LOADING DATA
Slavland
# | Discography | Type | Year | |
---|---|---|---|---|
1 | Kiedy krzyż w słowiańską ziemię wbito... | Demo | 2001 | Show album |
2 | Oddech śwíętego gaju | Demo | 2001 | Show album |
3 | Gęstwiny dróg zapomnienia | Full-length | 2002 | Show album |
4 | Pieśń gromu | Full-length | 2002 | Show album |
5 | Zapomniane kurhany | Full-length | 2003 | Show album |
6 | Szepty starych dębów | Full-length | 2004 | Show album |
7 | Tarcza Swaroga | Full-length | 2006 | Show album |
8 | Echa wieków pradawnych | Full-length | 2007 | Show album |
9 | Lechita | Full-length | 2009 | Show album |
10 | Wiec | Full-length | 2016 | Show album |
11 | Stal biała, krew czerwona | Full-length | 2020 | Show album |
Kiedy krzyż w słowiańską ziemię wbito...
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Single-sided | |||
1. | Intro | ||
(loading lyrics...) | |||
2. | W imię białego orła | ||
(loading lyrics...) | |||
3. | Wspomnienie | ||
(loading lyrics...) | |||
4. | W dolinie płaczących brzóz | ||
(loading lyrics...) | |||
5. | Głos braci wilków | ||
(loading lyrics...) | |||
6. | Walki czas | ||
(loading lyrics...) | |||
7. | ...i chrześcijańska poleci krew... | ||
(loading lyrics...) |
Oddech śwíętego gaju
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2001 | Independent | Cassette | ||
2009 | Eastside | Cassette | Reissue, Limited edition |
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Sława! Słowiańscy bracia | 04:20 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Naprzeciw chrześcijańskim mieczom | 02:50 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | W dębowym gaju | 03:32 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | U bram Nawii | 03:30 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Pod opieką lasu | 02:25 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Blask przyrody | 04:01 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Modła pogana (Venedae cover) | 03:14 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Biali jeźdzcy nowej ery | 02:50 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Jesienny majestat | 03:07 | |
(loading lyrics...) | |||
29:49 |
Gęstwiny dróg zapomnienia
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2002 | Independent | CD | CD-R | |
2009 | Eastside | Cassette | Limited edition |
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 01:34 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | W prawdzie ukojenie | 03:48 | Show lyrics |
W bezgranicznym oddaniu tkwi siła, w bezmocy strach i ułomna religijność. Głęboki oddech dumę rozpiera w piersi, a ucieczka słabości oznaką. Jakże jednak poznać miłość gdy nie ma nienawiści, jak zaznać ukojenia kiedy strach jest nieznany? Pluję w twarz fałszywym głosicielom proroctw, gardzę ich dogmatami! W walce dopełni się gniew i rozkładać będzie się ścierwo , które kłam zbyt długo zadawało na ziemiach niegdyś nieskalanych. Czekać na prawdę, wciąż czekać na znak, przemierzać duchowe rejony granic dwóch światów,dwóch czasów... Czy dane będzie dotknąć mocy tworzenia, nie brnąć w ślepy zaułek szarości mas zbyt słabych i ślepych by zerknąć choćby na to, co ja ciągle widzę. Nadzieja jednak żywa wieczna i trwała! Dojdziemy do celu na sam koniec wszechmyśli pod osłoną gajów, pod osłoną borów, pod opieką zapomnianego władcy mrocznego królestwa! |
|||
3. | Trystyczny znak wojny | 03:32 | Show lyrics |
Gdzie czarny zmierzch pogrąża ziemski padół, łzy tęsknoty drążą skałę i choć niewiele ciągle coraz dalej... Gdzie zaświatów kres za widnokręgiem , stary bór i mrok. Nienawiść! Lodowaty żar księżyca i pnie dębowe starsze niż pamięć przesłaniające jasność, która w krzyże spowita... Nienawiść! Serce bije, krew płynie strugą przejrzystą niczym zimna bryza z północnych krain zapomnienia, gdzieś daleko ponad nami, ponad czasem i starym borem - ziemską ostoją samotności. Brama mrocznego królestwa... Czarny symbol potęgi zapomnianych prawd. Przekłamane świętości, zdradzone nadzieje... Nienawiść! Otchłań - domem kruków nocy zakutych w żelazo, by stać na straży wiecznych znaków białej potęgi, tam gdzie kurhanów cień nad ziemią... Nienawiść! |
|||
4. | Gęstwiny dróg zapomnienia | 04:06 | Show lyrics |
Natchnionym przez Bogów garb oświecenia dźwigam przez wieczność. Wędrówka bez końca, bez wytchnienia. Dar otrzymałem w gęstwinie ścieżek życia, gdzie zamierzchłe czasy splatają się z naszą drogą, której pył unosi się niczym wskrzeszony duch zapomnianej potęgi. Orle czy widzisz? W tobie mądrość i siła! Cień twój na leśnych polanach postrach sieje niczym nagie miecze w naszych białych dłoniach. Lecz drogi nie wskazuj, my wiemy, my znamy smak zwycięstwa. Niech jeno głos twój na jawie wiary dodaje tym, których upiorami zwą a nocą do snu koi. Nie pragnę uciec w zapomnienie przed plugawą rzeczywistością, staję twarzą w twarz dzierżąc oręż i gasząc blade światła aureoli. Tu nawet przegrana zwycięstwem jest, bo to co boli nie umiera, a czarne serca legionów Sławii wiedzą co to ból. Lecz cóż to znaczy? Głosy szepcą że nie dla klęski stworzonym, lecz dla chwały! |
|||
5. | Ocalić krew | 03:41 | Show lyrics |
Umilkły śpiewy w prastarych ogrodach zapomnianych. Śpiew unoszący się niczym gęsty dym wkradał się w każde zakamarki dusz, lecz nikt już nie śpiewa. Gdzie chwalebne te czasy? W zapomnienie poszedł zew krwi braci naszych, których okrzyk bojowy do dziś dźwięczy na bezkresach ukrytych w zakamarkach ogrodów Nawii. Kim jesteś Ty? Który nie pozwalasz zapomnieć tym co przetrwali? Widzę cień twój długi, czuję chłód kamiennego ciała, a zieleń gaju zbroczona krwią ojców świeci purpurą rażąc niczym piorun godzący w serce woja. Nie pójdziem w zapomnienie! Pragnę odbudować to, co zniszczone, plugawić co plugawe, a święte płomienie uchować przed zdradą tych co zapomnieli. Słyszysz te głosy? To już czas! |
|||
6. | I chrześcijańska poleci krew | 03:15 | Show lyrics |
W jesienny dzień nad osadą słowiańską orły wzleciały Zwiastując nadchodzące niebezpieczeństwo. Na horyzoncie ukazał się obcy znak-śmierci znak. I zebrało się stu dumnych słowiańskich wojowników I wyszli naprzeciwko cudzoziemców I stanęli naprzeciwko obcych ludzi, których pierś zdobiły chrześcijańskie krzyże i rozgorzała bitwa. Krwawe strumienie zalały ziemię, jęki poległych echem rozbrzmiały Drzewa ucichły a Bogowie pełni gniewu w nierównej walce Niebo zasłonili. Nad osadą tylko kruk żałobną pieśń zaśpiewał.. Zemsty nadszedł czas! |
|||
7. | Biada cherlawej krucjacie zdrajców | 04:08 | Show lyrics |
Triumfu blask oślepia me oczy, które jeszcze niedawno cień krzyża spowijał Staję twarzą w twarz, by nieść światło z prastarym symbolem na tarczy, Który niegdyś zdradzony odradza się z popiołów. Topór w prawicy znakiem wojny, ku wolności prowadzący pogrążony w hańbie nasz lud. Zwycięzca silniejszy, zwycięzca bardziej bezwzględny. Niema tu miejsca na wahanie, strach i miłosierdzie. Składam hołd słońcu, które napełniło mnie życiodajną energią Pozwalającą dziesiątkować zastępy tak znienawidzonego wroga. Już żaden żydowski bóg nie zawładnie sercem dumnego Słowianina. To pogański holocaust zrodzony z naszej dumy! Pęka krzyż wali się ku ziemi i butwieje. Panteon dawnych Bogów powraca, wschodzi słońce niosąc nowy początek Starego świata! |
|||
8. | Nieskończoność płomieni oczyszczenia | 04:03 | Show lyrics |
Czarne cienie wzmagają niepokój astralnych ciał W gniewie egzystujących na pohybel. Widmo nieuniknionej wojny ogarnia padół świadomości wojownika, By nieprzejednanym mocom ciemnych światłości otworzyć przestrzeń Wilczego instynktu przetrwania. Nie dla nich! Nie im dane będzie przechylić szalę zwycięstwa, Którzy z trwogą w oczach znaki krzyża na piersi prawicą kreślą. We mgle łatwiej drogę odnaleźć nieźli tym co wydaje się że znają. Jakże łatwo ulec. Jakże wielu uległych. Lecz mrok światłem dla nielicznych co popioły z ognia ich świątyń Po białej krainie rozrzucają i budują niszcząc. Kiedyś nastąpi.. Kiedyś będzie dane stanąć u otwartych wrót, które przed światem zamknięte. Chwała tym co wytrwali Nienawidzę gdy wpajają to czy gardzę! Pluję na dogmaty zdradzieckich dusz! Raz okłamani co po wsze czasy uwierzyli gnić będą, w bólu odnajdą jedyne co im pozostało. Na wieki rozbratan z hańbą niosę światło które niepojęte dla zdrajców Wypala świaszczycy znak przywracając stare dzieje zapomniane przez masy ocalałe jednak W naszych sercach wybranych. Bliżej chwały! Bliżej ostatecznego rozwiązania! Z otchłani wyrasta długie kamienne ciało o ośmiu oczach w mech obrośnięte By stanąć dumnie tam gdzie wieki temu stał i strzec mądrości tak czystej Jak źródlana woda w bryłach lodu, której królestwo świata uśpione! |
|||
9. | Chwała tym co wytrwali | 03:23 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Biali jeźdźcy nowej ery | 03:00 | Show lyrics |
Dwadzieścia krwawych wieków minęło Od rozpoczęcia jego ery Lat bólu goryczy i upodlenia. Wyznawcy nazarejczyka wtargnęli na ziemię Które spłynęły nasząc krwią grabiąc gwałcąc i niszcząc Wszystko co święte. Wszystko co wytyczać miało drogę przyszłym pokoleniom Ich słowa z tym co czynili nie miały nic wspólnego Mówiąc o miłości nieśli ze sobą tylko pożogę. Nienawidzę obłudy! Nienawidzę kłamstw! Nienawidzę zakłamania! Lecz co święte nie umiera. Dziś u progu nowej ery znak słońca znów rozpala serca. A głosy przodków dodają wiary i odwagi. Jednoczmy się bracia wilcy! Niema miłosierdzia niema przebaczenia! Tylko strach w oczach wroga I nasze miecze spływające chrześcijańską krwią. Jedynie słodycz zemsty ukoi nasze serca Gnajmy więc w ciemność Biali jeźdźcy nowej ery! |
|||
11. | Na bój nam iść (Piorun cover) | 02:40 | |
(loading lyrics...) | |||
37:10 |
Pieśń gromu
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2002 | Independent | CD | ||
2005 | Eastside | Cassette |
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Perunowe berło | 04:04 | Show lyrics |
I serce starego lasu przemówiło! Rozbłysło jego perunowe berło Ogień burz i sztormów przemówiło Wśród wichrów. Ku Tobie utopiony b yś ożył! Nienawistną pieśń śpiewam wśród drzew Skąpanych w wilczych cieniach By splątała pogańskie serca By rozbrzmiała po raz wtóry i głosiła Jego moc! W leśnym sercu...Jego moc! W chłodzie w nienawiści w gniewie Ona jest dla Ciebie panie wojny! Byś był mym gniewem, mym ogniem Piorunowym blaskiem wśród wichrów J powrót Twój głosząc Gdyż nadszedł dzień byś powrócił Z głębin wypłynął. |
|||
2. | Zniszczone królestwo | 04:31 | Show lyrics |
Bracia słowiańscy, dla których krew i honor to wartości najcenniejsze, zajrzyjcie w głąb dziejów naszych ziem. Gdzie gaje wspaniałe wznoszą się ku niebu, gdzie posągi Bogów naszych dumnie patrzą na dzieci swe, gdzie w dębowych lasach duchy pradawne śpiewają pieśni o potędze pogańskiej Polski o ludziach wolnych od krzyża. W ten czas przybyło plugawe chrześcijańskie plemię, które rozpoczęło swą niszczycielską krucjatę. Nim krew wojciecha ziemię zalała spłoną niejeden święty gaj. Nim krew wojciecha ziemię zalała niejeden Słowianin życie swe oddał w imię pogańskich wartości. Wojna! Z żydowskim okupantem! Zemsta! Za zniszczenie pogańskiego świata! Zbyt wiele strachu, bólu i łez przez wojowników boga krzyża Zbyt wiele przelanej słowiańskiej krwi by zapomnieć o tamtych czasach. Dziś klęcząc nad grobami mych poległych przodków, zaciskam pięści patrząc na krzyż u kościelnej wierzy! |
|||
3. | Gniew Świętowita | 03:33 | Show lyrics |
Dziś w kraju Peruna dźwięki rogówe rozbrzmiewają Gdyż oto wrócili z wojny słowiańscy wojowie Z dumą w sercach z zalanymi krwią mieczami w chwale powrócili. hymn wojenny z ust ich rozbrzmiewa ku potędze Swantewita który czuwa nad dziećmi swymi do końca. Teraz z orłem białym na piersiach klęczą przed świętym posągiem By podziękować bogom za cud zwycięstwa. Sława! Sława poległym słowiańskim wojownikom! By mordercy ich doznali w końcu gniewu Swantewita! |
|||
4. | Ojcowska ziemia | 03:59 | Show lyrics |
Ojcowska kraino Z której wywodzi się me serce Ojcowska kraino którą upodobał sobie biały orzeł Powstań z dawną pogańską chwałą Sława tobie Polsko! Sława po wsze czasy Za gaje wspaniałe tańczące w oddechu Pochwista Za góry skute śniegiem Za łąki okryte tajemną mgłą W Twoich żyłach pogańska płynie krew Skażona teraz przez krzyż W Twych korzeniach doskonałość prostoty zawarta Przykryta teraz dogmatami Lecz czas wolności coraz bliżej jest. |
|||
5. | ...gdzie panuje Weles | 03:11 | Show lyrics |
Kiedy upadłem pod ciosem obcego miecza Poczułem jak wznoszę się ku niebu Zobaczyłem ciało me we krwi skąpane. Długo wędrowałem. Słyszałem śpiew wilków, trzask oręża jęki umierających. Gdy dotknął mnie wzrok wielkiego Welesa Nawia przyjęła mnie. Duma oplotła me serce gdy ujrzałem mych Przodków śpiewających hymn zwycięstwa. Mój miecz spełnił swe przeznaczenie Chwała wojownikom! Niechaj ich symbol rozpali serca do walki z chrześcijańskim najeźdźcą by nowe pokolenie tej ziemi mogło żyć wolnością z królestwem przyrody by po śmierci wejść do rajskiej krainy Welesa. |
|||
6. | Śpiew duchów nocy | 03:56 | Show lyrics |
W ciemnym lesie pełnym złowrogich cieni, Gdzie szepty liści wydają się wołaniem umarłych W tym zapomnianym kręgu opuszczonym przez żywych Dom swój mają pradawni bardowie nocy Ich śpiew przy pełni księżyca w noc Kupalną Ogarnia serca swą prostotą i pięknem By potęga przyrody przemówiła By powrócili dawni bogowie drzew i ukazali swoją moc We mgle, gdy Perunowy Ogień rozbłyśnie wśród chmur By pogańska wiara zatryumfowała wśród ślepych idei By prawo sprzed wieków ujrzało znów dzień By przedwieczne dęby mądrością swą zachwycały znów serca. By ten śpiew wieczność zwyciężył...śpiew duchów nocy... |
|||
7. | W objęciach Świętowita | 03:55 | Show lyrics |
Gdy tajemniczy wzrok Świętowita Oplatał dzieci tej ziemi Gdy pod jego ramieniem spoczywały losy żywych i umarłych Chwalebne to czasy były gdy w borach zwierza pełnych wszystko co do życia potrzebne miało swe miejsce Te czasy nie powrócą już na te ziemie Ludzie zaślepieni postępem cywilizacji Sławią teraz inne wartości Tylko nieliczni nadal pozostają w objęciach Świętowita. |
