LOADING DATA
Abusiveness
Members | |
---|---|
Current | |
Lucass | Bass |
Member(bands): Exmortum, Ulcer, Ravendusk, Requiem | |
Gonthy | Guitars |
Member(bands): Moon, Soul Snatcher, Twilight | |
Xaos Oblivion | Vocals |
Member(bands): Demonic Slaughter, Necrosadist, Temple of the Mist, Void Dweller, Xaos Oblivion, Xaosis, Open Hell, Sytris, Terrorbeer, Oblivion, Perdition, Aryman, Regicide Decease | |
Mścisław | Vocals, Guitars, Bass (1991-present) |
Member(bands): Biały Viteź, Deivos, Dira Mortis, Moon, Ulcer, Xaos Oblivion, Blasphemy Rites, Pripegal, Perdition, Blaze of Perdition, Christ Agony, Eclipse, Graveland, Profundis, Engraved (live), Desaster | |
Wizun | Drums (1993-2003, 2004-present) |
Member(bands): Deivos, Dira Mortis, Moon, Straight Hate, Ulcer, Parricide, Blaze of Perdition, Christ Agony, Eclipse, Graveland, Squash Bowels, Azarath (live), Engraved (live) | |
Past | |
Wojciech | Drums (1991-1993) |
Visibilium | Guitars (1993-1997) |
Member(bands): Visibilium | |
Grzegorz | Guitars (1993-1994) |
Pogan | Guitars (1997-2000) |
Member(bands): Profundis, In a Dream | |
Tomasz | Guitars (1998-2000) |
Ostry | Keyboards (1998-2001) |
Jarosław | Bass (2000-2003) |
Member(bands): Deivos | |
Marcin | Bass (2004-2008) |
Member(bands): Eclipse, Pyriehl | |
Kirtabus | Guitars (2004-2008) |
Member(bands): Enthymion |
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | Parentalia | Demo | 1994 | Show album |
2 | Visibilium Invisibilium | Demo | 1996 | Show album |
3 | Dwie twarze mroku | Demo | 1997 | Show album |
4 | Hefeystos / Abusiveness | Split | 2000 | Show album |
5 | Wieczny powrót | Single | 2001 | Show album |
6 | Krzyk świtu | Full-length | 2002 | Show album |
7 | Legenda wieków | Demo | 2006 | Show album |
8 | Hybris | Full-length | 2007 | Show album |
9 | Trioditis | Full-length | 2010 | Show album |
10 | Nowa era | Split | 2010 | Show album |
11 | Nad grobem ojców | EP | 2010 | Show album |
12 | Dziady w Kozim Grodzie | Split | 2012 | Show album |
13 | Bramy Nawii | Full-length | 2014 | Show album |
14 | Ignis Aurum Probat | Full-length | 2019 | Show album |
Parentalia
Members | |
---|---|
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocals, Bass |
Visibilium | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Single-sided | |||
1. | ...the Twilight Appear | 00:42 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Request at Pardon | 02:10 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Weary View, Weary Future | 03:37 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Darkshine | 01:10 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Execution | 00:37 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Parentalia | 04:17 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | The Dawnless Realms | 04:10 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Serenade After Millenium | 02:32 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Dorhimsul | 04:22 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Desert... Nothingness | 04:28 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Cromlech’s Shades | 01:21 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Under a Funeral Moon (Darkthrone cover) | 04:47 | Show lyrics |
On the day of my final sacrifice the chilling steel open my veins Blood stains my skin Silver chalice must be filled... Drinking the poisoned blood I enter my shadowed coffin Two goathorns in my hands I raise my arms and close my eyes to receive the infernal hails from my brother in the land of the damned The howling wind blows in the naked trees Moonlit fields are glowing in the dark Below me, the path to the cemetary where my spiritual brother take me They halt at the shadow of an oak My nocturnal funeral commence Laying in my blasphemous sleep I am lowered down to the pit A raven sings my last song as the wolves howl their goodbyes The funeral moon glows strongly now for I am nearly there This night of late October the darkside opens it’s gate Morbid souls wait for me For satanic conspiracy Flowers of doom Rising in bloom You will see Our immortality! __________ Inn I De Dype Skogers Favn Det gaar en vei over fjellet inn i de dype skogers savn Garder her led grusom skjebne Ved likbaal sørget mang en ravn Pesten trod den Norske mark fra havn over land til annen havn Med tunge subbende skritt den seg inn i de dype skogers favn Dauden i sort gjorde sjelen frossen, gjorde huden veik under en norrøn himmel Det gaar en vei over fjellet inn i de dype skogers favn Langsom vandring fører meg inn i det dunkle skogsriket For aa finde en gard, eldet og forlatt fra en ensom, sort og endeløs natt... |
|||
34:13 |
Visibilium Invisibilium
Members | |
---|---|
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocals, Bass, Lyrics (1994-1995), Logo (1993) |
Visibilium | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A - Side Visibilium | |||
1. | Wen El-Andune | 04:17 | Show lyrics |
sometimes i’m feeling anxious the second "i" growing in me profiting faith in the light and then this disappointing me wen el-andune i feel your sight when i’m walking through the dark night but i don’t know who i am i feel your love you’re shine so bright in dew on your lasheyed but my life is only pain wen el-andune your spirit live’s in me i wan’t to lead she to the coldness when the sun geting down undressed body only sadness sometimes i’m feeling anxious the second "i" is it she? profiting faith in the light and then this disappointing me |
|||
2. | Słowiańska włócznia | 03:44 | Show lyrics |
stałem tam wpatrzony w dal i czekałem na widok sztandarów twych choć wiedziałem że nie wrócą już twoje rany zbyt krwawe są a wiatr (odbija echem) twoje życie pragnie (cię pomścić) nienawiścią dziką niesie (wojnę i) ciemność o świcie by ranić (wroga) swoją muzyką czas by obnażyć broń przywrócić dawną moc słowiańską dumną pieśń śpiewać znów honiło! po raz ostatni spojrzałem w dzień blask słońca pozostał na wschodzie na ziemi rozpaczy mój księżyca cień serce widzi twoje oczy w wiatru chłodzie kolorem twoich ust barwię śnieg zimowy w twojej piękności wznoszę sztandar wiernie tysiące włóczni broni twojej mowy tak ostrych jak twoich kwiatów ciernie kolejny raz czekałem tam a żagwi blask zapalał serce krew za krew pomści cię piastów ląd wyzwoli na zawsze |
|||
3. | Mroźny wiatr | 01:51 | Show lyrics |
płomienny blask klejnotów bogów w pradawnych cieniach ukryty wciąż śni znów czuję mrok lasów nocy minionych wieków mroźny wiatr jestem synem lesistych cieni gdzie mróz maluje bielą duszę a serca czerń gasi słońce spogląda znów w oczy ojczystych mgieł znów czuję mrok lasów nocy minionych wieków mroźny wiatr |
|||
4. | Dorhimsul | 04:20 | Show lyrics |
w niepoznanym miejscu ukrytym przed wzrokiem śmiertelnych wędrówka łez tęskniących wciąż po zakazanych ścieżkach samobójstwa mój duch upada w odchłań całkowita izolacja światła (dnia) tylko gwiazdy bogów poza gwiazdami spoczywają wewnątrz dzikich chmur piję wywar ze zdradzonych słów tak jak władca na podziemnym tronie zimne płomienie otaczają pustkę znów uderzając chłodem nocy w moje skronie szukam wieczności i zapomnienia powracają dawnych wieków wspomnienia przeklinam dzień i słońce na cienie wiecznej nocy! pośród pól bitewnych pokochałem blask twojego ostrza światło zamarza w jego odbiciu tylko w zimowej ciemności w pełni ożywającym patrzę w oczy jak śnieżne niebo szare lecz krople krwi już tańczą pośród białej ziemi chłodny oddech śmierci twe usta wypełnił na zawsze smutek zmienił serce moje całe w czerń dorhimsul w niepoznanym miejscu ukrytym przed wzrokiem śmiertelnych tam gdzie odeszła twoja dusza nikt nie znajdzie nigdy mnie |
|||
Side B - Side Invisibilium | |||
5. | Artemis Spring | 05:35 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Unswa | 02:27 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Ater Wenus | 02:33 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Eksodos | 03:02 | |
(loading lyrics...) | |||
27:49 |
Dwie twarze mroku
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
1997 | Independent | Cassette | ||
2009 | Sollskog Promotion | soll 002 | Cassette | Reissue, Limited edition |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums, Keyboards |
Mścisław | Vocals, Guitars, Guitars (acoustic), Bass, Keyboards |
Pogan | Guitars, Guitars (acoustic) |
Guest/Session | |
Radosław | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Mścisław | Lyrics, Logo |
W. Mianowany | Realization |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Sjenwit (rozkosz i cierpienie) | 03:18 | Show lyrics |
Jak dawniej dym - dziś błądzę po dolinach Gdzie wieczny ogień krzyż ugasił krwią - unosi się gęstniejąc po świątyń ruinach I dławi gardła co go wrogiem zwą A dusza leci, dusza leci i tonie Gdy z burzą wieków głos się odzywa Na nocnym niebie i błyskawic łonie Chwalebnej pieśni ton z piersi się wyrywa: O! Czyją sławę niesie Dalej ta pieśń i nie przestała Głosić swą nutą po lesie Słowiańska to jest chwała! "Los mnie już żaden nie może zatrworzyć Jasną do końca mam wybitą drogę Ta droga moja - żyć - cierpieć - i tworzyć To wszystko czynię, a więcej nie mogę" |
|||
2. | Pośród śnieżnej nocy | 04:33 | Show lyrics |
Samotnie pośród śnieżnej nocy Ciemność zagłusza głosy radości Moja krew płynie po śladach nicości Wieczny sen wśród ciszy tak uroczy Umieram... Krwawiąc pośród śnieżnej nocy, Do ostatniej kropli płynie ma pieśń Samotnie pośród śnieżnej nocy Marzę w ramionach śmierci smutnookiej Wzdłuż białych brzegów rzeki purpury szerokiej Wieczny sen chłodny i tak uroczy |
|||
3. | Alraune | 05:37 | Show lyrics |
W astralnym błądząc świecie Na granicy czasu Mroku dwóch lasów Widzialne - niewidzialne Wieczności słucham dzwonów w samotnym zachwycie Do wewnątrz wszechświata megą dążę skrycie Alraune W cielesnym moim kształcie topielą Światło i ciemność jednoczą skrajne swe włości Umysły nie serca dzielą Moc światła i moc ciemności Mym ciałem ziemia śniegiem okryta Mą myślą wiatr najdzikszy Krwią rzeka lodem spowita Miłością cień najczystszy Na morzy żyjących jedna fala W astralnym błądząc świecie Swój los od innych oddala Kryjąc się w czarnym duszy kwiecie |
|||
Side B | |||
4. | Na skrzydłach zwycięstwa | 02:55 | Show lyrics |
Czerwoną w dłoni sulicą Z ponad wzniesioną stanicą W piersi wrogiej rana Posępne barwy miota (jak) wyrwana skałom grota Falą pochodni zafarbowana Boginko widząca przez (Czas) u wiszaru przeznaczeń lawy Z wróżby wyrzekniesz kres Tej ostatniej wyprawy Wlałaś nam ogień do łez Niech z ich popiołów krwawych Powstanie głosu przekleństwo Na swe skrzydła diamentowe W płonącą serca połowę Wzniesiesz chóru zwycięstwo |
|||
5. | Lędzianin | 05:54 | Show lyrics |
Za horyzontem (światło umiera) Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewam Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt tych słów się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie na ten słowiański ląd! |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:43 | Show lyrics |
"Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą Okrywa dreszczem jak białą szatą Tak nagi blask budzi się Oglądam raz dwie twarze mroku" Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko Przesłonią chłód gdy płonie serce jak ziemi wnętrza ognisko A myśl spadnie daleko do głębi zapomnienia (Gdzie) tęsknota zamkniętą powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni Gra rogów wołanie Z dźwiękiem tej melodii Powrócą myśli nieśmiertelne I odrodzą się cienie Przy bladym świetle miesiąca Rozbłyśnie dawne wspomnienie Z nim zemsta jak krew gorąca Milknie przyszłość w świętym borze Ciszę - głuszy tylko szept Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do mej skrytej duszy biegł Tam z jednego dnia przeszłość woła mnie Imieniem wyrytym wśród gwiazd Strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie Na zawsze już pieśń namiętność rwie |
|||
26:00 |
Hefeystos / Abusiveness
Members | |
---|---|
Band members | |
Hefeystos | |
Krzysztof "Heiglot" Czop | Guitars, Guitars (acoustic) |
Zeffar | Guitars |
Nantur Aldaron | Vocals, Bass |
Suclagus | Drums, Keyboards |
Abusiveness | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Pogan | Guitars |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Guest/Session | |
Renata | Vocals (female) |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Hefeystos - ...w krainie drzew | 04:51 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Hefeystos - Leśny tron | 06:25 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
3. | Abusiveness - Watrajar | 02:49 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Abusiveness - ...dla wolnych duchów | 03:49 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Abusiveness - Wiecznie we mgle | 06:49 | |
(loading lyrics...) | |||
24:43 |
Wieczny powrót
Members | |
---|---|
Mścisław | Guitars, Vocals |
Wizun | Drums |
Jarosław | Bass |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Wieczny powrót | 03:38 | Show lyrics |
Światło pogrzebało czas Bezsenność okryła me powieki Tysiące lat znaczą mą twarz Zaklętą w dziejów kres daleki W głębię nieśmiertelnych Słowiańskich serc Jeszcze raz srebrzą się Ostrza tnące, milczące rany me Jeszcze raz wzywam gniew Nienawiścią płonących, dziki śpiew Poznałem piękna dreszcz Myśl przejmujący jak tęskny żal Którego jedna kropla Mogła by topić hartowną stal Gdziekolwiek śmierć prowadzi nas Na skrzydłach czarnej melancholii Poza krąg światła, poza krąg gwiazd Wciąż nie pozwala nam zapomnieć Jak gorzki jest wspomnienia smak Chwil dawno już minionych Jak wielką siłą, która wciąż pcha Naprzeciw falom trwogi |
|||
03:38 |
Krzyk świtu
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
March 2002 | Strong Survive Records | SSR 011 | CD | |
2007 | Strigoi Records | SR 09 | Cassette | Limited edition |
April 10th, 2017 | Dark Omens Production | Digital | Bandcamp | |
April 10th, 2017 | Dark Omens Production | Omen 12 | CD | Limited edition, Reissue |
Unknown | Wulfrune Worxxx | WW020 | Cassette |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocal, Bass, Guitars (acoustic) |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Shyha | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk świtu | 04:53 | Show lyrics |
W sercu nocy lat dziejów zagubionych, Spragnionych spojrzeniem obejmuje nieba blask, Jak długa jest tęsknota chwil utraconych, Tak w ciszy czekam na pierwszy brzask. W sercu ciemności, chłód powietrze tnie, Mroźną swą dłonią przestworza rwie: Krzyk świtu Długa jest noc, długie są dwie, Jakże ja zniosę trzy? Często miesiąc krótszy mi zdał się Niźli ta noc tęsknoty! |
|||
2. | Mogiła | 04:20 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
3. | Źródło mej mocy | 04:57 | Show lyrics |
Rozchylam usta spragnione Oddechu twego – Naturo Bo zginąć mi przyjdzie bez niego Wznoszę ręce do słońca Pragnąc światłości W grobie mym ciemnym – W samotni Czekam nocy bezszumnej By zasnąć spokojnie Bo siły mi trzeba do walki A gdy dzień staje Jak wilk przed wędrowcem Nie lękam się iść ku przyszłości W tobie jest źródło mej mocy |
|||
4. | W leśnym majestacie | 06:30 | Show lyrics |
Powstaje w Nią - W leśnym majestacie Gdy świtem swoim oplata mnie Gdy zmierzchem wdziera się miłość Jej Gdy wiatrem uczyni mowę drzew Gdy błyskiem koron cień przetnie weń Jestem w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabiera, pochłania mnie Ona – wśród drzew – skrywa, moją tęsknotę rwie Bogini lasu tyś matką mą Ostoją, koisz drzew pieśnią Twą Wśród miękkich mchów leżąc u stóp twych Słyszę szum głosów majestatycznych Jestem z Nią - W leśnym majestacie Gdzie piękno Jej siły się mieni Gdzie leśna toń, moc jej zieleni Tam odejść chcę wierny na zawsze Gdy zasnę... Zasnę w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabierze pochłonie mnie Ona – wśród drzew – skryje, tęsknoty nie będzie |
|||
5. | Krwawa łza horyzontu | 04:24 | Show lyrics |
Szukam wśród zmierzchów (sensu i ) źródła ziemi oddechów – wspomnienia Szukam wśród dziejów pradawnych milczenia, Ciszy tych lasów przez czas niezdobytej. Lecz gdzie kres dni Gdzie siła tkwi Rozkosz cierpienia Pełnia pragnienia Tam światło łagodne Krwawej łzy horyzontu Gdzie śmierć umiera Krzyk zmierzch rozdziera Prastary zew Rozlega się Płynie w dół łagodnie Krwawa łza horyzontu |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:29 | Show lyrics |
