co dać można Mokoszy? Mleka, które przyniesie rozkoszy. Czego chcesz, Strzybogu? Niech wiatr niesie ofiarę mi, Bogu. a wicher wieje a wody płyną lecz zatrzymam je w połowie drogi między ziemią, a niebem dajemy co należy się Wam przybądźcie weźcie, co należy się Wam przybądźcie przybądźcie między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między światem podziemia, a ziemią między ziemią, a niebem między mną, a tą dziewką między mną, a tym ludem który to wziąłem w opiekę którego jestem Piastunem któremu ma prastara krew pompuje żądzę, tłoczy krew któremu ma prastara krew podpali miasta, spali wsie |
|||
4. | Zagadka | 03:30 | Show lyrics |
wojownikiem jestem żelazem ranionym uderzony mieczem cieszę Bogów Wojny lecz męczą mnie ich ostrza zbyt często bitwę widzę walkę w której ni honoru ni radości ni zwycięstwa ni porażki nie widzę tylko krew spływa po mym ciele tylko krew i pod ciosami kiedyś pęknę i umrze ten co chciałby od śmierci uciekać bo tego co mnie nosi zdradzę kiedyś oto klątwa władcę mego czeka klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę klątwa władcę mego czeka ja - wierny sługa a zdradzić kiedyś muszę uderzony mieczem zawsze cieszę Bogów Wojny a Ty, coś zasłuchany w mojej opowieści czy znasz już odpowiedź czy wiesz już, kim jestem? |
|||
Side B | |||
5. | Tyrfing | 06:12 | Show lyrics |
kowal bogów wykuł ten miecz hartował go w wodzie najstarszej z rzek zanurzał w rosie pradawnych mgieł i znaki wyrył co niosą wieść co niosą wieść ż e idzie śmierć więc? kto zadaje śmierć? więc? kto przelewa krew? ma wola czy jego stal? on, czy ja? ostrze spragnione trupa i krwi przy moim boku wciąż ciąży mi jak cień wciąż przy mnie wzywa wciąż mnie śmierć z nami kroczy czy noc, czy dzień wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie śmierć wciąż wzywa mnie imię jej śmierć wzywa wciąż mnie śmierć, śmierć, śmierć choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew niesiemy śmierć, on i ja niesiemy śmierć niesiemy śmierć, on i ja niesiemy dary sępom i psom niesiemy dary sępom i psom choć złoto w skarbcach choć kobiet śmiech choć uczta wokół choć zewsząd śpiew kowalu Bogów wykułeś miecz nurzałeś w wodzie najstarszej z rzek nurzałeś w rosie pradawnych mgieł znaki wyryłeś co niosą śmierć |
|||
6. | Ród olbrzymów | 06:20 | Show lyrics |
PRASTARY RÓD, OLBRZYMÓW KREW, POMPUJE ŻĄDZĘ, TŁOCZY GNIEW. PODPALI MIASTA, SPALI WSIE. POŻERA WODY JEZIOR,RZEK. PRASTARY ZEW, PRASTARA KREW, PRASTARY RÓD OLBRZYMÓW ZEW! gigantów syn gdy przyjdzie czas pożrę wasze skarby pożrę złoto pożrę wszystkich was jedna jest ziemia jedna krew gigantów syn pradawny zew śmierć mną nie włada mój jest czas w szaleńczej żądzy obejmę świat ludom bez imion ziemiom bez nazw imiona nadam nadszedł mój czas a śmierć utraci władzę nade mną czterema końmi rozerwany na każdą stronę ze świata stron i przez zdradliwą dziewkę napojony trucizną rozkażę jej napełnić róg jeszcze raz miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem i jej własną krwią miodem choć zginie Piastun nie zginie jego władza zginie tylko ten, co władzę kochał lecz nie jego miłość choć pod falami Bałtyku leżałbym wieki wicher i tak poniesie me kości na brzeg choć miecz złamany wykują go na nowo a śmierć utraci swoją władzę nade mną |