|||
8. | Wilcy | 02:36 | Show lyrics |
Patrz jak piorun błyszczy na niebie Słuchaj jak echo niesie wilczy płacz. W głębi boru gdzie cienie panują Tam wielecka horda pogańskich bogów wysławia Wilcze skóry zdobią ciała ich W bitwach z chrześcijańskimi oddziałami Oni to w sercach wrogów rozpalali strach Jaki czuje mysz słysząc ryk jastrzębia Ich odwaga i męstwo na zawsze w naszych sercach zostanie Wraz z pieśnią która rozbrzmiewa z dawną chwałą W potokach, skałach, wśród koron drzew, Nie zapomnę was! Ty orle biały zabierz tę pieśń w przestworza pośród gwiazd by słowiańskie dzieci pamiętały swych wrogów I jak Wilcy zwyciężali! |
|||
9. | Sława! Słowiańscy bracia | 04:22 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Wicher falami ognia (Sacrilegium cover) | 06:35 | Show lyrics |
.....Pękła topiel ostrzami cięta wielkich nożyc, wyplynął z dna klocem lipowego drewna w muł i zielsko obrosły, utopiony bożyc i ożył. Poddźwignął się w łumach ogniska, Poczwórna twarzą w 4 świata spojrzał strony Gromami – źrenicami niebiosa rozbłyskał, Straszny, z martwych powstały poganin Odnowiciel, mściciel, czrodziej i heros... Rozpętał on gusłem pożar, zbudził Żywioł ślepy – podskoczył, zawirował, Drzewa głową przerósł Na oślep ją miotać płomieni oszczepy... Powrót tym swój głoszac... |
|||
11. | W dębowym gaju | 03:33 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Bałtyckie wspomnienie | 03:35 | Show lyrics |
A gdy w pogańskie serca krzyż wbito Gdy na świętej ziemi wzniosła się pierwsza chrześcijańska świątynia, Gdy kamienny posąg pochłonęły głębiny Słowiańscy wojowie nie porzucili oręża swego By dalej stawiać opór wrogiemu wojsku krzyża Ich krew przelano w imię boga miłości Krew bezbronnych kobiet i dzieci Za prawo jakie mieli w swych sercach- prawo wolności. Widział to Gromowładny ... A gniew jego stworzył błyskawice Rozświetlające słowiański nieboskłon. Widziały to burzliwe wody bałtyckie, które do dziś swym śpiewem przypominają o krzyżu który do dziś panuje w słowiańskich ziemiach... |
|||
47:50 |
Zapomniane kurhany
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
2003 | Nimthoron | CD | ||
2009 | Eastside | Cassette | Limited edition |
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zapomniane piesni | 05:05 | Show lyrics |
Słuchajcie góry słuchajcie potoki i lasy tajemne Jak perunowe pieśni ogarniają ten słowiański kraj. Ku chwale Świętowita i przodków naszych Którym nie był obcy ból i łzy Cześć i chwała im! My, którzy nie zapomnieliśmy świętości i praw, Które zniszczyli słudzy krzyża Trwamy by oddać cześć naturze i potędze żywiołów. Słuchajcie góry słuchajcie potoki i lasy tajemne Pieśni tych prastarych. W naszych sercach duma i pragnienie zemsty, A w duszy smutek głęboki Po utracie tego co dla nas najcenniejsze było. |
|||
2. | Wsród kurhanów | 05:09 | Show lyrics |
Gdy szare niebo gromami rozbłyska A wichry szaleńcze targają chmurami Gdzie z nieba strugami woda leje się Wyrażając perunowy gniew. Ja klęcząc wśród Kurhanów prastarych Z dumą wspominam chwałę tamtych dni. Gdzie wśród dębów posąg święty W czterech kierunkach mierzył swą krainę Symbol ten prastary, król przyrody Teraz utopiony by krzyż truł serca. Stoję wśród Kurhanów zapomnianych Oddając hołd poległym braciom Z ziemią zbratan ze świętym trystycznym symbolem na piersi Jestem by bronić tego co pozostało. |
|||
3. | Orli sztandar | 03:43 | Show lyrics |
Unieśmy swe miecze, chwyćmy nasze tarcze, przyodziejmy kolczugi i hełmy błyszczące Wróg jest potężny, lecz my go zgnieciemy. Zwarci i zjednoczeni po wielu wiekach. Te sztandar z Orłem Białym na wietrze szarpany, święty symbol wolności, perunowy atrybut Niech będzie nam za przewodnika. |
|||
4. | Nocny majestat | 05:29 | Show lyrics |
Dźwięki nocy wśród milczenia głuchym echem brzmią Pośród konarów świętych drzew Gdy niebo swą czernią osłania ziemię, Z której tylko setki gwiazd i lodowaty księżyc widać gdzieś daleko Perunie! Panie wszechistnień w mrok zepchnięty, Już czas byś powrócił, ożywił martwe dusze drzew zapomniane. Tyś pan żywiołów. Leć na orlich skrzydłach ku bezmiarom morza, ku górom karpackim, Ogarnij swój kraj i dzieci swoje lechickie Potęgą jakiej człowiek nie zmierzy. |
|||
5. | Za ziemię ojców | 04:48 | Show lyrics |
I ruszyli wojowie ziemi słowiańskiej By śmierć zadać najeźdźcom. Uniesieni dumą i honorem, Wyruszyli w bój za wiarę i za Ziemię Ojców. Niestraszna im śmierć W obronie tego co kochają W Nawii każdy z nich miejsce będzie miał Wśród Dziadów na wieki. I ruszyli wojowie ziemi słowiańskiej, Naprzeciwko psom krzyżowym. Trudna to bitwa będzie Lecz Bogi nam błogosławią Niebem ziemią i powietrzem Ku chwale słowiańskiego majestatu do boju bracia! |
|||
6. | Za sciana gęstej mgly | 05:04 | Show lyrics |
Pośród kniei głębokich, Gdzie żaden człowiek od wieków nie wtargnął, Tam prawa prastare trwają I duchów chóralne śpiewy ,których nikt już nie słyszy Tam jeszcze za głęboką mgłą Echa bitew rozbrzmiewają z zamierzchłej przeszłości. Dźwięk oręża jęki wojenne. Może we mgle tej pośród kniei zapomnianych, Stoi jeszcze święty posąg... Może tam jest ostatnia Arkona... Tak mało spuścizny zostało po Ojcach Tak mało wiedzy o pogańskich czasach Tak dawno obca kultura jak pasożyt przypełzła i trwa do dziś Już czas zniszczyć chrześcijańskie rządy Już czas spalić ostatni krzyż By wiara Ojców wróciła nowa-silniejsza. |
|||
7. | Dolina | 04:16 | Show lyrics |
Gdy nastaje zmrok nad głęboką doliną żywych potoków Budzi się ukryte życie przedwiecznego królestwa Wśród konarów drzew gromada duchów W opętańczym tańcu przyzywa imiona zapomnianych Bogów. Przy ognisku stary gęślarz pieśnią swą Wspomina wielkich słowiańskich bohaterów wsławionych, By pamięć ich nie umarła. Ta dolina w mym sercu jest Nieśmiertelna i piękna. W duszy tylko wilczy skowyt Wśród skał cicho brzmiący Wobec rzeczywistości... |
|||
8. | Ku czci swiętego ognia | 04:29 | Show lyrics |
Płoń święty ogniu Życiodajna siło Oświetlaj nocną ziemię jak księżyc i gwiazdy Trwaj dając ciepło zimową porą Gdy lody skuwają ziemię po horyzont. Płoń ogniu! Świątynio tajemna. Tyś darem od Bogów, żywiołem potężnym Płoń święty ogniu w sercach dzieci słowiańskich! Daj nam siłę! By zemstę poczuli Ci co mają Cię za nic. Ci, którzy zniszczyli stare prawa Płoń święty ogniu po wieczność! Znak twój trwa w naszych umysłach sercach i duszach I trwać będzie! |
|||
38:03 |
Szepty starych dębów
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Na uroczysku | 01:50 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | Wędrówka wzgardzonej świadomości | 04:33 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Objawienie | 06:59 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Wojna trwa | 06:07 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Taniec Wił | 02:29 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | W blasku gromu | 04:45 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Lipowe bogi | 05:37 | Show lyrics |
Słyszę, słyszę w południe tętent lipowych bogów Na moście niezabudką przybitym do rozłogów Śródpolny im policzki wiatr opala zielone I konie ich biegają w tę stronę i tę stronę. Drewniane z głów hełmy błyskają jak konewki, Kiedy z wodą je niosą na miedze dzikie dziewki. Przez pola, łąki pędzą, z szuwaru w szuwar gęsty, Giną za nimi tętent, bulgot rzek, wiklin chrzęsty. Zdziczałe oto wiązy jak zielone obłoki Rozdzierają bożyszczom spod hełmów kudły, loki Widzę, widzę w południe odjazd lipowych bogów, Widzę bogów na moście, na moście wśród rozłogów. Schnie siano, dzika róża pachnie za dnia jak nocą, Tętnią kopyta koni, płaszcze bogów łopocą. Jaką lilią łąkową wesprę okapy powiek, Zdławiony dalą polną, śmiertelny, marny człowiek? |
|||
32:20 |
Tarcza Swaroga
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 01:06 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Orzeł biały | 09:11 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Arkona | 05:41 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Tęsknota | 06:06 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Chwała Swarożyca | 01:27 | Show lyrics |
Chwała chwała swarożyca Boga słońca boga życia Chwała chwała peruwica Boga gromu, boga życia I welesa kosmatego W oku magii ukrytego Chwała chwała dla mokoszy Niech nas mokosz żywych nosi Niech brat bratu "bracie" woła Dajcie zwierza naszym borom Niech brat bratu "bracie" rzecze Dajcie rybów naszej rzece Niech brat bratu mówi "bracie" Dajcie pokój naszej chacie A kto wam to palcem wytknie Niechaj zginie w pierwszej bitwie A kto was to chce się wyżec Niech go zgubi wołchw i żyrzec Wołchw i żyrzec, wróż i kapłan Taką tu przysięgę składam : Strzec prastarej wiary będę Kłaść obiatę pod waszym dębem W gaju świętej wierzenicy Wiary przodków nic nie zniszczy Wiary przodków nic nie zniszczy |
|||
6. | Ku bogom | 06:09 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Porewit | 02:46 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Tam na zachodzie | 05:36 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Palenica | 05:04 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Pieśń Bojana | 02:18 | Show lyrics |
Głód, powietrze, ogień, woda I wszelaka zła przygoda Będą temu, kto by starą Ojców swoich wzgardził wiarą! Zwierz drapieżny do obory Między stada czarne mory Wejdą temu, kto by starą Ojców swoich wzgardził wiarą! Chorobą się rozniemoże I boleści twarde łoże Zwiąże tego, kto by starą Ojców swoich wzgardził wiarą! A gdy skona, garści ziemi, Gdzie by spoczął kośćmi swemi, Nie dostanie, kto by starą Ojców swoich wzgardził wiarą! Marnie zginie!...Wiatr rozmiecie Prochy jego po wszym świecie - Marnie zginie, kto by starą Ojców swoich wzgardził wiarą! |
|||
45:24 |
Echa wieków pradawnych
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zmierzch fałszywych proroków | 05:50 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Na rozdrożu | 07:47 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Pieśń żerców | 02:22 | Show lyrics |
Pieśń Żerców Swaroże, Słowiański prawy Boże, Włodyko nasz! Przyjm dary nasze krasne, Ukaż nam lica jasne I drużbą darz Swaroże, Tyś Wolą jest co tworzy Wszechrzeczy byt! Żertwą, pieśnią - zdrawicą Sławim Cię, Czworolicy, Tyś Sventevith! Swaroże, Praojców naszych Boże, My ludem Twym, Chrobre z chrobrych Lucice Twoje nieśli stanice, Niesiem i my. Swaroże, Słowiańskie kędy morze, Arkony chram, Gdzie prochy Jaromarów, Radogoszcz gdzie Radarów - Myśl nasza tam! Swaroże, Wolności modlim zorze, Modlimy tak: Na świętą rać pobiedną Niech złączy Słowian w jedno Świąszczycy znak! Swaroże, Wierni my Tobie Boże W dobrym i złym, Mir Tobie, cześć i sława! A wróżda, wróżda krwawa, A śmierć - niedrugom Twym! |
|||
4. | Płomień wzgardy | 06:43 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | W starożytnym Gardźcu | 02:44 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
6. | Siła wiary, triumf woli | 05:54 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Goreją wici | 03:19 | Show lyrics |
Goreją wici w czas rokowy, dziś znów jak przed tysiącem lat, posłanie niosą masławowe i budzi się słowiański świat. Słowiańska czestna wiara nasza, my z tych co Lech, Ziemowit, Krak, nie nam zamorskich znać mesjaszy, i drogi nam Swaroga znak. A człowiek miarą jest wszechrzeczy, nic ponad naszą myśl i dłoń, z klęczeństwa Polak się uleczy, na zaćme krzyża ma już broń. Odzyszcze naród własną duszę, i sobą znów zapragnie być, koło historii drgnie i ruszy, bezdziejów gnuśnych zerwie nić. Życie człowieka to zadanie, spełnia się poprzez trud i znój dzieło to twoje powołanie, dzielnym niech będzie żywot twój! |
|||
8. | Wilcze pragnienie | 05:18 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Łużyc | 01:51 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
10. | A nienawiść wciąż płonie | 05:05 | |
(loading lyrics...) | |||
11. | Wiec | 01:38 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
12. | Przesilenie | 02:20 | |
(loading lyrics...) | |||
50:51 |
Lechita
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
November 14th, 2009 | Eastside | ESCD 063 | CD | |
2011 | Sword Productions | SWO-031 / S.H.P. 24 | Cassette |
Members | |
---|---|
Band members | |
Belzagor | Everything |
Belzagor | Folk instruments |
Guest/Session | |
Mantus | Drums |
Miscellaneous staff | |
Joanna Gacyarska | Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Slowiański odwet | 07:34 | Show lyrics |
Jak gniew boży Uderzam we wroga Z okrzykiem na ustach Perunie prowadź W sługusach krysta swój topór zanurzam W odwiecznej walce Bogi sprzyjajcie Na chwałe przodków Zgniecionych przez krzyż Niech sława się niesie A wróg niechaj drży Nadchodzi czas zemsty zdychajcie psy |
|||
2. | Pieśń Perunowa | 07:12 | Show lyrics |
Perunie jasny Panie z mroku czasów, Twarz Twa rozświetla nieba przestwór czarny, Perunie straszny, co znad gęstwin lasów Płaszczem smolistym przykrywasz dzień skwarny, Wzywam Cię władco starodawnych mocy, Co łan wywracasz, na żer go wichurze, Gestem wydajesz, pośród gęstwin nocy Gromem uderzasz w rozstrzelałą burzę. Hukiem piorunów przygważdżasz do ziemi I leśne zwierze i drzewa zwichrzone Ty je w pokłonie zginasz do korzeni W śmiertelnie bladej błyskawic koronie. Panie o oczach jasnych i płomiennych Z mieczem wzniesionym i z toporem w dłoni Użycz nam mocy dawnych i tajemnych. Niech nas Twa tarcza przed wrogami chroni. |
|||
3. | Mokosz | 07:26 | Show lyrics |
Rokoszy, Matko płodna wilgocią, Weź mnie dziś w swoje chłodne obcięcia, Wiatry co drzewa z liści ogołocą. W Twym łonie tulą się do zaśnięcia. Ukołysz Matko głęboki smutek, Który mi sercem w piersiach kołacze, Patrzę na pola zimowe skute lodem, To przez sen płacze. Zaklęte iskry nikłej zieleni, Uśpione na wpół i niecierpliwie, Bez łodyg kwiatów i bez korzeni, Ciepła i światła tak bardzo chciwe. Tęsknię jak one za ciepłą wiosną Gdy pola buchną jasną zielenią, Drzewa się zbudzą by w niebo wrosnąć Lody się w wodę pienną zamienią. Rokoszy, rozchyl uda przed Słońcem, Niech Cię zapłodnią promienia ciepłe, Niech Twoje łono jak krew gorące Zbudzi te pola jak krew zakrzepłe. |