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą. Okrywa dreszczem jak białą szatą; Tak nagi blask budzi się, Oglądam raz dwie twarze mroku. Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko. Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza Ognisko; A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia; (gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne; Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne; I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca, Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca. Milknie przyszłość w Świętym Borze, Ciszę – głuszy tylko szept; Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do – mej skrytej duszy biegł. Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie; Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie; Na zawsze już pieśń namiętność rwie. |
|||
7. | Denga | 03:37 | Show lyrics |
Znikają cinie skrzydeł na perłowym niebie; Kryjąc, czekając na natury gniewy; Gdy biczem światłości zacznie smagać sibie; Bliznami znacząc, paląc swoje krzewy; W tym błysku słońce staje się mrokiem; W tym blasku do głębi – falują myśli, (jak drzew konary zlęknione) – Samotności krokiem; Z rozciętych krtani chmur spadają perły szare; Rozprute ostrzem wzroku by łowić je w dłoniach; Goryczy smakiem napełniają złotą czarę; Ciała swe nagle, młode rozpryskując w toniach; Szatą swą śmierć zmienia je w czerwone; Tak giną szare krople, umierając jęczą; Ja słucham jęków, w mych żyłach zgaszone; Te krwawe perły zajaśnieją tęczą. |
|||
8. | Lędzianin | 02:50 | Show lyrics |
Za horyzontem Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewem Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt słów tych się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie nie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie Na ten słowiański ląd! |
|||
9. | Kontyna | 04:37 | Show lyrics |
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie, Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali; Co rozniecona przed czasem ocali, Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie; Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi Nieznany głos gna od stuleci; Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci; Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni Ich oddechu miesza się z lasu oddechem; I słucham sam jak mrok porywa Promień tych dźwięków niesiony echem. Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych, Pozostających za kresem szlaków; Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza I szuka dawnych płomiennych znaków; Roznosząc wici z krwi zapomnianych, Od wieków błyskawic drogą daleką; Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą, Ten święty ogień oddając wiekom. |
|||
10. | Wiecznie we mgle | 05:11 | Show lyrics |
Szumiące wichry co serce me, prawieczną pieśnią koicie Przeszyjcie krzykiem swym, zadławcie i Śmierć, i życie Duszy cień przywróćcie i wiejcie z każdej strony Usłyszcie – Ja wiecznie we mgle zatopiony I nieście dalej poza czas, znajdźcie mój ślad w nicości Najwyższą radość, największy ból, porwijcie mój szept miłości W nagie krainy białych burz Przez monolity skalistych chmur Wznieście pałace z lodowych mórz Ponad szczyty wyniosłych gór Gdzie giną kształty wieki giną i śnieżne gromy budzą się Wśród mglistych snów w stronę chwili, a zawsze żywych tchnień Niszczące wichry, co pustkę mą, czarnym winem poicie Płonącą krwią spełniam wasz krzyk, za Bogów i za Życie I gdy się upoję ostatni raz, w wieczności niczym jest ten haust Obudzę się i wstanę na przekór, odejdę w ciemność o świcie ...Gdzie mgła |
|||
44:48 |
Legenda wieków
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Ostrza prawdy | ||
(loading lyrics...) | |||
2. | 16 X 955 | ||
(loading lyrics...) | |||
3. | Tysiąclecie hańby | ||
(loading lyrics...) | |||
4. | Suffer the Children (Napalm Death cover) | Show lyrics | |
Your unflappable conceptions Moralistic views Never open to criticism Your overpowering ruse Promises of sanctuary In eternal bliss With starry eyes and cash in hand Pledge all to the master plan Just face the truth or fund the farce At one with your god your sole intent Your treasured place assured For a substantial rent Global lunacy Death threats for supposed blasphemy No room for free thought All non believers pushed to the floor Aggressive tyrants Supposed saints for the cause Judgement through force Faith a fuel for pointless wars When all is done Who shall benefit? Who is the one? Not those who pass on But those dictators divine waving their deceitful wands |
Hybris
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
June 23rd, 2007 | Heavy Horses Records | HR015 | CD | |
June 2007 | Death Solution | DS 09 | CD |
Members | |
---|---|
Band members | |
Mścisław | Vocals, Guitars, Keyboards |
Kirtabus | Guitars |
Math | Bass |
Wizun | Drums |
Miscellaneous staff | |
Paweł Ciuraj | Engineering |
Tomasz Rożek | Mastering |
Mixer | Cover art |
Andrzej "D." Zdrojewski | Layout |
Mścisław | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Preludium | 00:58 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Blades of Truth | 03:36 | Show lyrics |
Look at the deadly sign of this face Marked with crime for a thousand years This is the voice of pastless legacy That commands to destroy this land By deceit it encroached upon this land Hiding its bloodstained hands Under the cloak of hypocrisy and cant Dripping its poison into our wounds Revenge - on liars, a song of wrath When blades of truth shed the blood Revenge - on cross, by fire and death So take your vengeance for (the) years of plague My nation fell into an abyss of decay With its deeds glorified misery and lie To the heights raising fustiness of filth Tribe of the bastard, spawns of deceit Still fixed upon the underworld’s illusion They strangle our voice with vile delusion In the name of Slavic, our native blood Expel the pest of christian lice But they won’t live long, no more To burst the fetters, the time has come The venom will vanish from our veins Our hatred will defeat them |
|||
3. | Legend of Ages | 02:32 | Show lyrics |
At the shore high, among rocky hollows Somewhere in the very heart of the sea A famous fortress stands, ready for defence As bright as the northern lights From north, south and east, Protected by a chasm’s rocky depth From west covered by rampart wide Mighty with wealth and glory: Arkona! From all sides the enemies swooped Carrying crosses and avid for bloodshed At the may dawn at the wall they stood Thirsty for booty (and) hungry for destruction Long the besieged fortress defended Its fame grew (and) resistance didn’t weaken But its gates fell of conflagration By force of arms the foes broke inside The cliff echoes the sound of waves In it, like a banner in battle outspread (The) Legend of Ages with victory shined Snatched from the loop of time and thrall |
|||
4. | Millenium of Disgrace | 03:04 | Show lyrics |
For a thousand years in silence Our nation has awaited asleep Hiding the hateful glare Like storm by calm preceded For a thousand years in nihil We’ve weaved the thread without fate (Now as) we stand at the gates of future We break the oppression’s chain Ages in bonds of lies came to an end Numbered are days of belief in bastard (Of that) disgrace in our land (Of that) disgrace in our blood The Century too long and too dark (Will be) consumed by the tongue of fire And burning a war pyre It’ll bring the calling to hearts To let the dust of oblivion Forever cover the ’saviour’s’ tribe (that) disgrace in our land (that) disgrace in our blood |
|||
5. | Interludium | 00:41 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | Stanica | 04:51 | Show lyrics |
A blow! running blood A sound of steel that awakes me Pain! growing wrath March amongst cut off heads A scream! the fight goes on Flames lick dead corpses Joy! Your shield cracks And there remains no hope anymore Violence! A strangled groan Honour tainted in eternal shame Dread! Animal fear The tribe of cross sentenced to death Taste of sweet revenge Rage turns mercy into dust Murder! At the motion of hand It spills rivers coloured by blood Blood for blood - Memory of ever faithful ones Blood for blood - For ages an immortal call Let’s raise Stanica - ready for war Of Svarozyc - to the clear sky Let’s raise Stanica - in battle toil Of Svarozyc - fiery circle Storm running high falls from clouds to the ground Bends tops of the humble trees To free the burden of light from the womb of night It cuts the sky with a blade of thunder Such we go into battle, with hearts of wrath and courage The steel shall saturate with enemy’s blood Let the fight be our work, victory - our peace With no rewards for wasted lives |
|||
7. | Goreją wici | 04:31 | Show lyrics |
Goreją wici w czas rokowy Dziś znów - jak przed tysiącem lat, Posłanie niosą masławowe, I budzi się słowiański świat. Słowiańska czestna wiara nasza My z tych co Lech, Siemowit, Krak, Nie nam zamorskich znać mesjaszy I drogi nam Swaroga znak. A człowiek miarą jest wszechrzeczy, Nic ponad naszą myśl i dłoń! Z klęczeństwa Polak się uleczy, Na zaćmę krzyża ma już broń. Odzyszcze naród własną duszę I sobą snów zapragnie być, Koło historii drgnie - i ruszy, Bezdziejów gnuśnych zerwie nić. Życie człowieka - to zadanie, Spełnia się poprzez trud i znój. Dzieło - to Twoje powołanie, Dzielnym niech będzie żywot Twój! |
|||
8. | Fame of Arkona | 03:38 | Show lyrics |
Who remembers now the past greatness When emptiness blows from everywhere? Who’s to hear about that famous strength And the magnitude of ancient shrines? In the echo of baltic waves Fame of Arkona still lives For centuries it stood like a rigid stone Enshrouded by oppression of the plague The last bastion and shield of defence Proud with the name of Svantevit! Now, when wind sings its song From beneath the gates of burning wall (The) legend carries (the) sign of renewal Of cults and beliefs long time gone How great is memory in us... Fame of Arkona still lasts! |
|||
9. | Fire and Blood | 02:33 | Show lyrics |
O, wild song Your everlasting power Tosses like thunder Penetrates my heart forever Flowing when from your depths You echo my voice Thus, upwards, to the greyness of clouds I ascend my scream, ruining their calm And through a soaring trail I raise My song marked with fire and blood O, hour of dusk! In your womb I conceal My thoughts before the dawn A sleepy anxiety To meet at daybreak The silent gaze of death... |
|||
10. | 16 X 955 | 04:23 | Show lyrics |
Peoples of Lechia, long oppressed, rose up White horse announced the word of god’s oracle To lead against burden of chistian onslaught Our tribe united with a tone of a warchant Enveloped in defeats’ shade, the crosses fell The choir of triumphant horns roared nearer and nearer Autumn thaws covered the Earth To fulfill the enemy forces’ fate Surrounded by the flame of vengeance A blow for a blow, death for death, Slavia! The wreath of glory ripped off by a treacherous hand And the proud change of history’s course fell, Having led the brave to death or thrall, To the last battle, at the Rzekienica shore. The ages will pass, the ashes will wane In cold graves grey remains will cool Snow will fall, ice will cover the lakes, But the torches will carry once fired flames; Over the tree-tops, as a red glow They’ll last in our hearts, as a bloodcoloured song |
|||
11. | Hybris / Postludium | 04:08 | Show lyrics |
A shadow of yearning has awaken in me For those years that passed into dark Once surrounded by a thousand faces Now lone I wander the world of mortals Some paths overgrown, others I forgot Fire burnt places precious to me A stone in my breast was drawn to the ground When I fought madly - I curse those moments The darkness calls me, as before I follow Greeted by eternal bow of the trees Among the stars that like torches shine Their firmament will become home of mine And I shall greet days with song of the wind That fires the light of my life The ghosts of past ages will never return Who I am, who I was they’ll never guess |
|||
34:55 |
Trioditis
Members | |
---|---|
Band members | |
Lucass | Bass |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Gonthy | Guitars |
Xaos Oblivion | Vocals |
Guest/Session | |
Sonneillon | Vocals (additional) |
Miscellaneous staff | |
Grzegorz Kulawiak | Recording, Mixing, Mastering |
Perversor | Photography |
Sonneillon | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Odmrocze/Trioditis | 04:27 | Show lyrics |
Z pierwotnej jedni powita Przez własną moc oddechem bez tchu Zanim w podaniach i mitach Obrosła kora na niewiedzy pniu Wejrzyj tam gdzie zmrok zapada I Gwiazdy Wieczornej unosi się znamię Pogańska dusza jak ona upada Lecz z nowym świtem na wschodzie powstanie "Jam droga przez czas, droga przez świat Przejściem przez ból i spełnienie Do nowych dni i nowych lat Między światłem a cieniem Słowiańskiej krwi ostatni żar W żywego ognia łonie Sławiąc Swaroga, Sławiąc dar Życia i śmierci płomień" Przez wrota śmierci rzucona Szaleńczym wichrem powstała z dna Pod nieba szczyty wzniesiona Pradawną siłą, która trwa W bezkres ciemności rozciąga światła strunę W słonecznym blasku - głęboki czarny cień "Jam bogów wejrzeniem w człowieczą naturę Potrójną drogą - nigdy nie zejdziesz zeń Mocą kreacji, mocą niszczenia Początkiem, środkiem i kresem Kto na dnie przepaści mój los odmienia Własne zwycięstwo uniesie" |
|||
2. | Chwała pozostanie | 04:37 | Show lyrics |
Władaniem orężem strudzeni Jak orły w drzew gałęzie Z uporem tkwimy wczepieni W skąpane w krwi wrażych żerdzie Wielką zdobyliśmy siłę Teraz lub jutro zginiemy Lecz chwała po nas zostanie Jak przed wiekami dawnemi Jak dziadów mych duchy do Nawii Po walce odchodziły w chwale Tak ty chciej zgiełk bitwy dobywać Swe życie kładąc na szalę Bo wszystko przepadnie gdy zniesiesz oszczerstwo Za tchórza ostaniesz, psia stanie twa krew Twych dziadów spuścizna odejdzie strawiona Krzyżową zarazą gaszącą nasz gniew Wybieraj gdy wybór przed tobą Jasny błysk miecza - czy milczenie Zły los już nam wymierzony Lepszy niźli hańby zniesienie! Niech ducha wyzionie więc kłamca krzyżowy Od wieków plugawca hańbę wnosił tu! Nim umrzesz w nawale psubratniej wiary Za potwarz odpłacisz swą walką dziś mu! Walcz nawet śmierci bliski! Dopóki życia ci stanie Gdy spełnisz się w walce, odejdziesz Lecz chwała po tobie zostanie |
|||
3. | Legiony Słońca | 03:08 | Show lyrics |
W imię wierności W imię wolności od judeo - kłamstw Skieruj rękę ku Słońcu i w jego blasku Spłonie krzyża znak Wznieśmy sztandar nienawiści Naszym symbolem krew, ogień i śmierć Oto zbliża się dzień duchowej odnowy W zgliszczach świątyń Jahwe Iluzorycznych mesjaszy nadchodzi kres Drżyj obca zarazo Bowiem symbolem naszym jest śmierć Depcz, bezcześć i gwałć - obce prawa Spisane na tablicach z góry Synaj Niech żydowski król spłonie wraz ze swą owczarnią W płomieniach Słonecznego Koła Iluzorycznych mesjaszy nadchodzi kres Drżyj obca zarazo Bowiem symbolem naszym jest śmierć Przez tysiąc lat kłamstw i szyderstw szlak Ku upadkowi wiódł nas Hańbiąc najwyższą z ras Wstań, o wolność walcz Pluj na chrystusa twarz Niech zniknie z tych ziem chrześcijański rak Legiony Słońca zaczęły swój marsz |
|||
4. | Południca | 00:53 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | W wichrze wzniesione pochodnie | 03:28 | Show lyrics |
Zrodzony z tej ziemi niczym kamień Przez deszcze obmyty i sercem twardy Dla słów słabości i chorych mamień Ucz się pogardy Zrodzony z tej ziemi niczym dąb Mocą stuleci wśród puszczy jedyny Puść swych korzeni wiary zrąb W wieków prastarych głębiny Nim płomień na zawsze zgaśnie w źrenicach Nie łzami ją zraszaj, lecz krwią i potem Myślą uderzaj jak błyskawica Nienawiść niech będzie grzmotem Choć noc głęboka zalega nad Światem I burze dziejów spraszają ciemności Słowiańskiej dumy blask, płomiennym kwiatem Krwawo zabłyśnie na drodze przyszłości Jak w wichrze wzniesione pochodnie Zrodzony z tej ziemi niczym orzeł Co nad przepaścią swe skrzydła rozwija Nich twoja żagiew wysoko górze Jak jego chwała nigdy nie mija... |
|||
6. | Na zgliszczach | 04:03 | Show lyrics |