|||
7. | Dolina śmierci | 04:20 | Show lyrics |
w Dolinę Śmierci prowadzę was za mną zdążajcie oto już czas brama donikąd uchyla się może ku chwale a może nie bramą donikąd ta bitwa jest raz ją przekroczysz zabierze hen a ostrze wrogie spragnione ciebie w krwi twojej znaleźć chce ukojenie spójrzcie, noc posępna cienista dolina gdzie jesteśmy, spójrzcie wokół noc, noc, noc i cienie w Dolinę Śmierci zabrałem Was podążyliście za mną nadszedł nasz czas |
|||
8. | Krew i ziemia | 04:25 | Show lyrics |
krew ziemia krew ziemia krew krew martwe oczy a dym z drzew tej ziemi owiewa twe martwe oczy a twe oczy niechaj zwiewne duchy ujrzą niechaj nadejdą krwią naszą skuszone a twe oczy niechaj duchy dawnej bitwy ujrzą niech nadejdą krwią naszą skuszone przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa was Piastun, woła was krew przyjdźcie, przybądźcie, pojawcie się wzywa Was Ziemia, woła Was krew |
|||
42:19 |
Band ascii art
........................................................................................................:............... ................;+.,,:::,,,,,,,,,,.................................................,;;::,,,,,:::::::...?,............... ..............:+@@#?,.............................................................,%S+:::::::,,,,,:;?%#@%,.............. ..........::*S*.+@@@;....::........:+,..,;:*?,....,:?S,...,...:......,,...,...,**;:*;,,,,+:..:+....*#@@#*S?;,........... ......:*S#%,S@:..%@@S..:;?%*;:,.:%++#%,.?%,*@+,,;??,S@?.,*#?,;SS?+:,*#%,.?#;,*@@+.*@S*.;S@#;:%@S;..%@@S,.+@S+%?+:,...... ....:::S@@;:#@:..;@@#+S@,.,*%:.+#S..+;:%@*.:?;,;#@?.,S@%;@@*...S@#:,S@S..%@S.,S@;.,#@%..%@?...*@+.,#@@;.+%##.:@@@S*,.... ....+..;@@++#@,..:@@S.?@;,;?:,..#S.,...;@*,;....*@?..+?;.S@?...S@%..+@?..*@#,.*@*..?@%..+@#,..*@S.;@@@:.:?S#*;#@S.,+:... .......:@@+,S@,..*@@*.%@+.,S@S,,@S.....;@?......+@#;:....%@*.,:S@%..:@#:.*@@;.+@*..*@@;.:@@;.,;##,,#@@;..,#@+;#@+..:;... .......:@@,.#@,.:#@%..S@:..S@?.,#S.....;@*......+@S,,....%@+.,:%@#...#@;.;@@*:%@,..+@@+..S@+..:#@?.?@@?..,#@,:#@?....... .......:@#,.##.,#@?...S@;..S@?..#S..:..;@?..:...?@S...,,.#@+...%@@:.,#@+,*@%;S@@*.,%@@%:;#@%;,:#@#;,%@@;..##..##*,...... .......:@#.,@%,#S;...;%S%+:SS%,;#@?;;.:S@#+:;,.;%#@#+:,,+S@#*.,?#S;.:?#?;?#@%++%?,,:?@?,,?@S;.,*#S:..+S#:.#S,:#@:....... .....,:%@S,*?,?S?%?,%:.,%+,.....:*+....:%?,.......++,.....+;....,;,...;...,*.....,,..?....?:....+*.:.;?@#%@@%+S@;....... .,,:++;+;,....*...*SS,..............................................................,;.....,.....,S;*%++SS:??;S@S*+,.... ...,..........+....;,...............................................................,.............+SS,..:S.....,:;**;:,. ..............:*:.......................................................................................++..........::,. ................;++;::,,............................................................................,:;*;............... ............................................................................................,::;;++**+:.................