|||
4. | Władca podziemi | 07:21 | Show lyrics |
Weles powstaje ze złotego tronu, Przybędzie dziś z serca Nawii, Przywiedzie dusze, które od chwili zgonu Dzikiej tęsknoty żar trawi. Przylecą ptakiem i wiatru powiewem, Przy ogniu wnet się rozgrzeją, Uraczmy Dziady biesiadą i śpiewem, Nim się przed świtem rozwieją. Kudłaty Koźle ! Ujeżdżaczu Koni! Pożeraczu Zmarłych, Opiekunie Żerców! Przybądź z wiatrami z północnych ustroni, Zmroź serca bezbożnych szyderców. Strażniku Mądrości, Władco źródła życia, Lunarny herosie Troisty, Pozwól dziś w nocy wyjść duszom z ukrycia, Po kołacz i ogień świetlisty. |
|||
5. | Wataha | 08:44 | Show lyrics |
Zamarzniętym jeziorem mknie wilcza gromada, Szare cielska się prężą, lśnią złociste oczy I co chwila cień jakiś się rzuci wśród stada, Warknie głucho, kłem zatnie, krwią biały lód zbroczy. Poprzez las, poprzez śniegi, nieznane ostępy, Pędzi czarny gon wilczy wśród zimowej ciszy, Pośród sosen wyniosłych, jodeł i limb krępych, Pędzi, mknie na oślep, ze zmęczenia dyszy. Na srebrnej polanie stado przystanęło, Przysiadło i wzniosło bure łby do góry, Pieśń wilczą i dziką sto gardeł zaczęło, A wicher ją porwał i uniósł pod chmury. Krew zagrała im w żyłach, tęskny zew obudził, Pragnienie posoki, w każdym wilczym ciele, Które odgłos strzału może by ostudził, Gdyby wilczych cieni nie było tak wiele. Niosła się pieśń śmierci poprzez dzikie knieje, Każda z leśnych istot w bezruchu zastygła, Wiedząc, że wataha w tę noc krew przeleje I że zginie każdy, kto wpadnie w jej sidła. Księżyc zbladł, rzuciła się przed siebie zgraja Z potępieńczym charkotem tropiąc zwierza ślady, W szale, który nęci, gubi i upaja Który pcha do mordu, do śmierci, do zdrady. Pędzą wilki przed siebie, bez opamiętania W każdą noc zimową po białym kobiercu, Od ich wilczych początków, od świata zarania I tak pędzi każdy, kto ma dzikość w sercu. |
|||
6. | Kupalny wieczór | 03:45 | Show lyrics |
Przyszedł już Kupalny Wieczór Przyszedł już Kupalny Wieczór Oj, Kupała Oj, Kupała Przyszedł już Kupalny Wieczór Przyszedł już Kupalny Wieczór Oj, Kupała Oj, Kupała Nałożymy Ognia Na trzy strony Słońca Oj, Kupała Oj, Kupała Nałożymy Ognia Na trzy strony Słońca Oj, Kupała Oj, Kupała Pierwszy my na Kładzie Pierwszy my na Kładzie Na wychód Słońca Oj, Kupała Pierwszy my na Kładzie Pierwszy my na Kładzie Na wychód Słońca Oj, Kupała Drugi my na Kładzie Drugi my na Kładzie Na zapad Słońca Oj, Kupała Drugi my na Kładzie Drugi my na Kładzie Na zapad Słońca Oj, Kupała Trzeci my na Kładzie Trzeci my na Kładzie Na powiew Słońca Oj, Kupała Trzeci my na Kładzie Trzeci my na Kładzie Na powiew Słońca Oj, Kupała |
|||
42:02 |
Wiec
Album versions
Release date | Label | Catalog ID | Format | Description |
---|---|---|---|---|
July 7th, 2016 | Eastside | ESCD 116_DG | CD | Limited edition, Digipak |
July 7th, 2016 | Independent | Digital | Bandcamp | |
July 7th, 2016 | Eastside | ESCD 116 | CD |
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Tożsamość | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | W okowach | 08:38 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Na wiec | 07:17 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Damnatio Memoriae | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wspomnienie bitwy | 06:23 | |
(loading lyrics...) | |||
39:14 |
Stal biała, krew czerwona
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Lechów wnuki | 08:11 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Na tatary | 08:03 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | W zniszczeniu | 07:36 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Rujana | 08:22 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | W legendach zaklęte | 07:09 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | 1672 | 03:04 | |
(loading lyrics...) | |||
42:25 |
Oddech śwíętego gaju
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Sława! Słowiańscy bracia | 04:20 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Naprzeciw chrześcijańskim mieczom | 02:50 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | W dębowym gaju | 03:32 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | U bram Nawii | 03:30 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Pod opieką lasu | 02:25 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Blask przyrody | 04:01 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Modła pogana (Venedae cover) | 03:14 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Biali jeźdzcy nowej ery | 02:50 | |
(loading lyrics...) | |||
9. | Jesienny majestat | 03:07 | |
(loading lyrics...) | |||
29:49 |
Oddech śwíętego gaju
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Sława! Słowiańscy bracia | 04:20 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | Naprzeciw chrześcijańskim mieczom | 02:50 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | W dębowym gaju | 03:32 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | U bram Nawii | 03:30 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Pod opieką lasu | 02:25 | |
(loading lyrics...) | |||
6. | Blask przyrody | 04:01 | |
(loading lyrics...) | |||
7. | Modła pogana (Venedae cover) | 03:14 | |
(loading lyrics...) | |||
8. | Jesienny majestat | 03:07 | |
(loading lyrics...) | |||
26:59 |
Gęstwiny dróg zapomnienia
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Intro | 01:34 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | W prawdzie ukojenie | 03:48 | Show lyrics |
W bezgranicznym oddaniu tkwi siła, w bezmocy strach i ułomna religijność. Głęboki oddech dumę rozpiera w piersi, a ucieczka słabości oznaką. Jakże jednak poznać miłość gdy nie ma nienawiści, jak zaznać ukojenia kiedy strach jest nieznany? Pluję w twarz fałszywym głosicielom proroctw, gardzę ich dogmatami! W walce dopełni się gniew i rozkładać będzie się ścierwo , które kłam zbyt długo zadawało na ziemiach niegdyś nieskalanych. Czekać na prawdę, wciąż czekać na znak, przemierzać duchowe rejony granic dwóch światów,dwóch czasów... Czy dane będzie dotknąć mocy tworzenia, nie brnąć w ślepy zaułek szarości mas zbyt słabych i ślepych by zerknąć choćby na to, co ja ciągle widzę. Nadzieja jednak żywa wieczna i trwała! Dojdziemy do celu na sam koniec wszechmyśli pod osłoną gajów, pod osłoną borów, pod opieką zapomnianego władcy mrocznego królestwa! |
|||
3. | Trystyczny znak wojny | 03:32 | Show lyrics |
Gdzie czarny zmierzch pogrąża ziemski padół, łzy tęsknoty drążą skałę i choć niewiele ciągle coraz dalej... Gdzie zaświatów kres za widnokręgiem , stary bór i mrok. Nienawiść! Lodowaty żar księżyca i pnie dębowe starsze niż pamięć przesłaniające jasność, która w krzyże spowita... Nienawiść! Serce bije, krew płynie strugą przejrzystą niczym zimna bryza z północnych krain zapomnienia, gdzieś daleko ponad nami, ponad czasem i starym borem - ziemską ostoją samotności. Brama mrocznego królestwa... Czarny symbol potęgi zapomnianych prawd. Przekłamane świętości, zdradzone nadzieje... Nienawiść! Otchłań - domem kruków nocy zakutych w żelazo, by stać na straży wiecznych znaków białej potęgi, tam gdzie kurhanów cień nad ziemią... Nienawiść! |
|||
4. | Gęstwiny dróg zapomnienia | 04:06 | Show lyrics |
Natchnionym przez Bogów garb oświecenia dźwigam przez wieczność. Wędrówka bez końca, bez wytchnienia. Dar otrzymałem w gęstwinie ścieżek życia, gdzie zamierzchłe czasy splatają się z naszą drogą, której pył unosi się niczym wskrzeszony duch zapomnianej potęgi. Orle czy widzisz? W tobie mądrość i siła! Cień twój na leśnych polanach postrach sieje niczym nagie miecze w naszych białych dłoniach. Lecz drogi nie wskazuj, my wiemy, my znamy smak zwycięstwa. Niech jeno głos twój na jawie wiary dodaje tym, których upiorami zwą a nocą do snu koi. Nie pragnę uciec w zapomnienie przed plugawą rzeczywistością, staję twarzą w twarz dzierżąc oręż i gasząc blade światła aureoli. Tu nawet przegrana zwycięstwem jest, bo to co boli nie umiera, a czarne serca legionów Sławii wiedzą co to ból. Lecz cóż to znaczy? Głosy szepcą że nie dla klęski stworzonym, lecz dla chwały! |
|||
5. | Ocalić krew | 03:41 | Show lyrics |
Umilkły śpiewy w prastarych ogrodach zapomnianych. Śpiew unoszący się niczym gęsty dym wkradał się w każde zakamarki dusz, lecz nikt już nie śpiewa. Gdzie chwalebne te czasy? W zapomnienie poszedł zew krwi braci naszych, których okrzyk bojowy do dziś dźwięczy na bezkresach ukrytych w zakamarkach ogrodów Nawii. Kim jesteś Ty? Który nie pozwalasz zapomnieć tym co przetrwali? Widzę cień twój długi, czuję chłód kamiennego ciała, a zieleń gaju zbroczona krwią ojców świeci purpurą rażąc niczym piorun godzący w serce woja. Nie pójdziem w zapomnienie! Pragnę odbudować to, co zniszczone, plugawić co plugawe, a święte płomienie uchować przed zdradą tych co zapomnieli. Słyszysz te głosy? To już czas! |
|||
6. | I chrześcijańska poleci krew | 03:15 | Show lyrics |
W jesienny dzień nad osadą słowiańską orły wzleciały Zwiastując nadchodzące niebezpieczeństwo. Na horyzoncie ukazał się obcy znak-śmierci znak. I zebrało się stu dumnych słowiańskich wojowników I wyszli naprzeciwko cudzoziemców I stanęli naprzeciwko obcych ludzi, których pierś zdobiły chrześcijańskie krzyże i rozgorzała bitwa. Krwawe strumienie zalały ziemię, jęki poległych echem rozbrzmiały Drzewa ucichły a Bogowie pełni gniewu w nierównej walce Niebo zasłonili. Nad osadą tylko kruk żałobną pieśń zaśpiewał.. Zemsty nadszedł czas! |
|||
7. | Biada cherlawej krucjacie zdrajców | 04:08 | Show lyrics |
Triumfu blask oślepia me oczy, które jeszcze niedawno cień krzyża spowijał Staję twarzą w twarz, by nieść światło z prastarym symbolem na tarczy, Który niegdyś zdradzony odradza się z popiołów. Topór w prawicy znakiem wojny, ku wolności prowadzący pogrążony w hańbie nasz lud. Zwycięzca silniejszy, zwycięzca bardziej bezwzględny. Niema tu miejsca na wahanie, strach i miłosierdzie. Składam hołd słońcu, które napełniło mnie życiodajną energią Pozwalającą dziesiątkować zastępy tak znienawidzonego wroga. Już żaden żydowski bóg nie zawładnie sercem dumnego Słowianina. To pogański holocaust zrodzony z naszej dumy! Pęka krzyż wali się ku ziemi i butwieje. Panteon dawnych Bogów powraca, wschodzi słońce niosąc nowy początek Starego świata! |
|||
8. | Nieskończoność płomieni oczyszczenia | 04:03 | Show lyrics |
Czarne cienie wzmagają niepokój astralnych ciał W gniewie egzystujących na pohybel. Widmo nieuniknionej wojny ogarnia padół świadomości wojownika, By nieprzejednanym mocom ciemnych światłości otworzyć przestrzeń Wilczego instynktu przetrwania. Nie dla nich! Nie im dane będzie przechylić szalę zwycięstwa, Którzy z trwogą w oczach znaki krzyża na piersi prawicą kreślą. We mgle łatwiej drogę odnaleźć nieźli tym co wydaje się że znają. Jakże łatwo ulec. Jakże wielu uległych. Lecz mrok światłem dla nielicznych co popioły z ognia ich świątyń Po białej krainie rozrzucają i budują niszcząc. Kiedyś nastąpi.. Kiedyś będzie dane stanąć u otwartych wrót, które przed światem zamknięte. Chwała tym co wytrwali Nienawidzę gdy wpajają to czy gardzę! Pluję na dogmaty zdradzieckich dusz! Raz okłamani co po wsze czasy uwierzyli gnić będą, w bólu odnajdą jedyne co im pozostało. Na wieki rozbratan z hańbą niosę światło które niepojęte dla zdrajców Wypala świaszczycy znak przywracając stare dzieje zapomniane przez masy ocalałe jednak W naszych sercach wybranych. Bliżej chwały! Bliżej ostatecznego rozwiązania! Z otchłani wyrasta długie kamienne ciało o ośmiu oczach w mech obrośnięte By stanąć dumnie tam gdzie wieki temu stał i strzec mądrości tak czystej Jak źródlana woda w bryłach lodu, której królestwo świata uśpione! |
|||
9. | Chwała tym co wytrwali | 03:23 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Biali jeźdźcy nowej ery | 03:00 | Show lyrics |
Dwadzieścia krwawych wieków minęło Od rozpoczęcia jego ery Lat bólu goryczy i upodlenia. Wyznawcy nazarejczyka wtargnęli na ziemię Które spłynęły nasząc krwią grabiąc gwałcąc i niszcząc Wszystko co święte. Wszystko co wytyczać miało drogę przyszłym pokoleniom Ich słowa z tym co czynili nie miały nic wspólnego Mówiąc o miłości nieśli ze sobą tylko pożogę. Nienawidzę obłudy! Nienawidzę kłamstw! Nienawidzę zakłamania! Lecz co święte nie umiera. Dziś u progu nowej ery znak słońca znów rozpala serca. A głosy przodków dodają wiary i odwagi. Jednoczmy się bracia wilcy! Niema miłosierdzia niema przebaczenia! Tylko strach w oczach wroga I nasze miecze spływające chrześcijańską krwią. Jedynie słodycz zemsty ukoi nasze serca Gnajmy więc w ciemność Biali jeźdźcy nowej ery! |
|||
11. | Na bój nam iść (Piorun cover) | 02:40 | |
(loading lyrics...) | |||
37:10 |
Gęstwiny dróg zapomnienia
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
Side A | |||
1. | Intro | 01:34 | instrumental |
(loading lyrics...) | |||
2. | W prawdzie ukojenie | 03:48 | Show lyrics |
W bezgranicznym oddaniu tkwi siła, w bezmocy strach i ułomna religijność. Głęboki oddech dumę rozpiera w piersi, a ucieczka słabości oznaką. Jakże jednak poznać miłość gdy nie ma nienawiści, jak zaznać ukojenia kiedy strach jest nieznany? Pluję w twarz fałszywym głosicielom proroctw, gardzę ich dogmatami! W walce dopełni się gniew i rozkładać będzie się ścierwo , które kłam zbyt długo zadawało na ziemiach niegdyś nieskalanych. Czekać na prawdę, wciąż czekać na znak, przemierzać duchowe rejony granic dwóch światów,dwóch czasów... Czy dane będzie dotknąć mocy tworzenia, nie brnąć w ślepy zaułek szarości mas zbyt słabych i ślepych by zerknąć choćby na to, co ja ciągle widzę. Nadzieja jednak żywa wieczna i trwała! Dojdziemy do celu na sam koniec wszechmyśli pod osłoną gajów, pod osłoną borów, pod opieką zapomnianego władcy mrocznego królestwa! |
|||
3. | Trystyczny znak wojny | 03:32 | Show lyrics |