Świętego Dębu szmer listowia Ten szept gdy składasz obiatę O Duchach Przodków ci mówi Nim świat ich odszedł w zatratę Sława! Niech spłonie hipokrytów świat Na zgliszczach wzniesiemy nowy ład Kłując ci w serce psubratni pomiot Odebrał cześć twym ziemiom Na zgliszczach chromów rozplenił krzyż Słowiańskiej braci zaszczepił niemoc Nieświadom krzywd wyznaje twój brat Judeo boga wszawy znak Rdzenne korzenie zabrano mu Tłamsząc je od tysiąca lat Dziś dźwięków ostrze wymierz w krzyż I dumne rytmy wojny Ostało się byś hańbę zmiótł Jak z dawna czynem zbrojnym |
|||
7. | Прихований Бог | 03:53 | Show lyrics |
(originally in Russian) My body is - an absurd shield Whose centre is everywhere My word is - a whisper in the underground And a skyscraper of broken word’s syllables Since my name is a crowd Since my name is a rabble Since my name is people My thought is - a bright crossroad A tangle of dreams My footstep can be heard all over the world Not angels but trains sing my anthem Since my name is a crowd Since my name is a rabble Look back I’m always nearby You sign a pact with me on a morning paper Using your everyday blood My sight keeps running like a stream And the glass crystal Which smoulders outside your window Is the Holy Star and it burns with a day in your eyes I am a wold in a dog’s heart A madness of meek animalns A vermin seed Am atom of air An absurd aim |
|||
8. | Droga zemsty | 03:42 | Show lyrics |
W dłoniach skrywasz sztylet Ostrze krwią zbrukane Nie wroga lecz bogów i ziemi twej Oto Imperium upada Zgładzone przez synów swych strach Krew Europy przelana Z żył wycieka do cna Z nędzy swego ducha Z miernoty swego istnienia Męczeństwa wzniosłeś pomnik Symbol upodlenia To dla nas czas by pójść zemsty drogą Zbyt długo dusiliśmy w sobie gniew Własną ręką zniszczyłeś swą najlepszą część Własnym słowem pozwoliłeś zarazę wnieść w swój dom Za późno już na litość przed trwogą Jak za dawnych dni zapłonie chrześcijański chlew W ciele twym sztylet Gdzie padłeś tam zgnij Dzień twego sądu - Triumf świętej krwi Imperium się odradza Na sztandarach Słońca znak Krew Europy od nowa Prowadzi zwycięstwa szlak |
|||
9. | Wieczornica | 00:49 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Niklot | 03:55 | Show lyrics |
1147 Rok gorącego, długiego lata Wojną znaczył swój ślad Połabskie krainy pustosząc Na Wagrii zaborców padł Śmierć i zniszczenie im niosąc Na zawsze nieujarzmieni Wierni dla swoich korzeni Przez wiec wybrany ostatni władyka Nim wróg uderzył, uprzedził atak Psów chrześcijańskich gromady pierzchnęły By z pogromu ocalić swą głowę Niemieckie osady jak chwast spłonęły Słowiańskiej ziemi niosąc odnowę Zwartym frontem jak wilki ukryci Jednością silni choć zewsząd wrogowie Nieśmiertelną chwałą w pamięci wyryci Przeciw krzyżom stanęli jak dawniej ojcowie Na zew szaleńczy frankijskiego opata Trzy armie ruszyły jak grom daleki Lądem i morzem wlokła się krucjata Wśród bagien i bezdroży krwi spłynęły rzeki Swą liczbą w pychę obrośli choć nieudolni Odeszli znękani najeźdźcy krzyżowi Z wiarą rodzimą Obodrzyce zostali wolni Za wodza i zwycięstwo cześć dając Świętowitowi Sławne imię Niklota |
|||
11. | Hangatyr (Bóg Wisielców)/Zamrocze | 09:55 | Show lyrics |
U krynicy Urd Przez światów trzy dziedziny Zawisły u stóp Mądrością pełnej głębiny Wejdź tu gdzie kres stoi na szczycie Pokłon się jej, dopełnij swe życie. Dziewięć dni i nocy Wiedzę znalazłem w umarłych losach Dziś chwałę oddasz mi Nim więzy skruszeją i pękną niebiosa Nieś swoje brzemię, nieś Jak robak zdeptany przed zgonem Rozciągniesz sznur, oddasz cześć I padniesz przed moim tronem Ofiarny dym w górę się pnie Dzień twej zapłaty i koniec trudu Co jest prawdziwe? Co tylko złudą? Choć wicher morem i łkaniem dmie Cień twej postaci pośmiewiskiem dla ludu Gdy ciężki sznur rozkołysze się... "Wiem. że wisiałem na wiatrem owianym drzewie Przez dziewięć nocy Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany Sam sobie samemu. Na tym drzewie, o którym nikt nie wie Z jakich wyrasta korzeni Chlebem mnie nie karmiono, ni napojem z rogu Wypatrywałem ku dołowi Przyjąłem runy - wołając przyjąłem Spadłem potem stamtąd Dwunastą pieśń znam: gdy widzę wisielca Na drzewie się kołyszącego Tak rysuję runy, że człowiek zstępuje I ze mną mówi Słowo mi do słowa słowo przywodziło Dzieło mi do dzieła dzieło przywodziło" |
|||
42:50 |
Nowa era
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
September 2010 | Morbid Winter Records | MWR017 | CD | |
September 2010 | Wulfrune Worxxx | WW296 / WP174 | Cassette | Limited edition |
2012 | Eye Distribution | 12" vinyl | Limited edition |
Members | |
---|---|
Saltus | |
Bithorn | Bass |
Imp | Drums |
Mortifer (R.I.P. 2013) | Guitars |
Scream | Vocals, Guitars |
Abusiveness | |
Lucass | Bass |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Gonthy | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Abusiveness - Wola mocy | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Abusiveness - Alraune | 05:10 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Abusiveness - ...dla wolnych duchów... | 03:15 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Abusiveness - Under the Guillotine (Kreator cover) | 04:14 | Show lyrics |
Night is over Now it’s dawn Your final day Has begun Hear the steps On the floor Hear the sounds Of the opened door Too proud to scream Too proud to beg for mercy You will die by the executioner’s hand Under The Guillotine Tears are running Down your cheeks As you see The axe of death You were a prisoner Didn’t care about the rules Now it’s time To pay for the fools |
|||
5. | Saltus - W imię bogów | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Saltus - Na śmierć ku przeznaczeniu życia | 03:58 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Saltus - Gdy bogowie światem rządzili | 03:54 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Saltus - Chyląc czoło ku przeszłości | 03:47 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Saltus - Twoja krew | 04:41 | |
(loading lyrics...) | |||
36:51 |
Nad grobem ojców
Members | |
---|---|
Lucass | Bass |
Wizun | Drums |
Gonthy | Guitars |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Xaos Oblivion | Vocals |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | W sercu nocy | 03:54 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Nad grobem ojców | 03:15 | |
(loading lyrics...) | |||
Side B | |||
3. | Mogiła | 03:49 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
4. | Funeral Rites (Sepultura cover) | 03:49 | Show lyrics |
The Doom Is Near In This Night Bloody Skulls Are Over The Pentagram Cry For The Sabbath Bells Fallen Angels Scream For Mercy It’s Time To Bury The Priest On The Down Of Meggido Your Grave Is Dig The Sky Turns As Black As Spell Haunting My Eyes And Mind Funeral Rites You Are Chosen By Hell Dig Your Sepulchre We Force You To Come In Wand We’ll Bury You Alive Black Songs Are Heard With The Funeral Rotting Corpses Mutilated Over The Ground Graves Will Be Violated And Corpses Will Be Stolen Funeral Rites |
|||
14:47 |
Dziady w Kozim Grodzie
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Abusiveness - Chwała Arkony | 03:39 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Abusiveness - Alraune | 05:12 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Abusiveness - Mogiła | 03:48 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Biały Viteź - Intro | 02:46 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Biały Viteź - Odejść by wiecznie żyć | 06:32 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Biały Viteź - Wieczny ogień | 03:53 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Biały Viteź - Outro | 01:38 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | North - Nieśmiertelna duma | 04:24 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | North - W cieniu posągów | 07:02 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | North - Słońca znak | 06:56 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | North - Żyć by trwać | 04:46 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Saltus - Bogów moc święta | 04:08 | |
(loading lyrics...) | |||
13. | Saltus - Triumf | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
14. | Saltus - W imię bogów | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
01:02:36 |
Bramy Nawii
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
September 15th, 2014 | Arachnophobia Records | ARA007 | CD | |
November 9th, 2014 | Arachnophobia Records | Digital |
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums |
Gonthy | Guitars, Vocals |
Mścisław | Guitars, Guitars (acoustic), Keyboards, Lyrics, Vocals |
Lucass | Bass, Vocals |
Guest/Session | |
Xaos Oblivion | Vocals |
Sonneillon | Vocals |
Knjaz Varggoth | Vocals |
Warterz Neur | Guitar solo (track 7) |
Miscellaneous staff | |
Robert A. von Ritter | Artwork |
Sonneillon | Layout |
Perversor | Photography |
Grzegorz Kulawiak | Engineering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Prawia - świątynia światła | 05:26 | Show lyrics |
Zbudź się i unieś zmęczony wzrok Gdy pierwszy promień przeszywa noc Gniewnym spojrzeniem obejmij mrok Niechaj pochłonie go ognista moc Przywitaj nowej ery świt Z niebytu rodzi się byt Gdy Prawii płomień zaświeci jaśniej W sercu wykrzesa odwieczny żar Raz rozniecony, nigdy nie zgaśnie I w popiół zmieni zew niecnych mar Przywitaj nowej ery świt Z niebytu rodzi się byt (Hej!) Jak blask Swaroga na nieboskłonie Ponieś swą myśl daleko, wzwyż Los niczym topór, chwyć w obie dłonie I niech zapłonie słoneczny krzyż W koronie odwiecznych praw Siłę i wolę sław! Do walki stań, bo życie jest bojem I niech twej woli nie pęta strach Zwycięża ten, kto nie lęka się wojen I dzierży miecz w pożogi dniach By przejść przez bramę światła Gdzie stare na nowo przekute we krwi Tam droga i iluminacja Ku nowej erze, przez pot i łzy W koronie odwiecznych praw Siłę i wolę sław! |
|||
2. | W górę chorągwie | 05:06 | Show lyrics |
Wzniesiona gromem, nad chmur koliska Nad Ziemi krąg, spienione fale i ognia skry Jak buntu żagiew, płomienie ciska Wskazując drogę i budząc dawne sny Prowadź nas dalej, nad horyzontu kres Twa moc nas dźwignie i z kajdan wyzwoli Dosyć tępej udręki, dosyć daremnych łez Gdy serce tęgie siłą Tworzycielskiej Woli W górę chorągwie – zapomnianych wartości W górę chorągwie – znamię nieśmiertelności [2x ref.] Wynieś nas wyżej, nad ciemną toń Gdzie głuchą pustkę pomroka spowiła Chwyć boski promień i dalej goń Byś głosem Sławii wieczność naszą syciła (Sława!) Chorągiew wznieś, dla przodków cześć A z nami hardość pieśni (Sława!) Równy nasz krok, wyżej nad mrok Stanice Bogów podnieśmy A gdy cię myśl zlękniona zapyta Gdzie nas zawiedzie szlak dumy i męstwa Rzeknij, że dla Tej, co w piersi wyryta Jedną jest miłość i wola zwycięstwa! |
|||
3. | Żywe kamienie | 06:13 | Show lyrics |
1. Jesteśmy jak żywe kamienie Twarde niezłomne głazy Niespalą nas żadne płomienie Ogień nie czyni nam skazy 2. Jesteśmy jak żywe kamienie Samotne, bezdomne skały Rzeźbiły nas zimne strumienie I żarem ziejące upały Ref. I na nas jak na opoce Powstanie gmach wspaniały Jak jasny piorun w pomroce Jak pomnik wiecznej chwały[3razy] 3.Jesteśmy jak żywe kamienie W sercu szatańskich piramid W swym łonie jak żywe nasienie Pieścimy zabójczy dynamit 4. Jesteśmy jak żywe kamienie Rzucone w przepaść bezdenną W którym goreje marzenie Że stworzą górę płomienną "І богові Перуну, громовержцю і богові прі і боріння скажемо не переставати живих явищ кола крутити в Яві. Це він нас веде стезею правою до брані." |
|||
4. | Lędziańska krew | 04:31 | Show lyrics |
Gdy w nadbużańskie strony, zawita północny wiatr I zawyje upojony, widokiem znajomym od tysięcy lat A w borze zawtórują, mu jego druhowie dawni By dziką pieśnią wspólną, rozbudzić duchy uśpione w Nawii Honor! Cześć! Bohaterom Sława! Lędziańska pieśń - odradza się Ogień! Rzeź! I zemsta krwawa Lędziańska krew - to pomsty miecz [2x this ref., in third one one word is changing] Gdy na niebie zajaśnieją białego orła skrzydła By prowadzić nas nadzieją, a wiara w sercach nie zastygła Słońca koło złociste zapali krwawy płomień Byś świtu biel i czerwień, jak sztandar ujął w swoje dłonie Czy słyszysz głos prastarych praw? Czy w swoim sercu zbudzisz walki zew? Odrzuć słabości i marność w sobie zdław A w żyłach zagoreje lędziańska krew! Honor! Cześć! Bohaterom Sława! Lędziańska pieśń - odradza się Ogień! Miecz! I zemsta krwawa Lędziańska krew - dla zdrajców śmierć |
|||
5. | Niezłomni | 05:25 | Show lyrics |
Idziemy śmiało w życia bój Przez burze, światło przyćmione I w górę wznosimy sztandar swój Za naród swój, za nowy świt, za słońce nieujarzmione! My, niezłamani, idziem w dal W przyszłość patrzym zwycięsko Z niezłomną wolą niby stal Niepokonani klęską My nie najęci idziemy wciąż Nam życia nikt nie złamie I z twardą wolą niby stal Bo silne mamy ramię My białych orłów dzieci Za wolność życie damy Niechaj się snuje czynów nić Żwyciężyć przysięgamy My, niezłamani, idziem w dal W przyszłość patrzym zwycięsko Z niezłomną wolą niby stal Niepokonani klęską |
|||
6. | Welesowy cień | 10:51 | Show lyrics |
Ten, który wzrokiem sięga poza czas Wiekiem, gdzieś spoza granic istnienia Cieniem z innego świata błądzi wśród nas Siejąc cierń żalu i gwałt przerażenia Ten, który włada nim wzejdzie brzask I w czarę goryczy dusze odmienia Gdy sercem oschłym, jak zimny głaz Strąca twą myśl w przepaść zatracenia [te dwie zwrotki tylko na początku, bo później się powtarzają] Ktoś woła do mnie: Chodź! Chodź! Ktoś szepcze jak żmij, ktoś krzyczy mi: Giń! I głos swój ze wszech stron roztacza Wejdź tu gdzie kres, wśród przedwiecznych drzew I porzuć ten świat, gdzie zdradzi cię brat A matka twa w bólu rozpacza Poznaj, gdzie los spotyka się z krwią I przetnij tę nić, bądź sam zacznij wić Czarną przędzę swego istnienia Zobacz, gdzie sny, wracają by żyć Kołowrotu wir przerwie złudny mir I znajdziesz swój ślad przeznaczenia Pozwól mi odejść, nie błagaj już Bym wracał marą w spokojny sen Niech pieśni moje okryje kurz Lub wiatr rozprószy je, daleko, hen Może zasieje gdzieś złoty łan Gdzieś na tej ziemi, by uczcić trud Tych, którzy niegdyś odeszli tam Skąd powrotu nie znajdziesz już "Tam, gdzie ostatnia świeci szubienica, Tam jest mój środek dziś - tam ma stolica, Tam jest mój gród." "Потім настає темінь на ім`я вечір, а вмирає вечір – і настає ніч. Вночі Велес іде в небесах по молоці небесному. І йде до палат своїх і на зорі се дає нам до воріт. Там свої співи нам зачинати і Велеса славити од віку до віку, і храмину ту, яка блищить огнями многими, і єством - ягниця чиста. То Велес учив праотців наших землю раяти і зерно сіяти, і жати віна-вінча на полях страдних, і ставити снопа до огнища, і честити його, як Отця божого. Отцям нашим і матерям слава, бо нас учили до богів наших і водили за руку до стезі правої." |
|||
7. | Proces | 08:16 | Show lyrics |
Zatem pokaz zacząć czas Sędziowie rozgrzani, sala pęka w szwach Spędzony tłum jątrzy się By wyrok "ludu" ogłosić wraz Nie mnie osądzać - głupota czy strach Czy w ułomności mam szukać wad Wartości zostaną jak twardy głaz I w ich pamięci zostanie ślad Choć ciało wije się ostatkiem sił I rany już się nie zabliźnią To wielki ducha hart wciąż wznosi mnie Do niezłomności szczytów Poprzez łamanych kości chrzęst Poprzez zrywanych paznokci jęki Poprzez krzyki z katowskich cel I torturowanych męki [2x ref.] A gdy o świcie kopyt stuk Usłyszą niemi już świadkowie Znak, że wspólny gdzieś dla mnie grób Za zbrodnie nikt nie odpowie Każdy z nas ujrzy Świata kres Przyszłej nadziei gasnący żar Ostatni wolności gest Kula w tył głowy i zimna stal "І до Тризни великої о всіх полеглих, які йдуть у життя вічне до полку Перунового. І богові Світовиду славу проголошуємо - се бог Прави і Яви, і йому співаємо пісні, яко свят є. І через нього знаємо світ бачити і в Яві бути. І той нас од Нави вбереже, і тому хвалу співаємо. Співаємо і танцюємо йому. І звертаємося до Бога нашого, який ті землю і сонце, суне наше, і зірки тримає. І світ міцний творить славу Світовидову велику. Слава богові нашому!" |
|||
45:48 |
Ignis Aurum Probat
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals, Bass, Keyboards |
Guest/Session | |
Rob Darken | Drums (track 4) |
Olya Lantseva | Vocals (track 4) |
Miscellaneous staff | |