,:;;;;+**:::+::::;+*%+;+*;:+++*:,:****;::;,::,,,,:,,;?%%%S%:.............,:,,...,,,.........,,,........,::,..,,........: ,::,:;;;+:+*;::::+*+;;;?*::,:+?,,,*+;:,,::,,,,,,,,;?%%%%%S%;...............,......,,......,,,.,,........,,,,.,,........: ::,,:::;;:*%+::;+++;;;+?+;;:??+:,,+?::,,,:,,,,,,:*%S%??%%%?:.,.,...........,..........,,,,,,.....,;;:,,,,,,,.,.,.......: +:,,:,,:::;+;;,:;;+?%%%%?*+?%*;+;,,:**:,,,::::+*%S%%????%%?,......,,,,,..........,,,,,,,,,,....,,,,:,,,,,,,,,,,,,,.....: ,::,,,,,::::;,,,;%S%%%%???%%%*;++:,:??;+;,,*%%%%%?;::??%%%*,....,,,,..........,,,,,,,,,::::,..,,,,,,,.,,,,,,,,,,.......: ;;:,,,::,,:,,,,:?S%??****????;;;:,,,::+**;:+??**;,:,,*%%??*,.,::,,,,.........,,,,.......,,:::,..,::,,,,::,,,,,,,,,.....: *::,::,,,,,,,:+*%%?**+;;***?*:;;::,,,,+**?*+++*?*,,:,;%%%%+::,,.............,,,.....,..,,..,;;:,.,;+:;;:,,,,,,,,,,,,...: ;::,;+;:,,,,,;?*%%?*+;;;?;:++,:::+:,,,:*%SSS??*??:,;::??*+;:........,,.....,,,.,,,,,,,,,,,,,,:;;,;%*;++;;::,,,,,...,...: ,,,,,:+?;,:,,:*?*?*+*+++++*?+.,:+??:,,+%%?*%?*?*?;,;;*;:,::;,,,,...,......,,,.,,,,,:;:;::;;;:,;;:,,,,*??*+;:,,,,,......: ,,,,:*SS+:;;;::?+***;;+;:++?+,,,+?%+,,;**+,::;+**+,:;;++;:;;,,,,.........,,,.,,,,,:;;+*+;++*+,,;:,..,,+?%%?*;:,,,......: ;;;;*SS**?****+?++;:;++++;;+,,,::;;;:::::,,:,:*??*::,:++;:::,,,,.........,:,,,,:::,::;:::;;;:,,::,..,,,:++?*+;:,,......: ?*?%??*********+;;;;;;;+*+,,,,,,:;:::,:::::;;:+??*,:,,;;:;;;;;:.....,,...,,,,,:;:,,,,:::;+;::,.,:,...,,,,.,;::,,,......: %%S?************;:;++++;;;++;:,,,:;:,.,.,:+++,;*?*::::;++:::+;,....,,....,,,,,::,,,,,;;;::;;:,.,::,..,,,,,,.:,,,,,,....: +;*+*************;:;;;++++****++:,,,,,,,+SS?;?**?%*++;;:::,,:,...,::,....,,,,,,,,:;+?*++;;::,,,.,,,..,,,,,,,,:,,,,,,,..: ++++++++**********:;;;;;;+++****++;,,,,.:?++*++??***?++;:,,,,,...,:,,,...,,,,,,::,,:+;;;;;:,,,,,,,,..,,,:,,,,,.,,,,,,.,; +*+++*?%%SSSSS%%?*+:;;;;;;;;++++++**+;::,+++*;+***++*+++;:,:.....,,.,....,:,,,,:::;++++++;:,,,,,,.,,.,,,:,,,,,..,,,...,; ;;+;*?%%%%%%%%%SS%*::::;;;;;;;;++++++**+;++++::*+;:;+++;;+;;......,......,:,,,,,::;;;;;;;:,,,,.....,.,,::,,,,;,.......,; :;;;*??%??%%%%%%SS%?**+;;;;:;;;;;;;;;;+%%+;;;:;*?+,,:;+++;::,..,........,,:,,,,,,,::::::,,,,,,,......,,,,,,,.:+,......,; ::::;*????%%%%%%%%%%SSS%%?*+;;:::;;;;:+??+++;:;??*,:;;;++:;;,.,,,,...,..,,:,,,,,,,,,,,,,,,,,.,,.......,,,,,,,,::,.....,; ;:,:::+**????%%%%??????%%%SS%%?*++;;;,::;+?*;:*SS%?+;;;;:::,.,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,.,.,,,,,,,,,,,......,,,,,,,:;+?*:,,..: ;+*+;::;**????*????****??????%%S%%%%?*++;;;;*SSSSSS%+::,,:;:,,,,,,,,,,,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,.......,.....;?;*S?:,,.: :+*+;;::;***+;;;;;;;+++++++**+***??%%%SSSSSSSSSS%?%%*,,,,,;:,,,,,,,,,.,,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,...........,,;****+,,,.: :,:::;::::::,,,,:::;;;;;++++++++++++**????%%%%%%?+++*,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:;;,.,,,,,,,,,,,::,,,.....,.....,,;+:*?%?:,,,.: :,,:::+::::::,,,,,::::::::::;;;;;;;;++++++;+++;;;;:::,,::,,,,,,,,,,,,,,,,,;;:,.,,,,,,,,,,:,,.......,,...,:**:,+*?S;,,,.: ,::,+++;::::::::,,,,:::::::::::::::::;;::,:,,,,.,:,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,:;;:,.,,,,,.............,..,,;?+.,,,**S*,,,,:
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.