Gdzie czarny zmierzch pogrąża ziemski padół, łzy tęsknoty drążą skałę i choć niewiele ciągle coraz dalej... Gdzie zaświatów kres za widnokręgiem , stary bór i mrok. Nienawiść! Lodowaty żar księżyca i pnie dębowe starsze niż pamięć przesłaniające jasność, która w krzyże spowita... Nienawiść! Serce bije, krew płynie strugą przejrzystą niczym zimna bryza z północnych krain zapomnienia, gdzieś daleko ponad nami, ponad czasem i starym borem - ziemską ostoją samotności. Brama mrocznego królestwa... Czarny symbol potęgi zapomnianych prawd. Przekłamane świętości, zdradzone nadzieje... Nienawiść! Otchłań - domem kruków nocy zakutych w żelazo, by stać na straży wiecznych znaków białej potęgi, tam gdzie kurhanów cień nad ziemią... Nienawiść! |
|||
4. | Gęstwiny dróg zapomnienia | 04:06 | Show lyrics |
Natchnionym przez Bogów garb oświecenia dźwigam przez wieczność. Wędrówka bez końca, bez wytchnienia. Dar otrzymałem w gęstwinie ścieżek życia, gdzie zamierzchłe czasy splatają się z naszą drogą, której pył unosi się niczym wskrzeszony duch zapomnianej potęgi. Orle czy widzisz? W tobie mądrość i siła! Cień twój na leśnych polanach postrach sieje niczym nagie miecze w naszych białych dłoniach. Lecz drogi nie wskazuj, my wiemy, my znamy smak zwycięstwa. Niech jeno głos twój na jawie wiary dodaje tym, których upiorami zwą a nocą do snu koi. Nie pragnę uciec w zapomnienie przed plugawą rzeczywistością, staję twarzą w twarz dzierżąc oręż i gasząc blade światła aureoli. Tu nawet przegrana zwycięstwem jest, bo to co boli nie umiera, a czarne serca legionów Sławii wiedzą co to ból. Lecz cóż to znaczy? Głosy szepcą że nie dla klęski stworzonym, lecz dla chwały! |
|||
5. | Ocalić krew | 03:41 | Show lyrics |
Umilkły śpiewy w prastarych ogrodach zapomnianych. Śpiew unoszący się niczym gęsty dym wkradał się w każde zakamarki dusz, lecz nikt już nie śpiewa. Gdzie chwalebne te czasy? W zapomnienie poszedł zew krwi braci naszych, których okrzyk bojowy do dziś dźwięczy na bezkresach ukrytych w zakamarkach ogrodów Nawii. Kim jesteś Ty? Który nie pozwalasz zapomnieć tym co przetrwali? Widzę cień twój długi, czuję chłód kamiennego ciała, a zieleń gaju zbroczona krwią ojców świeci purpurą rażąc niczym piorun godzący w serce woja. Nie pójdziem w zapomnienie! Pragnę odbudować to, co zniszczone, plugawić co plugawe, a święte płomienie uchować przed zdradą tych co zapomnieli. Słyszysz te głosy? To już czas! |
|||
6. | I chrześcijańska poleci krew | 03:15 | Show lyrics |
W jesienny dzień nad osadą słowiańską orły wzleciały Zwiastując nadchodzące niebezpieczeństwo. Na horyzoncie ukazał się obcy znak-śmierci znak. I zebrało się stu dumnych słowiańskich wojowników I wyszli naprzeciwko cudzoziemców I stanęli naprzeciwko obcych ludzi, których pierś zdobiły chrześcijańskie krzyże i rozgorzała bitwa. Krwawe strumienie zalały ziemię, jęki poległych echem rozbrzmiały Drzewa ucichły a Bogowie pełni gniewu w nierównej walce Niebo zasłonili. Nad osadą tylko kruk żałobną pieśń zaśpiewał.. Zemsty nadszedł czas! |
|||
Side B | |||
7. | Biada cherlawej krucjacie zdrajców | 04:08 | Show lyrics |
Triumfu blask oślepia me oczy, które jeszcze niedawno cień krzyża spowijał Staję twarzą w twarz, by nieść światło z prastarym symbolem na tarczy, Który niegdyś zdradzony odradza się z popiołów. Topór w prawicy znakiem wojny, ku wolności prowadzący pogrążony w hańbie nasz lud. Zwycięzca silniejszy, zwycięzca bardziej bezwzględny. Niema tu miejsca na wahanie, strach i miłosierdzie. Składam hołd słońcu, które napełniło mnie życiodajną energią Pozwalającą dziesiątkować zastępy tak znienawidzonego wroga. Już żaden żydowski bóg nie zawładnie sercem dumnego Słowianina. To pogański holocaust zrodzony z naszej dumy! Pęka krzyż wali się ku ziemi i butwieje. Panteon dawnych Bogów powraca, wschodzi słońce niosąc nowy początek Starego świata! |
|||
8. | Nieskończoność płomieni oczyszczenia | 04:03 | Show lyrics |
Czarne cienie wzmagają niepokój astralnych ciał W gniewie egzystujących na pohybel. Widmo nieuniknionej wojny ogarnia padół świadomości wojownika, By nieprzejednanym mocom ciemnych światłości otworzyć przestrzeń Wilczego instynktu przetrwania. Nie dla nich! Nie im dane będzie przechylić szalę zwycięstwa, Którzy z trwogą w oczach znaki krzyża na piersi prawicą kreślą. We mgle łatwiej drogę odnaleźć nieźli tym co wydaje się że znają. Jakże łatwo ulec. Jakże wielu uległych. Lecz mrok światłem dla nielicznych co popioły z ognia ich świątyń Po białej krainie rozrzucają i budują niszcząc. Kiedyś nastąpi.. Kiedyś będzie dane stanąć u otwartych wrót, które przed światem zamknięte. Chwała tym co wytrwali Nienawidzę gdy wpajają to czy gardzę! Pluję na dogmaty zdradzieckich dusz! Raz okłamani co po wsze czasy uwierzyli gnić będą, w bólu odnajdą jedyne co im pozostało. Na wieki rozbratan z hańbą niosę światło które niepojęte dla zdrajców Wypala świaszczycy znak przywracając stare dzieje zapomniane przez masy ocalałe jednak W naszych sercach wybranych. Bliżej chwały! Bliżej ostatecznego rozwiązania! Z otchłani wyrasta długie kamienne ciało o ośmiu oczach w mech obrośnięte By stanąć dumnie tam gdzie wieki temu stał i strzec mądrości tak czystej Jak źródlana woda w bryłach lodu, której królestwo świata uśpione! |
|||
9. | Chwała tym co wytrwali | 03:23 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Biali jeźdźcy nowej ery | 03:00 | Show lyrics |
Dwadzieścia krwawych wieków minęło Od rozpoczęcia jego ery Lat bólu goryczy i upodlenia. Wyznawcy nazarejczyka wtargnęli na ziemię Które spłynęły nasząc krwią grabiąc gwałcąc i niszcząc Wszystko co święte. Wszystko co wytyczać miało drogę przyszłym pokoleniom Ich słowa z tym co czynili nie miały nic wspólnego Mówiąc o miłości nieśli ze sobą tylko pożogę. Nienawidzę obłudy! Nienawidzę kłamstw! Nienawidzę zakłamania! Lecz co święte nie umiera. Dziś u progu nowej ery znak słońca znów rozpala serca. A głosy przodków dodają wiary i odwagi. Jednoczmy się bracia wilcy! Niema miłosierdzia niema przebaczenia! Tylko strach w oczach wroga I nasze miecze spływające chrześcijańską krwią. Jedynie słodycz zemsty ukoi nasze serca Gnajmy więc w ciemność Biali jeźdźcy nowej ery! |
|||
11. | Na bój nam iść (Piorun cover) | 02:40 | |
(loading lyrics...) | |||
37:10 |
Pieśń gromu
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Perunowe berło | 04:04 | Show lyrics |
I serce starego lasu przemówiło! Rozbłysło jego perunowe berło Ogień burz i sztormów przemówiło Wśród wichrów. Ku Tobie utopiony b yś ożył! Nienawistną pieśń śpiewam wśród drzew Skąpanych w wilczych cieniach By splątała pogańskie serca By rozbrzmiała po raz wtóry i głosiła Jego moc! W leśnym sercu...Jego moc! W chłodzie w nienawiści w gniewie Ona jest dla Ciebie panie wojny! Byś był mym gniewem, mym ogniem Piorunowym blaskiem wśród wichrów J powrót Twój głosząc Gdyż nadszedł dzień byś powrócił Z głębin wypłynął. |
|||
2. | Zniszczone królestwo | 04:31 | Show lyrics |
Bracia słowiańscy, dla których krew i honor to wartości najcenniejsze, zajrzyjcie w głąb dziejów naszych ziem. Gdzie gaje wspaniałe wznoszą się ku niebu, gdzie posągi Bogów naszych dumnie patrzą na dzieci swe, gdzie w dębowych lasach duchy pradawne śpiewają pieśni o potędze pogańskiej Polski o ludziach wolnych od krzyża. W ten czas przybyło plugawe chrześcijańskie plemię, które rozpoczęło swą niszczycielską krucjatę. Nim krew wojciecha ziemię zalała spłoną niejeden święty gaj. Nim krew wojciecha ziemię zalała niejeden Słowianin życie swe oddał w imię pogańskich wartości. Wojna! Z żydowskim okupantem! Zemsta! Za zniszczenie pogańskiego świata! Zbyt wiele strachu, bólu i łez przez wojowników boga krzyża Zbyt wiele przelanej słowiańskiej krwi by zapomnieć o tamtych czasach. Dziś klęcząc nad grobami mych poległych przodków, zaciskam pięści patrząc na krzyż u kościelnej wierzy! |
|||
3. | Gniew Świętowita | 03:33 | Show lyrics |
Dziś w kraju Peruna dźwięki rogówe rozbrzmiewają Gdyż oto wrócili z wojny słowiańscy wojowie Z dumą w sercach z zalanymi krwią mieczami w chwale powrócili. hymn wojenny z ust ich rozbrzmiewa ku potędze Swantewita który czuwa nad dziećmi swymi do końca. Teraz z orłem białym na piersiach klęczą przed świętym posągiem By podziękować bogom za cud zwycięstwa. Sława! Sława poległym słowiańskim wojownikom! By mordercy ich doznali w końcu gniewu Swantewita! |
|||
4. | Ojcowska ziemia | 03:59 | Show lyrics |
Ojcowska kraino Z której wywodzi się me serce Ojcowska kraino którą upodobał sobie biały orzeł Powstań z dawną pogańską chwałą Sława tobie Polsko! Sława po wsze czasy Za gaje wspaniałe tańczące w oddechu Pochwista Za góry skute śniegiem Za łąki okryte tajemną mgłą W Twoich żyłach pogańska płynie krew Skażona teraz przez krzyż W Twych korzeniach doskonałość prostoty zawarta Przykryta teraz dogmatami Lecz czas wolności coraz bliżej jest. |
|||
5. | ...gdzie panuje Weles | 03:11 | Show lyrics |
Kiedy upadłem pod ciosem obcego miecza Poczułem jak wznoszę się ku niebu Zobaczyłem ciało me we krwi skąpane. Długo wędrowałem. Słyszałem śpiew wilków, trzask oręża jęki umierających. Gdy dotknął mnie wzrok wielkiego Welesa Nawia przyjęła mnie. Duma oplotła me serce gdy ujrzałem mych Przodków śpiewających hymn zwycięstwa. Mój miecz spełnił swe przeznaczenie Chwała wojownikom! Niechaj ich symbol rozpali serca do walki z chrześcijańskim najeźdźcą by nowe pokolenie tej ziemi mogło żyć wolnością z królestwem przyrody by po śmierci wejść do rajskiej krainy Welesa. |
|||
6. | Śpiew duchów nocy | 03:56 | Show lyrics |
W ciemnym lesie pełnym złowrogich cieni, Gdzie szepty liści wydają się wołaniem umarłych W tym zapomnianym kręgu opuszczonym przez żywych Dom swój mają pradawni bardowie nocy Ich śpiew przy pełni księżyca w noc Kupalną Ogarnia serca swą prostotą i pięknem By potęga przyrody przemówiła By powrócili dawni bogowie drzew i ukazali swoją moc We mgle, gdy Perunowy Ogień rozbłyśnie wśród chmur By pogańska wiara zatryumfowała wśród ślepych idei By prawo sprzed wieków ujrzało znów dzień By przedwieczne dęby mądrością swą zachwycały znów serca. By ten śpiew wieczność zwyciężył...śpiew duchów nocy... |
|||
7. | W objęciach Świętowita | 03:55 | Show lyrics |
Gdy tajemniczy wzrok Świętowita Oplatał dzieci tej ziemi Gdy pod jego ramieniem spoczywały losy żywych i umarłych Chwalebne to czasy były gdy w borach zwierza pełnych wszystko co do życia potrzebne miało swe miejsce Te czasy nie powrócą już na te ziemie Ludzie zaślepieni postępem cywilizacji Sławią teraz inne wartości Tylko nieliczni nadal pozostają w objęciach Świętowita. |
|||
8. | Wilcy | 02:36 | Show lyrics |
Patrz jak piorun błyszczy na niebie Słuchaj jak echo niesie wilczy płacz. W głębi boru gdzie cienie panują Tam wielecka horda pogańskich bogów wysławia Wilcze skóry zdobią ciała ich W bitwach z chrześcijańskimi oddziałami Oni to w sercach wrogów rozpalali strach Jaki czuje mysz słysząc ryk jastrzębia Ich odwaga i męstwo na zawsze w naszych sercach zostanie Wraz z pieśnią która rozbrzmiewa z dawną chwałą W potokach, skałach, wśród koron drzew, Nie zapomnę was! Ty orle biały zabierz tę pieśń w przestworza pośród gwiazd by słowiańskie dzieci pamiętały swych wrogów I jak Wilcy zwyciężali! |
|||
9. | Sława! Słowiańscy bracia | 04:22 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Wicher falami ognia (Sacrilegium cover) | 06:35 | Show lyrics |
.....Pękła topiel ostrzami cięta wielkich nożyc, wyplynął z dna klocem lipowego drewna w muł i zielsko obrosły, utopiony bożyc i ożył. Poddźwignął się w łumach ogniska, Poczwórna twarzą w 4 świata spojrzał strony Gromami – źrenicami niebiosa rozbłyskał, Straszny, z martwych powstały poganin Odnowiciel, mściciel, czrodziej i heros... Rozpętał on gusłem pożar, zbudził Żywioł ślepy – podskoczył, zawirował, Drzewa głową przerósł Na oślep ją miotać płomieni oszczepy... Powrót tym swój głoszac... |
|||
11. | W dębowym gaju | 03:33 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Bałtyckie wspomnienie | 03:35 | Show lyrics |
A gdy w pogańskie serca krzyż wbito Gdy na świętej ziemi wzniosła się pierwsza chrześcijańska świątynia, Gdy kamienny posąg pochłonęły głębiny Słowiańscy wojowie nie porzucili oręża swego By dalej stawiać opór wrogiemu wojsku krzyża Ich krew przelano w imię boga miłości Krew bezbronnych kobiet i dzieci Za prawo jakie mieli w swych sercach- prawo wolności. Widział to Gromowładny ... A gniew jego stworzył błyskawice Rozświetlające słowiański nieboskłon. Widziały to burzliwe wody bałtyckie, które do dziś swym śpiewem przypominają o krzyżu który do dziś panuje w słowiańskich ziemiach... |
|||
47:50 |
Pieśń gromu
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Perunowe berło | 04:04 | Show lyrics |
I serce starego lasu przemówiło! Rozbłysło jego perunowe berło Ogień burz i sztormów przemówiło Wśród wichrów. Ku Tobie utopiony b yś ożył! Nienawistną pieśń śpiewam wśród drzew Skąpanych w wilczych cieniach By splątała pogańskie serca By rozbrzmiała po raz wtóry i głosiła Jego moc! W leśnym sercu...Jego moc! W chłodzie w nienawiści w gniewie Ona jest dla Ciebie panie wojny! Byś był mym gniewem, mym ogniem Piorunowym blaskiem wśród wichrów J powrót Twój głosząc Gdyż nadszedł dzień byś powrócił Z głębin wypłynął. |
|||
2. | Zniszczone królestwo | 04:31 | Show lyrics |
Bracia słowiańscy, dla których krew i honor to wartości najcenniejsze, zajrzyjcie w głąb dziejów naszych ziem. Gdzie gaje wspaniałe wznoszą się ku niebu, gdzie posągi Bogów naszych dumnie patrzą na dzieci swe, gdzie w dębowych lasach duchy pradawne śpiewają pieśni o potędze pogańskiej Polski o ludziach wolnych od krzyża. W ten czas przybyło plugawe chrześcijańskie plemię, które rozpoczęło swą niszczycielską krucjatę. Nim krew wojciecha ziemię zalała spłoną niejeden święty gaj. Nim krew wojciecha ziemię zalała niejeden Słowianin życie swe oddał w imię pogańskich wartości. Wojna! Z żydowskim okupantem! Zemsta! Za zniszczenie pogańskiego świata! Zbyt wiele strachu, bólu i łez przez wojowników boga krzyża Zbyt wiele przelanej słowiańskiej krwi by zapomnieć o tamtych czasach. Dziś klęcząc nad grobami mych poległych przodków, zaciskam pięści patrząc na krzyż u kościelnej wierzy! |
|||
3. | Gniew Świętowita | 03:33 | Show lyrics |