Marcin Rybicki | Mixing, Mastering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Naprzód! Ku wojnie! | 04:09 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Kowal dziejów | 04:57 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Wyzwolenie | 06:48 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Ignis Aurum Probat | 02:55 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Natura pierwotna | 08:01 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Europa płonie | 05:39 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | W bezczas... | 09:11 | |
(loading lyrics...) | |||
41:40 |
Dwie twarze mroku
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums, Keyboards |
Mścisław | Vocals, Guitars, Guitars (acoustic), Bass, Keyboards |
Pogan | Guitars, Guitars (acoustic) |
Guest/Session | |
Radosław | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Mścisław | Lyrics, Logo |
W. Mianowany | Realization |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Sjenwit (rozkosz i cierpienie) | 03:18 | Show lyrics |
Jak dawniej dym - dziś błądzę po dolinach Gdzie wieczny ogień krzyż ugasił krwią - unosi się gęstniejąc po świątyń ruinach I dławi gardła co go wrogiem zwą A dusza leci, dusza leci i tonie Gdy z burzą wieków głos się odzywa Na nocnym niebie i błyskawic łonie Chwalebnej pieśni ton z piersi się wyrywa: O! Czyją sławę niesie Dalej ta pieśń i nie przestała Głosić swą nutą po lesie Słowiańska to jest chwała! "Los mnie już żaden nie może zatrworzyć Jasną do końca mam wybitą drogę Ta droga moja - żyć - cierpieć - i tworzyć To wszystko czynię, a więcej nie mogę" |
|||
2. | Pośród śnieżnej nocy | 04:33 | Show lyrics |
Samotnie pośród śnieżnej nocy Ciemność zagłusza głosy radości Moja krew płynie po śladach nicości Wieczny sen wśród ciszy tak uroczy Umieram... Krwawiąc pośród śnieżnej nocy, Do ostatniej kropli płynie ma pieśń Samotnie pośród śnieżnej nocy Marzę w ramionach śmierci smutnookiej Wzdłuż białych brzegów rzeki purpury szerokiej Wieczny sen chłodny i tak uroczy |
|||
3. | Alraune | 05:37 | Show lyrics |
W astralnym błądząc świecie Na granicy czasu Mroku dwóch lasów Widzialne - niewidzialne Wieczności słucham dzwonów w samotnym zachwycie Do wewnątrz wszechświata megą dążę skrycie Alraune W cielesnym moim kształcie topielą Światło i ciemność jednoczą skrajne swe włości Umysły nie serca dzielą Moc światła i moc ciemności Mym ciałem ziemia śniegiem okryta Mą myślą wiatr najdzikszy Krwią rzeka lodem spowita Miłością cień najczystszy Na morzy żyjących jedna fala W astralnym błądząc świecie Swój los od innych oddala Kryjąc się w czarnym duszy kwiecie |
|||
Side B | |||
4. | Na skrzydłach zwycięstwa | 02:55 | Show lyrics |
Czerwoną w dłoni sulicą Z ponad wzniesioną stanicą W piersi wrogiej rana Posępne barwy miota (jak) wyrwana skałom grota Falą pochodni zafarbowana Boginko widząca przez (Czas) u wiszaru przeznaczeń lawy Z wróżby wyrzekniesz kres Tej ostatniej wyprawy Wlałaś nam ogień do łez Niech z ich popiołów krwawych Powstanie głosu przekleństwo Na swe skrzydła diamentowe W płonącą serca połowę Wzniesiesz chóru zwycięstwo |
|||
5. | Lędzianin | 05:54 | Show lyrics |
Za horyzontem (światło umiera) Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewam Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt tych słów się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie na ten słowiański ląd! |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:43 | Show lyrics |
"Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą Okrywa dreszczem jak białą szatą Tak nagi blask budzi się Oglądam raz dwie twarze mroku" Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko Przesłonią chłód gdy płonie serce jak ziemi wnętrza ognisko A myśl spadnie daleko do głębi zapomnienia (Gdzie) tęsknota zamkniętą powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni Gra rogów wołanie Z dźwiękiem tej melodii Powrócą myśli nieśmiertelne I odrodzą się cienie Przy bladym świetle miesiąca Rozbłyśnie dawne wspomnienie Z nim zemsta jak krew gorąca Milknie przyszłość w świętym borze Ciszę - głuszy tylko szept Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do mej skrytej duszy biegł Tam z jednego dnia przeszłość woła mnie Imieniem wyrytym wśród gwiazd Strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie Na zawsze już pieśń namiętność rwie |
|||
26:00 |
Dwie twarze mroku
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wizun | Drums, Keyboards |
Mścisław | Vocals, Guitars, Guitars (acoustic), Bass, Keyboards |
Pogan | Guitars, Guitars (acoustic) |
Guest/Session | |
Radosław | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Mścisław | Lyrics, Logo |
W. Mianowany | Realization |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Sjenwit (rozkosz i cierpienie) | 03:18 | Show lyrics |
Jak dawniej dym - dziś błądzę po dolinach Gdzie wieczny ogień krzyż ugasił krwią - unosi się gęstniejąc po świątyń ruinach I dławi gardła co go wrogiem zwą A dusza leci, dusza leci i tonie Gdy z burzą wieków głos się odzywa Na nocnym niebie i błyskawic łonie Chwalebnej pieśni ton z piersi się wyrywa: O! Czyją sławę niesie Dalej ta pieśń i nie przestała Głosić swą nutą po lesie Słowiańska to jest chwała! "Los mnie już żaden nie może zatrworzyć Jasną do końca mam wybitą drogę Ta droga moja - żyć - cierpieć - i tworzyć To wszystko czynię, a więcej nie mogę" |
|||
2. | Pośród śnieżnej nocy | 04:33 | Show lyrics |
Samotnie pośród śnieżnej nocy Ciemność zagłusza głosy radości Moja krew płynie po śladach nicości Wieczny sen wśród ciszy tak uroczy Umieram... Krwawiąc pośród śnieżnej nocy, Do ostatniej kropli płynie ma pieśń Samotnie pośród śnieżnej nocy Marzę w ramionach śmierci smutnookiej Wzdłuż białych brzegów rzeki purpury szerokiej Wieczny sen chłodny i tak uroczy |
|||
3. | Alraune | 05:37 | Show lyrics |
W astralnym błądząc świecie Na granicy czasu Mroku dwóch lasów Widzialne - niewidzialne Wieczności słucham dzwonów w samotnym zachwycie Do wewnątrz wszechświata megą dążę skrycie Alraune W cielesnym moim kształcie topielą Światło i ciemność jednoczą skrajne swe włości Umysły nie serca dzielą Moc światła i moc ciemności Mym ciałem ziemia śniegiem okryta Mą myślą wiatr najdzikszy Krwią rzeka lodem spowita Miłością cień najczystszy Na morzy żyjących jedna fala W astralnym błądząc świecie Swój los od innych oddala Kryjąc się w czarnym duszy kwiecie |
|||
Side B | |||
4. | Na skrzydłach zwycięstwa | 02:55 | Show lyrics |
Czerwoną w dłoni sulicą Z ponad wzniesioną stanicą W piersi wrogiej rana Posępne barwy miota (jak) wyrwana skałom grota Falą pochodni zafarbowana Boginko widząca przez (Czas) u wiszaru przeznaczeń lawy Z wróżby wyrzekniesz kres Tej ostatniej wyprawy Wlałaś nam ogień do łez Niech z ich popiołów krwawych Powstanie głosu przekleństwo Na swe skrzydła diamentowe W płonącą serca połowę Wzniesiesz chóru zwycięstwo |
|||
5. | Lędzianin | 05:54 | Show lyrics |
Za horyzontem (światło umiera) Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewam Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt tych słów się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie na ten słowiański ląd! |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:43 | Show lyrics |
"Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą Okrywa dreszczem jak białą szatą Tak nagi blask budzi się Oglądam raz dwie twarze mroku" Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko Przesłonią chłód gdy płonie serce jak ziemi wnętrza ognisko A myśl spadnie daleko do głębi zapomnienia (Gdzie) tęsknota zamkniętą powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni Gra rogów wołanie Z dźwiękiem tej melodii Powrócą myśli nieśmiertelne I odrodzą się cienie Przy bladym świetle miesiąca Rozbłyśnie dawne wspomnienie Z nim zemsta jak krew gorąca Milknie przyszłość w świętym borze Ciszę - głuszy tylko szept Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do mej skrytej duszy biegł Tam z jednego dnia przeszłość woła mnie Imieniem wyrytym wśród gwiazd Strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie Na zawsze już pieśń namiętność rwie |
|||
26:00 |
Krzyk świtu
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocal, Bass, Guitars (acoustic) |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Shyha | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk świtu | 04:53 | Show lyrics |
W sercu nocy lat dziejów zagubionych, Spragnionych spojrzeniem obejmuje nieba blask, Jak długa jest tęsknota chwil utraconych, Tak w ciszy czekam na pierwszy brzask. W sercu ciemności, chłód powietrze tnie, Mroźną swą dłonią przestworza rwie: Krzyk świtu Długa jest noc, długie są dwie, Jakże ja zniosę trzy? Często miesiąc krótszy mi zdał się Niźli ta noc tęsknoty! |
|||
2. | Mogiła | 04:20 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
3. | Źródło mej mocy | 04:57 | Show lyrics |
Rozchylam usta spragnione Oddechu twego – Naturo Bo zginąć mi przyjdzie bez niego Wznoszę ręce do słońca Pragnąc światłości W grobie mym ciemnym – W samotni Czekam nocy bezszumnej By zasnąć spokojnie Bo siły mi trzeba do walki A gdy dzień staje Jak wilk przed wędrowcem Nie lękam się iść ku przyszłości W tobie jest źródło mej mocy |
|||
4. | W leśnym majestacie | 06:30 | Show lyrics |
Powstaje w Nią - W leśnym majestacie Gdy świtem swoim oplata mnie Gdy zmierzchem wdziera się miłość Jej Gdy wiatrem uczyni mowę drzew Gdy błyskiem koron cień przetnie weń Jestem w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabiera, pochłania mnie Ona – wśród drzew – skrywa, moją tęsknotę rwie Bogini lasu tyś matką mą Ostoją, koisz drzew pieśnią Twą Wśród miękkich mchów leżąc u stóp twych Słyszę szum głosów majestatycznych Jestem z Nią - W leśnym majestacie Gdzie piękno Jej siły się mieni Gdzie leśna toń, moc jej zieleni Tam odejść chcę wierny na zawsze Gdy zasnę... Zasnę w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabierze pochłonie mnie Ona – wśród drzew – skryje, tęsknoty nie będzie |
|||
5. | Krwawa łza horyzontu | 04:24 | Show lyrics |
Szukam wśród zmierzchów (sensu i ) źródła ziemi oddechów – wspomnienia Szukam wśród dziejów pradawnych milczenia, Ciszy tych lasów przez czas niezdobytej. Lecz gdzie kres dni Gdzie siła tkwi Rozkosz cierpienia Pełnia pragnienia Tam światło łagodne Krwawej łzy horyzontu Gdzie śmierć umiera Krzyk zmierzch rozdziera Prastary zew Rozlega się Płynie w dół łagodnie Krwawa łza horyzontu |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:29 | Show lyrics |
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą. Okrywa dreszczem jak białą szatą; Tak nagi blask budzi się, Oglądam raz dwie twarze mroku. Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko. Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza Ognisko; A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia; (gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne; Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne; I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca, Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca. Milknie przyszłość w Świętym Borze, Ciszę – głuszy tylko szept; Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do – mej skrytej duszy biegł. Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie; Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie; Na zawsze już pieśń namiętność rwie. |
|||
7. | Denga | 03:37 | Show lyrics |
Znikają cinie skrzydeł na perłowym niebie; Kryjąc, czekając na natury gniewy; Gdy biczem światłości zacznie smagać sibie; Bliznami znacząc, paląc swoje krzewy; W tym błysku słońce staje się mrokiem; W tym blasku do głębi – falują myśli, (jak drzew konary zlęknione) – Samotności krokiem; Z rozciętych krtani chmur spadają perły szare; Rozprute ostrzem wzroku by łowić je w dłoniach; Goryczy smakiem napełniają złotą czarę; Ciała swe nagle, młode rozpryskując w toniach; Szatą swą śmierć zmienia je w czerwone; Tak giną szare krople, umierając jęczą; Ja słucham jęków, w mych żyłach zgaszone; Te krwawe perły zajaśnieją tęczą. |
|||
8. | Lędzianin | 02:50 | Show lyrics |
Za horyzontem Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewem Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt słów tych się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie nie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie Na ten słowiański ląd! |
|||
9. | Kontyna | 04:37 | Show lyrics |
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie, Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali; Co rozniecona przed czasem ocali, Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie; Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi Nieznany głos gna od stuleci; Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci; Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni Ich oddechu miesza się z lasu oddechem; I słucham sam jak mrok porywa Promień tych dźwięków niesiony echem. Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych, Pozostających za kresem szlaków; Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza I szuka dawnych płomiennych znaków; Roznosząc wici z krwi zapomnianych, Od wieków błyskawic drogą daleką; Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą, Ten święty ogień oddając wiekom. |
|||
10. | Wiecznie we mgle | 05:11 | Show lyrics |
Szumiące wichry co serce me, prawieczną pieśnią koicie Przeszyjcie krzykiem swym, zadławcie i Śmierć, i życie Duszy cień przywróćcie i wiejcie z każdej strony Usłyszcie – Ja wiecznie we mgle zatopiony I nieście dalej poza czas, znajdźcie mój ślad w nicości Najwyższą radość, największy ból, porwijcie mój szept miłości W nagie krainy białych burz Przez monolity skalistych chmur Wznieście pałace z lodowych mórz Ponad szczyty wyniosłych gór Gdzie giną kształty wieki giną i śnieżne gromy budzą się Wśród mglistych snów w stronę chwili, a zawsze żywych tchnień Niszczące wichry, co pustkę mą, czarnym winem poicie Płonącą krwią spełniam wasz krzyk, za Bogów i za Życie I gdy się upoję ostatni raz, w wieczności niczym jest ten haust Obudzę się i wstanę na przekór, odejdę w ciemność o świcie ...Gdzie mgła |
|||
44:48 |
Krzyk świtu
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocal, Bass, Guitars (acoustic) |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Shyha | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Krzyk świtu | 04:53 | Show lyrics |
W sercu nocy lat dziejów zagubionych, Spragnionych spojrzeniem obejmuje nieba blask, Jak długa jest tęsknota chwil utraconych, Tak w ciszy czekam na pierwszy brzask. W sercu ciemności, chłód powietrze tnie, Mroźną swą dłonią przestworza rwie: Krzyk świtu Długa jest noc, długie są dwie, Jakże ja zniosę trzy? Często miesiąc krótszy mi zdał się Niźli ta noc tęsknoty! |
|||
2. | Mogiła | 04:20 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
3. | Źródło mej mocy | 04:57 | Show lyrics |
Rozchylam usta spragnione Oddechu twego – Naturo Bo zginąć mi przyjdzie bez niego Wznoszę ręce do słońca Pragnąc światłości W grobie mym ciemnym – W samotni Czekam nocy bezszumnej By zasnąć spokojnie Bo siły mi trzeba do walki A gdy dzień staje Jak wilk przed wędrowcem Nie lękam się iść ku przyszłości W tobie jest źródło mej mocy |
|||
4. | W leśnym majestacie | 06:30 | Show lyrics |
Powstaje w Nią - W leśnym majestacie Gdy świtem swoim oplata mnie Gdy zmierzchem wdziera się miłość Jej Gdy wiatrem uczyni mowę drzew Gdy błyskiem koron cień przetnie weń Jestem w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabiera, pochłania mnie Ona – wśród drzew – skrywa, moją tęsknotę rwie Bogini lasu tyś matką mą Ostoją, koisz drzew pieśnią Twą Wśród miękkich mchów leżąc u stóp twych Słyszę szum głosów majestatycznych Jestem z Nią - W leśnym majestacie Gdzie piękno Jej siły się mieni Gdzie leśna toń, moc jej zieleni Tam odejść chcę wierny na zawsze Gdy zasnę... Zasnę w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabierze pochłonie mnie Ona – wśród drzew – skryje, tęsknoty nie będzie |
|||
5. | Krwawa łza horyzontu | 04:24 | Show lyrics |
Szukam wśród zmierzchów (sensu i ) źródła ziemi oddechów – wspomnienia Szukam wśród dziejów pradawnych milczenia, Ciszy tych lasów przez czas niezdobytej. Lecz gdzie kres dni Gdzie siła tkwi Rozkosz cierpienia Pełnia pragnienia Tam światło łagodne Krwawej łzy horyzontu Gdzie śmierć umiera Krzyk zmierzch rozdziera Prastary zew Rozlega się Płynie w dół łagodnie Krwawa łza horyzontu |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:29 | Show lyrics |