Dziś w kraju Peruna dźwięki rogówe rozbrzmiewają Gdyż oto wrócili z wojny słowiańscy wojowie Z dumą w sercach z zalanymi krwią mieczami w chwale powrócili. hymn wojenny z ust ich rozbrzmiewa ku potędze Swantewita który czuwa nad dziećmi swymi do końca. Teraz z orłem białym na piersiach klęczą przed świętym posągiem By podziękować bogom za cud zwycięstwa. Sława! Sława poległym słowiańskim wojownikom! By mordercy ich doznali w końcu gniewu Swantewita! |
|||
4. | Ojcowska ziemia | 03:59 | Show lyrics |
Ojcowska kraino Z której wywodzi się me serce Ojcowska kraino którą upodobał sobie biały orzeł Powstań z dawną pogańską chwałą Sława tobie Polsko! Sława po wsze czasy Za gaje wspaniałe tańczące w oddechu Pochwista Za góry skute śniegiem Za łąki okryte tajemną mgłą W Twoich żyłach pogańska płynie krew Skażona teraz przez krzyż W Twych korzeniach doskonałość prostoty zawarta Przykryta teraz dogmatami Lecz czas wolności coraz bliżej jest. |
|||
5. | ...gdzie panuje Weles | 03:11 | Show lyrics |
Kiedy upadłem pod ciosem obcego miecza Poczułem jak wznoszę się ku niebu Zobaczyłem ciało me we krwi skąpane. Długo wędrowałem. Słyszałem śpiew wilków, trzask oręża jęki umierających. Gdy dotknął mnie wzrok wielkiego Welesa Nawia przyjęła mnie. Duma oplotła me serce gdy ujrzałem mych Przodków śpiewających hymn zwycięstwa. Mój miecz spełnił swe przeznaczenie Chwała wojownikom! Niechaj ich symbol rozpali serca do walki z chrześcijańskim najeźdźcą by nowe pokolenie tej ziemi mogło żyć wolnością z królestwem przyrody by po śmierci wejść do rajskiej krainy Welesa. |
|||
6. | Śpiew duchów nocy | 03:56 | Show lyrics |
W ciemnym lesie pełnym złowrogich cieni, Gdzie szepty liści wydają się wołaniem umarłych W tym zapomnianym kręgu opuszczonym przez żywych Dom swój mają pradawni bardowie nocy Ich śpiew przy pełni księżyca w noc Kupalną Ogarnia serca swą prostotą i pięknem By potęga przyrody przemówiła By powrócili dawni bogowie drzew i ukazali swoją moc We mgle, gdy Perunowy Ogień rozbłyśnie wśród chmur By pogańska wiara zatryumfowała wśród ślepych idei By prawo sprzed wieków ujrzało znów dzień By przedwieczne dęby mądrością swą zachwycały znów serca. By ten śpiew wieczność zwyciężył...śpiew duchów nocy... |
|||
7. | W objęciach Świętowita | 03:55 | Show lyrics |
Gdy tajemniczy wzrok Świętowita Oplatał dzieci tej ziemi Gdy pod jego ramieniem spoczywały losy żywych i umarłych Chwalebne to czasy były gdy w borach zwierza pełnych wszystko co do życia potrzebne miało swe miejsce Te czasy nie powrócą już na te ziemie Ludzie zaślepieni postępem cywilizacji Sławią teraz inne wartości Tylko nieliczni nadal pozostają w objęciach Świętowita. |
|||
8. | Wilcy | 02:36 | Show lyrics |
Patrz jak piorun błyszczy na niebie Słuchaj jak echo niesie wilczy płacz. W głębi boru gdzie cienie panują Tam wielecka horda pogańskich bogów wysławia Wilcze skóry zdobią ciała ich W bitwach z chrześcijańskimi oddziałami Oni to w sercach wrogów rozpalali strach Jaki czuje mysz słysząc ryk jastrzębia Ich odwaga i męstwo na zawsze w naszych sercach zostanie Wraz z pieśnią która rozbrzmiewa z dawną chwałą W potokach, skałach, wśród koron drzew, Nie zapomnę was! Ty orle biały zabierz tę pieśń w przestworza pośród gwiazd by słowiańskie dzieci pamiętały swych wrogów I jak Wilcy zwyciężali! |
|||
9. | Sława! Słowiańscy bracia | 04:22 | |
(loading lyrics...) | |||
10. | Wicher falami ognia (Sacrilegium cover) | 06:35 | Show lyrics |
.....Pękła topiel ostrzami cięta wielkich nożyc, wyplynął z dna klocem lipowego drewna w muł i zielsko obrosły, utopiony bożyc i ożył. Poddźwignął się w łumach ogniska, Poczwórna twarzą w 4 świata spojrzał strony Gromami – źrenicami niebiosa rozbłyskał, Straszny, z martwych powstały poganin Odnowiciel, mściciel, czrodziej i heros... Rozpętał on gusłem pożar, zbudził Żywioł ślepy – podskoczył, zawirował, Drzewa głową przerósł Na oślep ją miotać płomieni oszczepy... Powrót tym swój głoszac... |
|||
11. | W dębowym gaju | 03:33 | |
(loading lyrics...) | |||
12. | Bałtyckie wspomnienie | 03:35 | Show lyrics |
A gdy w pogańskie serca krzyż wbito Gdy na świętej ziemi wzniosła się pierwsza chrześcijańska świątynia, Gdy kamienny posąg pochłonęły głębiny Słowiańscy wojowie nie porzucili oręża swego By dalej stawiać opór wrogiemu wojsku krzyża Ich krew przelano w imię boga miłości Krew bezbronnych kobiet i dzieci Za prawo jakie mieli w swych sercach- prawo wolności. Widział to Gromowładny ... A gniew jego stworzył błyskawice Rozświetlające słowiański nieboskłon. Widziały to burzliwe wody bałtyckie, które do dziś swym śpiewem przypominają o krzyżu który do dziś panuje w słowiańskich ziemiach... |
|||
47:50 |
Zapomniane kurhany
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zapomniane piesni | 05:05 | Show lyrics |
Słuchajcie góry słuchajcie potoki i lasy tajemne Jak perunowe pieśni ogarniają ten słowiański kraj. Ku chwale Świętowita i przodków naszych Którym nie był obcy ból i łzy Cześć i chwała im! My, którzy nie zapomnieliśmy świętości i praw, Które zniszczyli słudzy krzyża Trwamy by oddać cześć naturze i potędze żywiołów. Słuchajcie góry słuchajcie potoki i lasy tajemne Pieśni tych prastarych. W naszych sercach duma i pragnienie zemsty, A w duszy smutek głęboki Po utracie tego co dla nas najcenniejsze było. |
|||
2. | Wsród kurhanów | 05:09 | Show lyrics |
Gdy szare niebo gromami rozbłyska A wichry szaleńcze targają chmurami Gdzie z nieba strugami woda leje się Wyrażając perunowy gniew. Ja klęcząc wśród Kurhanów prastarych Z dumą wspominam chwałę tamtych dni. Gdzie wśród dębów posąg święty W czterech kierunkach mierzył swą krainę Symbol ten prastary, król przyrody Teraz utopiony by krzyż truł serca. Stoję wśród Kurhanów zapomnianych Oddając hołd poległym braciom Z ziemią zbratan ze świętym trystycznym symbolem na piersi Jestem by bronić tego co pozostało. |
|||
3. | Orli sztandar | 03:43 | Show lyrics |
Unieśmy swe miecze, chwyćmy nasze tarcze, przyodziejmy kolczugi i hełmy błyszczące Wróg jest potężny, lecz my go zgnieciemy. Zwarci i zjednoczeni po wielu wiekach. Te sztandar z Orłem Białym na wietrze szarpany, święty symbol wolności, perunowy atrybut Niech będzie nam za przewodnika. |
|||
4. | Nocny majestat | 05:29 | Show lyrics |
Dźwięki nocy wśród milczenia głuchym echem brzmią Pośród konarów świętych drzew Gdy niebo swą czernią osłania ziemię, Z której tylko setki gwiazd i lodowaty księżyc widać gdzieś daleko Perunie! Panie wszechistnień w mrok zepchnięty, Już czas byś powrócił, ożywił martwe dusze drzew zapomniane. Tyś pan żywiołów. Leć na orlich skrzydłach ku bezmiarom morza, ku górom karpackim, Ogarnij swój kraj i dzieci swoje lechickie Potęgą jakiej człowiek nie zmierzy. |
|||
5. | Za ziemię ojców | 04:48 | Show lyrics |
I ruszyli wojowie ziemi słowiańskiej By śmierć zadać najeźdźcom. Uniesieni dumą i honorem, Wyruszyli w bój za wiarę i za Ziemię Ojców. Niestraszna im śmierć W obronie tego co kochają W Nawii każdy z nich miejsce będzie miał Wśród Dziadów na wieki. I ruszyli wojowie ziemi słowiańskiej, Naprzeciwko psom krzyżowym. Trudna to bitwa będzie Lecz Bogi nam błogosławią Niebem ziemią i powietrzem Ku chwale słowiańskiego majestatu do boju bracia! |
|||
6. | Za sciana gęstej mgly | 05:04 | Show lyrics |
Pośród kniei głębokich, Gdzie żaden człowiek od wieków nie wtargnął, Tam prawa prastare trwają I duchów chóralne śpiewy ,których nikt już nie słyszy Tam jeszcze za głęboką mgłą Echa bitew rozbrzmiewają z zamierzchłej przeszłości. Dźwięk oręża jęki wojenne. Może we mgle tej pośród kniei zapomnianych, Stoi jeszcze święty posąg... Może tam jest ostatnia Arkona... Tak mało spuścizny zostało po Ojcach Tak mało wiedzy o pogańskich czasach Tak dawno obca kultura jak pasożyt przypełzła i trwa do dziś Już czas zniszczyć chrześcijańskie rządy Już czas spalić ostatni krzyż By wiara Ojców wróciła nowa-silniejsza. |
|||
7. | Dolina | 04:16 | Show lyrics |
Gdy nastaje zmrok nad głęboką doliną żywych potoków Budzi się ukryte życie przedwiecznego królestwa Wśród konarów drzew gromada duchów W opętańczym tańcu przyzywa imiona zapomnianych Bogów. Przy ognisku stary gęślarz pieśnią swą Wspomina wielkich słowiańskich bohaterów wsławionych, By pamięć ich nie umarła. Ta dolina w mym sercu jest Nieśmiertelna i piękna. W duszy tylko wilczy skowyt Wśród skał cicho brzmiący Wobec rzeczywistości... |
|||
8. | Ku czci swiętego ognia | 04:29 | Show lyrics |
Płoń święty ogniu Życiodajna siło Oświetlaj nocną ziemię jak księżyc i gwiazdy Trwaj dając ciepło zimową porą Gdy lody skuwają ziemię po horyzont. Płoń ogniu! Świątynio tajemna. Tyś darem od Bogów, żywiołem potężnym Płoń święty ogniu w sercach dzieci słowiańskich! Daj nam siłę! By zemstę poczuli Ci co mają Cię za nic. Ci, którzy zniszczyli stare prawa Płoń święty ogniu po wieczność! Znak twój trwa w naszych umysłach sercach i duszach I trwać będzie! |
|||
38:03 |
Zapomniane kurhany
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Zapomniane piesni | 05:05 | Show lyrics |
Słuchajcie góry słuchajcie potoki i lasy tajemne Jak perunowe pieśni ogarniają ten słowiański kraj. Ku chwale Świętowita i przodków naszych Którym nie był obcy ból i łzy Cześć i chwała im! My, którzy nie zapomnieliśmy świętości i praw, Które zniszczyli słudzy krzyża Trwamy by oddać cześć naturze i potędze żywiołów. Słuchajcie góry słuchajcie potoki i lasy tajemne Pieśni tych prastarych. W naszych sercach duma i pragnienie zemsty, A w duszy smutek głęboki Po utracie tego co dla nas najcenniejsze było. |
|||
2. | Wsród kurhanów | 05:09 | Show lyrics |
Gdy szare niebo gromami rozbłyska A wichry szaleńcze targają chmurami Gdzie z nieba strugami woda leje się Wyrażając perunowy gniew. Ja klęcząc wśród Kurhanów prastarych Z dumą wspominam chwałę tamtych dni. Gdzie wśród dębów posąg święty W czterech kierunkach mierzył swą krainę Symbol ten prastary, król przyrody Teraz utopiony by krzyż truł serca. Stoję wśród Kurhanów zapomnianych Oddając hołd poległym braciom Z ziemią zbratan ze świętym trystycznym symbolem na piersi Jestem by bronić tego co pozostało. |
|||
3. | Orli sztandar | 03:43 | Show lyrics |
Unieśmy swe miecze, chwyćmy nasze tarcze, przyodziejmy kolczugi i hełmy błyszczące Wróg jest potężny, lecz my go zgnieciemy. Zwarci i zjednoczeni po wielu wiekach. Te sztandar z Orłem Białym na wietrze szarpany, święty symbol wolności, perunowy atrybut Niech będzie nam za przewodnika. |
|||
4. | Nocny majestat | 05:29 | Show lyrics |
Dźwięki nocy wśród milczenia głuchym echem brzmią Pośród konarów świętych drzew Gdy niebo swą czernią osłania ziemię, Z której tylko setki gwiazd i lodowaty księżyc widać gdzieś daleko Perunie! Panie wszechistnień w mrok zepchnięty, Już czas byś powrócił, ożywił martwe dusze drzew zapomniane. Tyś pan żywiołów. Leć na orlich skrzydłach ku bezmiarom morza, ku górom karpackim, Ogarnij swój kraj i dzieci swoje lechickie Potęgą jakiej człowiek nie zmierzy. |
|||
5. | Za ziemię ojców | 04:48 | Show lyrics |
I ruszyli wojowie ziemi słowiańskiej By śmierć zadać najeźdźcom. Uniesieni dumą i honorem, Wyruszyli w bój za wiarę i za Ziemię Ojców. Niestraszna im śmierć W obronie tego co kochają W Nawii każdy z nich miejsce będzie miał Wśród Dziadów na wieki. I ruszyli wojowie ziemi słowiańskiej, Naprzeciwko psom krzyżowym. Trudna to bitwa będzie Lecz Bogi nam błogosławią Niebem ziemią i powietrzem Ku chwale słowiańskiego majestatu do boju bracia! |
|||
6. | Za sciana gęstej mgly | 05:04 | Show lyrics |
Pośród kniei głębokich, Gdzie żaden człowiek od wieków nie wtargnął, Tam prawa prastare trwają I duchów chóralne śpiewy ,których nikt już nie słyszy Tam jeszcze za głęboką mgłą Echa bitew rozbrzmiewają z zamierzchłej przeszłości. Dźwięk oręża jęki wojenne. Może we mgle tej pośród kniei zapomnianych, Stoi jeszcze święty posąg... Może tam jest ostatnia Arkona... Tak mało spuścizny zostało po Ojcach Tak mało wiedzy o pogańskich czasach Tak dawno obca kultura jak pasożyt przypełzła i trwa do dziś Już czas zniszczyć chrześcijańskie rządy Już czas spalić ostatni krzyż By wiara Ojców wróciła nowa-silniejsza. |
|||
7. | Dolina | 04:16 | Show lyrics |
Gdy nastaje zmrok nad głęboką doliną żywych potoków Budzi się ukryte życie przedwiecznego królestwa Wśród konarów drzew gromada duchów W opętańczym tańcu przyzywa imiona zapomnianych Bogów. Przy ognisku stary gęślarz pieśnią swą Wspomina wielkich słowiańskich bohaterów wsławionych, By pamięć ich nie umarła. Ta dolina w mym sercu jest Nieśmiertelna i piękna. W duszy tylko wilczy skowyt Wśród skał cicho brzmiący Wobec rzeczywistości... |
|||
8. | Ku czci swiętego ognia | 04:29 | Show lyrics |
Płoń święty ogniu Życiodajna siło Oświetlaj nocną ziemię jak księżyc i gwiazdy Trwaj dając ciepło zimową porą Gdy lody skuwają ziemię po horyzont. Płoń ogniu! Świątynio tajemna. Tyś darem od Bogów, żywiołem potężnym Płoń święty ogniu w sercach dzieci słowiańskich! Daj nam siłę! By zemstę poczuli Ci co mają Cię za nic. Ci, którzy zniszczyli stare prawa Płoń święty ogniu po wieczność! Znak twój trwa w naszych umysłach sercach i duszach I trwać będzie! |
|||
38:03 |
Lechita
Members | |
---|---|
Band members | |
Belzagor | Everything |
Belzagor | Folk instruments |
Guest/Session | |
Mantus | Drums |
Miscellaneous staff | |
Joanna Gacyarska | Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Slowiański odwet | 07:34 | Show lyrics |
Jak gniew boży Uderzam we wroga Z okrzykiem na ustach Perunie prowadź W sługusach krysta swój topór zanurzam W odwiecznej walce Bogi sprzyjajcie Na chwałe przodków Zgniecionych przez krzyż Niech sława się niesie A wróg niechaj drży Nadchodzi czas zemsty zdychajcie psy |
|||
2. | Pieśń Perunowa | 07:12 | Show lyrics |
Perunie jasny Panie z mroku czasów, Twarz Twa rozświetla nieba przestwór czarny, Perunie straszny, co znad gęstwin lasów Płaszczem smolistym przykrywasz dzień skwarny, Wzywam Cię władco starodawnych mocy, Co łan wywracasz, na żer go wichurze, Gestem wydajesz, pośród gęstwin nocy Gromem uderzasz w rozstrzelałą burzę. Hukiem piorunów przygważdżasz do ziemi I leśne zwierze i drzewa zwichrzone Ty je w pokłonie zginasz do korzeni W śmiertelnie bladej błyskawic koronie. Panie o oczach jasnych i płomiennych Z mieczem wzniesionym i z toporem w dłoni Użycz nam mocy dawnych i tajemnych. Niech nas Twa tarcza przed wrogami chroni. |