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą. Okrywa dreszczem jak białą szatą; Tak nagi blask budzi się, Oglądam raz dwie twarze mroku. Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko. Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza Ognisko; A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia; (gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne; Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne; I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca, Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca. Milknie przyszłość w Świętym Borze, Ciszę – głuszy tylko szept; Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do – mej skrytej duszy biegł. Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie; Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie; Na zawsze już pieśń namiętność rwie. |
|||
Side B | |||
7. | Denga | 03:37 | Show lyrics |
Znikają cinie skrzydeł na perłowym niebie; Kryjąc, czekając na natury gniewy; Gdy biczem światłości zacznie smagać sibie; Bliznami znacząc, paląc swoje krzewy; W tym błysku słońce staje się mrokiem; W tym blasku do głębi – falują myśli, (jak drzew konary zlęknione) – Samotności krokiem; Z rozciętych krtani chmur spadają perły szare; Rozprute ostrzem wzroku by łowić je w dłoniach; Goryczy smakiem napełniają złotą czarę; Ciała swe nagle, młode rozpryskując w toniach; Szatą swą śmierć zmienia je w czerwone; Tak giną szare krople, umierając jęczą; Ja słucham jęków, w mych żyłach zgaszone; Te krwawe perły zajaśnieją tęczą. |
|||
8. | Lędzianin | 02:50 | Show lyrics |
Za horyzontem Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewem Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt słów tych się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie nie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie Na ten słowiański ląd! |
|||
9. | Kontyna | 04:37 | Show lyrics |
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie, Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali; Co rozniecona przed czasem ocali, Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie; Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi Nieznany głos gna od stuleci; Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci; Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni Ich oddechu miesza się z lasu oddechem; I słucham sam jak mrok porywa Promień tych dźwięków niesiony echem. Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych, Pozostających za kresem szlaków; Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza I szuka dawnych płomiennych znaków; Roznosząc wici z krwi zapomnianych, Od wieków błyskawic drogą daleką; Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą, Ten święty ogień oddając wiekom. |
|||
10. | Wiecznie we mgle | 05:11 | Show lyrics |
Szumiące wichry co serce me, prawieczną pieśnią koicie Przeszyjcie krzykiem swym, zadławcie i Śmierć, i życie Duszy cień przywróćcie i wiejcie z każdej strony Usłyszcie – Ja wiecznie we mgle zatopiony I nieście dalej poza czas, znajdźcie mój ślad w nicości Najwyższą radość, największy ból, porwijcie mój szept miłości W nagie krainy białych burz Przez monolity skalistych chmur Wznieście pałace z lodowych mórz Ponad szczyty wyniosłych gór Gdzie giną kształty wieki giną i śnieżne gromy budzą się Wśród mglistych snów w stronę chwili, a zawsze żywych tchnień Niszczące wichry, co pustkę mą, czarnym winem poicie Płonącą krwią spełniam wasz krzyk, za Bogów i za Życie I gdy się upoję ostatni raz, w wieczności niczym jest ten haust Obudzę się i wstanę na przekór, odejdę w ciemność o świcie ...Gdzie mgła |
|||
11. | Wieczny powrót | ||
(loading lyrics...) | |||
44:48 |
Krzyk świtu
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocal, Bass, Guitars (acoustic) |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Shyha | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk świtu | 04:53 | Show lyrics |
W sercu nocy lat dziejów zagubionych, Spragnionych spojrzeniem obejmuje nieba blask, Jak długa jest tęsknota chwil utraconych, Tak w ciszy czekam na pierwszy brzask. W sercu ciemności, chłód powietrze tnie, Mroźną swą dłonią przestworza rwie: Krzyk świtu Długa jest noc, długie są dwie, Jakże ja zniosę trzy? Często miesiąc krótszy mi zdał się Niźli ta noc tęsknoty! |
|||
2. | Mogiła | 04:20 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
3. | Źródło mej mocy | 04:57 | Show lyrics |
Rozchylam usta spragnione Oddechu twego – Naturo Bo zginąć mi przyjdzie bez niego Wznoszę ręce do słońca Pragnąc światłości W grobie mym ciemnym – W samotni Czekam nocy bezszumnej By zasnąć spokojnie Bo siły mi trzeba do walki A gdy dzień staje Jak wilk przed wędrowcem Nie lękam się iść ku przyszłości W tobie jest źródło mej mocy |
|||
4. | W leśnym majestacie | 06:30 | Show lyrics |
Powstaje w Nią - W leśnym majestacie Gdy świtem swoim oplata mnie Gdy zmierzchem wdziera się miłość Jej Gdy wiatrem uczyni mowę drzew Gdy błyskiem koron cień przetnie weń Jestem w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabiera, pochłania mnie Ona – wśród drzew – skrywa, moją tęsknotę rwie Bogini lasu tyś matką mą Ostoją, koisz drzew pieśnią Twą Wśród miękkich mchów leżąc u stóp twych Słyszę szum głosów majestatycznych Jestem z Nią - W leśnym majestacie Gdzie piękno Jej siły się mieni Gdzie leśna toń, moc jej zieleni Tam odejść chcę wierny na zawsze Gdy zasnę... Zasnę w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabierze pochłonie mnie Ona – wśród drzew – skryje, tęsknoty nie będzie |
|||
5. | Krwawa łza horyzontu | 04:24 | Show lyrics |
Szukam wśród zmierzchów (sensu i ) źródła ziemi oddechów – wspomnienia Szukam wśród dziejów pradawnych milczenia, Ciszy tych lasów przez czas niezdobytej. Lecz gdzie kres dni Gdzie siła tkwi Rozkosz cierpienia Pełnia pragnienia Tam światło łagodne Krwawej łzy horyzontu Gdzie śmierć umiera Krzyk zmierzch rozdziera Prastary zew Rozlega się Płynie w dół łagodnie Krwawa łza horyzontu |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:29 | Show lyrics |
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą. Okrywa dreszczem jak białą szatą; Tak nagi blask budzi się, Oglądam raz dwie twarze mroku. Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko. Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza Ognisko; A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia; (gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne; Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne; I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca, Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca. Milknie przyszłość w Świętym Borze, Ciszę – głuszy tylko szept; Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do – mej skrytej duszy biegł. Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie; Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie; Na zawsze już pieśń namiętność rwie. |
|||
7. | Denga | 03:37 | Show lyrics |
Znikają cinie skrzydeł na perłowym niebie; Kryjąc, czekając na natury gniewy; Gdy biczem światłości zacznie smagać sibie; Bliznami znacząc, paląc swoje krzewy; W tym błysku słońce staje się mrokiem; W tym blasku do głębi – falują myśli, (jak drzew konary zlęknione) – Samotności krokiem; Z rozciętych krtani chmur spadają perły szare; Rozprute ostrzem wzroku by łowić je w dłoniach; Goryczy smakiem napełniają złotą czarę; Ciała swe nagle, młode rozpryskując w toniach; Szatą swą śmierć zmienia je w czerwone; Tak giną szare krople, umierając jęczą; Ja słucham jęków, w mych żyłach zgaszone; Te krwawe perły zajaśnieją tęczą. |
|||
8. | Lędzianin | 02:50 | Show lyrics |
Za horyzontem Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewem Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt słów tych się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie nie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie Na ten słowiański ląd! |
|||
9. | Kontyna | 04:37 | Show lyrics |
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie, Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali; Co rozniecona przed czasem ocali, Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie; Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi Nieznany głos gna od stuleci; Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci; Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni Ich oddechu miesza się z lasu oddechem; I słucham sam jak mrok porywa Promień tych dźwięków niesiony echem. Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych, Pozostających za kresem szlaków; Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza I szuka dawnych płomiennych znaków; Roznosząc wici z krwi zapomnianych, Od wieków błyskawic drogą daleką; Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą, Ten święty ogień oddając wiekom. |
|||
10. | Wiecznie we mgle | 05:11 | Show lyrics |
Szumiące wichry co serce me, prawieczną pieśnią koicie Przeszyjcie krzykiem swym, zadławcie i Śmierć, i życie Duszy cień przywróćcie i wiejcie z każdej strony Usłyszcie – Ja wiecznie we mgle zatopiony I nieście dalej poza czas, znajdźcie mój ślad w nicości Najwyższą radość, największy ból, porwijcie mój szept miłości W nagie krainy białych burz Przez monolity skalistych chmur Wznieście pałace z lodowych mórz Ponad szczyty wyniosłych gór Gdzie giną kształty wieki giną i śnieżne gromy budzą się Wśród mglistych snów w stronę chwili, a zawsze żywych tchnień Niszczące wichry, co pustkę mą, czarnym winem poicie Płonącą krwią spełniam wasz krzyk, za Bogów i za Życie I gdy się upoję ostatni raz, w wieczności niczym jest ten haust Obudzę się i wstanę na przekór, odejdę w ciemność o świcie ...Gdzie mgła |
|||
44:48 |
Krzyk świtu
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocal, Bass, Guitars (acoustic) |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Shyha | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Krzyk świtu | 04:53 | Show lyrics |
W sercu nocy lat dziejów zagubionych, Spragnionych spojrzeniem obejmuje nieba blask, Jak długa jest tęsknota chwil utraconych, Tak w ciszy czekam na pierwszy brzask. W sercu ciemności, chłód powietrze tnie, Mroźną swą dłonią przestworza rwie: Krzyk świtu Długa jest noc, długie są dwie, Jakże ja zniosę trzy? Często miesiąc krótszy mi zdał się Niźli ta noc tęsknoty! |
|||
2. | Mogiła | 04:20 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
3. | Źródło mej mocy | 04:57 | Show lyrics |
Rozchylam usta spragnione Oddechu twego – Naturo Bo zginąć mi przyjdzie bez niego Wznoszę ręce do słońca Pragnąc światłości W grobie mym ciemnym – W samotni Czekam nocy bezszumnej By zasnąć spokojnie Bo siły mi trzeba do walki A gdy dzień staje Jak wilk przed wędrowcem Nie lękam się iść ku przyszłości W tobie jest źródło mej mocy |
|||
4. | W leśnym majestacie | 06:30 | Show lyrics |
Powstaje w Nią - W leśnym majestacie Gdy świtem swoim oplata mnie Gdy zmierzchem wdziera się miłość Jej Gdy wiatrem uczyni mowę drzew Gdy błyskiem koron cień przetnie weń Jestem w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabiera, pochłania mnie Ona – wśród drzew – skrywa, moją tęsknotę rwie Bogini lasu tyś matką mą Ostoją, koisz drzew pieśnią Twą Wśród miękkich mchów leżąc u stóp twych Słyszę szum głosów majestatycznych Jestem z Nią - W leśnym majestacie Gdzie piękno Jej siły się mieni Gdzie leśna toń, moc jej zieleni Tam odejść chcę wierny na zawsze Gdy zasnę... Zasnę w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabierze pochłonie mnie Ona – wśród drzew – skryje, tęsknoty nie będzie |
|||
5. | Krwawa łza horyzontu | 04:24 | Show lyrics |
Szukam wśród zmierzchów (sensu i ) źródła ziemi oddechów – wspomnienia Szukam wśród dziejów pradawnych milczenia, Ciszy tych lasów przez czas niezdobytej. Lecz gdzie kres dni Gdzie siła tkwi Rozkosz cierpienia Pełnia pragnienia Tam światło łagodne Krwawej łzy horyzontu Gdzie śmierć umiera Krzyk zmierzch rozdziera Prastary zew Rozlega się Płynie w dół łagodnie Krwawa łza horyzontu |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:29 | Show lyrics |
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą. Okrywa dreszczem jak białą szatą; Tak nagi blask budzi się, Oglądam raz dwie twarze mroku. Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko. Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza Ognisko; A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia; (gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne; Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne; I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca, Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca. Milknie przyszłość w Świętym Borze, Ciszę – głuszy tylko szept; Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do – mej skrytej duszy biegł. Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie; Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie; Na zawsze już pieśń namiętność rwie. |
|||
7. | Denga | 03:37 | Show lyrics |
Znikają cinie skrzydeł na perłowym niebie; Kryjąc, czekając na natury gniewy; Gdy biczem światłości zacznie smagać sibie; Bliznami znacząc, paląc swoje krzewy; W tym błysku słońce staje się mrokiem; W tym blasku do głębi – falują myśli, (jak drzew konary zlęknione) – Samotności krokiem; Z rozciętych krtani chmur spadają perły szare; Rozprute ostrzem wzroku by łowić je w dłoniach; Goryczy smakiem napełniają złotą czarę; Ciała swe nagle, młode rozpryskując w toniach; Szatą swą śmierć zmienia je w czerwone; Tak giną szare krople, umierając jęczą; Ja słucham jęków, w mych żyłach zgaszone; Te krwawe perły zajaśnieją tęczą. |
|||
8. | Lędzianin | 02:50 | Show lyrics |
Za horyzontem Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewem Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt słów tych się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie nie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie Na ten słowiański ląd! |
|||
9. | Kontyna | 04:37 | Show lyrics |
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie, Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali; Co rozniecona przed czasem ocali, Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie; Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi Nieznany głos gna od stuleci; Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci; Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni Ich oddechu miesza się z lasu oddechem; I słucham sam jak mrok porywa Promień tych dźwięków niesiony echem. Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych, Pozostających za kresem szlaków; Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza I szuka dawnych płomiennych znaków; Roznosząc wici z krwi zapomnianych, Od wieków błyskawic drogą daleką; Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą, Ten święty ogień oddając wiekom. |
|||
10. | Wiecznie we mgle | 05:11 | Show lyrics |
Szumiące wichry co serce me, prawieczną pieśnią koicie Przeszyjcie krzykiem swym, zadławcie i Śmierć, i życie Duszy cień przywróćcie i wiejcie z każdej strony Usłyszcie – Ja wiecznie we mgle zatopiony I nieście dalej poza czas, znajdźcie mój ślad w nicości Najwyższą radość, największy ból, porwijcie mój szept miłości W nagie krainy białych burz Przez monolity skalistych chmur Wznieście pałace z lodowych mórz Ponad szczyty wyniosłych gór Gdzie giną kształty wieki giną i śnieżne gromy budzą się Wśród mglistych snów w stronę chwili, a zawsze żywych tchnień Niszczące wichry, co pustkę mą, czarnym winem poicie Płonącą krwią spełniam wasz krzyk, za Bogów i za Życie I gdy się upoję ostatni raz, w wieczności niczym jest ten haust Obudzę się i wstanę na przekór, odejdę w ciemność o świcie ...Gdzie mgła |
|||
44:48 |
Krzyk świtu
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wizun | Drums |
Mścisław | Vocal, Bass, Guitars (acoustic) |
Tomasz | Guitars |
Ostry | Keyboards |
Miscellaneous staff | |
Shyha | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Krzyk świtu | 04:53 | Show lyrics |
W sercu nocy lat dziejów zagubionych, Spragnionych spojrzeniem obejmuje nieba blask, Jak długa jest tęsknota chwil utraconych, Tak w ciszy czekam na pierwszy brzask. W sercu ciemności, chłód powietrze tnie, Mroźną swą dłonią przestworza rwie: Krzyk świtu Długa jest noc, długie są dwie, Jakże ja zniosę trzy? Często miesiąc krótszy mi zdał się Niźli ta noc tęsknoty! |