|||
3. | Mokosz | 07:26 | Show lyrics |
Rokoszy, Matko płodna wilgocią, Weź mnie dziś w swoje chłodne obcięcia, Wiatry co drzewa z liści ogołocą. W Twym łonie tulą się do zaśnięcia. Ukołysz Matko głęboki smutek, Który mi sercem w piersiach kołacze, Patrzę na pola zimowe skute lodem, To przez sen płacze. Zaklęte iskry nikłej zieleni, Uśpione na wpół i niecierpliwie, Bez łodyg kwiatów i bez korzeni, Ciepła i światła tak bardzo chciwe. Tęsknię jak one za ciepłą wiosną Gdy pola buchną jasną zielenią, Drzewa się zbudzą by w niebo wrosnąć Lody się w wodę pienną zamienią. Rokoszy, rozchyl uda przed Słońcem, Niech Cię zapłodnią promienia ciepłe, Niech Twoje łono jak krew gorące Zbudzi te pola jak krew zakrzepłe. |
|||
4. | Władca podziemi | 07:21 | Show lyrics |
Weles powstaje ze złotego tronu, Przybędzie dziś z serca Nawii, Przywiedzie dusze, które od chwili zgonu Dzikiej tęsknoty żar trawi. Przylecą ptakiem i wiatru powiewem, Przy ogniu wnet się rozgrzeją, Uraczmy Dziady biesiadą i śpiewem, Nim się przed świtem rozwieją. Kudłaty Koźle ! Ujeżdżaczu Koni! Pożeraczu Zmarłych, Opiekunie Żerców! Przybądź z wiatrami z północnych ustroni, Zmroź serca bezbożnych szyderców. Strażniku Mądrości, Władco źródła życia, Lunarny herosie Troisty, Pozwól dziś w nocy wyjść duszom z ukrycia, Po kołacz i ogień świetlisty. |
|||
5. | Wataha | 08:44 | Show lyrics |
Zamarzniętym jeziorem mknie wilcza gromada, Szare cielska się prężą, lśnią złociste oczy I co chwila cień jakiś się rzuci wśród stada, Warknie głucho, kłem zatnie, krwią biały lód zbroczy. Poprzez las, poprzez śniegi, nieznane ostępy, Pędzi czarny gon wilczy wśród zimowej ciszy, Pośród sosen wyniosłych, jodeł i limb krępych, Pędzi, mknie na oślep, ze zmęczenia dyszy. Na srebrnej polanie stado przystanęło, Przysiadło i wzniosło bure łby do góry, Pieśń wilczą i dziką sto gardeł zaczęło, A wicher ją porwał i uniósł pod chmury. Krew zagrała im w żyłach, tęskny zew obudził, Pragnienie posoki, w każdym wilczym ciele, Które odgłos strzału może by ostudził, Gdyby wilczych cieni nie było tak wiele. Niosła się pieśń śmierci poprzez dzikie knieje, Każda z leśnych istot w bezruchu zastygła, Wiedząc, że wataha w tę noc krew przeleje I że zginie każdy, kto wpadnie w jej sidła. Księżyc zbladł, rzuciła się przed siebie zgraja Z potępieńczym charkotem tropiąc zwierza ślady, W szale, który nęci, gubi i upaja Który pcha do mordu, do śmierci, do zdrady. Pędzą wilki przed siebie, bez opamiętania W każdą noc zimową po białym kobiercu, Od ich wilczych początków, od świata zarania I tak pędzi każdy, kto ma dzikość w sercu. |
|||
6. | Kupalny wieczór | 03:45 | Show lyrics |
Przyszedł już Kupalny Wieczór Przyszedł już Kupalny Wieczór Oj, Kupała Oj, Kupała Przyszedł już Kupalny Wieczór Przyszedł już Kupalny Wieczór Oj, Kupała Oj, Kupała Nałożymy Ognia Na trzy strony Słońca Oj, Kupała Oj, Kupała Nałożymy Ognia Na trzy strony Słońca Oj, Kupała Oj, Kupała Pierwszy my na Kładzie Pierwszy my na Kładzie Na wychód Słońca Oj, Kupała Pierwszy my na Kładzie Pierwszy my na Kładzie Na wychód Słońca Oj, Kupała Drugi my na Kładzie Drugi my na Kładzie Na zapad Słońca Oj, Kupała Drugi my na Kładzie Drugi my na Kładzie Na zapad Słońca Oj, Kupała Trzeci my na Kładzie Trzeci my na Kładzie Na powiew Słońca Oj, Kupała Trzeci my na Kładzie Trzeci my na Kładzie Na powiew Słońca Oj, Kupała |
|||
42:02 |
Lechita
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Belzagor | Folk instruments |
Guest/Session | |
Mantus | Drums |
Miscellaneous staff | |
Joanna Gacyarska | Lyrics |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Slowiański odwet | 07:34 | Show lyrics |
Jak gniew boży Uderzam we wroga Z okrzykiem na ustach Perunie prowadź W sługusach krysta swój topór zanurzam W odwiecznej walce Bogi sprzyjajcie Na chwałe przodków Zgniecionych przez krzyż Niech sława się niesie A wróg niechaj drży Nadchodzi czas zemsty zdychajcie psy |
|||
2. | Pieśń Perunowa | 07:12 | Show lyrics |
Perunie jasny Panie z mroku czasów, Twarz Twa rozświetla nieba przestwór czarny, Perunie straszny, co znad gęstwin lasów Płaszczem smolistym przykrywasz dzień skwarny, Wzywam Cię władco starodawnych mocy, Co łan wywracasz, na żer go wichurze, Gestem wydajesz, pośród gęstwin nocy Gromem uderzasz w rozstrzelałą burzę. Hukiem piorunów przygważdżasz do ziemi I leśne zwierze i drzewa zwichrzone Ty je w pokłonie zginasz do korzeni W śmiertelnie bladej błyskawic koronie. Panie o oczach jasnych i płomiennych Z mieczem wzniesionym i z toporem w dłoni Użycz nam mocy dawnych i tajemnych. Niech nas Twa tarcza przed wrogami chroni. |
|||
3. | Mokosz | 07:26 | Show lyrics |
Rokoszy, Matko płodna wilgocią, Weź mnie dziś w swoje chłodne obcięcia, Wiatry co drzewa z liści ogołocą. W Twym łonie tulą się do zaśnięcia. Ukołysz Matko głęboki smutek, Który mi sercem w piersiach kołacze, Patrzę na pola zimowe skute lodem, To przez sen płacze. Zaklęte iskry nikłej zieleni, Uśpione na wpół i niecierpliwie, Bez łodyg kwiatów i bez korzeni, Ciepła i światła tak bardzo chciwe. Tęsknię jak one za ciepłą wiosną Gdy pola buchną jasną zielenią, Drzewa się zbudzą by w niebo wrosnąć Lody się w wodę pienną zamienią. Rokoszy, rozchyl uda przed Słońcem, Niech Cię zapłodnią promienia ciepłe, Niech Twoje łono jak krew gorące Zbudzi te pola jak krew zakrzepłe. |
|||
4. | Władca podziemi | 07:21 | Show lyrics |
Weles powstaje ze złotego tronu, Przybędzie dziś z serca Nawii, Przywiedzie dusze, które od chwili zgonu Dzikiej tęsknoty żar trawi. Przylecą ptakiem i wiatru powiewem, Przy ogniu wnet się rozgrzeją, Uraczmy Dziady biesiadą i śpiewem, Nim się przed świtem rozwieją. Kudłaty Koźle ! Ujeżdżaczu Koni! Pożeraczu Zmarłych, Opiekunie Żerców! Przybądź z wiatrami z północnych ustroni, Zmroź serca bezbożnych szyderców. Strażniku Mądrości, Władco źródła życia, Lunarny herosie Troisty, Pozwól dziś w nocy wyjść duszom z ukrycia, Po kołacz i ogień świetlisty. |
|||
5. | Wataha | 08:44 | Show lyrics |
Zamarzniętym jeziorem mknie wilcza gromada, Szare cielska się prężą, lśnią złociste oczy I co chwila cień jakiś się rzuci wśród stada, Warknie głucho, kłem zatnie, krwią biały lód zbroczy. Poprzez las, poprzez śniegi, nieznane ostępy, Pędzi czarny gon wilczy wśród zimowej ciszy, Pośród sosen wyniosłych, jodeł i limb krępych, Pędzi, mknie na oślep, ze zmęczenia dyszy. Na srebrnej polanie stado przystanęło, Przysiadło i wzniosło bure łby do góry, Pieśń wilczą i dziką sto gardeł zaczęło, A wicher ją porwał i uniósł pod chmury. Krew zagrała im w żyłach, tęskny zew obudził, Pragnienie posoki, w każdym wilczym ciele, Które odgłos strzału może by ostudził, Gdyby wilczych cieni nie było tak wiele. Niosła się pieśń śmierci poprzez dzikie knieje, Każda z leśnych istot w bezruchu zastygła, Wiedząc, że wataha w tę noc krew przeleje I że zginie każdy, kto wpadnie w jej sidła. Księżyc zbladł, rzuciła się przed siebie zgraja Z potępieńczym charkotem tropiąc zwierza ślady, W szale, który nęci, gubi i upaja Który pcha do mordu, do śmierci, do zdrady. Pędzą wilki przed siebie, bez opamiętania W każdą noc zimową po białym kobiercu, Od ich wilczych początków, od świata zarania I tak pędzi każdy, kto ma dzikość w sercu. |
|||
6. | Kupalny wieczór | 03:45 | Show lyrics |
Przyszedł już Kupalny Wieczór Przyszedł już Kupalny Wieczór Oj, Kupała Oj, Kupała Przyszedł już Kupalny Wieczór Przyszedł już Kupalny Wieczór Oj, Kupała Oj, Kupała Nałożymy Ognia Na trzy strony Słońca Oj, Kupała Oj, Kupała Nałożymy Ognia Na trzy strony Słońca Oj, Kupała Oj, Kupała Pierwszy my na Kładzie Pierwszy my na Kładzie Na wychód Słońca Oj, Kupała Pierwszy my na Kładzie Pierwszy my na Kładzie Na wychód Słońca Oj, Kupała Drugi my na Kładzie Drugi my na Kładzie Na zapad Słońca Oj, Kupała Drugi my na Kładzie Drugi my na Kładzie Na zapad Słońca Oj, Kupała Trzeci my na Kładzie Trzeci my na Kładzie Na powiew Słońca Oj, Kupała Trzeci my na Kładzie Trzeci my na Kładzie Na powiew Słońca Oj, Kupała |
|||
42:02 |
Wiec
Members | |
---|---|
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Tożsamość | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | W okowach | 08:38 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Na wiec | 07:17 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Damnatio Memoriae | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wspomnienie bitwy | 06:23 | |
(loading lyrics...) | |||
39:14 |
Wiec
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Tożsamość | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | W okowach | 08:38 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Na wiec | 07:17 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Damnatio Memoriae | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wspomnienie bitwy | 06:23 | |
(loading lyrics...) | |||
39:14 |
Wiec
Members | |
---|---|
Original line-up | |
Band members | |
Belzagor | Everything |
Tracks | |||
---|---|---|---|
1. | Tożsamość | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
2. | W okowach | 08:38 | |
(loading lyrics...) | |||
3. | Na wiec | 07:17 | |
(loading lyrics...) | |||
4. | Damnatio Memoriae | 08:28 | |
(loading lyrics...) | |||
5. | Wspomnienie bitwy | 06:23 | |
(loading lyrics...) | |||
39:14 |
Band ascii art
.............................................@.......................................................................... ...............................................@.......................%................................................ .................................................@@.................*#.................................#................ ...................................................#+.............@@:..............:@.........*+....#.@@@#.............. ............%@@@.+@@...................?,............#S.........@@...............*@@........@@....#@@#@@@............... ............@:@@@@@##@......@?..........#@:.............#....%@#...............@@@@@....;@@+.....@@@@@@@##.........%.... ...%.........@@@@@@@@@*........@@.....*@@@@@.......#%.....@?@#....:.......*@@@@@@@@###@@*.........#@@@@@@@@@+....#@@@*.. ..@#@.....%S@@@@@@@@@................,.:*@@@##@@@@@@,....@@#+S....@@@@@@@#@@%...................+@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@. .@@@@@@@@@@@@@@@@@%%@,@..........@@@?.........@#@@@@@..+@#...#@,..#@@@@%..........@#...........@@?@@..@@@#@@@@@@@@@@@@@@ @@@@@@@@@@@@@@@@...#@@@@@*..........@@@@#@........*#S@@#.......##%@..........%@@@@...........S@#@#.....S@@@@@@@@@@@@@@@@ @@@@@@@@@@@@@@*......*#@@@@............+##.........#@??@@#@@.@@;.@#@........@@@@@*..........@@@#%........@@@@@@@@@@@@@@@ +@@@@@@@@@@@@..........#@@@@@..........,@........@@...@.......,@...#@@*.....:@*..........*#@@@:..........*@@@@@@@@@@@@@% .@@@@@@@@@@@@.............@@@@@.........@.....@@.#......@....#,......@@@S....@.........,#@@@?.............@@@@@@@@@@@@%. ..#@@@@@@@@@@..............#@@@@@.......*..@#@.%%@@@@%?@@@..,@@@@@@@@@...#@..@........@@@@@..............%@@@@@@@@@@@+.. ...@@@@@@@@@@+..............*@@@@@+.....,*@#@#.......@;@@@@.@@#:.......,#@@@S@......@@#@#................@@@@@@@@@@@@... ....@@@@@@@@@@#................@@@@@+.@@.@@........@@#...*%.*@.............;#@.@@+.@@@%..............%#@#@@@@@@@@@@..... .....@@@@@@@@@#@@@...............@@@@@#:.@...,...@@@@....@...@:....@@..#..@..@,#*@#@:..........;#@@@@@@@@@@@@@@@........ ........#@@@@@@@@@@@@@#@*..........@@@@@,@...S@....@#@.#@@...@@@?.#+..S#..*#.@:#@@?SS@%.........@S#@@@@@@@@@?........... ..........@##@@@@@@@@@@;.......S@@@..S@@.@%..@.@S..@@@@@@S...%...@...@.@#.:#@@?@@...,@@@%............................... ............................*@#@@......@;@:@@S?.##...@...............@@@..,@@@@.......%@@@#@............................ ..............................@@#.......@@#@@.@@@@@........@@@@+.....@S@+@,S@@#.......@@#..............:??+*+........... ..........+#@@@@@@@@@@@@#;......@#.......@@@@@@#.@@........@@........@+,@@@@@@@.....@@@.....%@@#?....................... ..........................?@@#@..S@@*......#@@@@#S@...@@#%#@##.......@?@+@@@@.....#@@+.@@@#:............................ ...............................##...@@@......?S@@,@+@@..@+...@##,.#@%@@@*##....%@@@S..;................................. .....................................@@#@.....#@#.@@@##@....%#+.S@@@#@@.@@....@@@@...................................... .......................................##@@.....@@@##@@@@@....#@@@@S.@@@@...%@@@#........@.............................. ............................@@........,@@@@@#...@@@@#.@@@#@@.@@@@S#@@@@@@...S@@@#@@,.....,@@............................ .......................@@@@@##@#%S@@@@@@@@S..#..#@@@@@@##@@#@@:@:@@@@@@@@#.*#..#@#@@#@@@@@@@@@..#....................... ....................,@....*@@@S@@@@@@%........@@........S@.@#@@@*........@*.:.........+@@@@@#........................... ...........................@@S,..............#..+@@....#@@@@;@@@@@@..:@@#..@.............@@@@@.......................... ..........................S@@@@.............@...@@@@@.@@@@#....@@@@*@@@@@...#...........S@@@@@@......................... .........................#@@@;@@,................,@@@@@*...@@#...#S#@@#..............@@:...#@@@S........................ ........................@@:......@@;.............S@:@@@@@@@@@@%@S@@@*@@@....................%@@@........................ .......................@@@.....................?@#@@@.@#@@@@@@@@@@...+@@@@...................,@S........................ .......................@@....................;@@@@@....#@@@@@@@@S......+#@#@S.................%......................... .......................S@..................*@##@#.......@@S@@@@@.........;@@@@S......................................... ........................:................:@@@@@;..........:@@@,............,@@#:........................................ ..........................................:@@*.............,#...........................................................