|||
2. | Mogiła | 04:20 | Show lyrics |
Ogień spopieli me ciało, Wiatr się podniesie z mych prochów, By po tym, co pozostało, Drzewa nuciły bez szlochu; Liście przykryją miejsce, Gdzie krew zabłysła Płomieniem; Zbłąkany ktoś tędy jeszcze odejdzie z martwym spojrzeniem, Jesienny deszcz zmyje ślady I bagna rozleje szerokie, By miesiąc patrząc się Blady światło swe zesłał potokiem; Gwiazdy jeszcze zapadną w posępne te rozlewiska; I przerażone odgadną jak ciemność staje się bliska. |
|||
3. | Źródło mej mocy | 04:57 | Show lyrics |
Rozchylam usta spragnione Oddechu twego – Naturo Bo zginąć mi przyjdzie bez niego Wznoszę ręce do słońca Pragnąc światłości W grobie mym ciemnym – W samotni Czekam nocy bezszumnej By zasnąć spokojnie Bo siły mi trzeba do walki A gdy dzień staje Jak wilk przed wędrowcem Nie lękam się iść ku przyszłości W tobie jest źródło mej mocy |
|||
4. | W leśnym majestacie | 06:30 | Show lyrics |
Powstaje w Nią - W leśnym majestacie Gdy świtem swoim oplata mnie Gdy zmierzchem wdziera się miłość Jej Gdy wiatrem uczyni mowę drzew Gdy błyskiem koron cień przetnie weń Jestem w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabiera, pochłania mnie Ona – wśród drzew – skrywa, moją tęsknotę rwie Bogini lasu tyś matką mą Ostoją, koisz drzew pieśnią Twą Wśród miękkich mchów leżąc u stóp twych Słyszę szum głosów majestatycznych Jestem z Nią - W leśnym majestacie Gdzie piękno Jej siły się mieni Gdzie leśna toń, moc jej zieleni Tam odejść chcę wierny na zawsze Gdy zasnę... Zasnę w Niej - W leśnym majestacie Ona – mgieł istota – zabierze pochłonie mnie Ona – wśród drzew – skryje, tęsknoty nie będzie |
|||
5. | Krwawa łza horyzontu | 04:24 | Show lyrics |
Szukam wśród zmierzchów (sensu i ) źródła ziemi oddechów – wspomnienia Szukam wśród dziejów pradawnych milczenia, Ciszy tych lasów przez czas niezdobytej. Lecz gdzie kres dni Gdzie siła tkwi Rozkosz cierpienia Pełnia pragnienia Tam światło łagodne Krwawej łzy horyzontu Gdzie śmierć umiera Krzyk zmierzch rozdziera Prastary zew Rozlega się Płynie w dół łagodnie Krwawa łza horyzontu |
|||
6. | Dwie twarze mroku | 03:29 | Show lyrics |
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą. Okrywa dreszczem jak białą szatą; Tak nagi blask budzi się, Oglądam raz dwie twarze mroku. Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko. Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza Ognisko; A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia; (gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność zmienia Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne; Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne; I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca, Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca. Milknie przyszłość w Świętym Borze, Ciszę – głuszy tylko szept; Wrzaskiem w tej grudniowej porze Do – mej skrytej duszy biegł. Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie; Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie Potokiem swych łez wstrzymały dnie; Na zawsze już pieśń namiętność rwie. |
|||
Side B | |||
7. | Denga | 03:37 | Show lyrics |
Znikają cinie skrzydeł na perłowym niebie; Kryjąc, czekając na natury gniewy; Gdy biczem światłości zacznie smagać sibie; Bliznami znacząc, paląc swoje krzewy; W tym błysku słońce staje się mrokiem; W tym blasku do głębi – falują myśli, (jak drzew konary zlęknione) – Samotności krokiem; Z rozciętych krtani chmur spadają perły szare; Rozprute ostrzem wzroku by łowić je w dłoniach; Goryczy smakiem napełniają złotą czarę; Ciała swe nagle, młode rozpryskując w toniach; Szatą swą śmierć zmienia je w czerwone; Tak giną szare krople, umierając jęczą; Ja słucham jęków, w mych żyłach zgaszone; Te krwawe perły zajaśnieją tęczą. |
|||
8. | Lędzianin | 02:50 | Show lyrics |
Za horyzontem Noc oplata lasy czarną nicią swą Wędruje samotnie Drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą Razem z nimi śpiewem Krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń Kto w nurt słów tych się weśni Ten za ojczyznę wzniesie swoją broń Prowadzi mnie nie światło Gdy słyszę jej czysty głos Za chwałę polskiej ziemi Zadaję pierwszy cios I nie walkirie będą witać mnie Gdy z mieczem w dłoni Pożegnam życie swe I nie drakkar przypłynie Na ten słowiański ląd! |
|||
9. | Kontyna | 04:37 | Show lyrics |
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie, Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali; Co rozniecona przed czasem ocali, Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie; Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi Nieznany głos gna od stuleci; Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci; Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni Ich oddechu miesza się z lasu oddechem; I słucham sam jak mrok porywa Promień tych dźwięków niesiony echem. Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych, Pozostających za kresem szlaków; Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza I szuka dawnych płomiennych znaków; Roznosząc wici z krwi zapomnianych, Od wieków błyskawic drogą daleką; Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą, Ten święty ogień oddając wiekom. |
|||
10. | Wiecznie we mgle | 05:11 | Show lyrics |
Szumiące wichry co serce me, prawieczną pieśnią koicie Przeszyjcie krzykiem swym, zadławcie i Śmierć, i życie Duszy cień przywróćcie i wiejcie z każdej strony Usłyszcie – Ja wiecznie we mgle zatopiony I nieście dalej poza czas, znajdźcie mój ślad w nicości Najwyższą radość, największy ból, porwijcie mój szept miłości W nagie krainy białych burz Przez monolity skalistych chmur Wznieście pałace z lodowych mórz Ponad szczyty wyniosłych gór Gdzie giną kształty wieki giną i śnieżne gromy budzą się Wśród mglistych snów w stronę chwili, a zawsze żywych tchnień Niszczące wichry, co pustkę mą, czarnym winem poicie Płonącą krwią spełniam wasz krzyk, za Bogów i za Życie I gdy się upoję ostatni raz, w wieczności niczym jest ten haust Obudzę się i wstanę na przekór, odejdę w ciemność o świcie ...Gdzie mgła |
|||
11. | Wieczny powrót | ||
(loading lyrics...) | |||
44:48 |
Hybris
Members | |
---|---|
Band members | |
Mścisław | Vocals, Guitars, Keyboards |
Kirtabus | Guitars |
Math | Bass |
Wizun | Drums |
Miscellaneous staff | |
Paweł Ciuraj | Engineering |
Tomasz Rożek | Mastering |
Mixer | Cover art |
Andrzej "D." Zdrojewski | Layout |
Mścisław | Logo |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Preludium | 00:58 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Blades of Truth | 03:36 | Show lyrics |
Look at the deadly sign of this face Marked with crime for a thousand years This is the voice of pastless legacy That commands to destroy this land By deceit it encroached upon this land Hiding its bloodstained hands Under the cloak of hypocrisy and cant Dripping its poison into our wounds Revenge - on liars, a song of wrath When blades of truth shed the blood Revenge - on cross, by fire and death So take your vengeance for (the) years of plague My nation fell into an abyss of decay With its deeds glorified misery and lie To the heights raising fustiness of filth Tribe of the bastard, spawns of deceit Still fixed upon the underworld’s illusion They strangle our voice with vile delusion In the name of Slavic, our native blood Expel the pest of christian lice But they won’t live long, no more To burst the fetters, the time has come The venom will vanish from our veins Our hatred will defeat them |
|||
3. | Legend of Ages | 02:32 | Show lyrics |
At the shore high, among rocky hollows Somewhere in the very heart of the sea A famous fortress stands, ready for defence As bright as the northern lights From north, south and east, Protected by a chasm’s rocky depth From west covered by rampart wide Mighty with wealth and glory: Arkona! From all sides the enemies swooped Carrying crosses and avid for bloodshed At the may dawn at the wall they stood Thirsty for booty (and) hungry for destruction Long the besieged fortress defended Its fame grew (and) resistance didn’t weaken But its gates fell of conflagration By force of arms the foes broke inside The cliff echoes the sound of waves In it, like a banner in battle outspread (The) Legend of Ages with victory shined Snatched from the loop of time and thrall |
|||
4. | Millenium of Disgrace | 03:04 | Show lyrics |
For a thousand years in silence Our nation has awaited asleep Hiding the hateful glare Like storm by calm preceded For a thousand years in nihil We’ve weaved the thread without fate (Now as) we stand at the gates of future We break the oppression’s chain Ages in bonds of lies came to an end Numbered are days of belief in bastard (Of that) disgrace in our land (Of that) disgrace in our blood The Century too long and too dark (Will be) consumed by the tongue of fire And burning a war pyre It’ll bring the calling to hearts To let the dust of oblivion Forever cover the ’saviour’s’ tribe (that) disgrace in our land (that) disgrace in our blood |
|||
5. | Interludium | 00:41 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | Stanica | 04:51 | Show lyrics |
A blow! running blood A sound of steel that awakes me Pain! growing wrath March amongst cut off heads A scream! the fight goes on Flames lick dead corpses Joy! Your shield cracks And there remains no hope anymore Violence! A strangled groan Honour tainted in eternal shame Dread! Animal fear The tribe of cross sentenced to death Taste of sweet revenge Rage turns mercy into dust Murder! At the motion of hand It spills rivers coloured by blood Blood for blood - Memory of ever faithful ones Blood for blood - For ages an immortal call Let’s raise Stanica - ready for war Of Svarozyc - to the clear sky Let’s raise Stanica - in battle toil Of Svarozyc - fiery circle Storm running high falls from clouds to the ground Bends tops of the humble trees To free the burden of light from the womb of night It cuts the sky with a blade of thunder Such we go into battle, with hearts of wrath and courage The steel shall saturate with enemy’s blood Let the fight be our work, victory - our peace With no rewards for wasted lives |
|||
7. | Goreją wici | 04:31 | Show lyrics |
Goreją wici w czas rokowy Dziś znów - jak przed tysiącem lat, Posłanie niosą masławowe, I budzi się słowiański świat. Słowiańska czestna wiara nasza My z tych co Lech, Siemowit, Krak, Nie nam zamorskich znać mesjaszy I drogi nam Swaroga znak. A człowiek miarą jest wszechrzeczy, Nic ponad naszą myśl i dłoń! Z klęczeństwa Polak się uleczy, Na zaćmę krzyża ma już broń. Odzyszcze naród własną duszę I sobą snów zapragnie być, Koło historii drgnie - i ruszy, Bezdziejów gnuśnych zerwie nić. Życie człowieka - to zadanie, Spełnia się poprzez trud i znój. Dzieło - to Twoje powołanie, Dzielnym niech będzie żywot Twój! |
|||
8. | Fame of Arkona | 03:38 | Show lyrics |
Who remembers now the past greatness When emptiness blows from everywhere? Who’s to hear about that famous strength And the magnitude of ancient shrines? In the echo of baltic waves Fame of Arkona still lives For centuries it stood like a rigid stone Enshrouded by oppression of the plague The last bastion and shield of defence Proud with the name of Svantevit! Now, when wind sings its song From beneath the gates of burning wall (The) legend carries (the) sign of renewal Of cults and beliefs long time gone How great is memory in us... Fame of Arkona still lasts! |
|||
9. | Fire and Blood | 02:33 | Show lyrics |
O, wild song Your everlasting power Tosses like thunder Penetrates my heart forever Flowing when from your depths You echo my voice Thus, upwards, to the greyness of clouds I ascend my scream, ruining their calm And through a soaring trail I raise My song marked with fire and blood O, hour of dusk! In your womb I conceal My thoughts before the dawn A sleepy anxiety To meet at daybreak The silent gaze of death... |
|||
10. | 16 X 955 | 04:23 | Show lyrics |
Peoples of Lechia, long oppressed, rose up White horse announced the word of god’s oracle To lead against burden of chistian onslaught Our tribe united with a tone of a warchant Enveloped in defeats’ shade, the crosses fell The choir of triumphant horns roared nearer and nearer Autumn thaws covered the Earth To fulfill the enemy forces’ fate Surrounded by the flame of vengeance A blow for a blow, death for death, Slavia! The wreath of glory ripped off by a treacherous hand And the proud change of history’s course fell, Having led the brave to death or thrall, To the last battle, at the Rzekienica shore. The ages will pass, the ashes will wane In cold graves grey remains will cool Snow will fall, ice will cover the lakes, But the torches will carry once fired flames; Over the tree-tops, as a red glow They’ll last in our hearts, as a bloodcoloured song |
|||
11. | Hybris / Postludium | 04:08 | Show lyrics |
A shadow of yearning has awaken in me For those years that passed into dark Once surrounded by a thousand faces Now lone I wander the world of mortals Some paths overgrown, others I forgot Fire burnt places precious to me A stone in my breast was drawn to the ground When I fought madly - I curse those moments The darkness calls me, as before I follow Greeted by eternal bow of the trees Among the stars that like torches shine Their firmament will become home of mine And I shall greet days with song of the wind That fires the light of my life The ghosts of past ages will never return Who I am, who I was they’ll never guess |
|||
34:55 |
Hybris
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Mścisław | Vocals, Guitars, Keyboards |
Kirtabus | Guitars |
Math | Bass |
Wizun | Drums |
Miscellaneous staff | |
Mścisław | Logo |
Paweł Ciuraj | Engineering |
Tomasz Rożek | Mastering |
Mixer | Cover art |
Andrzej "D." Zdrojewski | Layout |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Preludium | 00:58 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Blades of Truth | 03:36 | Show lyrics |
Look at the deadly sign of this face Marked with crime for a thousand years This is the voice of pastless legacy That commands to destroy this land By deceit it encroached upon this land Hiding its bloodstained hands Under the cloak of hypocrisy and cant Dripping its poison into our wounds Revenge - on liars, a song of wrath When blades of truth shed the blood Revenge - on cross, by fire and death So take your vengeance for (the) years of plague My nation fell into an abyss of decay With its deeds glorified misery and lie To the heights raising fustiness of filth Tribe of the bastard, spawns of deceit Still fixed upon the underworld’s illusion They strangle our voice with vile delusion In the name of Slavic, our native blood Expel the pest of christian lice But they won’t live long, no more To burst the fetters, the time has come The venom will vanish from our veins Our hatred will defeat them |
|||
3. | Legend of Ages | 02:32 | Show lyrics |
At the shore high, among rocky hollows Somewhere in the very heart of the sea A famous fortress stands, ready for defence As bright as the northern lights From north, south and east, Protected by a chasm’s rocky depth From west covered by rampart wide Mighty with wealth and glory: Arkona! From all sides the enemies swooped Carrying crosses and avid for bloodshed At the may dawn at the wall they stood Thirsty for booty (and) hungry for destruction Long the besieged fortress defended Its fame grew (and) resistance didn’t weaken But its gates fell of conflagration By force of arms the foes broke inside The cliff echoes the sound of waves In it, like a banner in battle outspread (The) Legend of Ages with victory shined Snatched from the loop of time and thrall |
|||
4. | Millenium of Disgrace | 03:04 | Show lyrics |
For a thousand years in silence Our nation has awaited asleep Hiding the hateful glare Like storm by calm preceded For a thousand years in nihil We’ve weaved the thread without fate (Now as) we stand at the gates of future We break the oppression’s chain Ages in bonds of lies came to an end Numbered are days of belief in bastard (Of that) disgrace in our land (Of that) disgrace in our blood The Century too long and too dark (Will be) consumed by the tongue of fire And burning a war pyre It’ll bring the calling to hearts To let the dust of oblivion Forever cover the ’saviour’s’ tribe (that) disgrace in our land (that) disgrace in our blood |