::+?+%%?+??%?S######SS%%S%SS##S#S##############################S%%%S?SS%S##*SS%?S%;S**+*++*:;+;?%S#S*?;SS%%?*%##SSSSS%?? ::++:++%*;+??SS##S%%%%%SSSSS#####SS############################SS%?%%SSS###?*%S%%%+S*++*:?;:+:;%*%?+*:%#S%%+%SS%?S###### ::;;:,:+*;**?S#S%%*??%%#SSSSS####S#####S#####################SSSS%%%??%SS#S%**SS%%+SS;?;;%;;*,+?*;;?;%##SS*+%%??SS%SSS## ::;:,,:;++?+*S?*%%%%?%S#SS?*?%#############SS################S####SS%%S%%###S+*S%%;#S:S;+%:;+;++++?;*S#SS+*%%S%S#??SSSS# ::+:,::+;+*;%*+++*%**S#%S?;;;+?S###SS######SSS##################SSS####%*%SSSS**#*:?%;;;;?,?*??++*;;?*?*++SS%?%SS%%%%SS# ,,,:,,,::*++*;+%%??+?%S%S%?*;,:;+%##%%SS###SSS%%################S#SS####%S#S%SS??S;*S:::?*:?+*??+::*??+++%SS#SS%SS%S%SS# .,:;,,,,:;:,:;;%%S*;;+%##S%%S?;,.:*%#S%?%%SS%??%SS##################S%S##?SSSS%?+*+;S;;:*:+:%?*:,+*S?+*%S#SSS#S%?%S#S#S# ..,,.,:,:::,,::;;*;::;;+?SS*+?+;:,,;*S#%**??**%?%%S###############*++;;+**?%S?**+:::*,+,,;;;?*;,?%**;+SSS%???%SS%S###### ,,..,,::,,,,:::;::+:::;;*%%S*+::;:,,:+?S#%*+;+??SS%S#@##########@%,.,,,,,:;+++?***:,+,+.:*:;+:,;++*;?SS?*?%S####S####### ,,,,,,,,,,,,,,,:::+::,::;;+?*:;::;:,,,:;?%SS???*?%S%#%%%??%S###@%*....,,,:,,+?***+:,+:;.;;,::.,+,:;*?*?%S############### ...,...,,,,:,.,,::::::::::::;::+;:,,,...,,;+*??%??%??****?SS###%S%+......,:,;*+;;+;..::,;:.,.,:,:;+?%S#%%%########S##### ....,.....,,:.,,:;:,::::::::::,::;;,::,::,.............,,*%%%%+;S?+,......,:;++;;++,..,;;;:::+:,;+%%?%%????%%?%#SSS##### .,..:,,....,,.::,,:,,:,::;::::,.::;:::,:;:........,,.:;+;+;;;,..,,..........,:;*;:*;,,,;;:;:;+*;;?%%%?**+;??**%#%%#S#### ......,,.....,.,,:,.,:,:::;+:::,,:,:,::;;:.............,,;+;;.,......,......,:;+?*;:..,,::::;+*;;?*?%*+**+*+;;+*+*??**++ ..,,...,,....,,..::,::.,::+;;;;:,:,,:,:;;..............,;+;;:........,:::::::,:::;*+,,::,::+;+*;,;:+??**;;;:;;;+*+**;+;: ,,,,::;:,,..,:,.,:::::..,::;;;:::,::;:,:;,.............:::;+;:....,:,,,,,,,,,,.,,,:*+++;:+:;+;;;:;;+*?*;,:;+;+*+*++++;;; ,.,::;;;;;;,:;:,,::,:;..,:::;:;;+;;;;;;;++;;;;;;+:::;;,..,:::,,;;:::,,.....,,,..,,,+*+**;+*;:;+::::;*??:,:;++;;*+++++;;; ,,,,,:::;::;;;;::::::;:.,,,:;+;:;+:++*+:;+;*+++*?++++*+,.:,,:,,::,......,,........,+?*+*+*?*,:+:,+;;+?*,:,:++;+**++*++++ :,,,,,:::,,;;;+;;::;;;;,,,,:;;;;;++;+??+;;+*****?+;*???%:.,::::,.,,,..............,;??*+*???;,+;,++;+?*:::.:+*********+* :,,,:::,:;:;+;;;;+;++++::::+:,:+*+*+;***********?+;+*+%%*.........................,;***;;*?%?;:;,+;:*??;;:,++****+**+*++ ,;:,::,::::;;;;;;;+;;;:;+;:;,::;**;;;;+++*??**??*++;++???+,........................;*??*+*?%?*,,.;+:??;:;::*++++***+++++ ,:;:,,::,,::;+:;:;;;+++;+;++;:+*++*+*****;+*++*????***?**?**;:,....................;+***+*?*?**,,,;:**+:;.,:+++;:+++++++ .,,:,.,::;;,,,;;::++;++*;;;;:;;;+++++*****+**+++??%?????*???*;;.................,.;;*??+++**?*+::.::+++:::;;;:;+++;++;;; ,,,,,,:;;;;++;++;;+*+;+++++++;+;;;+++*****+*??*+???***???****:*:...............:+,++**?**;**?*++:,:++;+++**?*+;;++;++;;; ,,,:,,,::::;;++**+*+++*;++++++;+*++;++**++++**?*?????***?%???**:.............,,:+;**?????;+****;;;;*+++*******++;;++++;; ,::::::;::::;::;;:;;;;+;+;;+;++;;+*;;;;+;;;:;+**********?%%??*?*..............,;???**????***?**++*****;+*******++;+*+;;; ,:;:::,,,,:::::::,,,:;;;;;;;;:;;::;;;;;;;:;::::++*++++++*+:,,;+:,.............,+???%**?*?*****+++;++++;;++**++++++++;:;; ,,,,;;:,:::;:,::,,,.,,:::;;::::;:,::,,:;;;;+:::::;;:,,,.......,........;;::...,+***??**?****++;;;;++;;;;;+++++:;+;++:::: ,,:,,:;;,,:,:::,,,,,,,,,,,,:::;;::::::::;+;:::,,..............,........:;:,....:++***?****??*;;;::;;;;;:;::;++:;;:;;,,,. ..,,.,,:;:,,,,:,,,,:,,,.,,::,,,:::;;;;;;;;+;::................,........,,:......:;;++++**++*?+;;;;;:;;;:;;:::;,;+;::,,;, ,,.,,,,,,:::,,,:,,..,,,.,,,::,,,,,,,,,,:::;;;,..........................,+,.....::::;;;:;+;++*+:,::,:::::;::::,;;:;:,,:: .,,,:::::,::::::,.,..,,,,,,,:::,:;........,:::............................,...,.,,,,,:;::::::;+:,;:,,,:,,:,,::,;;::;;:,: ..,,,:,,,,,::::::,,,,.......,,::,::.,,,,,,..,,..........,,:,,,,.............,.,:::::,,,,,.,,,;;:::,,,..,::,.,,,,+;:,,,., ........,,,,,,,,,:::::,,.......,,,:,,,,,,,,,,,........::::,:;;:,............:..,;::,,.,,.+,..,::;,,:;,,.;:...,..;;;:,,,, ...................,,,,:,.,.,:,,,,,,,,,,:,,...........,::,:,,::,,,............,.,,.,,,.,:+;.,::,,,.,;;;;;;:,,,..,:::,,,. ...................,..,,:,,.......,,......,...........,:,:,,,,:,,,,.............:::;*?+::::......,;:,,:;+;+;::,,,,:::,,, ........,,.,,...,,,,,.,,,,.,.....,,.,..,,............,,,.,,.,,,,,.,,............;;;::;;,.........:;::;:::;;;;::::::;;:,, **;::,,.,,,,,,......,,..,:::,,,.,,::,.,,:,,,,........,,:::,:;;;;;;;;,...........;+;:............:+++;;:;;:;,,,,,::;;;++; ++::;;,,,,,:,.,,......,,,,:,.,,,,,,,,:,:::;::;,......,;;;;:;:;;:;;;;;..........,....,...........,****+++**+;;;;;++++++++ ;:::::,,,,,::,.,,,.,,::::::;:;;;++++++++++++;:,.....,.::;:::::;::;;;;,...,.,,,.,,....,.....,,,,:;+;+****+****+***+***+++ ,,::,,,::,,::::::;;;++::++;+++++++;+;++;;+++;;::,,:.,:,:;:::;:;;;+*+*+::,,,;;;,:;,.,,,,:;;;++++;;+;:;:;;;+;++++*+++++++; ,........,,,,::::;;:;;::++;;;:;+++++++*++*++++***++;;+;;++;;;;;;:;++*++*+;++;++;+*+::+*+++++;++;;;::,::;;;++;;+;;;;::::: ...,.....,,:::::::;:;;;;+++;;;;;++++++++++*++++****++;;;;;+++;;;;:;:::::;;;+++;;+*****+++++;;++;+;;:;:::;;:::;;;;;::::,, ,,,,,,::::;++;:;:::;;;;*;:::::;;;:;+;;;++;++++;:;+++++;;;;;+;;:::;:,,,....,::;;;:;;+;++++*+:;;;+++;;;;+;;:::;;;;;:,,,,,: ,:,,:::,,::;++:;;;:::++;::,:,,::::;;;+;;;::,:::;::;+;;;;;;,:;::::;:::,,,,,::;;;;:;:;;++;;;;;;;;;+++;+;;;;,;+:;;;;::,,::;
..............................................................................................................................................................,..................... .......................................,,........................................................................................................................................... .......................................................................................,,.,............................,;::,,,,,.................................................... ....................................................,:..........................,*+::;.+?+%:...........................:,,::,,::.,.................................................. ..............................................,,::;;;:,,,,,,,,,.................:+*+*:;*+*%*........................,..,,,;;:,,.,:,.,.......:,...................................... ...........................................,:;::,,:::,,,.,,,,................,:;*S;?:,?*++?*,,,...........................,,,,,,,,,,;:,,,..,+,...................................... .....................................:+:,:,:;;;;;;:,..,;+;;,.................;%*%?+;.,;*;;;+*++,............................,:;;:::,:;;:;,:::,::,...,;:............................. .....................................,,::::;::;;:,....,:;::,................:;?%?+*....,+,.+?%#;............................:;;:::.,::::;;+;,.,,.,:;;,.............................. .......................................,,;:;+:::::,.,,,,...................;?*++;*;.....,,.,;?S%:...........................:;+::,::,..,;;;;,..,*+:,................................ ..................................,:+,,;,,;++:,,,,,,;++;;,.................+?+?:,,,.....,+:,.;%%+.........................,.:++;;;;;;,:+;;:::;*++:.................................. .................................,,:*;;+;+;,::;:::::;:;;+:;,...............+%*;.:+:,.....,:+::*S?.........................,:;+;:,,:+;;;::,.,::?+.................................... ............................:*,..,,:+:*+;,,;;;+;..,:;:..,,,,...............,?S;.;+;,.......:,;+??,........................;+;:,.,..:;:;::,,+;;;::,.................................. .............................:;,,,...:+;:++;:+;+*::,.:::,...................+%*..*,..........;;?*............................,;;;,.,,,:,,::;,.,,,;.................................. ................................:;:...,..:+;+;;+*;:,,+;*:...................;#?,,,...,*?,....,?*+........................,;::,,::....,,:;;,,:;;;,,.................................. .................................:;::.::.;:,,:;:,....,,,,,..................,+S++,..,*S@%...,*?+;.....................,:::;:;::........,...,;;:,..,:?;.............................. ...................................:+,+,.::,.,.,....,,,,,.,,.,,:............;%?%?;..+*?@@?..+*S%;....................,::;:,..,::;;;+++;;;;::::;+?S##*............................... ..........................,,.........,;,,;.....,,...::,:,:;:,:;:.............+##S?+:?+S@#@;?S@%,.......................,:;+??%%??%%SS##@#@@@@@@@S?;,................................ ..........................:%?+::,,,,:;+*%S%%SSSS%%*+;;::;:.,,.................:S@S#S*?S#@#S@@*.....................:;+%*;+%@SSSSS@@@#@@@###%%*;,.............,...................... ...........................:?#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%%???????+;;:,,..............,%#@@#S#@@@@@*..................,;+?+;*@*S%@#S%%*;;+:::;:,,.......................................... .............................,:+??**+*#S??%%?S##@@#@@##??*?*?%%*;,..............,#S#@@#@@@@S................,;+S%**?+#@@#%*,.........,,,,,,,,....................................... ........................,,,,...................,,+??S#@@@?*?:++?S?;,.............:#%#@@@@@@+..............:+*???#?%@#@S;,:,.,..,:::,.:;+++:;:,...................................... ...........,.......;*;:::;+**++;,.::::;::;::::;;:::..,*?%@%S??:,;*#S+,............*@@#@@@@@,............,*?:?;?*###?+:.,:;;:,,,,,:,.,:;;;;.......................................... ...........:;++:,,.,+???*?????**+;?%%%*?%??*****;+;;+,...;?%@@S%*,**?S+,..........,#@@@@@@S...........,;?++?*%#@@#+..,,,,,,::::,,,,.:;::::,......................................... ............,;?%??*+;;*??S%%%%?**??*?*;;;;;:;+*??*+;+;:,,,..+#@##S#%?%SS:..........*@@@@@@%..........,*+.;S@@@@?;,.::::..,,:,;?*???*;;+;,........................................... .......,.......:?SS#%??%?%%??%%**;:,...,:;+++???*?*+;++;;*;,.,;#@@#S?*?S#*,........:@@@@@@?.........+??%?%@@@@?.....,,::,,,:.;+????%**+++;:,........................................ ......,??+;:,....,;?%??%%%???*;,....:*%%%%%??????**+++*++;;*+:.:?#@#S##S%S%,.......,@@@@@@?........+#++#@@@@%;..,,.::,,..........,;**??%%%*++:...................................... .......:?%%%*?*;:,.:***%%%??;.....:%###SSS%%*?%?*++*****+;++*+*:.:@@@@@#?*SS:......,@@@@@@?......,?%S###@@@#:...:*::,:,............,+%???S#%*+::.................................... ........:*???%SS%?%??*?S@#*,....,?S#S###S%%???S?*+:::,::;;;;++*::,;S@@#%?%?%%;.....,@@@@@@%.....,%S*?%@@@@%:....,,,....,,,,.........,:*??*?%%?%*+,.................................. .........,+?%##S#@#S%???S%,....:SSSS??%%%?**+;**?*?*;:,......::,,..,S@@@@@@SS%;....:@@@@@@#,....*S*?S#@@@%......,....:++;*++;:.........,+*****???*+:................................ ..........,+?SS%S#S%S%?%S,....,S@SSS????%????+:,:;;;+*++;:,.........,?@@@@@##S?;...;@@@@@@@+...;%%?%@@@@%:..........,+;;;+?%%?+,.........:+***++++++*;,............................. ............:???%SS%%%?S?.....%#S@@@%*;+;:;++++,...;%@S?**+*,.........*@@@##S#%%;::%@@@S?@@@+:+??S#@@@@?...........,***;;;+%*%S%;..........:*?**++:,,::,............................ .............,++*?%S%%*S*....;@S?SS%S?+,.......,..+@@@#%*;;%?,.........+#@@@######@@@@@*:?@@@@###@@@@@@:...,:,,....;*+S;;?S@S?###+,,,,......,;**+;++,............................... ..............,:+**???*S*....*#SSS???*%?*:,......+@@@@#+,::?#;........,:+@@@@#@@@@###SS;?+?%**S@@@@@@@%;:::::,,,...*+;;;?##?%?S?#?+:;::::,:,,.,+***+;:,............................. ................,+?*?**??,...?%?%%???%????*;....?@@@@@%:;;:?#+......,:++?#@@@@#S@#S?;++*SS++*#@@@@@@@@?*;,.........:*;;:+S#+%*?%%SS%:,:;;+*?**+;+;;;++::,........................... .................,:**;*?%+...*%??%%?????%???*;.+@@@@@@@?;;;*%*.....,;+?%S@@@##???S##@#;+*+*;S@@@@@@@@@@#%?+;:,,.....+++:;S??%??%%%%@S:..,:;+?????**;::,::........................... ...................,;;+?%%;..+??%%*;;+*?????**;#@@@@@@@S;+;;?*;++*?SSS%%%%S@SS**;+?*S%:*S#%?;S@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%*;+*;;+%*%%S%?%S###%:....,:+*****?*+:,............................ ...........:::.......,:+??%*,,?S??*+;:,,;++**+S@@@@@@@#@%*+:?S%#@@@@@#%%S#@@#%???***SSS@@@@@@@#SSS#@#@@@@#@@@@@S?+,.+;:;+%?S%%?%??%%%S?:.....,:++++**?*+;::,........................ ...........,;+++::,...,:;*?%*:;%??*::;::,..,,;#@@@@#@@@@#++*%S,,,+???%S@@@@@@###SS*+?S@SS#@#%??SS#@@#S**?+,:;:,.....*;*+?S%SS%+??S%?SS#?,.......,:;+;+******;:,..................... ..............,+?**+::,..:**??*%%**+,..,,....?@@@@##S@@@#?+**%?......:%#@@@@@@@?#@##S?%####*%SS@%%@@#%**:*.........,S%%%S%#@#??S%@S*%SS@?,........,:++++++*?+**,,................... ................;+*+:;*+;::;***???*+:.,.....;@@@@@###@@@@#%*+%%+,,..,+?%@@@@@@#S##?#@@S##@@@@#%?S@@@S#S%;*:,.......*?*+S%S#@#S%#%?S#%SS?#?..........,++;;;:;+****;:................. ..................,;;+??*??*******?*+:*+:...S@@@@@@@@@@@@@#%;**%+*;,.:;*S?S@@@#S??S@#@SS*?S#@@@@@@@@#?#S;:........;+;;+SS#S?##S#%S?#@S#%?%*,....:.....;;:+,.,,:;;+*+;,.............. ....................,;??*?%????*?****++*+;.;@@@@@@@@@@@####?%;?%?+***;;,;+S%@@@#?SS##@#+:;;###@@@@@@@?*#.........:*,?*?@##S?#@@@#@@%%@%%S%S+......,;;,::;;,,.....,,:+;.............. ......................:+*?%?%%%??**+*;++;+,%@@@@@@@@@##S%##?*;+?S;;;+?*;.*;;?@@@@@@@@#?,,;;%#@@@@@#%S::+........,?:;+?###%%?S@@@@#@@S%SS?SS?,.....::::::;;;:,,...................... ........................,;+?%%???***+;?:*,?@@@@@@@@@@SS#S@@#S%+*%?.,:;*+;*,.;S@@@@@@S**+,,;SS@@@@#?:;.:.........+*+;+%@@#%?%@@@@@@S#@SS%S##%*.......:,..,:;+;:,..................... ...........................:*?%??**?*+%:#,*@@@@@@@@@@@@@@SS##S?*%S:...,++;,:::?%@@##?*+%+,?#*#@@@;.............++:+:%@@@#%S@@@@@@@@@@SSS%S@##:.............:;;:,.................... .............................,;*+**+*;*,*+;@@@@@@@@@@#@@@#SSS##*?