|||
5. | Interludium | 00:41 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | Stanica | 04:51 | Show lyrics |
A blow! running blood A sound of steel that awakes me Pain! growing wrath March amongst cut off heads A scream! the fight goes on Flames lick dead corpses Joy! Your shield cracks And there remains no hope anymore Violence! A strangled groan Honour tainted in eternal shame Dread! Animal fear The tribe of cross sentenced to death Taste of sweet revenge Rage turns mercy into dust Murder! At the motion of hand It spills rivers coloured by blood Blood for blood - Memory of ever faithful ones Blood for blood - For ages an immortal call Let’s raise Stanica - ready for war Of Svarozyc - to the clear sky Let’s raise Stanica - in battle toil Of Svarozyc - fiery circle Storm running high falls from clouds to the ground Bends tops of the humble trees To free the burden of light from the womb of night It cuts the sky with a blade of thunder Such we go into battle, with hearts of wrath and courage The steel shall saturate with enemy’s blood Let the fight be our work, victory - our peace With no rewards for wasted lives |
|||
7. | Goreją wici | 04:31 | Show lyrics |
Goreją wici w czas rokowy Dziś znów - jak przed tysiącem lat, Posłanie niosą masławowe, I budzi się słowiański świat. Słowiańska czestna wiara nasza My z tych co Lech, Siemowit, Krak, Nie nam zamorskich znać mesjaszy I drogi nam Swaroga znak. A człowiek miarą jest wszechrzeczy, Nic ponad naszą myśl i dłoń! Z klęczeństwa Polak się uleczy, Na zaćmę krzyża ma już broń. Odzyszcze naród własną duszę I sobą snów zapragnie być, Koło historii drgnie - i ruszy, Bezdziejów gnuśnych zerwie nić. Życie człowieka - to zadanie, Spełnia się poprzez trud i znój. Dzieło - to Twoje powołanie, Dzielnym niech będzie żywot Twój! |
|||
8. | Fame of Arkona | 03:38 | Show lyrics |
Who remembers now the past greatness When emptiness blows from everywhere? Who’s to hear about that famous strength And the magnitude of ancient shrines? In the echo of baltic waves Fame of Arkona still lives For centuries it stood like a rigid stone Enshrouded by oppression of the plague The last bastion and shield of defence Proud with the name of Svantevit! Now, when wind sings its song From beneath the gates of burning wall (The) legend carries (the) sign of renewal Of cults and beliefs long time gone How great is memory in us... Fame of Arkona still lasts! |
|||
9. | Fire and Blood | 02:33 | Show lyrics |
O, wild song Your everlasting power Tosses like thunder Penetrates my heart forever Flowing when from your depths You echo my voice Thus, upwards, to the greyness of clouds I ascend my scream, ruining their calm And through a soaring trail I raise My song marked with fire and blood O, hour of dusk! In your womb I conceal My thoughts before the dawn A sleepy anxiety To meet at daybreak The silent gaze of death... |
|||
10. | 16 X 955 | 04:23 | Show lyrics |
Peoples of Lechia, long oppressed, rose up White horse announced the word of god’s oracle To lead against burden of chistian onslaught Our tribe united with a tone of a warchant Enveloped in defeats’ shade, the crosses fell The choir of triumphant horns roared nearer and nearer Autumn thaws covered the Earth To fulfill the enemy forces’ fate Surrounded by the flame of vengeance A blow for a blow, death for death, Slavia! The wreath of glory ripped off by a treacherous hand And the proud change of history’s course fell, Having led the brave to death or thrall, To the last battle, at the Rzekienica shore. The ages will pass, the ashes will wane In cold graves grey remains will cool Snow will fall, ice will cover the lakes, But the torches will carry once fired flames; Over the tree-tops, as a red glow They’ll last in our hearts, as a bloodcoloured song |
|||
11. | Hybris / Postludium | 04:08 | Show lyrics |
A shadow of yearning has awaken in me For those years that passed into dark Once surrounded by a thousand faces Now lone I wander the world of mortals Some paths overgrown, others I forgot Fire burnt places precious to me A stone in my breast was drawn to the ground When I fought madly - I curse those moments The darkness calls me, as before I follow Greeted by eternal bow of the trees Among the stars that like torches shine Their firmament will become home of mine And I shall greet days with song of the wind That fires the light of my life The ghosts of past ages will never return Who I am, who I was they’ll never guess |
|||
34:55 |
Nowa era
Members | |
---|---|
Saltus | |
Bithorn | Bass |
Imp | Drums |
Mortifer (R.I.P. 2013) | Guitars |
Scream | Vocals, Guitars |
Abusiveness | |
Lucass | Bass |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Gonthy | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Abusiveness - Wola mocy | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Abusiveness - Alraune | 05:10 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Abusiveness - ...dla wolnych duchów... | 03:15 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Abusiveness - Under the Guillotine (Kreator cover) | 04:14 | Show lyrics |
Night is over Now it’s dawn Your final day Has begun Hear the steps On the floor Hear the sounds Of the opened door Too proud to scream Too proud to beg for mercy You will die by the executioner’s hand Under The Guillotine Tears are running Down your cheeks As you see The axe of death You were a prisoner Didn’t care about the rules Now it’s time To pay for the fools |
|||
5. | Saltus - W imię bogów | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Saltus - Na śmierć ku przeznaczeniu życia | 03:58 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Saltus - Gdy bogowie światem rządzili | 03:54 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Saltus - Chyląc czoło ku przeszłości | 03:47 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Saltus - Twoja krew | 04:41 | |
(loading lyrics...) | |||
36:51 |
Nowa era
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Saltus | |
Bithorn | Bass |
Imp | Drums |
Mortifer (R.I.P. 2013) | Guitars |
Scream | Vocals, Guitars |
Abusiveness | |
Lucass | Bass |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Gonthy | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Abusiveness - Wola mocy | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Abusiveness - Alraune | 05:10 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Abusiveness - ...dla wolnych duchów... | 03:15 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Abusiveness - Under the Guillotine (Kreator cover) | 04:14 | Show lyrics |
Night is over Now it’s dawn Your final day Has begun Hear the steps On the floor Hear the sounds Of the opened door Too proud to scream Too proud to beg for mercy You will die by the executioner’s hand Under The Guillotine Tears are running Down your cheeks As you see The axe of death You were a prisoner Didn’t care about the rules Now it’s time To pay for the fools |
|||
Side B | |||
5. | Saltus - W imię bogów | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Saltus - Na śmierć ku przeznaczeniu życia | 03:58 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Saltus - Gdy bogowie światem rządzili | 03:54 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Saltus - Chyląc czoło ku przeszłości | 03:47 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Saltus - Twoja krew | 04:41 | |
(loading lyrics...) | |||
36:51 |
Nowa era
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Saltus | |
Bithorn | Bass |
Imp | Drums |
Mortifer (R.I.P. 2013) | Guitars |
Scream | Vocals, Guitars |
Abusiveness | |
Lucass | Bass |
Wizun | Drums |
Mścisław | Guitars, Vocals |
Gonthy | Guitars |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Abusiveness - Wola mocy | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Abusiveness - Alraune | 05:10 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Abusiveness - ...dla wolnych duchów... | 03:15 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Abusiveness - Under the Guillotine (Kreator cover) | 04:14 | Show lyrics |
Night is over Now it’s dawn Your final day Has begun Hear the steps On the floor Hear the sounds Of the opened door Too proud to scream Too proud to beg for mercy You will die by the executioner’s hand Under The Guillotine Tears are running Down your cheeks As you see The axe of death You were a prisoner Didn’t care about the rules Now it’s time To pay for the fools |
|||
Side B | |||
5. | Saltus - W imię bogów | 03:56 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Saltus - Na śmierć ku przeznaczeniu życia | 03:58 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Saltus - Gdy bogowie światem rządzili | 03:54 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Saltus - Chyląc czoło ku przeszłości | 03:47 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Saltus - Twoja krew | 04:41 | |
(loading lyrics...) | |||
36:51 |
Bramy Nawii
Members | |
---|---|
Band members | |
Wizun | Drums |
Gonthy | Guitars, Vocals |
Mścisław | Guitars, Guitars (acoustic), Keyboards, Lyrics, Vocals |
Lucass | Bass, Vocals |
Guest/Session | |
Xaos Oblivion | Vocals |
Sonneillon | Vocals |
Knjaz Varggoth | Vocals |
Warterz Neur | Guitar solo (track 7) |
Miscellaneous staff | |
Robert A. von Ritter | Artwork |
Sonneillon | Layout |
Perversor | Photography |
Grzegorz Kulawiak | Engineering |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Prawia - świątynia światła | 05:26 | Show lyrics |
Zbudź się i unieś zmęczony wzrok Gdy pierwszy promień przeszywa noc Gniewnym spojrzeniem obejmij mrok Niechaj pochłonie go ognista moc Przywitaj nowej ery świt Z niebytu rodzi się byt Gdy Prawii płomień zaświeci jaśniej W sercu wykrzesa odwieczny żar Raz rozniecony, nigdy nie zgaśnie I w popiół zmieni zew niecnych mar Przywitaj nowej ery świt Z niebytu rodzi się byt (Hej!) Jak blask Swaroga na nieboskłonie Ponieś swą myśl daleko, wzwyż Los niczym topór, chwyć w obie dłonie I niech zapłonie słoneczny krzyż W koronie odwiecznych praw Siłę i wolę sław! Do walki stań, bo życie jest bojem I niech twej woli nie pęta strach Zwycięża ten, kto nie lęka się wojen I dzierży miecz w pożogi dniach By przejść przez bramę światła Gdzie stare na nowo przekute we krwi Tam droga i iluminacja Ku nowej erze, przez pot i łzy W koronie odwiecznych praw Siłę i wolę sław! |
|||
2. | W górę chorągwie | 05:06 | Show lyrics |
Wzniesiona gromem, nad chmur koliska Nad Ziemi krąg, spienione fale i ognia skry Jak buntu żagiew, płomienie ciska Wskazując drogę i budząc dawne sny Prowadź nas dalej, nad horyzontu kres Twa moc nas dźwignie i z kajdan wyzwoli Dosyć tępej udręki, dosyć daremnych łez Gdy serce tęgie siłą Tworzycielskiej Woli W górę chorągwie – zapomnianych wartości W górę chorągwie – znamię nieśmiertelności [2x ref.] Wynieś nas wyżej, nad ciemną toń Gdzie głuchą pustkę pomroka spowiła Chwyć boski promień i dalej goń Byś głosem Sławii wieczność naszą syciła (Sława!) Chorągiew wznieś, dla przodków cześć A z nami hardość pieśni (Sława!) Równy nasz krok, wyżej nad mrok Stanice Bogów podnieśmy A gdy cię myśl zlękniona zapyta Gdzie nas zawiedzie szlak dumy i męstwa Rzeknij, że dla Tej, co w piersi wyryta Jedną jest miłość i wola zwycięstwa! |
|||
3. | Żywe kamienie | 06:13 | Show lyrics |
1. Jesteśmy jak żywe kamienie Twarde niezłomne głazy Niespalą nas żadne płomienie Ogień nie czyni nam skazy 2. Jesteśmy jak żywe kamienie Samotne, bezdomne skały Rzeźbiły nas zimne strumienie I żarem ziejące upały Ref. I na nas jak na opoce Powstanie gmach wspaniały Jak jasny piorun w pomroce Jak pomnik wiecznej chwały[3razy] 3.Jesteśmy jak żywe kamienie W sercu szatańskich piramid W swym łonie jak żywe nasienie Pieścimy zabójczy dynamit 4. Jesteśmy jak żywe kamienie Rzucone w przepaść bezdenną W którym goreje marzenie Że stworzą górę płomienną "І богові Перуну, громовержцю і богові прі і боріння скажемо не переставати живих явищ кола крутити в Яві. Це він нас веде стезею правою до брані." |
|||
4. | Lędziańska krew | 04:31 | Show lyrics |
Gdy w nadbużańskie strony, zawita północny wiatr I zawyje upojony, widokiem znajomym od tysięcy lat A w borze zawtórują, mu jego druhowie dawni By dziką pieśnią wspólną, rozbudzić duchy uśpione w Nawii Honor! Cześć! Bohaterom Sława! Lędziańska pieśń - odradza się Ogień! Rzeź! I zemsta krwawa Lędziańska krew - to pomsty miecz [2x this ref., in third one one word is changing] Gdy na niebie zajaśnieją białego orła skrzydła By prowadzić nas nadzieją, a wiara w sercach nie zastygła Słońca koło złociste zapali krwawy płomień Byś świtu biel i czerwień, jak sztandar ujął w swoje dłonie Czy słyszysz głos prastarych praw? Czy w swoim sercu zbudzisz walki zew? Odrzuć słabości i marność w sobie zdław A w żyłach zagoreje lędziańska krew! Honor! Cześć! Bohaterom Sława! Lędziańska pieśń - odradza się Ogień! Miecz! I zemsta krwawa Lędziańska krew - dla zdrajców śmierć |
|||
5. | Niezłomni | 05:25 | Show lyrics |
Idziemy śmiało w życia bój Przez burze, światło przyćmione I w górę wznosimy sztandar swój Za naród swój, za nowy świt, za słońce nieujarzmione! My, niezłamani, idziem w dal W przyszłość patrzym zwycięsko Z niezłomną wolą niby stal Niepokonani klęską My nie najęci idziemy wciąż Nam życia nikt nie złamie I z twardą wolą niby stal Bo silne mamy ramię My białych orłów dzieci Za wolność życie damy Niechaj się snuje czynów nić Żwyciężyć przysięgamy My, niezłamani, idziem w dal W przyszłość patrzym zwycięsko Z niezłomną wolą niby stal Niepokonani klęską |
|||
6. | Welesowy cień | 10:51 | Show lyrics |
Ten, który wzrokiem sięga poza czas Wiekiem, gdzieś spoza granic istnienia Cieniem z innego świata błądzi wśród nas Siejąc cierń żalu i gwałt przerażenia Ten, który włada nim wzejdzie brzask I w czarę goryczy dusze odmienia Gdy sercem oschłym, jak zimny głaz Strąca twą myśl w przepaść zatracenia [te dwie zwrotki tylko na początku, bo później się powtarzają] Ktoś woła do mnie: Chodź! Chodź! Ktoś szepcze jak żmij, ktoś krzyczy mi: Giń! I głos swój ze wszech stron roztacza Wejdź tu gdzie kres, wśród przedwiecznych drzew I porzuć ten świat, gdzie zdradzi cię brat A matka twa w bólu rozpacza Poznaj, gdzie los spotyka się z krwią I przetnij tę nić, bądź sam zacznij wić Czarną przędzę swego istnienia Zobacz, gdzie sny, wracają by żyć Kołowrotu wir przerwie złudny mir I znajdziesz swój ślad przeznaczenia Pozwól mi odejść, nie błagaj już Bym wracał marą w spokojny sen Niech pieśni moje okryje kurz Lub wiatr rozprószy je, daleko, hen Może zasieje gdzieś złoty łan Gdzieś na tej ziemi, by uczcić trud Tych, którzy niegdyś odeszli tam Skąd powrotu nie znajdziesz już "Tam, gdzie ostatnia świeci szubienica, Tam jest mój środek dziś - tam ma stolica, Tam jest mój gród." "Потім настає темінь на ім`я вечір, а вмирає вечір – і настає ніч. Вночі Велес іде в небесах по молоці небесному. І йде до палат своїх і на зорі се дає нам до воріт. Там свої співи нам зачинати і Велеса славити од віку до віку, і храмину ту, яка блищить огнями многими, і єством - ягниця чиста. То Велес учив праотців наших землю раяти і зерно сіяти, і жати віна-вінча на полях страдних, і ставити снопа до огнища, і честити його, як Отця божого. Отцям нашим і матерям слава, бо нас учили до богів наших і водили за руку до стезі правої." |
|||
7. | Proces | 08:16 | Show lyrics |
Zatem pokaz zacząć czas Sędziowie rozgrzani, sala pęka w szwach Spędzony tłum jątrzy się By wyrok "ludu" ogłosić wraz Nie mnie osądzać - głupota czy strach Czy w ułomności mam szukać wad Wartości zostaną jak twardy głaz I w ich pamięci zostanie ślad Choć ciało wije się ostatkiem sił I rany już się nie zabliźnią To wielki ducha hart wciąż wznosi mnie Do niezłomności szczytów Poprzez łamanych kości chrzęst Poprzez zrywanych paznokci jęki Poprzez krzyki z katowskich cel I torturowanych męki [2x ref.] A gdy o świcie kopyt stuk Usłyszą niemi już świadkowie Znak, że wspólny gdzieś dla mnie grób Za zbrodnie nikt nie odpowie Każdy z nas ujrzy Świata kres Przyszłej nadziei gasnący żar Ostatni wolności gest Kula w tył głowy i zimna stal "І до Тризни великої о всіх полеглих, які йдуть у життя вічне до полку Перунового. І богові Світовиду славу проголошуємо - се бог Прави і Яви, і йому співаємо пісні, яко свят є. І через нього знаємо світ бачити і в Яві бути. І той нас од Нави вбереже, і тому хвалу співаємо. Співаємо і танцюємо йому. І звертаємося до Бога нашого, який ті землю і сонце, суне наше, і зірки тримає. І світ міцний творить славу Світовидову велику. Слава богові нашому!" |