#%,.....,..,,.*##@##%?*+:*SS#@@S+;,..........;?**?S@@#@@@#@@@@@@@##@@SSS%%SS?.......,;,.....,:;;:,................. .................................,,;%++,:*;@@@@@@@@@@@@@@@S%S@@S*%S%:........,+?*?#@?+SS:,+#S#@@?+%??+;,....,+%??%@@@@@@@@@@@@@@@@@@###@%%S#%#;.......:;........,;+;,............... ...................................+%;,..:+@@@@@#@@@@@@@@@SS#@S%??%%S+...,;+*??+;?S@@S?+;+%S@@@S+,:;++?**+:+%%SSS#@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%@@#S,........,;:........,:,.............. ...................................**;....;@@@@@@@@@@@@@@@@#@@@#S#??SS*:+**;+,.,.+%*@S****?%S@@+:....,::+;+*%S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#@#SS##*.........,:,........................ ...................................;S:....?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%S?+;::....,..+??##?*++?S@@%?:....,,....,,;*%%@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@SS#SS@#:...........,,,,.................... ....................................*;....*@@@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@?;:......,,..:,;*%S@@@#%@@@@??,..............:?##@@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@##@#S#%.............::,,.................. ....................................,*.....*@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#+:..............:%?%##SSS####%*,...............;S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S#@@*..............,:,,................ .....................................+:.....+@@@@@@@@@@@@#@@@@@S:+,...........,...*%?SSS%S#%SS%;.,:,....,......:+?@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##S@@#@+...............,,................ .....................................*%,.,;+.;#@@@@@@@@@@S@@@@S:,+.......,:;:,,...,*?%S%S##S%%*,.,,,....:;;,.,,*??%%S@@@@@@#@@@@@@@@@#@@#@@S##S##S?................................. ....................................:@@*.,::,,,?@@@@@@@@@@@@#*:,.,.....,;;,,.......,*%?%%%##%*;...........:??%+%S%%*+S@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%%##@SS@SS,................................ ....................................;@@#;,.::;..;S@@@@@@@@S+,........,;?,...........+**+%%+*?*:..........,+*@*+*?%%?;;?#@@@@@@@@@@@@@@@@#SS%@####@@?................................ ....................................%@@@#:..,;:.:+?#@@@#?:.........,:+%?...:*;......++?++*??;+,......,*%,:*+@:,,:;+?*:;?@@@@@@@@@@@@@@@@@@S%####@##S,............................... ...................................;@##@@#,.,:,;:,;*%#*,.......,,,;**##:,..;?;.......*;+++:%,+.......,+*+?**@#+;;+;*+;;,;#@@@@@@@@@@@@@@@@#?%SS###@#*............................... ...................................%@@@@@@S,..,+:,:;+:::......:+;+*S@@S+;;,.,,,,.:;:;*:+;+++::..,..,+?++??%@#@@*,;:;;:::,:S@@@@@@@@#@@#@@@@#%#S#@#@S?,.............................. ..................................;@@@@@@@@S,...,+*:.,:.....:+++*%@@@@@?*+*;;;;,:+?%*;;*:;*:::.:?*;:;*+*%?S#S@@@%:,;:;;:+:;S@@@@@@@@@@@@@@@#S@#@###@?;.............................. ..................................S@@@@@@@@@#+...:.......,:;++?S@@@@@@@@#;+++*??S#*?++++*;?+*+**+?#@S####SSSS@@@@#*:.,,;;;::%@@@@@@@@@@@@@@@S?S@@@##?*.............................. .................................+@@@@@@@@@@@@S+,......,:;*??SS@@@@@@@@@#*+:+;;;**;++?+;+??*?%*+*S#S####@#%S@@@@@@@S+..:;:,,,:?#@@@@@@@@@@@@@#%#@@@#S?:............................. ................................,#@@@@@@@@@@@@@@#?+,,,+?%##S%S%@##@@@@@@@%*:**:+*+*?;?*+;?*+***??S?%SS#@#%?S@@@@@@@@@S:...:;::.,?@@@@@@@@@@@#@@S#@@@@S*,............................ ................................+@@@@@@@@@@@@@#@#S%%%%#@@@S%%###S@@@@@@@@?%?*?**?*++*+*%+:?%;++???SS###@S%S%#@@@@@@@@@S:..;,.:,..:#@@@#@@@@@@@#S#@@@@S*;............................ ...............................,#@@@@@@@@@@@@@#@#SSS%S@@@S@SSSS%S@@@@@@@@%%?+?%#S#%S#%S?:,?%S**?;.+@@@@@@#%#SS@#@@@@@@@S::..:;;...,?@@#S#@@@@@#S%@@@@@?+,........................... ...............................+@@@@@@@@@@@@@@#@S#S%S@@@S%%#@#SS#@@@@@@@@#?S%?%%#S??*++?S%?*++++?+.#@@@@@#S@#%?%%S##@@@@%;..,,:+:,..*@@#?S@#@@#S#?#@@S#++........................... ..............................,S@@@@@@@#@@@#S#%SSSS%S@#SS%??%%###@@@@@#@@@##S?%%#:,,;;:;@##,....+?;++%#@@#%@@#%S@S%S##@@@S*:,..:++;,.+@@#?#@S#@##@%#@@@??,.......................... ..............................+@@@@@@@@#@@@S%S#%%%#SS#S%*?;;SS##@#@@@@@@@@@?*;+?S+:*%%S##+###%?*++?...,+S@S#@@@S#S#@@@S####S*;;,,:,;,.+@@#S@@%S#S##?#@##**.......................... .............................,#@@@@@@@@@@@S%S%%##S@##@@*?+:.:*#@@#@@@@@@@%+;++;%SS##@@@@#:#@@@#*+#S*:.,,,;SS##@SS?%S#S%?%?SS::+**;,:,:,;S@S%#S%?#%SS##SSS%,......................... .............................*@@@@@@@@@@@SSS@#S@#SS?#%??;,...:#S@*#@@@@#;:+:;?#@@@#SS%S@#:#@%+;?##@@#%;::.:?SS@@#S%S##%%%;;?;..,;*%+::.:;?####@#S#%S##SSS*+......................... ............................,@@@@@@@@@@#%?##S###SS+%**?:......;*+,#@%*%,,+:;%SSS#@@###@@%;+::?#@@@@@@##?:..,;#S@@%####%S%;.,,.....:%%+,+:.,,::;*?#@#@SS#S*%,........................ ............................%@@@@@@@@#@%%#@@#@@#%*?+??,...........;+:?,.:,+S@#%SS####%%??%?SS?%#@@@#@###S+..,+S##+*?#%:,,...........**:,....,,,:;;++?#S#S%%+........................ ...........................;@@@@@@@@@@S?#@#@##%+?***+,.......,:::::;?+,,.;S######SSS+*S##@S@@@S;S##S@@#@@@+;;:::::+;;:;;++;:.........+;...,:;;:*@S#S%S@%#SS?,....................... ..........................,#@@@@@@@@@#SSS@@#?%??*+,........,;+;,;::::::::*SSS@@##S#;;#@@S;;@@#@;+###@@#S*:,.,,...,%@##%%?*???*:......,;+,.,:++;.*@@@##@S%##S*....................... ..........................?@@@@@@@@@#?*S@@%*%??*:.........,?+++;;;++;;,..,.,:?##@?S.S@@@%.,#@@@*:@#@S?:..,;+%+...,;?%##@@#S%%SS?:......:*:,++:+;:%##@@S@S@@S?;...................... .........................+@@@@@@@@@#?S%S#S%?*++,..........+?***+;+*S%?+;,*%+..,;%SS;*@@@?..?@@%:?@?+++,;*%##?,:,...,;+?%S#@@@#SS%+......,;:;+:*:;,+###SS%#@#**...................... ........................:@@@@@@@@@S%%S;###%*,...........,+??;,.......:;*;,?#%:...:+***?S;..*S*+*?::+?S###S*;:;*;.....,;+*?S#@@@##?;.......,:::;;;;:*%#@S#%@#%%;..................... ........................%@@@@@@@@%*%@;*##%;,..........,;*+,.....,;+*+;,...,:*S?,.,.,;*+++;:++;;++?S#S%+:,..,::,,.......,+**%@@@@@??,...........,:;+;*@##@#S@#%*,.................... .......................+@@@@@@@#S+%#%++*:,..........:+;:...........,;?S?;,...:?%+*%*:::,,,,:;*S@@@S+,,;;;,.....,........,;+*?#@@@%%;.............,:+@@S#S#S#S??;.................... ......................:@@@@@@@@@*%@#?:............,;;,................,*#S+,...:?%?%SS??+*?%#@@#%*:,;;;:..,,;+;:.,;:......,;**S@@@%+...............,+S######@#?%,................... .....................,%@@@@@@@#?S@*+;..........,.,+:....................:?S%+,...,*%%SS#S%S%@@?;?%,,...:+;::;:...,:,.......:+**S@@@;.................,*%##@@@##?+................... .....................*@@@@@@@@SS@;...............*;..........,,,..,,,....,;?SS*,....:;++**?%@*,?S*,.,:;;,..,,:+?%S%S*;......,;*?S@#,...................,*@@#@@@%%,.................. ....................:@@@@@@@@@#?:...............,%....,;:,...,:::,,;:,,....,;?S#?;:?*+**?%#@S*,;*::.,,,,;?%%?***?S#@@#,.......:*?#@:.....................*@##@@#?*.................. ....................%@@@@@@@S;:.................;S,..:,,+;,......,.:,;:......:+?SS?%%#@##@#%?S:.,,:;*?%%?+:,,?S%*::::,,........;*%@*......................+#@%@@SS:................. ...................:@@@@%S%?,...................,#%;:;+;,,,::,,......,.....,,:,++*%#SS?S@@@???%+*##S?;:,,..,,+;::;;;;;,........,*%##,......................;S**@@#?................. ...................%@@@*,+;,.....................?@#%?*++;:,,,,,...........,;+*,;****?*?%#S?*+S@#?:..:;;**;**??%*++............,?%%S;............,,...........,?@@#;................ ..................,@@S*..........................,?@@SS?*+:::,,:,,...,..,....,;:.+;:,.,*?S??*%S+,.:;;+??%SS@@###%?+:,,.........,%%%S+............:*?+:..........+@##,............... ..................;#?;............................,?@###%%*;;:,:::,..,::;,,....,::,.,+*%S??+?+,:;+?%?%@@@@##@#SSSSS*;,..,;:;++*%###S,..............;SS?;,........;#@?............... ..................,,................................+@@@#@#S%*;;;;:,,..........,:::.,%SS?++%*:;;;**?%#@@@@@##%%%%?*????++;??S#@#@@S:................,?S%S+,.......:?S,.............. .....................................................;#@@@##@#SS?*+++;::,.,?**+**??**?S?*%@@S%??++++++++*?%%SSS%%%%??%?%#S###@#S#%:..................,??S@S:........,............... ......................,,,,,,,,,:::::::,,::::::,.......:%@@@#S#@@@@S%%??**+:+;+++*****%S##@@%;::;*?*?*+;::,.,,,,,:;;;;;+**%SSS#S%*,....................:%?@@#:....................... ...................,+;;;;;;;;:::;:::+++;+;;:;::.........;#@@@@#####@@@@@##S%%%%%%SS##@@@#%+:;+S@#SS##???*???*:,;??%***???%SS#%*:.......................?%S##%,...................... ....................,::;;;;;;::::;++**++**++;;::,:,......,?@@@@@@@##@@@@@@@@@@@@@@@@@@#?++*?%S#@@@#%***??**+*%S#@@@@@@@@@SS#;..........................+%%S##;...................... ..................,:::;::;;;;::::::,;;;;;+;;;:,,,,,........;S@@@@@@@@@@#@@@@@@@@@@@@#%+;;*%@@@#%?*+++++++++*?%%%%*%?SSS%?S*,...........................*%%#@@?...................... ...................,:+:*+:;;*;;;:;;;;;+;+++++;:,............:S######@@@@@@@@@@@@@@#?*:+%#@@#%?+:;;++;;;;+;++*;;;+*++?++%#S,...........................,SS#@@@%...................... .....................,:;++;*?+;;+*+++;****++*++**+:::,,,,,,.:??%#@@#@@@@@@@@@@@@#SS?SS@@@@#SS%?%%%?**+;+*****???%?%S#SSSSS,...........................*S%%###*...................... .........................,.**+?%S@SS##@##@#####%?*+;;;++++;,,%???%S##@@@@@@@@@#S%%#@@@@@@@###@@@@@@@@@@@@@@@##S%S%S#S%%*+?,.........................,*%%%S##S,...................... ..........................;*S#@#SS#@@@@@##@@##@S*+;::;:;;;;;,*????***?SS#@#SS#S#S@#@@@@SS?%S%*?SSS##@@@#S#@@@@@@#S???*+++?,........................:?%%%S##S:....................... ......................:;++*+%S##SS#######@#@@S%*+;;:::;:;;:;:;:++*?**?SSSSS?????SSS##%%%?%S%?*%%S%%%%S#SS%SS#S#@@S#+;++++*:.....................,;?%%S#@##S:........................ ....................,,,:+%#S%?*#@@@SSSSS####@#SS%+;;::;;;,..,*;::::;+##%%%?**S??%%?%%%?????*+**?%??%%%%%SSSS%?%SS%*;+++++*:......,:,.......,,:;+?%SS###S%+,......................... ....................+*+*S@@@##S#@@@@@@@####%%%S@#S*;;;;;;,,.,+;;+;+*%%S?**???S%%%?*+***???*++**??**++***??%%%%*?%SS?*;;;+*:......,;?%%%??????%%%?SSS#%*;,........................... .....................,+?SS@@#@@@@@##@@@@#@##S%#@@#%%;;+;,;;:,++???%%??%%??%%%?%SSSS#%%%%%?%##@####SSS???***?S%+***%S@?;++*;.........:+?%SS#####?????+,.....:;:,::::................. .................,..:,::..;+*@@@@@@@###@#@####@#S#S%++?+:+*;.+SS%?*?**????%%#S%%S#S#SS%%%?%S@@@@@@@@@@@#S%?*%%;*?*S@#S?+++:.............,,:::::,,.......,:,,::,:,................... .................+:,*,:++....:?#@@@@@@###@#S##@@SS?%%*++;;::+?@S??*%%?%???S%#%?????%??%S%?%%S##@@@@@@@@@@##S%?***%S%%?%S**:................:;;::,,,,,,:;:,,,:::;,................... .................,;;;+..;;;*;*%###@@@@#####SS##@SS?*::,,:;+**?#?**+%%%%%?**++;++;;++***??%%?%??%#@@@@@@@@@@@@%%?*#%+???##S?+:,.......,::;+?%%*++;:::;;;;:,,,::::,................... .....................:;,;+:S@@@@#S#@#@@##SSS%#%**+;:.,;**?????S++*%???+;++;:,::;:;;;++**???%%**?%#@@@@@@@@@@@@#?%%*+*??S@@@#%?+:.,:;;++;;;?%%?*??***?:;++:,,;;;:,.,,................ ......................,::;+%*;%??SSSS#@#SSS*%S;,..,;**?%%S%??*%*+S%*%:,,,,,,;;;+;;;;;++**???%??????%#@@@@@@@@@@@%%?*;;;%@@@@@S%%**+;+*??**+%S%%%%%*?*++??*+::::;;::,................ ........................,,:;**%%S####S#@#%?%%?+,,;**??%%%?*+;::+;;?%:.........,::;::;++;+**??**??%%?%#@@@@@@@@@@S??S?+*@@@@@@S%%?%S#@@#S%SSS@#SSS%%#%????*:::::,..,,................ ......................,,,+*+**%%?SS%%#S##%?%*++;***?%%??**;;::::,.,:.....,......,:;:;;;+;;+****????S%?SS@@@@@@@@@@%S@%@@@@@@@@#SS%??S@@@@@@@@@@@@@@@#%%+:.,,,,,,:::,................ ......................::::;*%S?%%S##%%%%##S%??**%SSS????*+;:?+;,:+:.:+.,*++.+,.::.,;;:+*+;:;***?????S%%SS#S@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@%?*?S@@@@@@@@@@@##***+**%;;+::,................... ......................,:;;;+#S#%S?#@######S?*???SSS%??**+;;,*+;.+*:,*,.+*:,:?::?,,;**:+**;;;***???%%S#SS##@@@#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%%??#@@@@@@@@@@%?**?*++;,:.:;+;:,............... ...................,,,::;;;;;??+%S#@@@@@#SS+;+%%?%%?*++?++;;::,,:::,,,,:,..::..:,,:,;;+**;;+****??%%%%SS##@SSS#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@##%*%@@@@@@@@%;;*+*:::,.,+:+;:,................ ...................,;:,,,,+??%SS#@@@@#@@##?**?S#S%?+++?;+;*?+:,?,++.++....;+++++;::+:;++;;;;+**??%%#S%%S@@@@@S#S#@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@#S%SS####@#?%?%?*+:::::;+,................... .....................,::++%#@@@@@@@@@@@@@@######%**+;??*?;**+;:*::.,?:,,,:*;+:?+;,%;+;+++++**??%%###SSSSS##@@@#@#%%S%%SSSS##@@@@@@@@@@@@@@@S???*???%???*++;;+,,,,,.................. ....................,:;;;;;;++*%SS%###@@#####S%?**+**;;*****+*+++*++;;++++;++;;:,.,,,,:;;;;;++;+**+*++*++*???????????*????%S%?%?%S##S@@@%*%%#S%%?*+;;:;+++;+*??++;.................. ...................................,,,::,,.........,,,,,,,,,,,,,,,,,,...................,,,,,:;;:;;;;;;::++;:::,,,.........,.,::+*?**?%?:.,,++*+++++++;;....,,,,,,.................. ...................................................,.......,..............,,...................................................,....................................................
Here you can inquire, learn, read lyrics, find collection albums, cassettes, vinyl, cd's. This database makes it easy to find objects to buy in a store such as ebay, amazon, alibaba, etc.