|||
45:48 |
Bramy Nawii
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Wizun | Drums |
Gonthy | Guitars, Vocals |
Mścisław | Guitars, Guitars (acoustic), Keyboards, Lyrics, Vocals |
Lucass | Bass, Vocals |
Guest/Session | |
Warterz Neur | Guitar solo (track 7) |
Xaos Oblivion | Vocals |
Sonneillon | Vocals |
Knjaz Varggoth | Vocals |
Miscellaneous staff | |
Grzegorz Kulawiak | Engineering |
Robert A. von Ritter | Artwork |
Sonneillon | Layout |
Perversor | Photography |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Prawia - świątynia światła | 05:26 | Show lyrics |
Zbudź się i unieś zmęczony wzrok Gdy pierwszy promień przeszywa noc Gniewnym spojrzeniem obejmij mrok Niechaj pochłonie go ognista moc Przywitaj nowej ery świt Z niebytu rodzi się byt Gdy Prawii płomień zaświeci jaśniej W sercu wykrzesa odwieczny żar Raz rozniecony, nigdy nie zgaśnie I w popiół zmieni zew niecnych mar Przywitaj nowej ery świt Z niebytu rodzi się byt (Hej!) Jak blask Swaroga na nieboskłonie Ponieś swą myśl daleko, wzwyż Los niczym topór, chwyć w obie dłonie I niech zapłonie słoneczny krzyż W koronie odwiecznych praw Siłę i wolę sław! Do walki stań, bo życie jest bojem I niech twej woli nie pęta strach Zwycięża ten, kto nie lęka się wojen I dzierży miecz w pożogi dniach By przejść przez bramę światła Gdzie stare na nowo przekute we krwi Tam droga i iluminacja Ku nowej erze, przez pot i łzy W koronie odwiecznych praw Siłę i wolę sław! |
|||
2. | W górę chorągwie | 05:06 | Show lyrics |
Wzniesiona gromem, nad chmur koliska Nad Ziemi krąg, spienione fale i ognia skry Jak buntu żagiew, płomienie ciska Wskazując drogę i budząc dawne sny Prowadź nas dalej, nad horyzontu kres Twa moc nas dźwignie i z kajdan wyzwoli Dosyć tępej udręki, dosyć daremnych łez Gdy serce tęgie siłą Tworzycielskiej Woli W górę chorągwie – zapomnianych wartości W górę chorągwie – znamię nieśmiertelności [2x ref.] Wynieś nas wyżej, nad ciemną toń Gdzie głuchą pustkę pomroka spowiła Chwyć boski promień i dalej goń Byś głosem Sławii wieczność naszą syciła (Sława!) Chorągiew wznieś, dla przodków cześć A z nami hardość pieśni (Sława!) Równy nasz krok, wyżej nad mrok Stanice Bogów podnieśmy A gdy cię myśl zlękniona zapyta Gdzie nas zawiedzie szlak dumy i męstwa Rzeknij, że dla Tej, co w piersi wyryta Jedną jest miłość i wola zwycięstwa! |
|||
3. | Żywe kamienie | 06:13 | Show lyrics |
1. Jesteśmy jak żywe kamienie Twarde niezłomne głazy Niespalą nas żadne płomienie Ogień nie czyni nam skazy 2. Jesteśmy jak żywe kamienie Samotne, bezdomne skały Rzeźbiły nas zimne strumienie I żarem ziejące upały Ref. I na nas jak na opoce Powstanie gmach wspaniały Jak jasny piorun w pomroce Jak pomnik wiecznej chwały[3razy] 3.Jesteśmy jak żywe kamienie W sercu szatańskich piramid W swym łonie jak żywe nasienie Pieścimy zabójczy dynamit 4. Jesteśmy jak żywe kamienie Rzucone w przepaść bezdenną W którym goreje marzenie Że stworzą górę płomienną "І богові Перуну, громовержцю і богові прі і боріння скажемо не переставати живих явищ кола крутити в Яві. Це він нас веде стезею правою до брані." |
|||
4. | Lędziańska krew | 04:31 | Show lyrics |
Gdy w nadbużańskie strony, zawita północny wiatr I zawyje upojony, widokiem znajomym od tysięcy lat A w borze zawtórują, mu jego druhowie dawni By dziką pieśnią wspólną, rozbudzić duchy uśpione w Nawii Honor! Cześć! Bohaterom Sława! Lędziańska pieśń - odradza się Ogień! Rzeź! I zemsta krwawa Lędziańska krew - to pomsty miecz [2x this ref., in third one one word is changing] Gdy na niebie zajaśnieją białego orła skrzydła By prowadzić nas nadzieją, a wiara w sercach nie zastygła Słońca koło złociste zapali krwawy płomień Byś świtu biel i czerwień, jak sztandar ujął w swoje dłonie Czy słyszysz głos prastarych praw? Czy w swoim sercu zbudzisz walki zew? Odrzuć słabości i marność w sobie zdław A w żyłach zagoreje lędziańska krew! Honor! Cześć! Bohaterom Sława! Lędziańska pieśń - odradza się Ogień! Miecz! I zemsta krwawa Lędziańska krew - dla zdrajców śmierć |
|||
5. | Niezłomni | 05:25 | Show lyrics |
Idziemy śmiało w życia bój Przez burze, światło przyćmione I w górę wznosimy sztandar swój Za naród swój, za nowy świt, za słońce nieujarzmione! My, niezłamani, idziem w dal W przyszłość patrzym zwycięsko Z niezłomną wolą niby stal Niepokonani klęską My nie najęci idziemy wciąż Nam życia nikt nie złamie I z twardą wolą niby stal Bo silne mamy ramię My białych orłów dzieci Za wolność życie damy Niechaj się snuje czynów nić Żwyciężyć przysięgamy My, niezłamani, idziem w dal W przyszłość patrzym zwycięsko Z niezłomną wolą niby stal Niepokonani klęską |
|||
6. | Welesowy cień | 10:51 | Show lyrics |
Ten, który wzrokiem sięga poza czas Wiekiem, gdzieś spoza granic istnienia Cieniem z innego świata błądzi wśród nas Siejąc cierń żalu i gwałt przerażenia Ten, który włada nim wzejdzie brzask I w czarę goryczy dusze odmienia Gdy sercem oschłym, jak zimny głaz Strąca twą myśl w przepaść zatracenia [te dwie zwrotki tylko na początku, bo później się powtarzają] Ktoś woła do mnie: Chodź! Chodź! Ktoś szepcze jak żmij, ktoś krzyczy mi: Giń! I głos swój ze wszech stron roztacza Wejdź tu gdzie kres, wśród przedwiecznych drzew I porzuć ten świat, gdzie zdradzi cię brat A matka twa w bólu rozpacza Poznaj, gdzie los spotyka się z krwią I przetnij tę nić, bądź sam zacznij wić Czarną przędzę swego istnienia Zobacz, gdzie sny, wracają by żyć Kołowrotu wir przerwie złudny mir I znajdziesz swój ślad przeznaczenia Pozwól mi odejść, nie błagaj już Bym wracał marą w spokojny sen Niech pieśni moje okryje kurz Lub wiatr rozprószy je, daleko, hen Może zasieje gdzieś złoty łan Gdzieś na tej ziemi, by uczcić trud Tych, którzy niegdyś odeszli tam Skąd powrotu nie znajdziesz już "Tam, gdzie ostatnia świeci szubienica, Tam jest mój środek dziś - tam ma stolica, Tam jest mój gród." "Потім настає темінь на ім`я вечір, а вмирає вечір – і настає ніч. Вночі Велес іде в небесах по молоці небесному. І йде до палат своїх і на зорі се дає нам до воріт. Там свої співи нам зачинати і Велеса славити од віку до віку, і храмину ту, яка блищить огнями многими, і єством - ягниця чиста. То Велес учив праотців наших землю раяти і зерно сіяти, і жати віна-вінча на полях страдних, і ставити снопа до огнища, і честити його, як Отця божого. Отцям нашим і матерям слава, бо нас учили до богів наших і водили за руку до стезі правої." |
|||
7. | Proces | 08:16 | Show lyrics |
Zatem pokaz zacząć czas Sędziowie rozgrzani, sala pęka w szwach Spędzony tłum jątrzy się By wyrok "ludu" ogłosić wraz Nie mnie osądzać - głupota czy strach Czy w ułomności mam szukać wad Wartości zostaną jak twardy głaz I w ich pamięci zostanie ślad Choć ciało wije się ostatkiem sił I rany już się nie zabliźnią To wielki ducha hart wciąż wznosi mnie Do niezłomności szczytów Poprzez łamanych kości chrzęst Poprzez zrywanych paznokci jęki Poprzez krzyki z katowskich cel I torturowanych męki [2x ref.] A gdy o świcie kopyt stuk Usłyszą niemi już świadkowie Znak, że wspólny gdzieś dla mnie grób Za zbrodnie nikt nie odpowie Każdy z nas ujrzy Świata kres Przyszłej nadziei gasnący żar Ostatni wolności gest Kula w tył głowy i zimna stal "І до Тризни великої о всіх полеглих, які йдуть у життя вічне до полку Перунового. І богові Світовиду славу проголошуємо - се бог Прави і Яви, і йому співаємо пісні, яко свят є. І через нього знаємо світ бачити і в Яві бути. І той нас од Нави вбереже, і тому хвалу співаємо. Співаємо і танцюємо йому. І звертаємося до Бога нашого, який ті землю і сонце, суне наше, і зірки тримає. І світ міцний творить славу Світовидову велику. Слава богові нашому!" |
|||
45:48 |
Band ascii art
......................,...................................................................,,............................ .......................;+,.............................................................,;*:.....................,....... .......,*...............:*?,...................,::,,...........,,,::..................+?:.....................,;........ ........++...............,*S?:....+........:+?%?*+*???*;...,;+**%???S%*:.........;..:%S:....................:++,........ ....+....+%+,..............;##*,..%,.....,*S*:....+:..;?*,++;,..%:..,+%#;.......++.+SS:...................+%?;.......... ....;*:...,?%*:.........::..;#%%+.?*....,S#;.....:*:....+?+.....*:.....S#,....:?%+??%+..,;..............+%*:........:;;. .....:*?++:,*##?,........*+..?#?%%*S%+:,;@?.....+++:...:?++.....*;+....*@::;**+%?%;:%,.:*,............+SS?;:**?%%?+*;,.. .......,+?SSSS@#%+........**.,#%,%#SS+?#?#*...:,S:%;.:;?;.*+;...?,;*...?#;S@+.;?%:.:?.;?,...........:?#SS#S#S%**;:,..... ..........,*SS%#S%*,.......+%;S#:.?##?+S##S??%;?:+S??+S%,,?S%*;:S+.+*.:S%*+*?*?#%+;*%%*,........::;:+;+*++*+:........... ..........,;::.::,;**:,.....;%##S*?#SSS:;?#SS:?%+#;*S+%%%S?S%%S*SS:*S%??#:..*#%%??*S#*.....,,;;+?%?::...,..:;,.,........ ...,;;+:::,,.....,;?S*+?:,,,..*#%:,S#SS*.:SS%?%%S%?*%*?+%%?SS#%?%+;#?S*%S?:,SSS#?,:S?+;;*++++:::;;;,........:;;;+:,..... .,;?S#S*;.....,;::::+;:+;;???*+#%;S#%#?S??#%;,*%#;;#%%??SS%%S@??@+%S?%:;%S%SSS??%%SS*?%?*++*,,,.:,,.,,.......;+%%*;;:... ....,::::;.:,..::;;+**++;:;+***?%*?%%#S+S#%%+?SS%%*%?#+%%;%?:?#?#SS%%???%?**%SS***++++?*++;+??;:::,.,,,...,;;:.:,....... .........;:,,..,:;:,,;;?*+*+;;SS?;;+%@#*???**?*?*%#?%*;?*;%*++???S***++;;::*#?:,.:%@%?;++****::,,,.......:*+,........... ..........,;++;:::;;:;**;,..,**#S....+@%..,:,,,,:*#S*::*%+*%*,,?;%,........*S,...:%#:++,..,:;;;;:,.::::;::.............. .............,,,:;;,,:,....,*:.?#;....*S,........:SS;..:%,:%+..;:?.........?;....;#*..:*:.......,*+;;:,................. ..........................;+,..;S*.....?;.........?:,...:%*,....,+.........%,....%%.....:+:.......,..................... ........................,;:.....*S,....;+.........?......*:......*.........?....:S:.......,,............................ ........................,.......,S*.....;.........*,....,?;......*.........;....?;...................................... .................................,%;..............*:.,++*S*;;....+.............*+....................................... ..................................:%:.............;;.....?,......*,...........**........................................ ...................................:%:............;:.....+.......+,..........+*......................................... ....................................:?;...........:,.............,..........*;.......................................... ......................................**,.................................:+:........................................... .......................................:*;...............................;;............................................. .........................................+*:...........................:;:.............................................. ...........................................+*,........................,;................................................ .............................................,..........................................................................
%%%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS#######################################################################################S %%%%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS#############################SSSSS############################################SSS %%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS###########SSSSSS#####S######S######SSSSSSSS###########################SSSSSS %%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS#SS##SSSS######SSSSSSSS %%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS %%%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS %%%%%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS %%%%%%%%%%%%%%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS% %%%%%%%%%%%%%%%%%SS%%?%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%%% %%%%%%%%%%%%%%%%S?;,,,,:+%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%%% %%%%%%%%%%%%%%%S%:,:+;;::+SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%%%%% %%%%%%%%%%%%%%%S%,,;++***+%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%???%?%SSSSSSSS%%%SSSSSSSSS%%SSSSSSS%% %%%%%%%%%%%%SSSS?::;;:;+:+%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%+;;******%SSSSS%;+*;*SSSSSSSSSSSSSSSSSS% %%%%%%%%%%%%%SSS%+:;;;;*+*%S%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%%%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS%%?+,,;;:+;+?*SSSS%:,:+,,?S?+*%SSSS%SSSSS%%% %%%%%%%%%%%%%%%%S%,,::,,;;%SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS?;+**SSSSSSS%%SSSSS%%?%SSS%*:::,,,:;::;++%%??*+,,.,,,;+,,,;?SSSSSSS%?;:; %%%%%%%%%%%%%%%%%*:...,,,:%SSSSS%%SSSSSSSSSSS??%?+:+*%SSSSS%*+??%%+;:::;;;:,,,::,,,,,,,,+;::,,,,...,,,,::;:;+%SSS%S*:,:; %???%SS%%S%?%%?*;,;,......,*??%%SS%SSSSSSSSS*;:;:;;;;:+*???**+++++;;::::;;:::;;;;:,.::::;,,:,,,,,..,,.,:++;;;+*??*+::;;; +**+???*?%*++;::,...........,::;*%%%SS?%%%S?;:,:,:::,::,,;*+++*****++++++++;++:,,,,..,,...,,,,,,:,,:;::;;+++++;;++;;+;;+ ;+;;+++++;,,:,:,,...........,,.:,:+*??****?+;,.,:,:::;;:,:+*****??**+++++;+**:,,,,,,,,,.,,,,,,,::,,,::;;;+***++;;+;;++++ +;:+*++*:,,,.,,.,,,,........,,:,,,,+**++****+:,,,,:;;;::,,;***********+*+***;.,,,:;;;;;;;,,,,,,.,:,,::;:;*****++*+++**** +;;+*++;,.......::,,,.......,,,,,.,,;+++++*+;:,,,::;;;;:,:+****+++*********+....,,,,.:,,.:,,,,..,::::;++++*+**+***+***** +;+++++:........,,..,,......,,,:,..,:++;;;;;:,,:,::::++;::;+++++++*****++++,....,...:+,..,:,,,..,;;::;;;++*++***+***++++ ;+++++;,.....................,,,,..,,:;;;;;;;:,:,:::;+;;;:++++*++*++++++++:.......,:;*::..,,.....::,,::;++++++*++****+++ ;;+;++;......................,,,,,..,,:;;;;:::::::::;;;:::+;;++++++++++;;;........,;;%;,,.,.....,,,,.,:;++++*+*+++*+**++ ;;;;;;:.........................,,....,:;;;;:;:::,,,;;:::;++;;;;+;++++;;;,........,;+?;:,.,,....,,,,,.:;;+++*+++*++;++++ ++;;::,...,...,,,,..............,,.....::;;;;+;:,,::;:;++;++;;;;;+++;;+;;,...:.....;+*,,,,,,....,,,,..,:;++;+++++++;;+++ +;;:::......,,,,,,.....................,:;;;::;::;;:;;;;;;;;;;;;++;;:;;;:,,.,,.....,,,,,.,,,.,,..,:,,,.::;;;++++++++;+++ ++;;::.......,,.......,,.....,.,,......,,:;;::::;+;;;;;:;;;;;;;;;;::::;;,,.,:.............,..,...,,,,:::;+++;;;+;;;;;+;; ;;::::.......,.....,,.,:,.......,:,.....,:::::;;;;;;;;::::::;;;;;;:::::,,:,,,,...........,,,,.....,,:,;;+;;+;;;;;;:;:;+; :::::,......,,.,,,,,,..,...........:.....,:,,:;;:;;;;;::::::;;;:;;:::::,,::,,....,,,....,.,,,,.,,,:,;:+;::;+;;++;;;:;:;; ::::::....,.,,......,.............,;:....,,:::;;:;;;;;::::::;;;:;::::::,::::,........,,:,,,,,,,:,,,,::;::;;+;;++;:;:;;:; ::::::,.....,,...........,........,:::....,,:;;;;;;;;:::;::::::::::,,,:,,,::,............,.,,,:,,,,,:,::++;;+;;;+;:::;:: :::,::,..,,..............,........,,,;:..,,,::;;;;;;;;:::::::::::,,,,,,,,,,,,........,,,,.,,.,,.,:,,,::;;::;;;;;;;;;:::; ::::,,,..,,..,..,....................:::,;;::::;;;;::::::::::::::,,,,,,,,,,,,.......,,,...,,.,,:,:,,:::;::::;;;:,::;:;:: ::::,,:,.....,..,.....................:;;;;;;:;;;:;::::::::,,::::,,,.,....,,,.......,,,,.....,,:,.,,::::,:;:;:+;,;;:+;:: :::;:::,..,:,,..,.....................,:::::::::;;;;;:::::::,::::,,...,....,,.......,,,,......,,,,,,:,,::;:::;;:,++;;::: :::;::::::;+;;;++:.....................::,::::::;::::::::::::::::,,,.,,,,,,,,,.....,,,,,...,,,,,,,,,,,:,:::::::::;:,::,: :::::,,::,::;++;;,.......,.............,:,:::::::::::::::::,:::;::,,,,,,,,,,,,.....,,,,,,:,,,,.,,,,,,,,,:,,,:::::;;:::,, ::,:::,,,,+:,:;.,,,.....,::,............,,,,,,:,:,,::,::,:::::::::::,,,,,,,........,,,,.,,,.....,,,,,,::,:,::::::::::,,, :,,:,,,,,:+*:.,.:::,...,:,,,:,.....::...,,,,,,,,:,,::,::::,::::::::::,,,,,,,,......,,,,,,,,......,,,,::,:::::::::::::,,,
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.